Wywiad
BOSSKI ROMAN ODPOWIADA NA WASZE PYTANIA – GLAMRAP.PL
Jakiś czas temu mieliście możliwość zadawania pytań Bosskiemu Romanowi z krakowskiej Firmy, który szykuje się do wydania kolejnego solowego albumu „Krak 4”.
Dzisiaj prezentujemy wywiad złożony z 20 najciekawszych pytań.
Marian: Co skłoniło Cię do stworzenia projektu „Drużyna mistrzów”?
Bosski Roman: Plan przedstawił już kiedyś mój przyjaciel i współtwórca DM Artur Pszczółkowski. Firma od zawsze istnieje dla ludzi. Chcemy pokazać ,że hardkorowa ulica to nie stereotypowe bagno, tylko zasady i pozytywny dopping ku lepszemu życiu. Angażujemy się w każdy projekt ,który niesie pomoc i może zmienić coś na lepsze.
HsT Djobeł: Czy Popek ma zamiar wydać jakąś płytę? Jeżeli chodzi o MMA miał na razie 3 walki w tym dwie wygrane i jedną porażkę. Czy stoczy jeszcze kiedyś jakąś walkę? Masz z nim kontakt?
Bosski Roman: Ten rok będzie bardzo bogaty w Firmowy rap, zatem i Popek zaskoczy Was swoim grimowym materiałem na Drużynie Mistrzów. Co do kariery MMA to zobaczymy, na razie niech będzie to owiane aurą tajemnicy. Firma trzyma się razem i działamy cały czas.
Rolewsky: Czy nie obawiasz się nagonki ze strony „głów państwa” poprzez przekaz, który propagujecie nie tylko w utworach, ale także na waszej linii ubrań?
Bosski Roman: Złe skojarzenia i błędna interpretacja to nie nasza robota, a ludzi ograniczonych. Nasze utwory rozumiane trafnie nie maja na celu degenerować, a motywować do życia wg pewnych zasad w tym zepsutym świecie, który nie my stworzyliśmy. Myślę, że „głowy państw” maja większe powody do rachunku sumienia i wstydu niż my.
W dzisiejszych czasach jesteśmy stale ogłupiani i podkręcani przez media, polityków i grupy interesów tak, aby się kłócić i być zmanipulowanymi, sytymi niewolnikami. Pochłonięci tą groteską ludzie są całkowicie spacyfikowani i dzięki temu trwa ten teatr zakłamania i degenerowania nas przez „elity”.
Jeśli chodzi o ubrania to smutne jest to ,że zamiast dumnie reprezentować zasady, wielu używa ich do szpanowania, co za tym idzie inni odbierają je negatywnie i koło się zamyka. Nasza marka, to marka ludzi zasad. Chcemy dać naszym sympatykom dobry jakościowo produkt, który dobrze wygląda i dobrze sie nosi. Nie jest po naszej myśli, aby logo JP było odbierane negatywnie. JP – Jestem Porządny jest marką, którą powinno nosić się z dumą, a nie dla szpanu i kontrowersji. Ludzie zaszufladkowali ten skrót, a mało kto rzetelnie weryfikuje nasze źródłowe podejście.
SzalonySzaleniec: Z kim z Polskiej sceny (lub z USA) chciałbyś nagrać kawałek? Czyj wspólny kawałek mógłby zmieść scenę i zostać ponadczasowym utworem?
Bosski Roman: Trudne pytanie, bo to cały czas się zmienia. Jest wielu artystów z którymi chętnie bym coś nagrał. Jest wiele featów do których dojrzałem i pewnie wielokrotnie sam siebie zaskoczę, ale to dowód na to, że idę do przodu. Myślę, że byłoby dla mnie spełnieniem marzeń nagranie kawałka z Bounty Killerem. Może kiedyś się uda.
Aro: Chodzą pogłoski, że w utworze z Daddym Freddym będzie można usłyszeć Młodego Bosskiego. Czy na najbliższy czas jest zaplanowana jakaś płyta twojego brata?
