News
„Za marne 100 koła nie podjeżdżaj”. Czy Paluch wystąpiłby w reklamie?
„Są rzeczy, na które się nie zgodzę za żadną kwotę”.

„Za marne sto koła od korporacji to nawet tu nie podjeżdżaj. Za marne sto koła masz kilku świeżaków i dadzą się nawet” – rapuje poznański raper w tytułowym numerze z „Czerwonego Dywanu”. Co to oznacza? W rozmowie z Winim Paluch starał się to wyjaśnić.
Walka o stawki
Paluch tłumaczy swoje wersy w następujący sposób: – Uważam, że pewnych rzeczy za pewne grosze się nie robi. Ty i ja wiemy o tym, że pewni raperzy za pewne pieniądze, które proponują tobie albo mi, nawet by nie odebrali telefonu – mówi. – Sprzedaję naprawdę bardzo dużo płyt bez żadnej pomocy i nagle zgłaszają się do mnie korporacje i proponują jakieś pieniądze, które są żałosne wiedząc o tym, ile zarabiają jakieś pop-popierdółki, które sprzedają 1/10 ilości moich płyt i grają na dożynkach mając to wszystko w rok. Ja straciłem na to wk*rwę życia, żebym nie był zwykłą sprzedajną k*rwą. To jest walka o jakieś stawki. Parę lat temu 100 tysięcy byłoby dla mnie wyj*baną kwotą, dałbym się za to pociąć. Może nie w reklamach, ale byłoby co rozkminiać. Na dzień dzisiejszy wiedząc gdzie jestem i co robię, jak to wygląda i co to są za korporacje, to niektóre pieniądze są po prostu śmieszne – dodaje.
Ważny jest produkt
Raper przyznaje, że jednym z głównych argumentów przemawiających za tym, czy coś by zareklamował jest też to, jaki to jest produkt. – Jeżeli zgłasza się do mnie firma i proponuje mi takie same pieniądze, o których mówię w tym numerze i ja się będę jarał tym produktem, to mogę zrobić coś za mniejsze pieniądze – tłumaczy. – Zgłasza się korporacja z produktem, którego nie lubisz i oni proponują ci za to, żebyś świecił ryjem albo sprzedał swój tekst za jakąś kwotę. Ale jeśli nie pijesz tego, nie czujesz więzi z produktem, to są to za małe pieniądze. Albo dajecie mi inny produkt, albo wkurwę więcej siana. Są też rzeczy, na które się nie zgodzę za żadną kwotę (…) Nie chodzi o pieniądze, tylko mam jakaś swoją ideologię. Może ktoś powie, że „mam zj*bany łeb i ch*j ci w dupę, bo newschoolowcy by to zrobili za pół ceny”. No to weźcie to sobie, rozbierzcie się – dodaje.
Paluch wystąpiłby w reklamie?
Jak mówi szef BOR-u, nie potrzebuje występować w reklamach, bo ma pieniądze. – Nie kupią mi samolotu, bo i tak nie mam gdzie nim latać. Żyję w Polsce, wszędzie jeżdżę autem. Nie czuje się jako osoba publiczna świecąca ryjem z billboardów i telewizorów i gazet. Ja tego nie lubię – wyjaśnia. Jak jednak przyznaje, jeżeli znalazła by się firma, która zaproponowałaby mu produkt, który lubi i się z nim utożsamia, nie widzi przeszkód, żeby za odpowiednią kwotę go zareklamować.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl


Starsi słuchacze na pewno pamiętają, jak Pih z jacuzzi reklamował Camey Studio. Podczas rozmowy z raperem postanowiliśmy go o to zapytać.
– My to sobie nagraliśmy dla żartu, podczas ujęć do teledysku – mówi białostocki raper w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
Jak wyjaśnił Pih w poniższej rozmowie, jego słowa były kierowane do konkretnej osoby, która mu zaszła wtedy za skórę.
Poniżej wideo:
News
Dawid Obserwator reaguje na nasz felieton. „Miałem być skończony”
Raper i disco-polowiec nie zrozumiał przekazu?

Felieton „Śliwa poszedł w disco-polo. Bajorson alfonsem raperów-przegrywów” odbił się szerokim echem w środowisku. Na naszą skrzynkę spłynęły pozytywne słowa od innych muzycznych dziennikarzy i zareagował na niego jeden z bohaterów tekstu.
Dawid Obserwator postanowił pokrótce skomentować tekst, którego zupełnie nie zrozumiał. Jego komentarz brzmi tak:
– Widziałem, że są k…wy, które boli, że mogę coś sobie zarobić, zwłaszcza z pewnych, nazwijmy to, portali. Mnie miało nie być. Miałem być skończony. Od września miałem startować z rapowymi numerami, ale z racji tego porobimy jeszcze trochę „disco”, żeby wpadło trochę grosza dodatkowo – napisał były zawodnik Step Records.
Do jego wypowiedzi odniósł się m.in. Trapstar, wyjaśniając mu, o co chodziło w felietonie Maxymiliana Hozera, i że nikt nie ma problemu z jego zarobkami, tylko postawą i niekonsekwentnym zachowaniem, które prezentuje:

News
Peja czy Bonus RPK? Kto z nich będzie świętował po ogłoszeniu wyniku wyborów?
W niedzielę wybierzemy nowego Prezydenta Polski.

Wydawać by się mogło, że weterani ulicznego rapu nie będą aż tak podzieleni w kwestii poparcia politycznego dla kandydatów w drugiej turze. A jednak – Bonus zaskoczył słuchaczy, nieśmiało sygnalizując sympatię dla Rafała Trzaskowskiego. Diametralnie odmienne stanowisko odnośnie lewicowego kandydata przedstawił Peja. Jedno jest pewne – wraz z ogłoszeniem rezultatu tylko jeden z wspomnianych raperów będzie miał powody do radości.
Co skłoniło Bonusa dla wyrażenia sympatii Trzaskowskiemu? Założyciel Ciemnej Strefy opublikował niedawno wpis z batonem Prince Polo, będącym do wczoraj nieformalnym symbolem kampanii prezydenta Warszawy (teraz na równi z batonem są ziemniaki). Czy sympatia Bonusa została pozyskana dzięki bardzo tolerancyjnemu podejściu tego kandydata do środowiska LGBT? A może chodziło o troskę Trzaskowskiego wobec jak najlepszych relacji z Izraelem, czemu dał wyraz w studiu TVP podczas spiny z Braunem? Być może wkrótce dowiemy się więcej o powodach.
Po drugiej stronie barykady znalazł się Peja. Poznański weteran bardzo jednoznacznie dał odczuć, co myśli o Trzaskowskim, gdy pojawiły się sugestie, że miał oddać na niego głos w pierwszej turze. Rychu otwarcie nie wskazał na poparcie dla Nawrockiego, ale raczej na pewno nie darzy go tak skrajnymi uczuciami, co podopiecznego Donalda Tuska. Peja wrzucił wczoraj na swoje sociale wypowiedź Nawrockiego, w której kandydat do urzędu głowy państwa przyznał, że słuchał w młodości poznaniaka. – Nie wiem, czy byłby z tego zadowolony Rysiek Peja, że mówię o nim jako o kimś, kto dostarcza mi dawkę muzycznych emocji – wyjawił Nawrocki u Żurnalisty. Na podstawie tego gestu Richmonda można przypuszczać, że potencjalna porażka Trzaskowskiego w niedzielę ucieszy rapera.

News
„Synalek” – nowy album Kobika. Goście: Tede, Diho, OG Olgierd
15 album w karierze krakowskiego artysty.

„Synalek” to siódmy studyjny oficjalny album Kobika – reprezentanta Krakowa, a zarazem jego piętnaste wydawnictwo w muzycznym dorobku.
Tytuł krążka jest nawiązaniem do filmu „Good Son” z 1993 roku, w którym młody chłopak ma psychopatyczne skłonności. To symboliczne nawiązanie do dziecięcej fascynacji czymś mrocznym, oraz do prób zrozumienia własnych impulsów, emocji oraz problemów psychicznych otoczonych wszechobecną symboliką. Za warstwę producencką odpowiedzialni są między innymi: Leśny, Pieruun, Chris Carson, ChinoAP czy Zzzipper, natomiast gościnnie reprezentanta BOR wspierają Tede, Abram Montana, OG Olgierd, Kosi JWP oraz Diho GM2L. Ostatnim singlem promującym wydawnictwo został numer “Bestever”, do którego powstał również teledysk.
Specjalna wersja CD do znalezienia na Synalek.com. Warto zaznaczyć, że wydanie fizyczne jest ściśle limitowane i nie trafi do sklepów stacjonarnych.
Tracklista
- KOD prod. Johnnybeatz2k, Naura
- FITNESS prod. LMO
- SKŁADAM PALCE W TAKIE COŚ (FT.TEDE) prod. Leśny, Pieruun
- BESTEVER prod. Zzzipper
- VINTED MONEY prod. Tony2k, Bufu
- KTOŚ JAK TY prod. ChinoAP, Rocket
- ELMER (FT. OG. OLGIERD) prod. Pieruun, Swizzy
- PLAMY OD FARB (FT. KOSI) prod. Zzzipper, Sulim, HugePat
- SYNALEK prod. Prasallo
- GILOTYNA (FT. ABRAM MONTANA) prod. Zacheyak, Leśny
- BECZKA prod. Zzzipper, Sulim, Skibovicz
- TEES W SEREK (FT. DIHO) prod. Chris Carson, Leśny
- PIZZA NA DOWÓZ prod. Raff Jr
- JAK BONUS prod. ChinoAP, Rocket, Piscot
News
Bedoes mówi o najważniejszym wydarzeniu ostatniej dekady w polskim rapie
Odbyło się ono w tym roku.

Najważniejsze wydarzenia ostatnich 10 lat w polskim rapie, to według Bedoesa akcja – zdjęcie 150 raperów.
Młody Borek z przyjemnością wziął udział w projekcie Pat Kustomsa, który zebrał w jednym miejscu 150 polskich raperów i wykonał im ikoniczne zdjęcie.
– To był bardzo ważny dzień dla kultury hip-hop. W Polsce czegoś takiego jeszcze nie było. Uważam, że gdyby mnie tam nie było, to miałbym takie fomo, ponieważ to jest takie ważne dla mnie i dla historii hip-hopu. Przez ostatnią dekadę nie było równie ważnego wydarzenia – jeśli coś przeoczyłem to przepraszam. Tak jak śledzę to wydaję mi się, że są jakieś festiwale itd. ale nie było czegoś takiego, że ktoś zrobił coś dla kultury, dla hip-hopu. To nie było tak, że ty wymyśliłeś sobie teraz nowy sposób na życie i będziesz sprzedawał zdjęcie tylko chciałeś to zrobić dla kultury i zrobiłeś to. To jest mega rzadkość i dlatego nie mogło mnie zabraknąć – mówi Bedi w rozmowie z właścicielem Daily Grind.
Jeżeli jesteście ciekawi kto pojawił się na zdjęciu i kogo zabrakło, to dowiecie się tego tu: Kogo zabrakło na zdjęciu 150 polskich raperów.
-
Felieton5 dni temu
Śliwa poszedł w disco-polo. Bajorson alfonsem raperów-przegrywów – felieton
-
News4 dni temu
Pijany Sentino obraża Remika z MyMusic, który wydał na niego 1 mln zł
-
News3 dni temu
Raper z Poznania zgarnął 500 000 zł. Wygrał „Rhythm + Flow Polska”
-
News2 dni temu
Pih jasno zakomunikował, na kogo zagłosuje w niedzielę
-
News5 dni temu
Pezet wyda płytę „Muzyka popularna”
-
News2 dni temu
Peja czy Bonus RPK? Kto z nich będzie świętował po ogłoszeniu wyniku wyborów?
-
teledysk2 dni temu
Wygrany Amazon Prime Rap Generation rapuje: „Więcej audiotuna”
-
News4 dni temu
Rekord Sentino pobity. Polski raper nagrał płytę w 4 godziny na streamie