News
Żurom wyjaśnia, o co chodzi w sprawie Soboty i dlaczego Jongmen go atakuje
„Zachował się mówiąc delikatnie bardzo nieelegancko”.

Sobota i Jongmen prowadzą swój konflikt na kilku płaszczyznach. Ostatnio przerzucają się dokumentami, które tak naprawdę od dawna są w sieci i na ich temat wypowiadał się już m.in. Żurom. Nowopowstałe strony i profile w mediach społecznościowych wspierające Sobotę publikują jego zeznania, z których wynika, że nic nie powiedział w prokuraturze. Jongmen natomiast udostępnia starsze zeznania Soboty, z których jasno wynika, że przyznał się on do kupowania marihuany i kokainy na własny użytek i wskazał z imienia i nazwiska osobę, u której zaopatrywał się w narkotyki. Do sprawy ponownie wrócił podczas wczorajszego streamu Żurom, żeby jeszcze raz wyjaśnić jak cała sprawa wygląda z jego strony.
„Sobota potwierdził sześćdziesiątkę”
Żurom wyjaśnia na samym początku, że zeznania Soboty, które pojawiają się w sieci widział już dawno i ma na ten temat wyrobione własne zdanie, które już przedstawiał. Według niego Sobota zachował się źle i Jongmen ma rację.
– Sobota nie jest sześćdziesiątką, ale Sobota potwierdził sześćdziesiątkę. Mógł się zachować elegancko na dwa sposoby: został wezwany do prokuratury i mógł powiedzieć na wstępie, że odmawia składania wyjaśnień, nie zna Daniela Z., nic nie wie i nic nie potwierdza. To by było pierwsze, uczciwe zachowanie Soboty. Drugi sposób: mógł powiedzieć, że zna Daniela Z., to mój kolega, znamy się, mógł nawet powiedzieć, że razem jaramy zioło, ale nigdy nie powinien powiedzieć słów, które padły, że kupował od niego na własny użytek narkotyki. – uważa Żuromski.
Zeznania Soboty pogrążyły postronne osoby?
Żurom wyjaśnia, że Daniel Z. poszedł na współpracę z prokuraturą i został małym świadkiem koronnym. Pomówił o różne rzeczy wielu ludzi, którzy mają obecnie z tego tytułu prowadzone sprawy sądowe. Zachowanie Soboty i przyznanie się do tego, że kupował od Daniela Z. narkotyki spowodowało, że uwiarygodnił on go w oskarżeniach do innych osób.
– W tym momencie Daniel Z. – dużo ludzi ma z niego zarzuty i dużo spraw jest w toku. Ci ludzie się nie przyznali do tych spraw, że Daniel Z. był dilerem. Nie przyznali się do tych zarzutów, które Daniel Z. przedstawił jako sześćdziesiątka, jako diler, który poszedł na współpracę z prokuraturą. Przez to, że taki Sobota złożył swoje zeznania, że miał styczność z narkotykami, że kupował od Daniela Z. narkotyki, to zachował się mówiąc delikatnie bardzo nieelegancko. – mówi Żurom.

Żurom nie chce mieć z Sobotą nic wspólnego
Żurom zwrócił też uwagę na to, że pojawiają się plotki, jakoby w Szczecinie tego typu sprawy były odbierane nieco inaczej.
– W Szczecinie podobno to nie jest nic złego, jeżeli ktoś ma swoją sprawę i potwierdzi, że od kogoś kupował, to jest sam do sprawy i to jest elegancko. W Warszawie tak nie jest, a sprawa jest w Warszawie. Sobota był wezwany do prokuratury warszawskiej, chłopaki mają zarzuty w Warszawie, do tego siedzieli i Sobota zachował się nieelegancko i dlatego jest ciśnięty. – mówi były wydawca.
Żurom przyznaje, że kontakt z Sobotą zerwał już dawno. Nie ma też zamiaru kupować jego płyty i grać w jego grę, bo raper na całej sprawie sprytnie zarabia pieniądze. Przez zachowanie Soboty, Żurom odciął też go od akcji Stop Pomówieniom, którą raper pomagał mu promować kilka lat temu.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News
Future pochwalił się prezentem z Polski
Future zagrał jedyny europejski koncert w tym roku w Gdyni.

Future wyjechał z Polski z prezentem od jednego z fanów. Raper od razu pochwalił się nim w swoich social mediach.
Choć Future pojawił się na scenie z wyraźnym opóźnieniem, publiczność zgromadzona na Open’er Festival w Gdyni z pewnością mu to wybaczyła. Kiedy w końcu rozpoczął swój występ, zrekompensował oczekiwanie energią, sceniczną charyzmą i solidnym show, które porwało tłum. Nie bez powodu – był to jego jedyny zaplanowany koncert w Europie w 2025 roku.
Niecodzienny prezent od polskiego artysty
Przed wylotem z Polski raper otrzymał wyjątkowy upominek – ręcznie malowany obraz autorstwa Ivo Jankowiaka. Praca najwyraźniej zrobiła na nim wrażenie, bo Future jeszcze z pokładu prywatnego samolotu opublikował relację na Instagramie, w której pokazał prezent.
– Parę dni temu namalowałem dla Future’a obraz i zrobiłem kilka ubrań. Wszystko trafiło do jego garderoby przed koncertem na Open’erze w czwartek. Kolaż składa się z ręcznie malowanych grafik, które przedstawiają jego niedawno zmarłego przyjaciela Young Scootera. Na samym obrazie została tylko część grafik, całość można zobaczyć na koszulce.
Do tego dorzuciłem białego teesa, który ma na sobie kilkanaście grafik w każdym miejscu, jest ręcznie malowany kilkoma technikami oraz nadrukowany z każdej strony.
Na końcu pokazałem hoodie, które jest moim faworytem z całego zestawu. Na obydwu rękawach są orły w innym stylu, a najgrubsza grafika jest na plecach – dawno żaden mój projekt mi się aż tak nie podobał jak ten. Na skrzydle orła jest wkomponowany napis „freebandz”, który jest jego wytwórnią – komentuje Jankowiak.

