Wywiad
WYWIAD Z TAU: „BÓG OFIAROWAŁ MI NOWE ŻYCIE”
Tau – znany jeszcze niedawno jako Medium – jest postacią niezwykle kontrowersyjną. Ten MC i producent zasłynął z tworzenia uduchowionego rapu, którego odsłuch w założeniu rozwijać miał od samego początku świadomość ludzką, a potem – kierować człowieka prosto ku Bogu. Chrześcijański rap, jakiego tworzeniem zaczął parać się po ubiegłorocznym nawróceniu się wywołał niespotykanie zróżnicowane reakcje odbiorców – począwszy od zdziwienia, przez zachwyt, na zniesmaczeniu kończąc. Sam śmiało określa siebie jako żywe świadectwo nawrócenia. Rozmawiałem z nim między innymi o muzyce, religii, planach wydawniczych jego wytwórni płytowej – Bozon Records, ocenie swojej twórczości z perspektywy czasu, oraz oczywiście stosunku odbiorców do zmiany przesłania jego twórczości.
GlamRap: Jak z perspektywy czasu oceniasz album ”Księga Słów” wydany wraz z Galusem pod wspólnym szyldem Egzegeza? Projekt ten miał być tryptykiem. Kiedy możemy spodziewać się kolejnych części? Czy będą one również opracowane w tak szybkim tempie? Odbiór albumu był bardzo różny – dla jednych był on niezrozumiałym bełkotem, ślepym zaułkiem muzyki, dla innych stanowił dzieło o ogromnej wartości artystycznej i duchowej. Nie ukrywam, że osobiście należę do tej pierwszej grupy – ”Egzegeza” jest dla mnie albumem zupełnie niezrozumiałym, niemalże asłuchalnym, i przy okazji jego wydania byłem skłonny posądzić Cię o próbę zarobienia jak największych pieniędzy jak najmniejszym nakładem pracy. Jak dokładnie doszło do tego, że postanowiłeś napisać całą warstwę liryczną w ciągu zaledwie 16 godzin? Czy zadecydowała o tym iskra – nagły przypływ natchnienia, czy też był to zabieg dobrze przemyślany, z którym nosiłeś się dużo wcześniej?
Tau: Pieniądze są ostatnią kategorią, którą kieruję się przy tworzeniu muzyki. Choć to pierwsze słowo, od którego zacząłem wywiad (śmiech). Jest tak wiele pięknych słów, którymi można określić odczucia związane z odbiorem jakiegoś artystycznego dzieła i musiałeś akurat wybrać tak obraźliwe jak ,,bełkot” ? (śmiech) Ludzie boją się lub śmieją się z rzeczy, których nie rozumieją. Do tego przekazu trzeba mocno dojrzeć. Nie traktuję jej jako swojego pełnoprawnego materiału, bo miał za zadanie tylko otworzyć wytwórnie i postawić kropkę nad i w poszukiwaniach Boga, a mimo to została bardzo doceniona w wielu kręgach ludzi. W kilku rankingach widziałem ją nawet jako płytę roku. Ta płyta, a konkretniej obraz połączony z muzyką, jest spełnieniem moich artystycznych fantazji i rzeczywiście pracowałem nad nią dwie noce. Album powstał NAGLE.
GlamRap: W utworze ”Astral” z albumu ”Graal” opowiedziałeś słuchaczom o swoim przeżyciu mistycznym, którego doświadczyłeś podczas paraliżu sennego, stanowiącego – jak twierdzą naukowcy – niezwykły stan pomiędzy jawą, a snem. Zobaczyłeś krzyż płonący na ścianie swojej sypialni, oraz usłyszałeś potężny głos, dający Ci do spełnienia misję – przekazanie wyjawionej Ci przez niego treści. Czy zdarzenie to miało miejsce naprawdę? Jaki jest Twój stosunek do niego po latach? Czy uznałbyś tą wizję za tak zwane objawienie prywatne? Nie jest tajemnicą, ze praktykowałeś OOBE – podróże poza ciało. Czy uważasz z perspektywy czasu za błąd, czy też nieszkodliwą zabawę z jaźnią?
Tau: Tak, to zdarzenie jest prawdziwe, ale nie buduję na nim swojej wiary ponieważ nie wiem jakie miało pochodzenie, żródło. I dziś nie obchodzi mnie już zupełnie. Jest wiele innych dużo ważniejszych powodów mojego nawrócenia. Wiara jest łaską od Boga. Jej się nie da nauczyć. A wykorzystałem to zdarzenie w utworze, bo pomyślałem, że może być niezłą metaforą do tego, co chcę przekazać. OOBE nie jest ,,zabawą” z jaźnią, tylko z duszą. I jest okultyzmem, satanizmem. Odradzam wszystkim. Duch Święty mówi do nas w głowie każdego dnia. Im bliżej jesteśmy bliżej Boga, a nasza dusza jest czysta – tym lepiej ten głos słyszymy i rozumiemy. Polecam czytać Pismo Święte, a nie ,,babrać” się w mistycyźmie i wydarzenianiach z nim związanych. To mogą robić tylko bardzo czyste dusze.
GlamRap: Niedawno podsumowując swoje działania w 2013 roku na fanpage Facebook, uznałeś za jedno z czterech najważniejszych wydarzeń zamieszczenie w sieci filmiku pt. ”Świadectwo Nawrócenia”, w którym podzieliłeś się z odbiorcami swoją historią duchowej przemiany. Jednocześnie przyznałeś, że było to najtrudniejsze, ale zarazem najtrafniejsze w Twoim życiu posunięcie. Z jakiego powodu?
Tau: Stwierdziłem tak ponieważ moje poszukiwanie Prawdy zawarte na płytach, a w konsekwencji nawrócenie, zachęciło tysiące ludzi do naprawienia swojego życia, co dało wielu z nich spokój ducha. W tym mnie. Wiara w Jezusa, którą otrzymałem, jest najpiękniejszą rzeczą jaka zdarzyła się w moim krótkim życiu. I nigdy nie zdarzy się nic porównywalnie wspanialszego. Mówiąc nigdy, mam na myśli całą wieczność, bo wierzę w życie wieczne. Teraz kocham ludzi, naprawiłem całe swoje życie, spełniłem praktycznie wszystkie rapowe marzenia w ciągu 2 lat (mam już nową listę marzeń). Nie mam momentów smutku, żalu, złości, depresji, pustki … W ogóle ! Czysta miłość i chęć zmieniania świata na lepsze. Jezus jest wielkim WZOREM.
GlamRap: Czego spodziewać się możemy po zapowiedzianym przez Ciebie na ten rok solowym albumie pt. ”Raj”? Sam już jego tytuł rozpala wyobraźnię słuchaczy.
Tau: Ten właściwy Raj jest czymś co możemy sobie tylko jak na razie wyobrazić (niektórzy będą to robić niestety przez całą wieczność, czego im nie życzę) A mój ,,Raj”? W chwili obecnej nie chcę jeszcze nic o tym albumie mówić ani pisać. Chcę zrobić płytę życia.
GlamRap: W opublikowanym niedawno luźnym utworze ”Pamięć”, znalazły się wersy skierowane w stronę Rick Rossa, które zaskoczyły wielu słuchaczy. Zarapowałeś: „Bóg jest miłosierny i wybacza wszystko/Nie jest wymyślony jak pieprzony klawisz Rick Ross”. Co sprawiło, że zdecydowałeś się w taki ofensywny sposób nawiązać do tego światowej sławy MC?
Tau: Rick Ross zrobił album pt. ,, God forgives, I don’t”. Trzeba mieć tupet żeby tak powiedzieć, a przy okazji nawiązując do Boga w prawie każdym kawałku i nosząc na piersi kilka złotych wizerunków Jezusa Chrystusa, z których, swoją drogą, każdy jest wart pewnie więcej niż wszystko co posiadam materialnego. Poza tym Rick Ross był strażnikiem więziennym, klawiszem i to poniekąd przekreśla jego uliczną autentyczność. Weźcie to po prostu jako zwykłę gierkę słowną.
GlamRap: Wraz ze zmianą ksywy, stworzyłeś nowy fanpage facebook. Czy zabieg taki był czymś w stylu wyruszenia w innym kierunku, i postawienia odbiorców w obliczu pytania o to, czy rzeczywiście chcą iść za Tobą? Czy chciałeś w ten sposób pozbyć się części ludzi tkwiących na starym profilu tylko z powodu tego, że nie chciało im się go ”odlajkować”?
Tau: Bóg ofiarował mi za posłuszeństwo zupełnie nowe życie. Już nic nie muszę. Robię już wszystko z miłości i z miłością. Miłość uwalnia człowieka. Polecam.
GlamRap: Wiele szumu swoim debiutem w postaci albumu ”Powołanie” zrobił w ubiegłym roku rapujący Ksiądz Jakub Bartczak. W sieci pojawiło się mnóstwo głosów ludzi, gorąco pragnących waszej kolaboracji na płaszczyźnie muzycznej. Chciałbyś nagrać taki numer? Rozważałeś zaproszenie go na ”Raj”?
Tau: Jestem fanem tego co mówi w swoich utworach Ks Bartczak ponieważ z jednej strony pokazuje ludziom prawdę o Bogu, a z drugiej przełamuje przekłamany obraz polskiego kapłaństwa. A jeśli chodzi o wspólny kawałek, to czas pokaże. Na razie bacznie obserwuję co Kuba wyczynia i po prostu się cieszę.
GlamRap: Odsłuchując ostatnio horrorcore’owy album ”Demonologia 2” Słonia i Miksera złapałem się na tym, że dużo większe zmieszanie wśród słuchaczy muzyki rap wywołują teksty traktujące o Bogu, niż te, w których narrator opowiada o mordach, patologii, wszelkiego rodzaju dewiacjach, itd. Jak myślisz, skąd takie podejście w ludziach, z których zdecydowana większość uważa się za Katolików? Czemu takie publiczne wyznanie wiary jak Twoje szokuje?
Tau: Odpowiedź masz w pytaniu.
GlamRap: Co zaleciłbyś twórcom dopiero próbującym swoich sił w tworzeniu muzyki?Co należy zrobić, żeby muzyka przestała być TYLKO muzyką, a stała się AŻ muzyką?
Tau: Jeśli kochasz zabawę dźwiękiem, to rób muzykę dla przyjemności, dla siebie. A wtedy stanie się muzyką przyjemną dla wszystkich ludzi. A muzyka w połączeniu ze słowami rzeczywiście jest AŻ muzyką. Dźwięk, konkretne częstotliwości wytwarzają w człowieku odpowiednie emocje. Otwierają ich ducha. Kiedy słowa są spójne z dźwiękiem – mamy wtedy mieszankę, która jeśli jest w nie odpowiednich rękach – może stać się zabójcza. Bo kto z nas pod wpływem muzyki w jakiś sposób nie zmienił swojego życia ? … Pytanie retoryczne.
GlamRap: Twoje wypuszczone ostatnio luzem utwory utrzymane są w zupełnie odmiennych klimatach. Jako Medium wydałeś trapowy, energetyzujący ”Traper”, mocno refleksyjny ”Pamięć”, a jako Tau – ”Światło”, w którym opowiadasz o odnalezieniu Boga. W jakich muzycznych klimatach utrzymany będzie ”Raj”?
Tau: Klimat będzie Rajski (śmiech) Potrzymam słuchaczy w niepewności. Lubię zaskakiwać.
GlamRap: Na albumie ”Graal” zawarłeś wiele treści, które wzbudziły mnóstwo kontrowersji. Obok utworu ”Astral” z najbardziej mieszanym odbiorem spotkał się numer ”Rząd Dusz”, na którym rozbudzałeś świadomość społeczeństwa odnośnie postępującej globalizacji i wszelkich zagrożeń jakie się z nią wiążą, takich jak zniewolenie ludzi poprzez wprowadzenie wspólnej dla wszystkich cyfrowej waluty, tworzenie cywilizacji śmierci poprzez legalizację aborcji oraz eutanazji, itd. Wierzysz w nadchodzący Nowy Światowy Porządek – plan stworzenia opartego na dyktaturze rządu globalnego, o którym od kilku lat jest bardzo głośno w przestrzeni internetowej? Rzeczony utwór nagrałeś kiedyś w programie ”Poziom 2.0.” Telewizji Polskiej, ale ostatecznie nie doczekał się emisji, ponieważ chciano go ocenzurować! Utwór ten zamieściłeś również na profilu YouTube Bozon Records.
Tau: Rok 2012 był dla mnie czasem wielkich poszukiwań Boga. Czytałem wiele wyznaniach, filozofiach, ideologiach, o NWO i wszystkim co jest związane z globalizacją. Tak, uważam, że jest grupa ludzi, która chce podporządkować sobie cały świat i uczynić z ludzi tanią siłę roboczą. Ba, to już się dzieje. Wystarczy się rozejrzeć, poczytać. Jestem przeciwny niszczeniu rodziny, aborcji, zboczeniom homoseksualnym i wszystkiemu, co sprzeciwia się prawom natury. Najświeższy efekt takich działań, to ideologia Gender. W czasach, kiedy rządziła ideologia Fuhrera, też posuwano się do podobnych zabiegów. Zniszczyć ludziom kręgosłup moralny, odebrać wiarę, okłamać, że płeć to tylko kwestia umowna, a zniszczą się sami. Każda ideologia, która w swojej podstawie nie ma Boga – jest podejrzana i nie można jej ufać. Trzeba z tym WALCZYĆ.
GlamRap: W utworze ”Rząd Dusz” rapujesz także: ”Facebook zrobił sobie z Ciebie pracownika, klikasz!/Wiedzą o Tobie wszystko, co wiesz, czego unikasz/Z kim się spotykasz, gdzie mieszkasz, jak wyglądasz/A jak wszczepią Ci chip, to zmienią Cię w numer konta!/Będziesz pracował za darmo jak Chińczycy, klikasz?!/Wyrzuć wszystkie konta do śmietnika, znikaj, pryskaj!/Zatuszuj swoje dane, ogranicz net/Chcesz prawdę? Bierz, wolnemedia.net”. Sam prowadzisz jednak konto facebook. Czy to pewne poświęcenie z Twojej strony dla dobra ludzkości?
Tau: (śmiech) Dowcipny jesteś – to fakt. Mówiąc to, miałem bardziej na myśli żeby ludzie nie obnażali się ze swoich prywatnych danych. A i tak już jest za późno. Wiedzą o nas wszystko. I prędzej czy później to wykorzystają. Jesteśmy skazani na internet. Dosłownie i w przenośni.
GlamRap: Wielu ludzi po Twojej przemianie duchowej zaczęło postrzegać Cię zupełnie inaczej. Jedni uważają Cię za szaleńca, drudzy za kogoś, kto stara się wypromować i wzbogacić na wierze w Boga, trzeci za człowieka, który naprawdę odnalazł swoje szczęście i miejsce w życiu. Część słuchaczy zrezygnowała ze słuchania Twojej muzyki, część powróciła do Ciebie, część trwała przy Tobie cały czas. Czy spodziewałeś się tak silnych i zróżnicowanych zarazem reakcji na swoją ostatnią twórczość?
Tau: Niczego się nie spodziewałem i niczego się nie spodziewam. Wierzę w Boga, praktykuję wiarę, zajmuję się rodziną, robię muzykę i cieszę się życiem.
GlamRap: Opowiedz nam coś więcej o zapowiadanym na stronie Bozon Records projekcie Tau + Live Band. Live Band tworzy czterech muzyków grających na co dzień… Jazz! Pomysł wydaje się być bardzo śmiały. Kiedy można spodziewać się premiery materiału?
Tau: Myślę, że w tym roku zrealizujemy ten materiał ponieważ mamy kilkadziesiąt ,,szkiców”, ale czy postanowię go wydać w tym czy przyszłym roku, to jeszcze się zastanowię. Nie śpieszy nam się. Chcemy zrobić świeży album, który będzie jedyny w swoim rodzaju. Na razie skupiam się na płycie Tau pt. ,, Raj ” (2014 Bozon Records)
GlamRap: Póki co nakładem Bozon Records – Twojej funkcjonującej już prawie rok wytwórni płytowej – ukazał się tylko krążek ”Egzegeza”. Czy w planach masz już wydanie albumów konkretnych artystów? Czy wytwórnia ma promować tylko muzykę rap, czy także inne gatunki?
Tau: Tak na prawdę poprzez label Bozon Records nie ukazała się jeszcze ani jedna płyta. Egzegeza tylko otworzyła Bozon Records i nie było jej w sklepach. ,,Raj” będzie debiutem wydawniczym, który ukaże się w sklepach. W taki oto sposób ja, jako raper, zadebiutuję po raz drugi (śmiech)
GlamRap: W wywiadzie udzielonym dla portalu Mobilizacja powiedziałeś, że zamierzasz zapisać się na studia aktorskie. Jakie role byłyby spełnieniem Twoich marzeń? Nie miałbyś oporów moralnych przed zagraniem na przykład czarnego charakteru?
Tau: Wszystko co robię w moim życiu podporządkowywuję zasadom Pisma Świętego. Zakładając, że byłbym kiedyś aktorem, a mam taki zamiar, i jakaś rola byłaby a moralna, to bym jej nie przyjął. Brakuje mi we współczesnej kinematografii dobrych filmów. I nie chodzi o ich poziom techniczny, poziom gry aktorskiej, bo te elementy są niemalże doskonałe. Dobrych, czyli takich, które są w stanie zbudować ludzkie morale, zmotywować ich do działania, dać nadzieję na lepsze życie. Pogodnych. A wszędzie jest seks, krew, nienawiść, melanż, dewiacje. Wszędzie, nie tylko w kinie.Jak to coś ma budować cywilizację miłości ? ,,To coś” czyli ZŁO ma za zadanie ją zburzyć. Jak w Apokalipsie św. Jana.
GlamRap: W jaki sposób działa Tau jako raper i producent? W jaki sposób opracowujesz materiał na swoje albumy? Ile czasu spędzasz na zbieraniu pomysłów, pisaniu tekstów i produkcji? Które elementy swojego warsztatu twórczego zamierzasz jeszcze dopracowywać? znany jesteś z ekspresowego tempa pracy. Nawet hitowy ”Traper” został przez Ciebie napisany w kilkanaście minut – to wprost niesamowite osiągnięcie!
Tau: Działam ,,od natchnienia do natchnienia”. Kiedy mam zamiar zrobić płytę, to czekam na TEN moment, siadam i jednym tchem produkuję muzykę od razu pisząc do niej teksty. Przyjąłem zasadę – jedna płyta na rok. To jest dla mnie optymalna ilość. Przez 12 miesięcy można zdobyć ogromne doświadczenie na każdej płaszczyźnie. I potem, jak w moim przypadku, warto to doświadczenie zarejestrować. Przeglądając moje płyty, można spokojnie prześledzić mój rozwój w człowieczeństwie. Ale też i w rapie. Czuję moc by rozwijać się dalej. Również jako wokalista i muzyk.
GlamRap: Nie zapomnijmy o tym, że poza tym, że sam tworzysz muzykę, jesteś również słuchaczem. Jakie wydane w ubiegłym roku rapowe – Polskie i zagraniczne – wywarły na Ciebie największy wpływ i dlaczego?
Tau: Przez ostatni rok, z powodu istnego tornada, które przechodziło przez teren mojego Jestestwa, nie przesłuchałem ani jednej płyty rap. No, może z wyjątkiem kilku pozycji z USA. Czyli stamtąd gdzie mieszka prawdziwy, tłusty RAP. Musiałem uporządkować swoje życie i nie miałem czasu aby skupić się na słuchaniu czegokolwiek. Teraz mam już tzw. luz. I ma nowo zakochałem się w muzyce czarnych ludzi. Zajawka kipi. Gęsta.
GlamRap: Czy słuchacze traktują Cię jako pewnego rodzaju autorytet duchowy? Czy zdarza Ci się, że ktoś zagaduje do Ciebie po koncercie żeby porozmawiać o sprawach wiary?
Tau: Zawsze i z każdej strony. Czy na profilu FB czy na koncertach, spotkaniach ze słuchaczami. Oprócz tego ostatnio zacząłem dawać świadectwa wiary w kraju i ewangelizować. Kiedyś takie rozmowy były dla mnie horrorem, bo sam nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Teraz – rozmowy o Bogu to czysta przyjemność. W końcu Stwórca Wszechświata jest nieskończonością więc i temat końca nie ma. Poza tym, my, chrześcijanie, mamy obowiązek głosić prawdę o Panu Jezusie i Ewangelii. A ja staram się wypełniać swoje obowiązki możliwie najlepiej jak potrafię.
GlamRap: Opowiedz o wrażeniach z Bozon Records Tour. Ile koncertów daliście? Jak bawiła się na nich publiczność?
Tau: Zagraliśmy prawie 30 koncertów w niecałe trzy miesiące, co oznacza, że średnio graliśmy co trzy dni koncert. Frekwencja była różna, ale finalnie zadowalająca pod każdym względem. Polacy są niesamowici. Potrafią się spontanicznie bawić. Mają luz. Poznałem mnóstwo osób, zdobyłem wielkie koncertowe doświadczenie, przejechałem cały kraj, świetnie się bawiąc przy okazji, no i wypromowałem Bozon Records. Dziękuję wszystkim, którzy uczestniczyli w moim Tour: Zgas i Zgasik, Kuba Skowroński, Steve Nash i Dj Funktion (z którym zakończyłem już współpracę, a obecnie moim nowym ,,współpracownikiem” jest Dj Wujazz) i nasza niezawodna managerka Michalina. Mission Completed. Z niecierpliwością czekam na kolejną trasę po Polsce z moją nową płytą!
GlamRap: Wyobraźmy sobie taką hipotetyczną sytuację, że Tau zostaje zdissowany. Co wtedy robi? Nagrywa utwór, w którym pobożnie nadstawia drugi policzek, czy podejmuje wyzwanie w klasyczny sposób?
Tau: ,,Ty żyjesz w celi Bracie, gdzie Ty masz ludzkie więzi ? / Ja żyję w celibacie – nie dymam MC’s”.
GlamRap: Wypowiadając się w wywiadach na temat twórczości innych MC’s – tych gloryfikujących lekki tryb życia, przepełniony zabawą oraz odurzaniem się wszelkiego rodzaju używkami – w żaden sposób ich nie potępiasz ani nie moralizujesz. Mówisz wręcz: wolna wola. Wydaje mi się, że mimo wszystko silnie wierzysz w drugiego człowieka – w to, że większość ludzi odnajdzie po jakimś czasie spokój w podobny Tobie sposób, że opamięta się i chwyci Boską pomocną dłoń cały czas wyciągniętą w ich kierunku.
Tau: Wolna wola to najpiękniejszy dar od Boga. Człowiek czasami musi przejść w życiu piekło aby zrozumieć to co niebiańskie, święte. Musi wpaść w błoto po uszy żeby docenić czystość wody. Na każdego przyjdzie pora. Nawet na łożu śmierci nie jest za późno. Sekundę po odejściu z tego świata – szans na poprawę już nie ma.
GlamRap: Widziałem się ostatnio z kolegą – Twoim fanem – który opowiedział mi zabawny dowcip o Tobie. Jakie Rymy będą teraz przeważały w twórczości Tau? Częstochowskie:) A inne – tylko od święta:) Mam nadzieję, że nie ma w tym nawet ziarna prawdy?:)
Tau: Ja też znam jeden kawał.
Rozmawia dwóch dojrzałych znajomych: – Czemu słowo Tau rymuje się hejterom ze słowem kał ?
– Bo Tau robi dobre gówno.
– Czyli nie tylko dlatego, że hejterzy są płytcy i głupi ?
– Nie tylko dlatego. Przede wszystkim dlatego, że są gówniarzami – dupie byli i gówno widzieli.
GlamRap: Dzięki wielkie za wywiad! Chciałbyś coś powiedzieć słuchaczom?
Tau: Kocham Was (śmiech)!
Zapoznaj się z Tau tutaj:
Oficjalna Strona Bozon Records
Fanpage Bozon Records na Facebook
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Rabo: „Wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół” – wywiad
Rozmawiamy z raperem, który nagrał płytę inspirowaną znanymi bajkami.
W ubiegłą sobotę ukazał się album Rabo „Życie to nie bajka”. To twórca znanego kanału związanego z filmami animowanymi Disneya, Pixara i DreamWorks. Mieliśmy okazję porozmawiać z byłym dziennikarzem programu „Uwaga!” na temat jego projektu.
Polećmy klasykiem na początek – jak zaczęła się Twoja przygoda z rapem?
Cóż… okres, gdy miałem 9 lat i kolega przyniósł do szkoły Grupę Operacyjną pozwolę sobie pominąć (śmiech). Oficjalnie wszystko zaczęło się rok później, gdy ojczym pożyczył mi swoją empetrójkę, bym się nie nudził w autokarze podczas wycieczki szkolnej. Znajdowała się tam „Droga” od Hemp Gru, którą momentalnie się zachwyciłem. Potem już poszło. Ogólnie jestem z pokolenia dzieciaków, dla których rap był jak łyk świeżego powietrza w świecie przepełnionym smogiem. Gdybym na pewnym etapie nastoletniego życia nie usłyszał, że „Damy radę”, to nie wiem, czy bym dał. Gdybym nie podśpiewywał sobie, że „Bierzemy sprawy w swoje ręce” albo że „Każdą porażkę obracam w sukces”, to też pewnie wszystko wyglądałoby inaczej. Nie bez powodu czasem żartuję sobie, że wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół (śmiech). I coś w tym jest.
A skąd pomysł, by samemu zacząć rapować?
Od zawsze marzyłem, by być częścią tej kultury. Przez wiele lat prowadziłem kanał na YouTube, gdzie opowiadałem o różnych ciekawostkach, szokujących teoriach i absurdach związanych z filmami animowanymi, głównie ze stajni Disneya, Pixara i DreamWorks i gdy przekroczyłem magiczną barierę 100 000 subów, chciałem przygotować dla widzów coś specjalnego. Uznałem wtedy, że to dobra okazja, by zadebiutować i tak powstał utwór „Sto tysięcy powodów”. Odbiór był pozytywny, więc zacząłem doskonalić swój warsztat i dziś, po 5 latach od tamtego wydarzenia, myślę, że rozwinąłem się już na tyle, by przedstawić się szerszemu gronu słuchaczy.
No właśnie, niedawno do sieci trafiła Twoja EPka „Życie to nie bajka”, oparta na ciekawym patencie. Opowiedz o tym.
Od jakiegoś czasu kiełkował mi w głowie pomysł na płytę związaną z tym, czym zajmowałem się na co dzień. W końcu postanowiłem się za to zabrać i efektem tego jest album inspirowany znanymi animacjami, takimi jak „Toy Story”, „Auta” czy „Król Lew”. Bajki te stanowiły jednak jedynie punkt wyjścia do opowiadanych historii, dzięki czemu mogłem zgrabnie połączyć moje osobiste przeżycia z fabułą wspomnianych filmów. Przykładowo w utworze „Simba” opowiedziałem o swojej drodze do sukcesu, która ciągle trwa, niestety (śmiech). Refren oparłem na słynnej frazie Mufasy „Kiedyś to wszystko będzie Twoje”, którą kojarzy niemal każdy, a której, co ciekawe, Mufasa nigdy do Simby nie wypowiedział. Taki bajkowy efekt Mandeli.
Tu, gdzie jestem, konsekwentnie rządzi prawo dżungli
Walczę mężnie, bo lwie serce w mojej piersi dudni
Wygram ze złem, wsparcie wielkie mam od wiernych kumpli
Dzieło zwieńczę happy endem, będą ze mnie dumni!
Zanim jednak zdecydowałeś się wrócić do ksywki Rabo, wydałeś dwie EP-ki pod innym pseudonimem na osobnym kanale, którego prawie nikt nie zna.
I całe szczęście (śmiech). Faktycznie, w 2020 roku postanowiłem wypuścić pierwszą EP-kę, ale czułem podskórnie, że mimo iż teraz wydaje mi się to cudowne, to za parę lat zapewne będę wolał o tym zapomnieć. I faktycznie – dziś, gdy patrzę na swoje poprzednie projekty, na czele z tym starszym, to widzę, jak wiele rzeczy mógłbym zrobić lepiej. Ale cóż – chyba właśnie na tym polega rozwój. Ostatecznie dobrze mi zrobiło te parę lat w takim klasycznym podziemiu – miałem czas, by spokojnie progresować, a jednocześnie mało kto musiał być tego świadkiem (śmiech).
To teraz trochę z innej beczki – jak YouTuber trafia do redakcji Uwagi! TVN?
Faktycznie, jest to historia dość oryginalna. Niecałe 2 lata temu przechodziłem najgorszy okres mojego życia. To było chwilę po wypuszczeniu EPki „To The Ground”, która zresztą odzwierciedla ówczesny stan mojej psychiki. Z przyczyn niezależnych ode mnie, musiałem odejść jakiś czas wcześniej z YouTube’a, co wywróciło moje życie do góry nogami. Moim planem ₿ na życie był wtedy rynek kryptowalut, który jednak dał mi wielką lekcję pokory i plany bycia kryptomilionerem musiałem odłożyć na później. Ostatecznie znalazłem się w sytuacji, w której byłem bezrobotny, samotny i bez perspektyw. Wysłałem CV do wielu firm, by zaczepić się gdziekolwiek. Odpowiedziały mi dwie – jakieś Call Center i… McDonald’s (śmiech). Wybrałem pracę na słuchawce i – jak się potem okazało – ta jedna decyzja odmieniła moje życie.
Dlaczego? I jak to się łączy z pracą dziennikarza?
Już tłumaczę. W wielkim skrócie firma, w której zacząłem pracować, okazała się być jedną wielką kuźnią oszustów i prężnie działającą machiną okradającą starszych i schorowanych ludzi na grube miliony złotych. Gdy tylko zrozumiałem, w czym biorę udział, chciałem się zwolnić, ale ostatecznie tego nie zrobiłem. Uznałem, że więcej zdziałam, jeśli zostanę tam przez pewien czas, przemęczę się i zdobędę jak najwięcej dowodów na to, co tam się wyprawia. Ostatecznie wyszło lepiej, niż przypuszczałem. Odezwałem się do redakcji Uwagi! opisując całą sprawę i dostarczając im materiały. Podjęli temat i wspólnie zrealizowaliśmy 5-częściowy cykl reportaży o tytule „Szatańska Loża VIP”. Efekt był taki, że po pierwsze – złodziejska firma upadła, po drugie – wielu osobom odpowiedzialnym za ten niemoralny proceder postawiono zarzuty, a po trzecie – dostrzeżono we mnie potencjał i zaproszono do redakcji na staż. Reszta jest już historią. Szaloną, jak całe moje życie.
W takim razie gratuluję, dobra robota.
Dzięki. Swoją drogą na mojej najnowszej EP-ce nawiązuję do tych zdarzeń w kawałku „Pinokio”. Utwór ogólnie opowiada o poczuciu wyobcowania wśród rówieśników, o byciu niepasującym elementem układanki, ale także o potrzebie osiągnięcia wielkiego sukcesu, by mój Gepetto był ze mnie dumny i by nigdy mu niczego nie zabrakło. Myślę, że metafora jest zrozumiała dla wszystkich. Za to sama końcówka drugiej zwrotki jest właśnie o wspomnianej chwilę wcześniej historii. Pamiętam, że wszyscy przestrzegali mnie, bym się w to nie pakował, bo może stać mi się krzywda. Ja jednak miałem przekonanie, że w takich sytuacjach należy działać, nie bacząc na konsekwencje. I tak też zrobiłem. Na razie wszystko ze mną w porządku i mam nadzieję, że tak zostanie. A jeśli nie, to przynajmniej pozostanie po mnie muzyka.
Będę bronił starszych oraz kobiet, cóż
Nawet jak przypłacę to niejedną blizną
Nie chcę być prawdziwym chłopcem już
Od kiedy zostałem prawdziwym mężczyzną
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Małpa: „Moja żona ma tatuaż z okładką płyty Łony” – wywiad
W rozmowie z Małpą padają także ksywki Otschodzi i Lil Konona.
Z okazji pojawienia się na rynku winylowej wersji kultowego albumu „Kilka numerów o czymś”, spotkaliśmy się z Małpą z Warszawie, żeby porozmawiać o jego debiucie, który w większości został napisany we Włoszech.
Chociaż Małpa nigdy tego nie ujawniał, nasza redakcyjna koleżanka opowiedziała podczas rozmowy pewną anegdotę związaną z żoną rapera, która posiada tatuaż z Łoną. – Ma kilka rapowych tatuaży – przyznał raper w rozmowie z Luizą Di Felici. Więcej na ten temat w poniższej rozmowie.
Poruszone wątki w wywiadzie:
- „Kilka numerów o czymś” powstało we Włoszech na Erasmusie.
- Czy Małpa inspirował się włoskimi artystami?
- Lil Konon i jego zakola
- Otsochodzi kupuje winyl za 12 tys. zł
- Praca na stacji benzynowej
- Dlaczego Małpa zniknął na 6 lat?
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Feno: „Young Leosia i Bambi to grzeczna muzyka, która trafia do dzieci” – wywiad
Jak i kiedy modli się Edzio, Pikers GOAT, Grande Connection i monetyzacja konfliktów freakfightami.
Nasza rozmowa z Feno to przede wszystkim tematy rapowe. Czy kobiecy rap w Polsce jest dobry? Tutaj raper wspomina o Bambi, Young Leosi i Oliwce Brazil.
– Mamy Young Leosię i Bambi. To są takie najpotężniejsze postacie. To jest taka grzeczna muzyka, która trafia do dzieci. Sanah i Julka Żugaj to ten sam case – mówi Feno w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
– Mi rap się kojarzy z lekkim sk***ysyństwem. I takiej damskiej postaci jak Cardi B nie ma. No jest Oliwka i ma te skillsy, ale ewidentnie też jakieś problemy wizerunkowe. Żyjemy w post katolickim kraju, w którym nie ma akceptacji na jakieś jechanie w stylu Oliwki Brazil i obciąganie ku**sów – dodaje.
W rozmowie ponadto:
- Feno spotyka dwie małe dziewczynki, które są fankami Bambi
- Co myśli o Grande Connection
- Jak i kiedy modli się Edzio
- Kacper HTA i monetyzacja konfliktu freakfightami
- 10 tys. pomysłów Sebastiana Fabijańskiego
- Pikers to GOAT
- Najbardziej klimatyczny festiwal rapowy
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Mamy dość technicznego rapu? Koro: „Eripe, Tomb czy Golin wyczerpali tę formułę” – wywiad
Koro mówi o Young Leosi, Bambi, Grande Connection, Szpaku, White Widow i Taazym.
Podczas naszej rozmowy z Koro poruszyliśmy ciekawy wątek kalkulacji i warsztatu w polskim rapie. Czy w dzisiejszych czasach odbiorcy nie chcą słuchać już przekminionych wersów czy liczyć podwójnych i potrójnych rymów?
Koro „To nie rap się zmienia”
Jak twierdzi Koro, to nie rap się zmienia. – To raperzy zaczęli robić inny rodzaj muzyki. To nie chodzi o to, że rap się rozwija, bo on ma proste korzenie i prostą definicję, tylko ludzie otwierają się na coraz więcej rzeczy. W każdą stronę ta granica się przesuwa – mówi Koro w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
Nie chcemy już słuchać rapu dobrego warsztatowo?
W większości wypadków rap odbił w stronę popu, śpiewanych refrenów i autotune’a. Bardzo nieliczni robią jeszcze rap stawiający na technikę.
– Dzisiaj młodzi raperzy nie muszą być dobrzy warsztatowo. Tacy gracze jak Eripe, Tomb, Quebo, Golin i jeszcze mógłbym wymienić parę ksywek, wyczerpali na tyle tę formułę, że ludzie mają dość. Żyjemy w takich czasach TikTokowych i przebodźcowanych, że ta muzyka ma być takim głaskaniem psychiki, żeby się wyluzować, a nie rozkminiać o co chodziło – twierdzi Koro. Czy to dobrze czy źle? Wśród fanów możemy dostrzec dwa główne obozy. Pierwszy, który krytykuje większość rzeczy wychodzących od młodych twórców i drugi, który jest zafascynowany każdym kawałkiem, którego głównym zadaniem jest wpaść w viral i największą rotację.
W poniższej rozmowie poruszyliśmy takie wątki jak: Young Leosia i Bambi nagrywają w szafie, działalność Grande Connection, dissy i beefy się nie kalkulują, konflikt Szpaka i White Widow, Taazy objawieniem freakfightów, co z walką na Fame MMA, a także, kiedy nowa płyta.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Pueblos (Bitwa o Południe): „Żyję z freestyle’u, to moje główne źródło utrzymania” – wywiad
Rozmawiamy z organizatorem Bitwy o Południe.
Wybraliśmy się na BOP9, gdzie mieliśmy zrobić relacje z wydarzenia, ale jak to z freestylem – zamiast relacji przeprowadziliśmy kilka mocnych wywiadów. Na pierwszy ogień rozmowa z Pueblosem – organizatorem Bitwy o Południe.
– Randomowi ludzie boją się BOP-u i boją się wystąpić. Wiedzą, że można się bardzo łatwo zbłaźnić, jak np. wchodzący teraz bez koszulki Syn Młynarza z flagą Kiribati – mówi w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl Pueblos.
Organizator Bitwy o Południe ujawnił przed naszymi kamerami m.in., że jako jedna z nielicznych osób, a może nawet jedyna utrzymuje się z organizowania bitew freestyle’owych. – To moje główne źródło utrzymania – przyznaje.
Z Pueblosem porozmawialiśmy m.in. o aktualnej sytuacji BOP-u i WBW i najbardziej przyszłościowych zawodnikach, którzy jeszcze namieszają we freestyle’u.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Tym razem przed naszymi kamerami zasiadł Sarius, z którym w ponad godzinnym wywiadzie poruszyliśmy mnóstwo tematów, także ten jeden z najbardziej grzejących, czyli niesnaski z Żabsonem.
Kilka tygodni temu między Sariusem z Żabsonem doszło do małego konfliktu, który miał zostać nie do końca zrozumiany przez słuchaczy. Sarius zdecydował się szczegółowo opisać, o co chodziło i dlaczego Żabson miał u niego dług.
Ponadto szef Antihype ujawnił, czy żałuje, że sytuacja z Gibbsem lub Deysem tak się potoczyły.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News4 dni temu
Gangster, który pobił Wilka z Hemp Gru, opowiedział o tym przed kamerą
-
News2 dni temu
Ostatni koncert Quebonafide – wyciekła dokładna data
-
teledysk4 dni temu
Oliwka Brazil: „Dziewczyny z branży mają chcice jak zwierzęta”
-
News5 dni temu
Dlaczego Suja nie pracuje? Znamy odpowiedź
-
News12 godzin temu
Kali o powrocie Quebonafide: „Błagajcie go na kolanach…”
-
News4 dni temu
Bambi w dwa lata została rap superstar. Przegoniła nawet swoją szefową
-
News5 dni temu
Onet pisze o Jongmenie ukrywającym się w Dubaju przed polską policją
-
News2 dni temu
Zwrotka podziemnego rapera robi furorę 3 lata po premierze