Bosski Roman: Młody ma ikre do rapu. Od kiedy raczkował jego starszy brat zajarany rapem na maxa, indoktrynował go dzień w dzień :-). Dziś nadchodzi czas, że płyta jest w zasięgu ręki i prędzej czy później na bank się pojawi. Tak potwierdzam udział Młodego Bosskiego na DM wraz z Firmą i Daddym Freddym w utworze FI DI YOUThs.
Lil A: Czy na rodzimej scenie hip-hopowej dostrzegasz jakieś przebłyski geniuszu, lub chociaż ciekawie zapowiadających się młodych raperów?
Bosski Roman: Oczywiście! Jest naprawdę dużo utalentowanych młodych ludzi, którzy mają ciekawe pomysły i zadziwiają umiejętnościami. W niedalekiej przyszłości chciałbym móc pomagać takim ludziom w rozwoju ich kariery. Mam nadzieje, że moje plany sie powiodą.
BarteZ: Czy uważasz, że kultura JP którą zapoczątkowała FIRMA jest dobra? Czy nie uważasz, że dzieciaki które nigdy nie miały doczynienia z Policją, a noszą slogany „JP” patrzą na policję przez pryzmat waszych piosenek o nich?
Bosski Roman: Ludzie uwielbiają przenosić na nas winę za nie nasze pomyłki. Dorosły człowiek odpowiada sam za siebie, za niedojrzałego odpowiadają rodzice. Jeśli ktoś używa naszego przekazu, aby bezmyślnie szpanować pustymi hasłami, to nie jest on naszym prawdziwym słuchaczem, a jego podróbką. To już staje się nudne, to demagogia i odgrzewany kotlet. Ludzie są tacy od zarania dziejów. Akurat młodzi lubią wpierniczać w to Firmę i JP, ale ten schemat jest stary jak świat. Wielu codziennie zakłada maskę, żeby (w ich mniemaniu) być lepszym w oczach innych. Jedni udają bogatszych niż są , inni groźniejszych itp.
Normalni ludzie potrafią bez problemu zrozumieć nasz przekaz i wcale nie wynoszą z niego zachęty do robienia przypału, wręcz przeciwnie. Niestety nie mamy wpływu na to, jeżeli ktoś to mylnie interpretuje. Robią to zarówno ci w koszulkach JP jak i ci którzy nas nienawidzą. Utrwalają oni stereotyp w który chcą wierzyć, zamiast weryfikować fakty. Nasz rap wyraża sprzeciw wobec kazdego organu tego systemu, który wykorzystuje swoje kompetencje w nikczemny sposób. Nie jesteśmy anarchistami, nie chcemy kultu zbrodni, ani rzadów mafii, lecz ten system woła o pomstę do nieba. Często ktoś zarzuca nam to czy tamto, lecz gdyby znał dobrze nasz rap to wiedziałby ,że to nieprawda. Nasz rap daje motywację. Uliczny rap to twarda, szorstka konwencja i forma wyrazu. Nie znaczy to jednak, że działamy by niszczyć, to nie miałoby sensu. Ludzie boją sie tego czego nie rozumieja i często tworzą sobie „projekcje”, a nie patrzą na prawdę.
Zdajemy sobie sprawę, że nie zbawimy ludzkości i że będą też tacy, którzy znajdą w rapie Firmy to co chcą i nic z tym nie zrobimy. Skupiamy się na tych, ktorzy trafnie interpretują nasze przesłanie, a reszta zostanie zweryfikowana przez życie.
Jasiu Ciast: Jak wygląda sprawa dalszej współpracy z grimeowymi artystami z UK? Czy będzie nowa kolaboracja z Virus Syndicate, oraz czy są jakieś szanse na kawalek z Foreign Beggars? A może ktoś jeszcze inny?