News
Ważka G21 bez tlenu. Jego rywal wyzwał na walkę Popka
Raper przyjął tę walkę na ostatnią chwilę.

Za nami pojedynek Ważki G21 z Pawłem Jóźwiakiem na gali Prime 13. Raperowi nie udało się pokonać Prezesa i przegrał na punkty.
Pierwsza runda była bardzo wyrównana z wieloma wymianami ciosów z obu stron. W drugiej rundzie widać było już przewagę Jóźwiaka, który pokazał się lepiej także ze strony kondycyjnej. Raper pod koniec rundy zaczął już ciężko oddychać.
Trzecią rundę Ważka zaczął bardziej ofensywnie, szarżując z ciosami na rywala. Bardzo szybko zabrakło mu jednak tlenu i ledwo dotrwał do końca rundy.
Zwycięzcą pojedynku został Jóźwiak, wygrywając na punkty. Tuż po walce wyzwał na kolejny pojedynek Popka, nabijając się z jego ksywki. – Pipek, dawaj – wykrzyczał w oktagonie.

News
Bambi ośmieszona na Open’erze przez antyfana
„Jestem pierwszą polską raperką, która występuje na mainstage’u”.

Bambi wystąpiła na Open’erze, chwaląc się, że zrobiła to jako pierwsza polska raperka. Randomowy fan ośmieszył jej cały koncert.
Raperka wyszła na scenę Open’era w piątek, 4 lipca po godzinie 18:00 i od razu ogłosiła: – To jest naprawdę spełnienie moich marzeń, a jeszcze bardziej zajebisty jest fakt, że jestem pierwszą polską raperką, która występuje na mainstage’u.
Tymczasem pod sceną pojawił się jej antyfan z tabliczką:
„Ratujmy uszy młodego pokolenia #StopBambi”.
Jest to zdecydowanie miód na uszy wszystkich przeciwników raperki.
Poniżej wideo:

Raper Trippie Redd został zatrzymany na lotnisku w Miami, gdy próbował wylecieć do Europy. Funkcjonariusze zatrzymali go na podstawie nakazu z 2023 roku. To dlatego nie dotarł na Open’er
W czwartek, 26-letni Trippie Redd został aresztowany na lotnisku Miami International Airport, gdy przygotowywał się do wylotu do Europy. Według raportu, powodem zatrzymania był aktywny nakaz aresztowania wydany przez władze hrabstwa Miami-Dade w 2023 roku za prowadzenie auta bez ważnego prawa jazdy.
Raper został przewieziony do zakładu karnego Turner Guilford Knight Correctional Center. Na nagraniu opublikowanym przez Only in Dade słychać tłum protestujący przeciwko zatrzymaniu, podczas gdy policjanci odprowadzają artystę.
Raper wyszedł na wolność po wpłaceniu 150 dolarów kaucji.
Trippie Redd miał wczoraj zagrać na Open’erze. Organizatorzy poinformowali o jego „problemach logistycznych”, zastępując go w line-upie Otsochodzi.
News
Sabotaż na koncercie Skolima przez obsługę – przerwany występ
Obsługa techniczna chciała zrobić artyście na złość.

3 lipca podczas darmowego koncertu na placu przy tężni we Wrześni doszło do niecodziennej sytuacji. Skolim musiał przerwać swój występ z powodu poważnych problemów technicznych. Jeden z dźwiękowców specjalnie sabotował występ artysty.
Skolim zszedł ze sceny. „Tu się nie da grać!”
Koncert rozpoczął się zgodnie z planem – najpierw publiczność rozgrzewał DJ Adamus, a potem pojawił się wyczekiwany Skolim. Jego hit „Wyglądasz idealnie” poderwał tłum młodzieży, ale radość nie trwała długo z powodu nagłośnienia. Skolim kilkukrotnie próbował interweniować, aż w końcu przerwał koncert:
– Tu się nie da grać! – powiedział ze sceny.
Dźwiękowiec chciał utrudnić Skolimowi koncert
Kiedy wydawało się, że jest już po koncercie, jeden z członków firmy nagłośnieniowej wszedł na scenę i przyznał się, że sabotował koncert Skolima.
– Specjalnie odpaliłem dwa podkłady, żeby utrudnić Skolimowi. Przepraszam – powiedział ze sceny młody chłopak.
–Zaistniała sytuacja jest wynikiem nieprofesjonalnej obsługi technicznej firmy Agencja Brussa – czytamy we wspólnym oświadczeniu WOK-u, burmistrza Wrześni oraz managementu Skolima.
Po opanowaniu problemów, Skolim wrócił na scenę i dokończył koncert.
Poniżej wideo:
-
News2 dni temu
Sabotaż na koncercie Skolima przez obsługę – przerwany występ
-
News4 dni temu
Quebonafide: preorder nowej płyty i tajemniczy box
-
News3 dni temu
Żurom wyciągnięty ze szpitala spod narkozy – prosto do zakładu karnego
-
News3 dni temu
Resellerzy nie zarobią. Quebonafide zrobił ruch w stronę fanów
-
News2 dni temu
Nowa płyta Quebonafide na Spotify, ale z ograniczeniami
-
News3 dni temu
Popek zaczął usuwać tatuaże z twarzy. Ledwo to zniósł
-
News3 dni temu
Szczeciński raper ożenił się z Filipinką
-
News4 dni temu
Sokół o zakończeniu kariery przez Quebonafide: „Doskonale go rozumiem”