Witam Was drodzy czytelnicy. Mam nadzieję, że to nie ostatnia recenzja, którą Wam oddam do przeczytania. Jestem Paweł Trąbicki założyciel zacnego serwisu HipHopNews.PL . Powstał on między innymi, właśnie po to abym mógł w wolny i swobodny, a co najważniejsze za tym idzie, szczery sposób wypowiadać się o dzisiejszym hip-hopie.

Dziś na talerzu pojawił się Kękę. Kto to jest Kękę? Hmmm zachodziłem w głowę, odkąd Ola z Prosto dała znać, że wysyła do nas płytę „Takie rzeczy”. Pierwsze spostrzeżenia, po otwarciu foli ochronnej to WoW! Piękne wydanie. Czysta forma Digi Packu, rozkładanego niczym stół Djski. Spokojne, stonowane kolory, mało grafik, prosty i subtelny opis od samego rapera, moim zdaniem wydanie na 5+. Warto podkreślić, że dziś raperzy prześcigają się w innowacyjności okładek, jednak Kękę postawił razem z PROSTO na prostą formę! Gratuluję!

Aby przejść do muzyki muszę postawić nowy akapit. Dlaczego? Ponieważ oceniana muzyka bo po prostu na to zasługuje. Pierwszy i nie ostatni odsłuch nie przeszedł próby mojego ucha. Przyczepiłem się do wielu aspektów: mixu, wulgaryzmów, gwary radomskiej owego artysty. Jednak kim bym był gdybym oceniał coś po jednym przesłuchaniu? „Zmusiłem” się do kolejnego odsłuchu i co? Nie wiem może ktoś przyniósł inną płytę, ale oszalałem z radości. Okazało się, że baaardzo złudne wrażenie, po pierwszym podejściu po prostu prysło niczym ISKRA! Do teraz przesłuchałem album „Takie rzeczy” około 11 razy. Prostolinijność, brak spiny na wyrazistość nawijki, szczerość przekazu, miłość do swojego miasta, szacunek dla starszych, a przede wszystkim naszej polskiej historii przekonała mnie, że PROSTO nie pomyliło się co do tego chłopaka, przepraszam mężczyzny. Struktura tekstowa, muzyka, brak featuringów, nawijka na pełnej k…, uśmiech temu towarzyszący, oraz (ale to tylko moja opinia) dwa sztandarowe numery na płycie: Iskra oraz Krucjata, pokazują, że mamy wreszcie do czynienia z raperem, za którym warto iść. Warto słuchać oraz uczyć się tego o czym mówi, bo już dawno zapomnieliśmy o: Szacunku do kraju, do historii czyli ludzi, którzy po prostu podjęli walkę, abyś dziś Ty słuchaczu mógł biegać w swoich najkach, bawić się swoim aj fonem, czy jeździć do szkoły na swoim nowym bmx.

Polecam gorąco ten album i mam nadzieję, że niebawem uda się przeprowadzić wywiad z Kękę, abyście bezpośrednio od artysty dowiedzieli się kilku ciekawostek na jego temat. Jeśli zainteresowała Cię ta recenzja, napisz proszę w komentarzu, jakie pytanie byś zadał raperowi Kękę gdybyś tylko miał okazję. Do zobaczenia.