Bosski Roman: Dziekuje za świetne pytanie. Kolaboracja trwa, Virusy i Beggarsi to nasi ziomkowie i już niebawem kolejne wspólne produkcje i eventy. Zapraszam serdecznie na trasę Foreign Beggars w Polsce (Kraków, Wrocław, Warszawa i Gdańsk 9-12 lutego 2012). Firma wraz z PZG pojawi się na niektórych koncertach jako support.
Arek Radom: Zastanawialiście się już nad tym w jakim stylu będzie utrzymana nowa płyta Firmy? Czy będzie to płyta typu PKUIZ, Z dedykacja dla ulicy i NBTNP czy może coś w stylu Nielegalnych Rytmów?
Bosski Roman: W 2012 stawiamy bardziej na solowe projekty: Historyczno-Patriotyczny projekt Tadka „Niewygodna Prawda” brzmieniowo nawiązywać będzie do klasycznego rapu Firmy. Natomist przesłanie to prawdziwa gratka dla ludzi zainteresowanych faktami z historii Polski, o których dziś wielu zapomina, a szkoda, bo nasz Kraj ma z czego być dumny .
Popek szykuje grimowy album utrzymany w grimowym brzmieniu, na ktorym zapewne znajdzie się wielu uznanych grimowych artystów z Wysp.
Ja obecnie kończę KRAK4 – czyli mieszankę reggae, dancehallu, dubstepu i elektroniki. W tych brzmieniach bardzo lubię poruszać tematy egzystencjalne i duchowe dotyczące sensu naszego istenienia. Oczywiście nie zabraknie rozywki i krytyki jak to na kraku 🙂 KRAK 4 w 50% już gotowy!
Bigben: Tede często pochlebnie wypowiadał się o twoich płytach, czy zamierzasz zaprosić go na płytę i złamać wszelkie schematy i stereotypy?
Bosski Roman: Obecnie nie zamierzam odpowiadać na to pytanie. Myślę, że czas pokaże co się stanie. Poczekajmy.
Tedego poznalem zanim nagraliśmy pierwszą plytę. Wtedy Polski rap był tworem mniejszym i było w nim mniej podziałów i skrajności. Dziś jest moda na dissy, propsy, plotki i podziały. Tworzą się uprzedzenia i granice. Dominuje zazdrość i zawiść, oraz ego. Ja stram się mieć dystans, pozostać sobą i robić swoje. Jeśli za to zdobyłem uznanie Tedego, to bardzo się cieszę i mam nadzieję, że nowe produkcje także mu sie spodobają.
Kiero: Zrobiliście ogromny progres pod każdym względem. Nie przypuszczałem, że będzie mi się miło słuchało kawałków Bosskiego. Progres także pod względem jakości, poziomu i przekazu. Czy utożsamiasz się mocno na dzień dzisiejszy z kawałkami takimi jak: „idę bandą, lecę łukiem” czy „fałszywe dziwki”? Słucha ciebie wiele młodych osób. Nie masz wrażenia, że dajesz/dawałeś im zły przykład?
Bosski Roman: Prawda jest taka, że człowiek mądry idzie do przodu. Dziś jestem dojrzalszy i bardziej świadomie wybieram tematy, oraz treść jaką przygotuję do danego kawałka. Jednak wszystko co nagrałem do tej pory jest świadectwem mojego rozwoju. Jestem dumny z każdego tracku, który coś przekazał ludziom. Jako młody MC pisałem kawałki, które były odbiciem tego jak się żyło, jakie były zajawki mojego otoczenia, co nam wpajali starsi.
Dzisiaj sam tworzę i zmuszam do myślenia, oraz mam siłę by przekazać coś sensownego. Właśnie dzisiaj kiedy nie tylko odbijam ale i wnoszę swoje, ciąży nade mną wielka odpowiedzialność i jestem jej świadomy.
Co do Falszywych dziwek to myślę, że kawałek jest trafiony. Mimo szorstkiej formy jest interesujący i myślę, że wielu moich sympatyków podbudował, oraz uratował życie niejednej dziewczynie. Co do Ideii kawałka „idę bandą, lecę łukiem” to jest to typowo rozrywkowy track. Jeśli ktoś interpretuje go jako zło z piekła rodem, to trzeba ukamieniować wszystkich raperów, bo chyba kazdy raper miał kawałek w takim stylu.
Bzyczek: Największy zawód na Polskiej scenie hip-hopowej w 2011 roku?
Bosski Roman: Dawno sie zawiodłem, więc w tamtym roku nie śledziłem Polskiego rynku.
KażdyPiesToFaja: Zawsze ciekawiło mnie twoje pseudo, dlaczego Bosski? Czyżby przez powodzenie u płci przeciwnej?
Bosski Roman: Widocznie tak musiało być, skoro społeczeństwo takiego mnie akceptuje to niechaj będzie, jakoś przeżyje 🙂
Zbirone: Bardzo cenię płytę Krak 3. Wrażenie zrobiły na mnie m.in. przemyślane teksty. Nawiązujesz tam do platońskiego poglądu, że rzeczywistość jest podzielona na prawdziwe idee, oraz na ich iluzje, fałszywe prawdy i cele, za którymi podąża większość. Daje się także wyczuć inne nawiązania do kluczowych kwestii ideowych tej cywilizacji. Moje pytanie: czy celowo nawiązujesz do konkretnych myślicieli, filozofów? Jeśli tak podaj proszę twojego ulubionego autora i którą z tego typu książek poleciłbyś do sprawdzenia.
Bosski Roman: Filozofia była zawsze moim hobby. Cały czas poszerzam światopogląd, więc wyrobiłem sobie nawyk szukania ciekawostek ze świata i sensu istnienia. Cenię sobie Filozofów starożytnej Grecji. Bardzo lubię Sokratesa, który umiejętnie potrafił udowodnić niewiedzę ludziom za pomocą pytań. „Wiem ,że nic nie wiem” to złote słowa.
Bardzo duży wpływ miał na mnie Buddyzm Zen (paradoksalnie bardzo bliski Sokratesowi). Szczególnie wydawnictwa mistrza Soen Sa Nima. Jednak czytającym ten wywiad chciałbym polecić inną pozycje, klasyka amerykańskiego z lat 40 XX wieku Dale Carnegie. Wydał on kilka bardzo pozytywnych i praktycznych książek, które mają świetny wpływ na radzenie sobie z samym sobą i rzeczystością – Polecam.
Bou: Jak wasze relacje z Pomidorem? Czy wyjdzie jakiś materiał nagrany z nim?
Bosski Roman: Jak najlepsze. Wkrótce może i On zaskoczy nas nowym materiałem.
Łukasz X: Na kiedy jest przewidywana premiera Drużyny Mistrzów, i czy będzie Krak 4?
Bosski Roman: DM pierwsza część około kwietnia, druga pod koniec czerwca. Może będzie także trzecia, zobaczymy co da się zrobić. Krak 4 to kwestia tygodni.
Hip: Czy wystąpiłbyś w Opolu na Hip Hop festiwalu?
Bosski Roman: Tak.
Dobrywywiad: Jak doszło do twojej wspólpracy z Numerem? On wyszedł z inicjatywą czy ty chciałeś się dograć na ich mixtape. Czy zdziwiła Cię chęć współpracy biorąc pod uwagę, że nie jesteście kojarzeni ze sobą na scenie ?
Bosski Roman: Jeśli ktoś szanuje mój rap i uznaje go za warty, by ujaskrawił kozacki projekt to byłbym idiotą gdybym lekceważył takie oferty. Myślę, że mixtape będzie naprawdę mocny, więc to dla mnie powód do radości, że będę mógł się na nim pokazać. Tam gdzie są dobre brzmienia pojawiam się chętnie.
fot. Krzysztof Szlęzak
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Rabo: „Wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół” – wywiad
Rozmawiamy z raperem, który nagrał płytę inspirowaną znanymi bajkami.
W ubiegłą sobotę ukazał się album Rabo „Życie to nie bajka”. To twórca znanego kanału związanego z filmami animowanymi Disneya, Pixara i DreamWorks. Mieliśmy okazję porozmawiać z byłym dziennikarzem programu „Uwaga!” na temat jego projektu.
Polećmy klasykiem na początek – jak zaczęła się Twoja przygoda z rapem?
Cóż… okres, gdy miałem 9 lat i kolega przyniósł do szkoły Grupę Operacyjną pozwolę sobie pominąć (śmiech). Oficjalnie wszystko zaczęło się rok później, gdy ojczym pożyczył mi swoją empetrójkę, bym się nie nudził w autokarze podczas wycieczki szkolnej. Znajdowała się tam „Droga” od Hemp Gru, którą momentalnie się zachwyciłem. Potem już poszło. Ogólnie jestem z pokolenia dzieciaków, dla których rap był jak łyk świeżego powietrza w świecie przepełnionym smogiem. Gdybym na pewnym etapie nastoletniego życia nie usłyszał, że „Damy radę”, to nie wiem, czy bym dał. Gdybym nie podśpiewywał sobie, że „Bierzemy sprawy w swoje ręce” albo że „Każdą porażkę obracam w sukces”, to też pewnie wszystko wyglądałoby inaczej. Nie bez powodu czasem żartuję sobie, że wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół (śmiech). I coś w tym jest.
A skąd pomysł, by samemu zacząć rapować?
Od zawsze marzyłem, by być częścią tej kultury. Przez wiele lat prowadziłem kanał na YouTube, gdzie opowiadałem o różnych ciekawostkach, szokujących teoriach i absurdach związanych z filmami animowanymi, głównie ze stajni Disneya, Pixara i DreamWorks i gdy przekroczyłem magiczną barierę 100 000 subów, chciałem przygotować dla widzów coś specjalnego. Uznałem wtedy, że to dobra okazja, by zadebiutować i tak powstał utwór „Sto tysięcy powodów”. Odbiór był pozytywny, więc zacząłem doskonalić swój warsztat i dziś, po 5 latach od tamtego wydarzenia, myślę, że rozwinąłem się już na tyle, by przedstawić się szerszemu gronu słuchaczy.
No właśnie, niedawno do sieci trafiła Twoja EPka „Życie to nie bajka”, oparta na ciekawym patencie. Opowiedz o tym.
Od jakiegoś czasu kiełkował mi w głowie pomysł na płytę związaną z tym, czym zajmowałem się na co dzień. W końcu postanowiłem się za to zabrać i efektem tego jest album inspirowany znanymi animacjami, takimi jak „Toy Story”, „Auta” czy „Król Lew”. Bajki te stanowiły jednak jedynie punkt wyjścia do opowiadanych historii, dzięki czemu mogłem zgrabnie połączyć moje osobiste przeżycia z fabułą wspomnianych filmów. Przykładowo w utworze „Simba” opowiedziałem o swojej drodze do sukcesu, która ciągle trwa, niestety (śmiech). Refren oparłem na słynnej frazie Mufasy „Kiedyś to wszystko będzie Twoje”, którą kojarzy niemal każdy, a której, co ciekawe, Mufasa nigdy do Simby nie wypowiedział. Taki bajkowy efekt Mandeli.
Tu, gdzie jestem, konsekwentnie rządzi prawo dżungli
Walczę mężnie, bo lwie serce w mojej piersi dudni
Wygram ze złem, wsparcie wielkie mam od wiernych kumpli
Dzieło zwieńczę happy endem, będą ze mnie dumni!
Zanim jednak zdecydowałeś się wrócić do ksywki Rabo, wydałeś dwie EP-ki pod innym pseudonimem na osobnym kanale, którego prawie nikt nie zna.
