Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

Toczek: „Jestem najlepszym raperem wśród freestyle’owców” |WYWIAD

Opublikowany

 

Toczek to freestyle’owiec. Cholernie dobry. W tym roku zjeździł około 50 bitew, wygrał ogromną część z nich, a ostatnio zdobył bilet do finału WBW 2016. Parę miesięcy wcześniej nagrał też kozacką płytę, dziś kończy kolejną, a oprócz tego regularnie raczy nas wrzucaniem do sieci luźnych numerów. Sam o sobie mówi, że pracuje jak maszyna, jest żądnym sukcesu egoistą, dla którego jedynym celem jest wspięcie się na rapowy piedestał. Powiecie, że prawi truizmy jak każdy, jednak coś sprawia, że gdyński raper jest w tym wszystkim bardzo przekonujący.

Na freestyle’owej scenie wyróżnia go niezwykła sceniczność. Kogoś dysponującego taką charyzmą i pewnością siebie nie oglądaliśmy na niej od wielu lat. A co ważniejsze nadmienione wyżej cechy widzimy i słyszymy już także poza battle’owym podwórkiem- Toczek imponuje nimi w wypuszczanych kawałkach oraz w luźnej gadce, sklejanej w wywiad. Gdy spytacie go o finał WBW 2016, od razu poczujecie, że wybiera się tam jedynie po zwycięstwo. Gdy poruszycie temat Młodych Wilków, nie będziecie mieli wątpliwości, że naprawdę uważa , iż miejsce wśród nich powinno być dla niego zarezerwowane. A szczyt Olisu? To już nie marzenia – to cel, do którego ciężką pracą gdyński raper konsekwentnie zamierza dążyć.

 

Można więc mieć pobłażliwe podejście do fristajlowców, ale ja mam mocne przeczucie, że z tym gościem rzeczywiście warto się zaznajomić. No to co, zaczynamy.

 

Powiedz mi – sukcesy, zwycięstwa na bitwach są dla Ciebie celami samymi w sobie – mam na myśli np. zdobycie pasa WBW? Czy jest to raczej droga, środek, który ma Cię marketingowo przybliżyć do zbierania plonów w studyjnym rapie?

Raczej to drugie. Na pierwszym miejscu zawsze była muzyka. A freestyle to element dodatkowy, oczywiście w dużej mierze marketingowy.

 

To znaczy, że nie masz takiego odczucia, że jakbyś nie wygrał WBW, to byłbyś wkurwiony i czuł takie „freestyle’owe niespełnienie”?

Oczywiście, że byłbym wkurwiony – zawsze jestem wkurwiony, jak nie wygrywam. Mam nastawienie czysto sportowe, mega chce zwyciężać – sprawia mi to frajdę. I to się liczy teraz. A jeśli chodzi o przyszłość, to start na WBW, walka o pas to schodki do większej rozpoznawalności.

 

Rozumiem. I wydaje mi się też, że nie należysz do tego grona freestyle’owców, dla których bitwy są przede wszystkim okazją do spotkania ziomków i uderzenia w melanż. Ty przychodzisz na nie tylko po kolejne triumfy?

Zdecydowanie tak. Dzień przed bitwą siedzę w domu, oglądam filmy lub czytam książkę – nie wyjdę na melanż, żeby na drugi dzień nie być zmęczonym. Kiedy wbijam do klubu też mocno się koncentruje, rzadko piję, żeby się nie rozpraszać. Choć ostatnio mi się zdarzało- na Bitwie o Wrocław, czy na elimkach WBW. Wszytko zależy od klimatu- jeśli mam potrzebę rozluźnienia się, to to robię, a jeśli nie, to podchodzę do sprawy czysto sportowo.

 

Rufin MC opowiadał mi kiedyś o transie, w którym się znajdował w trakcie każdej bitwy. Chodzi o ogromną adrenalinę, kompletne odcięcie od rzeczywistości. Też zdarza Ci się coś takiego odczuwać? Czy raczej z każdym kolejnym startem ta adrenalina odrobinę opada i co raz luźniej podchodzi się do tematu?

Nie no, odwrotnie. Adrenalina cały czas rośnie- im więcej wygrywasz, tym większa jest presja. Jak dasz gorszą walkę, „internety” będą o tym mówić. No i tak, jest to coś w rodzaju transu- dzień bitewny zupełnie różni się od pozostałych.

 

Lubisz to?

Bardzo, ale to cholernie męczące. Jakby tak cały czas wyglądało moje życie, to bym wyłysiał w wieku 25 lat (śmiech). Freestyle to mega stresująca sprawa, serio.

 

No właśnie i tu mi się nasuwa na myśl niedawna wypowiedź Dużego Pe, który przekonywał, że bycie dobrym freestyle’owcem jest trudniejsze, wymaga więcej wysiłku, czasu i stresu niż bycie dobrym raperem. Zgodziłbyś się z nim?

Wiesz co, ciężko powiedzieć. Freestyle jest typowym sportem. Jeśli Messi nie gra dwa tygodnie w piłkę, to Enrique sadza go na ławkę, bo wie, że nie jest w treningu i nie będzie pokazywał odpowiedniego poziomu. I tak samo jest z freestyle’em- jak nie ćwiczysz przez miesiąc/ dwa i jedziesz na bitwę, to raczej ją przegrasz, bo nie jesteś w gazie. A z kawałkami jest inaczej- możesz spokojnie dwa miesiące nie pisać, wchodzisz do studia i piszesz swój najlepszy numer. Ale czy coś jest trudniejsze? Wymaga więcej wysiłku? Ja bym tego w ogóle nie porównywał. To są dwie zupełnie inne rzeczy- to trochę tak jakby mówić, że gra w kosza jest trudniejsza od gry w piłkę…

 

No dobra, skoro to dwie zupełnie inne rzeczy, to może przejdźmy już powoli do tej drugiej. Kto jest według Ciebie najlepszym raperem studyjnym z aktywnych obecnie fristajlowców – łącznie z Tobą oczywiście?

Pueblos daje radę. Mi się osobiście bardzo podoba rap Jędrzeja. Radzias robi też fajne rzeczy, Biały – ogarniają chłopaki ogólnie.

 

Spoko, a siebie samego byś umieścił w czołówce takiego zestawienia?

Jasne, na pierwszym miejscu pewnie nawet.

 

A gdybyś miał zrobić płytę z którymś z fristajlowców, to kogoś byś wybrał?

Wiesz co, w sumie spoko by się było z każdym sprawdzić, ale płyta to poważny temat. Mógłbym się bawić konwencjami w jakichś pojedynczych numerach – z Filipkiem bym zrobił coś fajnego lirycznie, z Radziasem jakiś eksperymencik, a z Jędrzejem na przykład napisaliśmy ostatnio śmieszny numer dialogowy. Sporo rzeczy można się nauczyć, pracując z różnymi ludźmi, ale raczej nic długogrającego się na razie nie kroi.

 

No właśnie, wnioskując z Twoich tekstów jesteś nie tylko egoistą, perfekcjonistą, ale też indywidualistą. Jak to się stało, że pierwsze płyty nagrywałeś z ziomkiem, Prusem?

To wyszło naturalnie, poznaliśmy się, zrobiliśmy jeden projekt, graliśmy regularnie supporty w Trójmieście. Potem ja zrobiłem solowy mixtape i przyszedł czas na naszą drugą płytę, którą mielimy zrobić w miesiąc, a trwało to ponad rok. Strasznie to się wszystko ciągnęło – nie lubię tej płyty, tym bardziej tego okresu. To był 2014 rok, moment, gdy rzuciłem freestyle i siedzieliśmy nad tym materiałem- najgłupsze i najbardziej zmarnowane dwa lata mojego życia, jeśli mam być szczery. Z Prusem wciąż się przyjaźnię, działaliśmy razem 2011- 2015, a trochę żałuję jedynie lat 2013- 2015 (do września). Na szczęście życie dało mi lekcję, że rzeczy nigdy same się nie dzieją i nie wolno się opierdalać.

 

No i niedługo potem przyszedł już czas na „Marzenia z osiedla”. Powiedz, kiedy napisałeś tę płytę- to znaczy,  jaki czas po tym, jak rzeczywiście zacząłeś iść w stronę tych marzeń, a nie tylko siedzieć na ławce z flaszką i o nich gadać?

Moja druga szansa od losu zaczęła się rok temu, kiedy się wprowadziłem do Warszawy i szczęśliwie trafiłem na Theodora. Zmieniłem mocno swoje życie- musiałem nagle sam zacząć się utrzymywać, pracować. Odstawiłem melanż w kąt i wziąłem się do roboty. „Marcin Marcin” to był taki mixtape na rozgrzewkę, a „Marzenia z osiedla” były już ruchem do przodu – wiedziałem, co chcę powiedzieć i do czego chcę dążyć. Tę płytę pisałem całkiem niedawno, jeszcze w tym roku.

 

Moją uwagę zwrócił często przewijający się na niej motyw bycia wielkim, „wielce docenianym" .To jest tak, że tym najważniejszym osiedlowym marzeniem jest właśnie bycie kimś nieprzeciętnym, czy jednak góruje nad tym zajawka na rap? Mam na myśli to, czy robienie muzyki jest dla Ciebie jedynie środkiem do wspinania się na życiowy piedestał, czy przede wszystkim celem samym w sobie?

Rap jest tak jakby wyrazem mojej osoby- bez rapu, bez muzyki nie ma mnie. Nie potrafiłbym się w ogóle odnaleźć w życiu, jeśli o to chodzi. No a jeżeli chodzi o bycie wielkim- istnieje taka teoria, która mówi o dwóch prostych liniach życia, które się przecinają i tworzą swego rodzaju krzyżyk. Jedna linia dotyczy majątku, samorealizacji i miejsca w życiu. A druga to rozwój czysto duchowy. Ja wychodzę z takiego założenia, że obie linie powinny się rozrastać równolegle. Tak więc, gdy będę się wspinał co raz wyżej w drabince rapowej, to wraz z tym wzrostem hype’u i popularności, chce się rozwijać mentalnie. Żeby wraz z fejmem puchł mi mózg (śmiech). Później będę chciał pomóc innym i szerzyć swoją ideę, ale najpierw muszę pomóc sam sobie.

 

I jak na prawdziwego rapera przystało, nigdy nie uważałeś, że w tym rozwoju mentalnym pomoże Ci szkoła czy praca. Nadmieniałeś chyba nawet kiedyś, że Twoją pierwszą prawdziwą inspiracją był Twój brat, któremu udało się wyrwać z tego przeciętnego trybu życia, chodzenia na uczelnię i wysyłania CV. Dobrze pamiętam?

Tak, mój brat jest jednym z lepszych kucharzy w Polsce. Też nigdy się dobrze nie uczył, nie wróżyli mu super przyszłości. Sam wiesz jakie jest myślenie w takich normalnych, robotniczych rodzinach- ucz się, nie wychylaj, to będzie w porządku. Mój brat wyłamał się z tego schematu i mi się to mega podobało. Nigdy nie chciałem żyć w ten sposób, że wstaje rano, idę do pracy i na drugi dzień robi dokładnie to samo – zawsze chciałem większych rzeczy. Nawet jest taki wers w „To co los da” – "jak miałem 15 lat, to przeczytałem książkę: Cizia Zyke „Złoto”, wtedy zrozumiałem ziom, że/nie chce żyć normalnie i coś ciągnie tu do walki mnie, miesiąc później zacząłem pisać kawałki te”. Książka była o gościu, który podróżował po świecie i wydobywał nielegalnie złoto i ja od razu pomyślałem, że to zajebista sprawa. A jak po przeczytaniu zapytałem się mamy, czy teraz da się wydobywać złoto, to powiedziała mi, że nikt tak nie żyje, że już nie ma takich ludzi… Oczywiście, że są, tylko jakby wiesz- rodzice i rodzina chcą dla nas dobrze, ale są inaczej wychowani, nie wiedzą, że można to życie inaczej ogarnąć. Martwią się o nas, bardzo to szanuję, ale i tak idę swoją drogą.

 

A nie masz czasem wrażenia, że to o czym mówisz, ten cały etos osiedlowych marzeń jest w rapie tematem cholernie wyeksploatowanym? Nie chciałbyś może wnieść do muzyki czegoś bardziej świeżego niż ostatnia płyta, poruszyć jakiś temat, którego inni jeszcze nie dotykali?

Wiesz co, jeśli chodzi o tematy, to jest to mega trudne. Tak jak z psychologią-  współcześnie wydawane książki opierają się na pierwszych teoriach. Filozofia to samo- dziś cały czas powtarza się mądrości gości, którzy tworzyli parę tysięcy lat temu. Więc, jeśli o to chodzi, raczej nic nowego nie wymyślę, no ale forma wyrazu, wymyślenie stylu, w którym mogę to zrobić, oczywiście, że może być nowością.

 

Pytam też dlatego, że moim ulubionym numerem z płyty jest „Gitara”, kawałek wychodzący daleko poza etos osiedlowych marzeń, dla mnie mega wyróżniający się pod względem muzycznym i lirycznym nawet na tle tytułowego utworu „Marzenia z Osiedla”.

Ja w ogóle uważam, że ‘Gitara” jest dużo wyżej niż całe “Marzenia z osiedla”. Ten numer przerósł całą płytę. A „Marzenia z osiedla” to jest w ogóle pierwszy kawałek, który na nią powstał- jak napisałem ten track, to już wiedziałem, jak nazwę album i o czym on będzie. Machnąłem go w niecałe dwa miesiące, po napisaniu od razu nagrałem. W tym czasie też pracowałem, jeździłem na bitwy- wiesz, ja jestem trochę maszyną.

 

A nie masz obaw, że ta maszyna kiedyś się wykolei? Jakie są dla niej najbliższe plany?

Następnym punktem widokowym okaże się finał WBW. Po tym będę miał wgląd w przyszłość, będę wiedział co zrobić, zobaczymy, czy młode Wilki się do mnie odezwą. Jeśli tak, będę miał kolejny element i poczekamy, jak to wszystko się ułoży.

 

A skąd nadzieja, że się odezwą?

Chce to trochę wymusić na świecie. Nawinąłem nawet w nowym numerze: „Popkiller, pozdrawiam i wpraszam się na Młode Wilki". Mam nadzieję, że jakoś to się obije echem i Mateusz do mnie zadzwoni.

 

A jeśli się nie zadzwoni też tragedii chyba nie będzie – masz ponoć kolejny album na wykończeniu. Opowiesz coś o nim?

Uszanuję to, to przecież ich inicjatywa. Jak tylko jak na kulturalnego gościa przystało grzecznie się wprosiłem (śmiech) . Nowa płyta to już zupełnie inny lot niż „Marzenia z osiedla”. Tamta płyta była odrobinę „grzeczna”, ta nie jest ani trochę. Pokazuje się z kompletnie innej strony, uśmiecham się sporo do słuchacza, jest trochę bragga, gierek słownych, technicznych zabaw. Poza tym na nowej płycie numery nie będą już do siebie ani trochę podobne pod względem tematyki- po prostu sporo ich jebnąłem, wybrałem najlepsze i uważam, że każdy z nich sam się broni.

 

A masz jakieś konkretne oczekiwania wobec odbioru/ wyników sprzedaży tej płyty? W ogóle stawiasz sobie jakiś cel minimum jeśli chodzi o osiągnięty w przyszłości sukces w studyjnym rapie?

Nie patrzę na to pod tym względem- są rzeczy zależne i niezależne ode mnie. Jeśli jesteś dobry, ludzie to doceniają i są takie rzeczy które to weryfikują- WBW, Młode Wiiki. Tyle że nie wszystko ludziom siada, nie wszystko kochają i to już nie zależy ode mnie. Przykładowo taki Oxon jest zajebistym raperem, ma świetnie poskładane, przekminione wersy, śpiewa refreny- no, kurwa mistrz. No a Kękę… robi Marcie budyń (śmiech). I kto dostał platynę? Hehe, widzisz Oxon ma zajebiste rymy, flow, to wszystko jest fajne, ale jakoś namiętnie tego nie słucham a płytę Kękiego od razu wrzucam na słuchawki i słucham od deski do deski.

 

No dobra, a ty masz w sobie coś takiego, co wyróżnia Kękę i pozwoli Ci nie zatrzymać się na poziomie popularności Oxona i „być zajebistym raperem, który wiele nie osiągnie”?

Myślę, że zaczynam to mieć. Nowe tracki mają tę iskierkę, coś takiego co przyciąga ludzi. Zresztą już niedługo się przekonamy.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Wywiad

Wini po wywiadach z politykami: „Dzwoniła do mnie masa ludzi” – wywiad

Rozmawiamy z szefem Stoprocent.

Opublikowany

 

Przez

wini wywiad glamrap politycy braun i trzaskowski

Wini zapytany o falę krytyki po wywiadach z politykami odparł, że się z nią nie spotkał.

Rozmowy Winiego z Rafałem Trzaskowskim, a później Grzegorzem Braunem wygenerowały sporo złych emocji wśród komentujących. Wini wyjaśnia w rozmowie z nami, że nie czyta obelg pod swoim adresem, bo one będą zawsze.

– Chciałbym zauważyć, że spotykam się cały czas z sympatią na ulicy i w bezpośrednich kontaktach. Cała masa ludzi też dzwoniła do mnie i mówili, że są zadowoleni. Szczególnie młodzi ludzie mówili, że oglądają i decydują o tym, na kogo może zagłosują poprzez pryzmat tych rozmów. Ja nie odbieram tego jak jakąś wielką krytykę. Rozumiem też w jaki sposób rządzi się polityka i jak pewne środowiska robią nagonki. Są to zabiegi polityczne – mówi szef Stoprocent.

Poniżej wideo:

Watch on TikTok

Czytaj dalej

Wywiad

Tymek: „Jestem podekscytowany faktem, że w końcu mam coś do powiedzenia”

Polski muzyk był jednym z sześciu artystów z całego świata, który zaprezentował swoją wizję urządzenia z kategorii produktów użytkowych.

Opublikowany

 

Przez

tymek ploom

– Polska rap kariera była moim marzeniem jak miałem 16 lat. Raperem już byłem, a teraz robię to co mnie ekscytuje – zdradził nam Tymek podczas rozmowy na Milan Design Week. Polski muzyk był jednym z sześciu artystów z całego świata, który zaprezentował swoją wizję i projekt elementu urządzenia z kategorii produktów użytkowych – panelu Ploom.

Podczas jednego z najważniejszych wydarzeń w świecie sztuki użytkowej – Milan Design Week marka Ploom zaprosiła nas do pawilonu Connected Sensations, w którym odbyła się oficjalna premiera projektu Tymka.

Mogliśmy nie tylko z nim porozmawiać, ale również na własne oczy przekonać się jak sztuka cyfrowa łączy się z efektami wideo i niezwykłym designem.

– Na początku mojej kariery muzycznej cieszyliśmy się, że możemy wydawać cokolwiek, ale teraz dużo bardziej interesuje się całymi konceptami. Czuję się w tym bezpieczniej – mówi artysta. – Jako odbiorca bardziej szanuje właśnie takie projekty, dlatego chciałbym je również dostarczać swoim fanom – dodaje.

Co stanowi dla Tymka źródło największych inspiracji, skąd pomysł na oryginalny projekt dla marki Ploom i kiedy usłyszymy nową muzykę artysty? Tego dowiecie się z naszego materiału wideo.

Watch on TikTok

Czytaj dalej

Wywiad

Mateusz Natali: „Na Popkillery zaprosiliśmy Fagatę” – wywiad

Redaktor Naczelny Popkiller.pl wyjaśnił dlaczego.

Opublikowany

 

Przez

fot. @tomek_karwinski

W najbliższy czwartek, 24 kwietnia odbędzie się gala Popkillery 2025. Nasza redakcja pojawi się na miejscu kilkuosobowym składem. Z tej okazji odbyliśmy również rozmowę na żywo z Mateuszem Natalim, redaktorem naczelnym Popkiller.pl i pomysłodawcą gali.

Poruszone tematy to m.in.:

  • Zaproszenie na galę Masta Ace.
  • Co by się stało, gdyby Robert Lewandowski wydał rapowy album.
  • Modelki mają większy dorobek muzyczny niż Fagata.
  • Ile osób pojawi się na gali Popkillery 2025.
  • W 2024 roku wydano w Polsce 800 płyt rapowych.

Czytaj dalej

Wywiad

Zdunekk z Rap Generation: „Mam nadzieję, że będę jak Arab po Żywym Rapie” – wywiad

Raperka pójdzie w stronę Oliwki Brazil czy Young Leosi?

Opublikowany

 

Przez

zdunekk wywiad
zdunekk

Zdunekk dotarła do finału programu Rap Generation, pokazując wachlarz swoich umiejętności. Nie udało jej się jednak wygrać. Co zamierza robić dalej?

Ponad 10 lat temu w programie „Żywy Rap” realizowanym przez Hemp Gru, najmocniej wybił się Arab, choć to nie on wygrał rapowe show. Zdunekk ma nadzieję, że jej kariera rozwinie się podobnie.

– Nie chcę się też stawiać gdzieś najwyżej, bo to nie ja ten program wygrałam – mówi skromnie raperka w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.

Czytaj dalej

Wywiad

Favst: „Każdy w Polsce powinien przesłuchać ten utwór”

Seria szybkich pytań do producenta, który zaangażowany jest w program „Rap Generation”.

Opublikowany

 

Przez

Podczas spotkania prasowego programu „Rap Generation”, złapaliśmy się z Favstem, który odpowiedział na serię szybkich pytań.

Favst to jeden z producentów, który współpracuje z finalistami programu „Rap Generation”. To m.in. pod jego okiem uczestnicy show przygotowywali swoje numery, które zostaną zaprezentowane w finale. Wtedy też dowiemy się, kto zgarnie kontrakt z Warner Music Poland.

Tymczasem Favsta zapytaliśmy m.in. o to, co jest najbardziej przereklamowane w show-biznesie, jaki numer powinien przesłuchać każdy Polak czy, co jadł na śniadanie. Producent powiedział także, że w tym roku zamierza wydać coś „ciekawego i kontrowersyjnego”.

Poniżej wideo:

Rap Generation – odcinki

W każdym odcinku zobaczymy występy najbardziej obiecujących artystów, wyłonionych spośród ponad 800 zgłoszeń. Każdy uczestnik dostaje swoją szansę – 90 sekund na scenie, by przekonać do siebie jury. Zanim jednak wejdzie do gry, na ekranie pojawia się jego krótki profil, dzięki czemu widzowie mogą lepiej poznać jego historię.

Po każdym odcinku trzech najlepszych uczestników – tych, którzy zdobędą najwyższe oceny jurorów – przechodzi do kolejnego etapu i wprowadza się do RAP HOUSE. To tam zaczyna się prawdziwa walka o finał!

Odcinki są dostępne na platformie Prime Video.

  • Piątek 7 marca – odc. 1-2
  • Piątek 14 marca – odc. 3-4
  • Piątek 21 marca – odc. 5-6
  • Piątek 28 marca – odc. 7-8

Rap Generation – na czym polega

Każdy juror może przyznać maksymalnie 25 punktów w każdej kategorii, co oznacza, że najlepszy występ może zgarnąć 100 punktów. Średnia ocen jurorów wyświetla się w rankingu danego odcinka, pozwalając widzom i uczestnikom na bieżąco śledzić wyniki.

Jury ocenia uczestników w czterech kluczowych kategoriach:

  • Technika – precyzja, rytm, dykcja
  • Flow – styl, dynamika, swoboda na bicie
  • Teksty – kreatywność, przekaz, zabawa słowem
  • Charyzma – osobowość, energia, sceniczna pewność siebie

Goście specjalni i mentorzy

Gośćmi specjalnymi poszczególnych odcinków będą min. Tede, Włodi, Abradab, a także bardziej newschoolowi twórcy jak Oliwka Brazil i Bambi. Z producentów będą to: Czarny HiFi, Deemz, Favst, Matheo i Francis.

Warsztaty w Rap House poprowadzą Sir Mich, VNM i Mr. Polska.

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: