Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

GSP: „Mata jest turbo dobry technicznie” – wywiad

Raper odniósł się do słów Palucha, a także skrytykował Żuroma i Bedoesa.

Opublikowany

 

gsp z bronią

Muzycy to już stały i jak się zdaje, nierozłączny element gal freakfightowych. Stąd i my, jako redakcja, coraz częściej pojawiamy się na takich wydarzeniach. Tym razem przy asyście Chmajla i Maksa Kwaśniewskiego udałem się na konferencję Prime Mma Show, gdzie zgodnie z naszymi założeniami spotkaliśmy się z paroma artystami z rapowego podwórka. Po rozmowie z Ecnavelo wywiadu udzielił nam GSP. Muzyk w ostatnim czasie wdał się w głośny konflikt z Żuromem, lecz nie szczędzi również szczerych słów wobec innych artystów z branży. Współautorem wywiadu jest Jan Puchowski z fanpage Obliczenia i Analizy w Rapie.

Mamy parę ciekawych tematów, ale po tym, co właśnie zobaczyliśmy na konferencji, muszę się zapytać o dotychczasowe wrażenia.

Jest ciekawie, cały czas się coś dzieje. Właściwie to od kiedy jestem w Warszawie, to się grubo dzieje. Dziewczyny mocno dają.

Przejdźmy do konkretów. Co jest nie tak z tym Żuromem?

Ogólnie to jego rap. No skoro rozmawiam z portalem rapowym to muszę o tym nadmienić: „Masz włosy jak rzodkiewki pływające w miodzie […] Paznokcie u nóg jak wiosła canoe”. Już naprawdę ciężko, aby coś takiego stworzyć. Musiał się nieźle postarać, żeby to było aż tak k*rwa głupie. Wiesz o co chodzi, to jest komiczne.

Z innej beczki, słyszałeś Hustle Aa Usual EP? Jak oceniasz samą muzykę, jaką aktualnie tworzy Belmondo?

Ja ci powiem tak, dużo gorzej niż kiedyś. Takie 5 na 10 powiedzmy. Nie jest tragicznie, ale nadal słabiej niż przed laty. Może też moja opinia bierze się z tego, że ja tego chłopa nie lubię. Wiesz, dużo złego narobił, stąd mi pewnie po prostu nie siada zupełnie jego aktualna muzyka. Przy takim poziomie to mi się nawet słuchać tego nie chce. Przesłuchałem z dwa numery. Coś tam się popruwał odnośnie trutek, dla mnie to jest żart. Nawinął to chłop, co się wyj*bał na kolegów i dzwonił po nich na policję. Słabe, bo teraz mówi, że to my byliśmy źli, a wyciągnęliśmy go z bagna. Jak nie miał co żreć, to przychodził do mojej siostry i ona mu podawała obiady.

Odchodząc od tematu Belmondziaka, czego możemy spodziewać się po GSP?

“Na tych bitach stale, Waszka nigdy nie sprzedaje” to jest najlepsze podsumowanie (śmiech). Będę napi*rdalał cały czas mordeczko, następną płytę niedługo zrobię. Poprzednia była stricte solowa, więc tym razem zaproszę turbo dużo gości, dobrych ludzi. Co ważne, ten album będzie zupełnie nieuliczny. To jest całkiem ciekawe… k*rwa może wymyślaliśmy właśnie nazwę dla tej płyty –  „zupełnie nie ulicy”

Taki ukłon w stronę oldschoolu?

Może tak. Mordo, ja lubię oldschool, ale z tych oldschoolowych czasów. Ten nowoczesny mniej. Wiesz o co chodzi, ja wolę nowoczesne brzmienia, ale polska scena jakoś mnie nie do końca przekonuje. Są takie osoby, których mi się zdarzy posłuchać albo mam też ziomków, co taki rap robią. Szanuję ich, więc dziwnie byłoby nie znać ich numerów na pamięć. A tak to bardziej słucham sceny amerykańskiej, francuskiej, niemieckiej. No i też mniej słucham muzyki, niż kiedyś, gdy byłem młodszy. 

Kogo zza granicy?

Fonky Family są spoko. Hugo TSR jest zajebisty. K*rwa, to jest też zajebisty graficiarz i parkourowiec. Moi ziomale z ADR Crew jeżdżą do niego malować.

Nie chciałbyś z kimś z Francji nagrać kawałek?

Moglibyśmy coś zrobić. Kilka razy się przymierzaliśmy do tego. Ja zazwyczaj po prostu nie mam czasu na jakieś podróże zagraniczne. Ja nie jestem modelką, celebrytką. Ja jestem ciężko pracującym chłopakiem, który napi*rdala rap i walczy. Wiesz, nie było jakoś czasu na razie. Kiedyś to zrealizuję.

Śledziłeś może potyczkę Najmana i burmistrza Wielunia ze Stanowskim?

Tak, oczywiście. Miałem turbo ubaw. Ten wywiad z burmistrzem to jest k*rwa istny majstersztyk. Siedzi stary, zimny manipulator Stanowski i siedzi bezczelny, wiejski cwaniak z Wielunia. Ani jeden, ani drugi, no nie ma szans, aby ktoś kogoś przegadał. Jak ten fragment z oglądaniem telewizji (śmiech). Hit.

Odniesiesz się do słów Palucha, który stwierdził, że zostanie częścią gal freakfightowych to „ciężki przypał”?

Ja na początku też byłem przeciwny, myślałem sobie “ja pierd*le co to jest”. Później to bardziej skminiłem, że po prostu się czasy zmieniły i trzeba pójść z duchem czasu. Ja też miałem marzenie za dzieciaka, żeby w takiej klatce się nawalać. Więc wyskoczyłem do tego oktagonu i było serio zajebiście. To jak wyjść zagrać koncert na wielkim festiwalu. Dla mnie to zajawka. 

Z tymi koncertami to ciężko ostatnio swoją drogą.

Ostatnio pojechałem do Czaplinka zagrać jeden taki rozgrzewkowy. No i k*rwa było turbo dużo ludzi. To był jakiś festiwal, gdzie gwiazdą wieczoru miał być Przemek Ferguson. Ja patrzę “co jest grane”, ale hajsik dawali spoko to git. Wyobrażasz sobie, że na mnie przyszło, nie wiem, z czterysta osób. Wszyscy się dobrze bawili, a jak wszedł Ferguson to może z dwadzieścia osób zostało. Mi jego żal było. Nie siada mi jego muzyka i technicznie też zagrał słabo. Jakbyś posłuchał jak ja gram i po chwili jego występ to byś zrozumiał, że to zupełnie inna liga. 

To kto gra technicznie dobrze koncerty?

Tu was zdziwię. Turbo dobry technicznie to jest Mata. Nie popieram tych akcji od niego z ekipy (sbm label – przyp. red), bo dla mnie taki Bedoes to turbo pajac. No, ale Macie i Białasowi nie odbierzesz, że są turbo dobrzy. Nie do rozj*bania. Tak samo Quebo, Kali, Peja. Oni robią robotę. Rap to jest rzemiosło, jego częścią jest wyjście na scenę i odpowiednie kontrolowanie głosu.

Dzięki za rozmowę.

Dzięki!


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Wywiad

Zdunekk z Rap Generation: „Mam nadzieję, że będę jak Arab po Żywym Rapie” – wywiad

Raperka pójdzie w stronę Oliwki Brazil czy Young Leosi?

Opublikowany

 

Przez

zdunekk wywiad
zdunekk

Zdunekk dotarła do finału programu Rap Generation, pokazując wachlarz swoich umiejętności. Nie udało jej się jednak wygrać. Co zamierza robić dalej?

Ponad 10 lat temu w programie „Żywy Rap” realizowanym przez Hemp Gru, najmocniej wybił się Arab, choć to nie on wygrał rapowe show. Zdunekk ma nadzieję, że jej kariera rozwinie się podobnie.

– Nie chcę się też stawiać gdzieś najwyżej, bo to nie ja ten program wygrałam – mówi skromnie raperka w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.

Czytaj dalej

Wywiad

Favst: „Każdy w Polsce powinien przesłuchać ten utwór”

Seria szybkich pytań do producenta, który zaangażowany jest w program „Rap Generation”.

Opublikowany

 

Przez

Podczas spotkania prasowego programu „Rap Generation”, złapaliśmy się z Favstem, który odpowiedział na serię szybkich pytań.

Favst to jeden z producentów, który współpracuje z finalistami programu „Rap Generation”. To m.in. pod jego okiem uczestnicy show przygotowywali swoje numery, które zostaną zaprezentowane w finale. Wtedy też dowiemy się, kto zgarnie kontrakt z Warner Music Poland.

Tymczasem Favsta zapytaliśmy m.in. o to, co jest najbardziej przereklamowane w show-biznesie, jaki numer powinien przesłuchać każdy Polak czy, co jadł na śniadanie. Producent powiedział także, że w tym roku zamierza wydać coś „ciekawego i kontrowersyjnego”.

Poniżej wideo:

Rap Generation – odcinki

W każdym odcinku zobaczymy występy najbardziej obiecujących artystów, wyłonionych spośród ponad 800 zgłoszeń. Każdy uczestnik dostaje swoją szansę – 90 sekund na scenie, by przekonać do siebie jury. Zanim jednak wejdzie do gry, na ekranie pojawia się jego krótki profil, dzięki czemu widzowie mogą lepiej poznać jego historię.

Po każdym odcinku trzech najlepszych uczestników – tych, którzy zdobędą najwyższe oceny jurorów – przechodzi do kolejnego etapu i wprowadza się do RAP HOUSE. To tam zaczyna się prawdziwa walka o finał!

Odcinki są dostępne na platformie Prime Video.

  • Piątek 7 marca – odc. 1-2
  • Piątek 14 marca – odc. 3-4
  • Piątek 21 marca – odc. 5-6
  • Piątek 28 marca – odc. 7-8

Rap Generation – na czym polega

Każdy juror może przyznać maksymalnie 25 punktów w każdej kategorii, co oznacza, że najlepszy występ może zgarnąć 100 punktów. Średnia ocen jurorów wyświetla się w rankingu danego odcinka, pozwalając widzom i uczestnikom na bieżąco śledzić wyniki.

Jury ocenia uczestników w czterech kluczowych kategoriach:

  • Technika – precyzja, rytm, dykcja
  • Flow – styl, dynamika, swoboda na bicie
  • Teksty – kreatywność, przekaz, zabawa słowem
  • Charyzma – osobowość, energia, sceniczna pewność siebie

Goście specjalni i mentorzy

Gośćmi specjalnymi poszczególnych odcinków będą min. Tede, Włodi, Abradab, a także bardziej newschoolowi twórcy jak Oliwka Brazil i Bambi. Z producentów będą to: Czarny HiFi, Deemz, Favst, Matheo i Francis.

Warsztaty w Rap House poprowadzą Sir Mich, VNM i Mr. Polska.

Czytaj dalej

Wywiad

Tau o Słoniu: „Nie poważam jego rapu, nie słucham” – wywiad

W rozmowie m.in. o: Tede, Ostrym, Kalim, Zbuku, Sariusie, Kacprze HTA i Grande Connection.

Opublikowany

 

tau raper

Z kieleckim raperem udało nam się nam porozmawiać na żywo pod koniec tamtego roku. Poniżej prezentujemy blisko godzinny zapis tej rozmowy, w której pada wiele ksywek i poruszono w nim kilka wartościowych tematów.

– Co myślę o rapie Słonia? Nie poważam. To znaczy nie słucham, bo mi się nie podoba – mówi Tau w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl. Podczas rozmowy Tau wymienia także pseudonim jeszcze jednego rapera, z którego rapem mu nie po drodze.

Kielczanin wypowiedział się też na temat własnej twórczości. Jak mówi, przez decyzję, którą podjął jest z urzędu pozbawiony pewnych narzędzi, które umożliwiłyby mu wywindować swoją twórczość jeszcze wyżej.

– Ja z uwagi na to, że poszedłem tą radyklaną ścieżką, nie mogę mieć w klipie agresji, przemocy, nie mogę nikogo upokarzać, nikomu ubliżać, nie mogę mieć dragów, klamek czy rozebranych kobiet (…) Jak się człowiek zastanowi i popatrzy na najbardziej popularne polskie teledyski, to jest treść tych hitów – tłumaczy.

Tau mówi w wywiadzie także o:

  • Beefach Tedego
  • Czy O.S.T.R. to jego kolega?
  • Relacjach z Sariusem, Fabijańskim, Bezczelem i Zbukiem
  • Nagrywkach z Kalim i Kacprem HTA
  • O Grande Connection
  • Dlaczego usunąłby siebie ze sceny?

Czytaj dalej

Wywiad

Wujek Samo Zło: „Tede nie umie się bić? To nie do końca prawda” – wywiad

Godzinna rozmowa z Wujkiem m.in. na temat TVP, Jędkera, freestyle’u i nowej płyty.

Opublikowany

 

wujek samo zło

Tede jest obecnie w epicentrum konfliktu z Szalonym Reporterem i Arkiem Tańculą, którzy chcą go namówić na walkę. Tymczasem na temat bitewnych umiejętności warszawskiego rapera wypowiedział się Wujek Samo Zło.

Pod koniec roku przeprowadziliśmy rozmowę na żywo z Wujkiem, w której oczywistym jest, że poruszyliśmy m.in. temat Tedego i ich konfliktu. – Tede miał opinię takiego, co się nie bije i jest c**ą, a w Lublinie miałem z nim taką akcję, że wiem, że nie jest to do końca prawda. Jest duży chłop i też potrafi machać rękami – mówi WSZ w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.