I całe szczęście (śmiech). Faktycznie, w 2020 roku postanowiłem wypuścić pierwszą EP-kę, ale czułem podskórnie, że mimo iż teraz wydaje mi się to cudowne, to za parę lat zapewne będę wolał o tym zapomnieć. I faktycznie – dziś, gdy patrzę na swoje poprzednie projekty, na czele z tym starszym, to widzę, jak wiele rzeczy mógłbym zrobić lepiej. Ale cóż – chyba właśnie na tym polega rozwój. Ostatecznie dobrze mi zrobiło te parę lat w takim klasycznym podziemiu – miałem czas, by spokojnie progresować, a jednocześnie mało kto musiał być tego świadkiem (śmiech).
To teraz trochę z innej beczki – jak YouTuber trafia do redakcji Uwagi! TVN?
Faktycznie, jest to historia dość oryginalna. Niecałe 2 lata temu przechodziłem najgorszy okres mojego życia. To było chwilę po wypuszczeniu EPki „To The Ground”, która zresztą odzwierciedla ówczesny stan mojej psychiki. Z przyczyn niezależnych ode mnie, musiałem odejść jakiś czas wcześniej z YouTube’a, co wywróciło moje życie do góry nogami. Moim planem ₿ na życie był wtedy rynek kryptowalut, który jednak dał mi wielką lekcję pokory i plany bycia kryptomilionerem musiałem odłożyć na później. Ostatecznie znalazłem się w sytuacji, w której byłem bezrobotny, samotny i bez perspektyw. Wysłałem CV do wielu firm, by zaczepić się gdziekolwiek. Odpowiedziały mi dwie – jakieś Call Center i… McDonald’s (śmiech). Wybrałem pracę na słuchawce i – jak się potem okazało – ta jedna decyzja odmieniła moje życie.
Dlaczego? I jak to się łączy z pracą dziennikarza?
Już tłumaczę. W wielkim skrócie firma, w której zacząłem pracować, okazała się być jedną wielką kuźnią oszustów i prężnie działającą machiną okradającą starszych i schorowanych ludzi na grube miliony złotych. Gdy tylko zrozumiałem, w czym biorę udział, chciałem się zwolnić, ale ostatecznie tego nie zrobiłem. Uznałem, że więcej zdziałam, jeśli zostanę tam przez pewien czas, przemęczę się i zdobędę jak najwięcej dowodów na to, co tam się wyprawia. Ostatecznie wyszło lepiej, niż przypuszczałem. Odezwałem się do redakcji Uwagi! opisując całą sprawę i dostarczając im materiały. Podjęli temat i wspólnie zrealizowaliśmy 5-częściowy cykl reportaży o tytule „Szatańska Loża VIP”. Efekt był taki, że po pierwsze – złodziejska firma upadła, po drugie – wielu osobom odpowiedzialnym za ten niemoralny proceder postawiono zarzuty, a po trzecie – dostrzeżono we mnie potencjał i zaproszono do redakcji na staż. Reszta jest już historią. Szaloną, jak całe moje życie.
W takim razie gratuluję, dobra robota.
Dzięki. Swoją drogą na mojej najnowszej EP-ce nawiązuję do tych zdarzeń w kawałku „Pinokio”. Utwór ogólnie opowiada o poczuciu wyobcowania wśród rówieśników, o byciu niepasującym elementem układanki, ale także o potrzebie osiągnięcia wielkiego sukcesu, by mój Gepetto był ze mnie dumny i by nigdy mu niczego nie zabrakło. Myślę, że metafora jest zrozumiała dla wszystkich. Za to sama końcówka drugiej zwrotki jest właśnie o wspomnianej chwilę wcześniej historii. Pamiętam, że wszyscy przestrzegali mnie, bym się w to nie pakował, bo może stać mi się krzywda. Ja jednak miałem przekonanie, że w takich sytuacjach należy działać, nie bacząc na konsekwencje. I tak też zrobiłem. Na razie wszystko ze mną w porządku i mam nadzieję, że tak zostanie. A jeśli nie, to przynajmniej pozostanie po mnie muzyka.
Będę bronił starszych oraz kobiet, cóż
Nawet jak przypłacę to niejedną blizną
Nie chcę być prawdziwym chłopcem już
Od kiedy zostałem prawdziwym mężczyzną
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Małpa: „Moja żona ma tatuaż z okładką płyty Łony” – wywiad
W rozmowie z Małpą padają także ksywki Otschodzi i Lil Konona.
Z okazji pojawienia się na rynku winylowej wersji kultowego albumu „Kilka numerów o czymś”, spotkaliśmy się z Małpą z Warszawie, żeby porozmawiać o jego debiucie, który w większości został napisany we Włoszech.
Chociaż Małpa nigdy tego nie ujawniał, nasza redakcyjna koleżanka opowiedziała podczas rozmowy pewną anegdotę związaną z żoną rapera, która posiada tatuaż z Łoną. – Ma kilka rapowych tatuaży – przyznał raper w rozmowie z Luizą Di Felici. Więcej na ten temat w poniższej rozmowie.
Poruszone wątki w wywiadzie:
- „Kilka numerów o czymś” powstało we Włoszech na Erasmusie.
- Czy Małpa inspirował się włoskimi artystami?
- Lil Konon i jego zakola
- Otsochodzi kupuje winyl za 12 tys. zł
- Praca na stacji benzynowej
- Dlaczego Małpa zniknął na 6 lat?
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Feno: „Young Leosia i Bambi to grzeczna muzyka, która trafia do dzieci” – wywiad
Jak i kiedy modli się Edzio, Pikers GOAT, Grande Connection i monetyzacja konfliktów freakfightami.
Nasza rozmowa z Feno to przede wszystkim tematy rapowe. Czy kobiecy rap w Polsce jest dobry? Tutaj raper wspomina o Bambi, Young Leosi i Oliwce Brazil.
– Mamy Young Leosię i Bambi. To są takie najpotężniejsze postacie. To jest taka grzeczna muzyka, która trafia do dzieci. Sanah i Julka Żugaj to ten sam case – mówi Feno w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
– Mi rap się kojarzy z lekkim sk***ysyństwem. I takiej damskiej postaci jak Cardi B nie ma. No jest Oliwka i ma te skillsy, ale ewidentnie też jakieś problemy wizerunkowe. Żyjemy w post katolickim kraju, w którym nie ma akceptacji na jakieś jechanie w stylu Oliwki Brazil i obciąganie ku**sów – dodaje.
W rozmowie ponadto:
- Feno spotyka dwie małe dziewczynki, które są fankami Bambi
- Co myśli o Grande Connection
- Jak i kiedy modli się Edzio
- Kacper HTA i monetyzacja konfliktu freakfightami
- 10 tys. pomysłów Sebastiana Fabijańskiego
- Pikers to GOAT
- Najbardziej klimatyczny festiwal rapowy
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Mamy dość technicznego rapu? Koro: „Eripe, Tomb czy Golin wyczerpali tę formułę” – wywiad
Koro mówi o Young Leosi, Bambi, Grande Connection, Szpaku, White Widow i Taazym.
Podczas naszej rozmowy z Koro poruszyliśmy ciekawy wątek kalkulacji i warsztatu w polskim rapie. Czy w dzisiejszych czasach odbiorcy nie chcą słuchać już przekminionych wersów czy liczyć podwójnych i potrójnych rymów?
Koro „To nie rap się zmienia”
Jak twierdzi Koro, to nie rap się zmienia. – To raperzy zaczęli robić inny rodzaj muzyki. To nie chodzi o to, że rap się rozwija, bo on ma proste korzenie i prostą definicję, tylko ludzie otwierają się na coraz więcej rzeczy. W każdą stronę ta granica się przesuwa – mówi Koro w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
Nie chcemy już słuchać rapu dobrego warsztatowo?
W większości wypadków rap odbił w stronę popu, śpiewanych refrenów i autotune’a. Bardzo nieliczni robią jeszcze rap stawiający na technikę.
– Dzisiaj młodzi raperzy nie muszą być dobrzy warsztatowo. Tacy gracze jak Eripe, Tomb, Quebo, Golin i jeszcze mógłbym wymienić parę ksywek, wyczerpali na tyle tę formułę, że ludzie mają dość. Żyjemy w takich czasach TikTokowych i przebodźcowanych, że ta muzyka ma być takim głaskaniem psychiki, żeby się wyluzować, a nie rozkminiać o co chodziło – twierdzi Koro. Czy to dobrze czy źle? Wśród fanów możemy dostrzec dwa główne obozy. Pierwszy, który krytykuje większość rzeczy wychodzących od młodych twórców i drugi, który jest zafascynowany każdym kawałkiem, którego głównym zadaniem jest wpaść w viral i największą rotację.
W poniższej rozmowie poruszyliśmy takie wątki jak: Young Leosia i Bambi nagrywają w szafie, działalność Grande Connection, dissy i beefy się nie kalkulują, konflikt Szpaka i White Widow, Taazy objawieniem freakfightów, co z walką na Fame MMA, a także, kiedy nowa płyta.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Pueblos (Bitwa o Południe): „Żyję z freestyle’u, to moje główne źródło utrzymania” – wywiad
Rozmawiamy z organizatorem Bitwy o Południe.
Wybraliśmy się na BOP9, gdzie mieliśmy zrobić relacje z wydarzenia, ale jak to z freestylem – zamiast relacji przeprowadziliśmy kilka mocnych wywiadów. Na pierwszy ogień rozmowa z Pueblosem – organizatorem Bitwy o Południe.
– Randomowi ludzie boją się BOP-u i boją się wystąpić. Wiedzą, że można się bardzo łatwo zbłaźnić, jak np. wchodzący teraz bez koszulki Syn Młynarza z flagą Kiribati – mówi w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl Pueblos.
Organizator Bitwy o Południe ujawnił przed naszymi kamerami m.in., że jako jedna z nielicznych osób, a może nawet jedyna utrzymuje się z organizowania bitew freestyle’owych. – To moje główne źródło utrzymania – przyznaje.
Z Pueblosem porozmawialiśmy m.in. o aktualnej sytuacji BOP-u i WBW i najbardziej przyszłościowych zawodnikach, którzy jeszcze namieszają we freestyle’u.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Tym razem przed naszymi kamerami zasiadł Sarius, z którym w ponad godzinnym wywiadzie poruszyliśmy mnóstwo tematów, także ten jeden z najbardziej grzejących, czyli niesnaski z Żabsonem.
Kilka tygodni temu między Sariusem z Żabsonem doszło do małego konfliktu, który miał zostać nie do końca zrozumiany przez słuchaczy. Sarius zdecydował się szczegółowo opisać, o co chodziło i dlaczego Żabson miał u niego dług.
Ponadto szef Antihype ujawnił, czy żałuje, że sytuacja z Gibbsem lub Deysem tak się potoczyły.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News5 dni temu
Gangster, który pobił Wilka z Hemp Gru, opowiedział o tym przed kamerą
-
News2 dni temu
Kali o powrocie Quebonafide: „Błagajcie go na kolanach…”
-
News3 dni temu
Ostatni koncert Quebonafide – wyciekła dokładna data
-
teledysk5 dni temu
Oliwka Brazil: „Dziewczyny z branży mają chcice jak zwierzęta”
-
News2 dni temu
Quebonafide: „Sfingowałem swoją muzyczną śmierć”
-
News3 dni temu
Zwrotka podziemnego rapera robi furorę 3 lata po premierze
-
News4 dni temu
Bonus RPK: „Na tym mikrofonie Gabi nagrała diss na Chadę”
-
News18 godzin temu
Sokół kłania się Quebonafide