Stare porzekadło „czas leczy rany” raczej nie będzie miało przełożenia na relacje między założycielami Warszafskiego Deszczu. Zła krew, jaka wytworzyła się między Tede i Numerem, jest cały czas silna, o czym przekonaliśmy się w trakcie ostatniej Tedenoveline.

Czy Tede to jeden z najbardziej pamiętliwych raperów starej szkoły? Jeżeli spojrzymy na konsekwencję z jaką traktuje towarzyszy, z którymi dawniej łączyły go dobre relacje, a później coś się zepsuło, to coś jest ewidentnie na rzeczy. W ostatnim czasie jedynym wyjątkiem okazały się stosunki z Hemp Gru; Tede wyjawił, że zbił pionę z Wilkiem na koncercie, choć wcześniej przez 20 lat rozmawiali tylko raz, przy okazji „ulicznego ZAiKS-u”.

To właśnie wspomniana naliczka stała się kością niezgody, która rozpętała dramę między bohaterami tego tekstu. Dziś możemy z całą pewnością stwierdzić, że nie ma najmniejszych szans na odświeżenie relacji. – Będzie sztama z Numerem? – został zapytany Tede podczas czwartkowej transmisji. – No chyba cię popi****liło, nie ma ch**a. Z pełną odpowiedzialnością: je*ć tego łaka! – wyjawił TDF. Tym samym nie okazał żadnej taryfy ulgowej wobec starego kolegi, choć Numer żalił się jakiś czas temu, że przestał wierzyć w siebie przez Tedego i z powodu jego docinek skończył przygodę z nagrywaniem albumów.

„Fajfus” to diss Tedego na Wujka Samo Zło. Jest to odpowiedź na numer, który znalazł się tydzień temu na kanale TV Republika.

Podczas dzisiejszego streamu, Tede poinformował, że jeżeli pod jego transmisją będzie 2 tys. łapek w górę, to od razu wrzuca diss na wujka do sieci. Jak zapowiedział, tak zrobił i numer „Fajfus” przed chwilą wylądował na kanale Tedewizja.

Na początku numeru możemy usłyszeć fragment wypowiedzi Suji, który ocenia diss WSZ na Tedego. – On nie umie rymować. Słyszeliście to? To w podstawówce dziecko lepiej rymuje – ocenił Sujbitron rymy freestyle’owca.

TDF rozprawia się ze swoim oponentem w niecałe 3 minuty. Za produkcję odpowiada theLAKE.

8 lutego w oktagonie zobaczymy nie tylko Josefa Bratana, ale również jego brata. Walka Alberto i jego rywala została nazwana przez Fame „starciem raperów”.

Podczas najbliższej gali odbędzie się turniej Underground Championship, w którym o główną nagrodę powalczy 8 zawodników. Z powodu choroby z walki wycofał się Taazy, a w jego miejsce wszedł Alberto.

– W starciu raperów Alberto zawalczy z Malichą – informuje federacja Fame. Jeżeli Alberto wygra starcie z Malichą, jego kolejnym rywalem będzie zwycięzca walki Polish Zombie vs. Tybori.

Malicha przedstawia się jako raper, dlatego federacja w taki sposób reklamuje jego pojedynek z Alberto. Jeden z jego najpopularniejszych numerów to „Kochanie zaraz wracam”, który ma blisko półtora miliona odsłon na Youtube. W naszej kilkunastoletniej działalności, po raz pierwszy Malicha pojawił się na łamach GlamRapu… wczoraj. I to tylko dlatego, że Małolat K2 zapowiedział wjazd na jego koncert i połamanie mu wszystkich kości.

Tede odpowiedział na diss Wujka Samo Zło, ale to, kiedy numer się ukaże, zależy od widzów jego kanału.

Warszawski raper prowadzi aktualnie transmisję na żywo na Youtube. Jeżeli pod streamem „Tedenovelive 34” znajdzie się odpowiednia ilość lajków, jeszcze dzisiaj otrzymamy diss na Wujka.

– 2 tys. łapek w górę pod live i puszczamy wam diss na Wujka Samo Zło. Wystarczy jedno kliknięcie – informuje TDF.

Obecnie pod streamem mamy 1700 łapek, więc brakuje zaledwie 300.

Dave Blunts narobił w ostatnich miesiącach sporo szumu, zwracając na siebie uwagę wielu słuchaczy. Na zbliżającej się trasie, raper zamierza rzucić się w tłum.

270 kilogramowy raper na koncertach musi niekiedy wspomagać się butlą tlenową. Na scenie często przebywa też na kanapie, bo nie jest w stanie tyle czasu ustać na nogach. Mimo to, artysta zapowiedział, że na nowej trasie koncertowej będzie chciał rzucić się w tłum.

– To będzie szalona trasa. Będę skakał w tłum – zapowiedział.

Poniżej wideo:

Na imprezie Donalda Trumpa wystąpiło kilku raperów, na których wylało się wiadro pomyj. Soulja Boy postanowił otwarcie przyznać, że wystąpił, bo mu zapłacono.

Tuż przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych, odbyła się impreza Crypto Ball, na której koncerty dali m.in. Snoop Dogg, Rick Ross i Soulja Boy. Wszyscy zostali skrytykowani przez fanów, a w szczególności Snoop Dogg, który do niedawna był przeciwnikiem Trumpa.

Kiedy słuchacze zaczęli wylewać swoje żale, Soulja Boy zdecydował się na chwilę szczerości. – Zapłacili mi – ogłosił. – Nigdy nie dostałem pieniędzy od Obamy, nigdy nie dostałem ich także od Kamali. Skur****y próbują krytykować mnie za występ dla Trumpa. Czy Obama albo Kamala kiedykolwiek do mnie zadzwonili? – dodał.

Zalany falą negatywnych wpisów Snoop Dogg wybrał inną strategię niż kolega ze sceny, ignorowania nieprzychylnych komentarzy.