Czy Wujek chciałby zawalczyć z TDF-em? – Top nie jest moja waga, ale jakby przytył parę kilo, a ja bym schudnął, to może. Ale wolałbym załatwić to po rapowemu – tłumaczy.

Podczas rozmowy poruszyliśmy m.in. takie wątki jak:

  • Zapowiedź dissu na Tedego.
  • Praca w TVP i wynagrodzenie.
  • Konflikt z Jędkerem i chęć walki.
  • Najlepszy freestyle’owiec?
  • Co WSZ ma wspólnego z Krzysztofem Rutkowskim i Mini Majkiem.
  • Skąd ksywka Cygan.

Czytaj dalej

Wywiad

Rabo: „Wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół” – wywiad

Rozmawiamy z raperem, który nagrał płytę inspirowaną znanymi bajkami.

Opublikowany

 

W ubiegłą sobotę ukazał się album Rabo „Życie to nie bajka”. To twórca znanego kanału związanego z filmami animowanymi Disneya, Pixara i DreamWorks. Mieliśmy okazję porozmawiać z byłym dziennikarzem programu „Uwaga!” na temat jego projektu.

Polećmy klasykiem na początek – jak zaczęła się Twoja przygoda z rapem?

Cóż… okres, gdy miałem 9 lat i kolega przyniósł do szkoły Grupę Operacyjną pozwolę sobie pominąć (śmiech). Oficjalnie wszystko zaczęło się rok później, gdy ojczym pożyczył mi swoją empetrójkę, bym się nie nudził w autokarze podczas wycieczki szkolnej. Znajdowała się tam „Droga” od Hemp Gru, którą momentalnie się zachwyciłem. Potem już poszło. Ogólnie jestem z pokolenia dzieciaków, dla których rap był jak łyk świeżego powietrza w świecie przepełnionym smogiem. Gdybym na pewnym etapie nastoletniego życia nie usłyszał, że „Damy radę”, to nie wiem, czy bym dał. Gdybym nie podśpiewywał sobie, że „Bierzemy sprawy w swoje ręce” albo że „Każdą porażkę obracam w sukces”, to też pewnie wszystko wyglądałoby inaczej. Nie bez powodu czasem żartuję sobie, że wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół (śmiech). I coś w tym jest.

A skąd pomysł, by samemu zacząć rapować?

Od zawsze marzyłem, by być częścią tej kultury. Przez wiele lat prowadziłem kanał na YouTube, gdzie opowiadałem o różnych ciekawostkach, szokujących teoriach i absurdach związanych z filmami animowanymi, głównie ze stajni Disneya, Pixara i DreamWorks i gdy przekroczyłem magiczną barierę 100 000 subów, chciałem przygotować dla widzów coś specjalnego. Uznałem wtedy, że to dobra okazja, by zadebiutować i tak powstał utwór „Sto tysięcy powodów”. Odbiór był pozytywny, więc zacząłem doskonalić swój warsztat i dziś, po 5 latach od tamtego wydarzenia, myślę, że rozwinąłem się już na tyle, by przedstawić się szerszemu gronu słuchaczy.

No właśnie, niedawno do sieci trafiła Twoja EPka „Życie to nie bajka”, oparta na ciekawym patencie. Opowiedz o tym.

Od jakiegoś czasu kiełkował mi w głowie pomysł na płytę związaną z tym, czym zajmowałem się na co dzień. W końcu postanowiłem się za to zabrać i efektem tego jest album inspirowany znanymi animacjami, takimi jak „Toy Story”, „Auta” czy „Król Lew”. Bajki te stanowiły jednak jedynie punkt wyjścia do opowiadanych historii, dzięki czemu mogłem zgrabnie połączyć moje osobiste przeżycia z fabułą wspomnianych filmów. Przykładowo w utworze „Simba” opowiedziałem o swojej drodze do sukcesu, która ciągle trwa, niestety (śmiech). Refren oparłem na słynnej frazie Mufasy „Kiedyś to wszystko będzie Twoje”, którą kojarzy niemal każdy, a której, co ciekawe, Mufasa nigdy do Simby nie wypowiedział. Taki bajkowy efekt Mandeli.

Tu, gdzie jestem, konsekwentnie rządzi prawo dżungli
Walczę mężnie, bo lwie serce w mojej piersi dudni
Wygram ze złem, wsparcie wielkie mam od wiernych kumpli
Dzieło zwieńczę happy endem, będą ze mnie dumni!

Zanim jednak zdecydowałeś się wrócić do ksywki Rabo, wydałeś dwie EP-ki pod innym pseudonimem na osobnym kanale, którego prawie nikt nie zna.

I całe szczęście (śmiech). Faktycznie, w 2020 roku postanowiłem wypuścić pierwszą EP-kę, ale czułem podskórnie, że mimo iż teraz wydaje mi się to cudowne, to za parę lat zapewne będę wolał o tym zapomnieć. I faktycznie – dziś, gdy patrzę na swoje poprzednie projekty, na czele z tym starszym, to widzę, jak wiele rzeczy mógłbym zrobić lepiej. Ale cóż – chyba właśnie na tym polega rozwój. Ostatecznie dobrze mi zrobiło te parę lat w takim klasycznym podziemiu – miałem czas, by spokojnie progresować, a jednocześnie mało kto musiał być tego świadkiem (śmiech).

To teraz trochę z innej beczki – jak YouTuber trafia do redakcji Uwagi! TVN?

Faktycznie, jest to historia dość oryginalna. Niecałe 2 lata temu przechodziłem najgorszy okres mojego życia. To było chwilę po wypuszczeniu EPki „To The Ground”, która zresztą odzwierciedla ówczesny stan mojej psychiki. Z przyczyn niezależnych ode mnie, musiałem odejść jakiś czas wcześniej z YouTube’a, co wywróciło moje życie do góry nogami. Moim planem ₿ na życie był wtedy rynek kryptowalut, który jednak dał mi wielką lekcję pokory i plany bycia kryptomilionerem musiałem odłożyć na później. Ostatecznie znalazłem się w sytuacji, w której byłem bezrobotny, samotny i bez perspektyw. Wysłałem CV do wielu firm, by zaczepić się gdziekolwiek. Odpowiedziały mi dwie – jakieś Call Center i… McDonald’s (śmiech). Wybrałem pracę na słuchawce i – jak się potem okazało – ta jedna decyzja odmieniła moje życie.

Dlaczego? I jak to się łączy z pracą dziennikarza?

Już tłumaczę. W wielkim skrócie firma, w której zacząłem pracować, okazała się być jedną wielką kuźnią oszustów i prężnie działającą machiną okradającą starszych i schorowanych ludzi na grube miliony złotych. Gdy tylko zrozumiałem, w czym biorę udział, chciałem się zwolnić, ale ostatecznie tego nie zrobiłem. Uznałem, że więcej zdziałam, jeśli zostanę tam przez pewien czas, przemęczę się i zdobędę jak najwięcej dowodów na to, co tam się wyprawia. Ostatecznie wyszło lepiej, niż przypuszczałem. Odezwałem się do redakcji Uwagi! opisując całą sprawę i dostarczając im materiały. Podjęli temat i wspólnie zrealizowaliśmy 5-częściowy cykl reportaży o tytule „Szatańska Loża VIP”. Efekt był taki, że po pierwsze – złodziejska firma upadła, po drugie – wielu osobom odpowiedzialnym za ten niemoralny proceder postawiono zarzuty, a po trzecie – dostrzeżono we mnie potencjał i zaproszono do redakcji na staż. Reszta jest już historią. Szaloną, jak całe moje życie.

W takim razie gratuluję, dobra robota.

Dzięki. Swoją drogą na mojej najnowszej EP-ce nawiązuję do tych zdarzeń w kawałku „Pinokio”. Utwór ogólnie opowiada o poczuciu wyobcowania wśród rówieśników, o byciu niepasującym elementem układanki, ale także o potrzebie osiągnięcia wielkiego sukcesu, by mój Gepetto był ze mnie dumny i by nigdy mu niczego nie zabrakło. Myślę, że metafora jest zrozumiała dla wszystkich. Za to sama końcówka drugiej zwrotki jest właśnie o wspomnianej chwilę wcześniej historii. Pamiętam, że wszyscy przestrzegali mnie, bym się w to nie pakował, bo może stać mi się krzywda. Ja jednak miałem przekonanie, że w takich sytuacjach należy działać, nie bacząc na konsekwencje. I tak też zrobiłem. Na razie wszystko ze mną w porządku i mam nadzieję, że tak zostanie. A jeśli nie, to przynajmniej pozostanie po mnie muzyka.

Będę bronił starszych oraz kobiet, cóż
Nawet jak przypłacę to niejedną blizną
Nie chcę być prawdziwym chłopcem już
Od kiedy zostałem prawdziwym mężczyzną

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: