News
Ten Typ Mes, Stasiak i Mielzky komentują „aferę pistoletową”
Warszawski raper obraca w żart zaistniałą sytuację.
W czwartek zaprezentowaliśmy wideo z Hip Hop Kempu, na którym widzimy nieprzyjemną sytuację z koncertu Tego Typa Mesa. Raperowi puściły nerwy i przerwał występ po tym, jak jeden ze słuchaczy oblał go wodą z plastikowego pistoleciku. Dotarliśmy nawet do osoby, która była sprawcą całego zamieszania – Daniel wyjaśnił jak rozegrało się całe wydarzenie i poinformował, że został pobity.
Teraz do całego zamieszania odniósł się sam Ten Typ Mes, który przyznaje, że dał się sprowokować. – Sytuacja z kempu trafiła mnie rykoszetem. Splash. Żeby było jasne – każde wyjście z tej opcji było złe. Nie zareagować i grać udając, że coś kapie z nieba, to zrobić coś wbrew sobie. To zagrać słabo dla tych wszystkich, którzy przyszli posłuchać muzyki. A przecież to dla Was, a nie dla tego ryja, dokończyłem koncert. Ostatecznie tego wieczora zagraliśmy pięknie! Z drugiej jednak strony dałem się sprowokować – też nic fajnego. Strzelanie w ludzi cieczą, gdy pracują nie jest w porządku – spróbujcie z taksówkarzem lub ochroniarzem w klubie. Obśmiałem się z kilku zajebistych komentarzy, niektóre level roast, jest potencjał (porównanie do 50centa, kamizelka wodoodporna, peleryna prezesa!). Śmiechy śmiechami, dołóżmy jeszcze coś; w sklepie Alko' od dzisiaj peleryny do każdego zamówienia! Ja przeżyłem atak, choć było ciężko (widzieliście kaliber broni), ale chcę zadbać o Was. Nie wiemy czym zaatakuje jesień! #notwaterproof #cocieniezabijetociezmoczy #cichawodabrzegirwie #kandydacinatopielców #undermyumbrella – napisał raper.
Mes przyznaje w powyższym oświadczeniu, że każde wyjście z tej sytuacji było "złe". Trudno się z tym zgodzić. Wystarczy przytoczyć jeden z pierwszych komentarzy pod naszym artykułem na ten temat: "Nie lepiej było powiedzieć coś w stylu. "Dziękujemy ziomek, że nas polewasz wodą w ten upalny dzień, ale nam już jest wystarczająca chłodno więc możesz przestać".
Komentarza udzielił też Stasiak, który tego dnia był z Mesem na scenie. – W jakich żyjemy czasach, że ludzie nie widzą nic złego w tym, że gość oblewa artystę na scenie jakąś cieczą? Kto z Was ma pewność, że to była woda?! Co byście zrobili, jakby podszedł do Was człowiek na ulicy i nagle jakąś cieczą psiknął w twarz? Czy jak płacicie na stacji za benzynę to wpadacie na pomysł, aby oblać ekspedientkę wodą? Czy przechodzi Wam przez myśl, aby podejść do kwiaciarki na rogu ulicy i oblać ją jakąś cieczą? Odpowiedzcie sobie sami, ale ja jestem pewien, że znam odpowiedź 99% z Was. Może Piotrek dał się za bardzo sprowokować i nieco go poniosło, ale czy nie miał do tego powodu? Artysta chce zagrać koncert jak najlepiej, tak jak zobowiązał się do tego umową z organizatorem, a jeden człowiek skutecznie to uniemożliwia. Uniemożliwia zagranie koncertu artyście oraz uniemożliwia słuchanie tego koncertu zgromadzonej publiczności. Dlatego nazywanie tego pseudo śmieszka “fanem” to słowo bardzo na wyrost, był to człowiek, który swoim niezrozumiałym zachowaniem utrudnił koncert. Podsumowując, Piotrek dał się sprowokować, nieco go poniosło, ale ten człowiek też zrobił bardzo źle i nic go nie tłumaczy. Odbiór tej sytuacji jest dla mnie absurdalny i cały czas zastanawiam się w jakich my żyjemy czasach. P.S. Wielu było “gwiazdorów” internetu. Mam nadzieję, że ten wodny cowboy zginie w odmętach sieci tak jak Bonus BGC czy inne tego typu postaci. My za to liczymy się z tym, że na koncert bez peleryny w najbliższym czasie ani rusz – napisał Stasiak załączając takie oto zdjęcie:

Do sytuacji odniósł się również Mielzky, stając w obronie Mesa. – Obudziłem się z rana i przeglądając fb do śniadania rozkurwiła mnie na łopatki ilość osób cisnących w komentarzach "postawę" Mesa. Piszę bo byłem na tym koncercie, widziałem całe zajście i nie jest to dla mnie jakaś wielka afera na skalę glamrapową. Ja nie mówię że to była reakcja idealna ale przeczuwam, że w moim wykonaniu mogłaby być podobna. Tak bywa. Większość z Was dała już przecież sobie prawo by traktować nas jak małpy w zoo, obrażacie się gdy woli się odsapnąć po sztuce a nie nakurwiać z Wami snapy, wyzywacie nas od bógwieczego na portalach (bo przecież nie w ryj), pokazujecie nam faki na koncertach, teraz macie też prawo rzucać w nas rzeczami i "strzelać wodą". Ja mam w chuju czy to były 3 krople czy 3 litry. Bo grając koncert chcemy tylko byście się zajebiście bawili. Jak zaczniemy Was wyzywać, buczeć, śmiać się – automatycznie wpada internetowa policja z komentarzowym linczem. Ogarnijcie że człowiek to jest tylko człowiek, czy to raper czy słuchacz, naprawdę nie różni nas zbyt wiele. Każdy ma lepsze i gorsze dni i chuj – napisał.
Poznaliśmy stanowisko założycieli Alkopoligamii na tę nieprzyjemną sytuację. A co do powiedzenia na ten temat ma sprawca całego zamieszania? W komentarzach na naszym FB zdaje on relację z kolejnego koncertu z pistoletem w roli głównej: – Jadę dziś na koncert Quebo oczywiście… uzbrojony. W kolejnym komentarzu czytamy: – Quebonafide postrzelony, dostał 4 razy headshoot'a i nadal żyje, nawet koncertu nie przerwał. Jestem w szoku. Ten Typ Mes ucz się od starszych. Spierdalam dalej skakać.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Chance the Rapper i Jeremih kontynuują tradycję – świąteczna EP-ka „Secret Santa”
5 soulowych i ciepłych numerów.
Chance the Rapper i Jeremih wrócili z niespodzianką na święta, wypuszczając w Wigilię pięcioutworowe EP „Secret Santa”. Projekt trafił na SoundCloud bez wielkiej zapowiedzi i jest kolejnym rozdziałem ich świątecznej współpracy, która od lat ma status kultowej wśród fanów.
Nowe wydawnictwo to krótka, ale konkretna paczka numerów utrzymanych w bożonarodzeniowym klimacie. Na trackliście znalazły się „Safe With Me”, „I Want What I Want”, „Black Santa”, „Gloria” oraz „Bless Them All”. Brzmieniowo duet trzyma się sprawdzonej formuły: soulowe melodie, ciepła atmosfera, optymistyczne linijki Chance’a i charakterystyczny wokal Jeremih’a.
EP zostało zapowiedziane dosłownie na kilka godzin przed premierą. Artyści wrzucili na Instagram pytanie do fanów, czy powinni wrzucić materiał jeszcze tej nocy, dorzucając fragment „Safe With Me”. Taki spontaniczny rollout idealnie wpisuje się w styl ich wcześniejszych świątecznych akcji.
5 new gifts only on SoundCloud https://t.co/oZWvkIqc7g pic.twitter.com/7jfaD5pGeh
— Chance The Rapper (@chancetherapper) December 24, 2025
Historia tej współpracy sięga 2016 roku, kiedy ukazało się „Merry Christmas Lil’ Mama”. Rok później duet dorzucił „Re-Wrapped”, a w 2020 „The Gift That Keeps on Giving”, zamieniając jednorazowy pomysł w regularną tradycję. Sam Jeremih wcześniej podkreślał, że pierwszy projekt powstał całkowicie naturalnie – od przypadkowego spotkania w studiu do gotowego materiału w ekspresowym tempie.
Na muzyce się nie kończy. Chance zapowiedział także „Day After Christmas AfterParty” w Chicago, z którego dochód trafi do jego fundacji SocialWorks.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Joe Budden kończy z Niki Minaj, bo wzięła udział w „anty-czarnym” wydarzeniu
Raperka zbliżyła się do środowiska Donalda Trumpa i zbiera tego konsekwencje.
Joe Budden definitywnie odcina się od Nicki Minaj po jej występie na scenie AmericaFest organizowanym przez Turning Point USA u boku Eriki Kirk. Dla rapera i komentatora był to moment graniczny, po którym nie zamierza już ani jej bronić, ani utrzymywać jakiegokolwiek kontaktu.
W najnowszym odcinku swojego podcastu Budden ostro skomentował nagrania z wydarzenia. Przyznał, że zanim zabrał głos, dostał kilka telefonów w tej sprawie, ale decyzja była dla niego jasna. – To koniec. To był ten moment- powiedział. Dodał też, że występ Minaj był dla niego „ostatnią świeczką na torcie”, podkreślając, że nie była to impulsywna reakcja, bo raperka miała wystarczająco dużo czasu, by przewidzieć konsekwencje swojego ruchu.
Budden wprost uderzył w ideologię i przekaz Turning Point USA, zaznaczając, że kompletnie nie pasują one do wartości, które przez lata kojarzyły się z twórczością Nicki Minaj, jej fanbase’em i wizerunkiem publicznym. – Nawet nie wiem, na ile mogę prowadzić tę rozmowę, ale oni są skrajnie antytranspłciowi, co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe, bo byłem na koncercie Nicki – stwierdził. – Jestem totalnie zdezorientowany tym, co padło na tej scenie. Jestem skrajnie rozczarowany.
W dalszej części wypowiedzi Budden zaznaczył, że decyzje artystów mają realny wpływ na to, jak są postrzegani. – Czasami to, jak się poruszacie, wpływa na to, jak was widzę – mówił, dodając, że tylko naiwny uwierzyłby, iż Minaj nie spodziewała się reakcji i krytyki. Całe wydarzenie określił jako „antyczarne”, chaotyczne i po prostu przykre w odbiorze.
Na koniec postawił sprawę jasno: nie chce żadnych kontaktów ani od Nicki Minaj, ani od jej fanów, bo ten występ był dla niego wisienka na torcie. Sama Minaj, która w ostatnich tygodniach zbliżyła się do środowiska Donalda Trumpa, nie odniosła się publicznie do słów Buddena.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Max B po wyjściu zza krat wydał płytę. Goście: A$AP Rocky i French Montana
French Montana promuje jednocześnie wspólną płytę z raperem.
Max B wrócił na wolność 9 listopada, a teraz wypuszcza nowy album „Public Domain 7: The Purge (Patient Zero Deluxe)”. Na projekcie są m.in. A$AP Rocky i French Montana.
„Public Domain 7: The Purge” to kolejna odsłona serii „Public Domain” i pierwsze pełnowymiarowe wydawnictwo Maxa od wielu lat. Wersja „Patient Zero Deluxe” jest wypchana numerami i gośćmi – obok Rocky’ego i Frencha pojawiają się m.in. A Boogie Wit Da Hoodie, Lola Brooke, Red Cafe, a także pośmiertnie Chinx.
Nie ma tu tylko premierowego materiału. Max jedzie też na freestyle’u na znanych podkładach – bitach z „Pound Cake” (Drake i JAY-Z), „Get Ya Mind Right” (Jeezy) czy „Skills” (Gang Starr). To pokaz siły i przypomnienie, że „wavy” nie wyszedł z formy.
Jego poprzedni album „Negro Spirituals” wyszedł w 2021 r., kiedy Max jeszcze siedział. Raper spędził za kratami ok. 16 lat w związku ze sprawą z 2006 r. dotyczącą napadu, w którym zginął człowiek.
Po wyjściu z więzienia przywitał go French Montana, który wrzucił nagranie z ich spotkania i podpisał je: „Nie wymyślisz tego. Mój brat naprawdę wrócił do domu w moje urodziny. Alhamdulillah. Przeszedł to. Koniec z 'free you’.”
French pokazał też ujęcia ze studia i zapowiedział kolejny wspólny projekt z Maxem – „Coke Wave 3.5: NARCOS”, planowany na 9 stycznia 2026 r. Wcześniej wyszedł singiel „Make America Wavy Again”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
News
Sentino, Avi i Kaz Bałagane zagrają na jednej scenie
Sentino wraca do koncertowania po 3-letniej przerwie.
Przyszły rok zweryfikuje plany Sentino odnośnie jego powrotu do koncertowania. Zapowiedziano już kilka koncertów z udziałem rapera, ale niczego nie możemy być pewni.
Autor serii albumów „Zabójstwo liryczne” przyzwyczaił nas do odwoływania koncertów w ostatniej chwili i podawania absurdalnych wymówek. W 2022 roku tuż przed występem w Krakowie nagrał film, w którym mówi, że jest 80 km od klubu, ale musi wracać do Warszawy, „bo pies ugryzł matkę w dłoń”.
Jak będzie tym razem czas zweryfikuje, bo kolejne wydarzenia z udziałem Sentino są promowane w sieci. Po styczniowych występach w klubach Energy 2000, raper ma się pojawić w Strefie 57 w Przytkowicach. Na scenie mają być obecni tego dnia również Kaz Bałagane i Avi. Kolejni raperzy mają zostać ogłoszeni wkrótce.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Waco odsunął się medialnie na bok w ostatnich miesiącach, czym zawiedzeni są fani bezkompromisowych wywiadów. Jednak wiemy na pewno, że w tym czasie nie zasypywał on gruszek w popiele pod względem formy i pochwalił się efektami na Instagramie.
Waco przyzwyczaił, że nie bierze jeńców, gdy wraca wspomnieniami do starych czasów. Legendarny producent słynie z niespotykanej na scenie szczerości, przez co zyskał sympatię wielu słuchaczy, znużonych ciągłym strzelaniem w powietrze reprezentantów środowiska rapowego. Można zakładać w ciemno, że gdyby tylko chciał, pionier mógłby ujawnić jeszcze wiele ciekawych historii, zwłaszcza z czasu początków istnienia Prosto.
Predyspozycje charakteru Waco, potęgowane tym, że jego potencjał twórczy jest znacznie większy niż pieniądze, które zarobił na muzyce, są łakomym kąskiem dla wszystkich, którzy dają mu medialny głos. Właśnie przekonaliśmy się też, że talent producencki idzie w parze z jego formą fizyczną. Widać, że Waco nie przespał ostatnich kilkunastu miesięcy, więc czy miałby jeszcze szansę zwojować freaki? – Dawaj do Fame MMA, roz***dol kilku na raz – czytamy jeden z komentarzy pod postem. Pytanie, czy multiinstrumentalista podjąłby się wyzwania, gdyby padła propozycja walki?
@waco_producer NIE SAMĄ MUZYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE #sport #box #gym #waco #trening ♬ Smooth Strut (Syn) – Ah2
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News3 dni temuTau nagrał diss „Wesołych Świąt” na Taco Hemingwaya
-
News4 dni temuYouTube dusi rap? Żabson z Wizem Khalifą nie przebili bańki, a w cieniu rośnie anonimowy LEAF
-
News4 dni temuTaco Hemingway w „Wydarzeniach” Polsatu
-
News2 dni temuTaco Hemingway z 1. miejscem na świecie – historia dzieje się na naszych oczach
-
News2 dni temuSokół pochwalił się sprzedażą swojej książki
-
News2 dni temuTaco Hemingway: 130 tys. biletów sprzedanych w 5 godzin
-
News2 dni temuReakcja Bedoesa na diss Tau’a na Taco Hemingwaya
-
News4 dni temuTaco Hemingway przejął listę TOP50 Polska: 7 milionów odsłuchów płyty w 24h