News
Kosi: „Pierwsze graffiti robiłem z Tede, on mi to pokazał”
Za to Kosi puścił Tedemu pierwszy rapowy kawałek.

JWP to ekipa, której hip-hopowe korzenie wyrosły na graffiti. Jeżeli myślicie, że po ponad 20-latach obecności na scenie Kosi i Ero porzucili młodzieńczą pasję do malowania murów, jesteście w błędzie. 14 czerwca tego roku ukazała się wspólna płyta duetu „Black Book”, która jest hołdem dla sceny graffiti. Obaj raperzy wciąż także tagują ściany.
Kosi: „Graffiti ma się w Polsce bardzo dobrze”
W rozmowie z Winim Kosi ujawnił, że wciąż regularnie maluje ściany. – Jest to góra jedna miesięcznie. W tym roku zrobiłem ich mało, w zeszłym zrobiłem ich więcej. O tej porze roku pojechaliśmy na Bałkany malować graffiti (…) przez trzy tygodnie niemal codziennie. – mówi raper. – Graffiti według mnie ma się bardzo dobrze. Na pewno jeśli chodzi o poziom, który jest zajebisty. Szczególnie w Warszawie. Mówię o tym mieście, bo tutaj mieszkam i wiem najwięcej o tej scenie. Graffiti jest na fajnym poziomie. Jak jeszcze w latach 90-tych mówiło się, że czeska Praga ma lepszy poziom od Warszawy, tak teraz myślę, że to w Warszawie jest to graffiti ciekawsze. – dodaje.
Kosi jest zadowolony, w którą stronę poszło graffiti w Polsce, ale przyznaje, że z tym się może nie zgodzić jego kompan z zespołu Ero, który również ciągle maluje. – On wyznaje scenę klasyczną, a ja wolę bardziej newschoolową. – tłumaczy.
Graffiti pokazał Kosiemu Tede
Kosi ujawnił także, że swoje pierwsze graffiti malował na Służewie. – Pierwsze graffiti robiłem z Tede. To on mi pokazał graffiti. – ujawnił raper. Kosi jeszcze w czasach liceum wspólnie z Tede i Jankiem Berszem założyli swoją pierwszą ekipę grafficiarską. – TDF w tamtym czasie, w 1994 czy 95, malował lepiej niż my, miał bardziej zaawansowane literki. – stwierdził Kosi przed kilkoma laty w rozmowie z Filipem Kalinowskim z Red Bulla. Tede jednak dość szybko rzucił graffiti na rzecz rapu.
Za to Kosi puścił Tedemu pierwszy rapowy kawałek
Reprezentant JWP zwrócił też uwagę, że Tede rapuje w jednym ze swoich kawałków, że to on puścił mu pierwszą rapową kasetę. – Pewnie chodziło o kawałki J Cola i V.O.L.T. „Hip-Hop Non Stop”. – mówi raper.
J Cola i V.O.L.T. to writerzy z pierwszej bomberskiej ekipy w Warszawie DOT Crew. Jako jedyni z pierwszych również rapowali. Było to jeszcze przed Molestą i 3H. Ich kultowy numer „Hip-Hop Non Stop” jest dzisiaj nie do znalezienia w sieci.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl


Trzy tygodnie temu Tede uderzył w Tego Typa Mesa numerem „64 lajny”. Mes od tamtej pory zapowiadał odpowiedź, jednak wciąż jej nie opublikował. Kilka dni temu tłumaczył, że jest w trakcie nagrań, ale… zawiódł sprzęt – jego komputer uległ awarii.
W nocy na Instagramie rapera pojawiło się nagranie sugerujące, że problem został rozwiązany. To może oznaczać, że długo wyczekiwany diss jest już blisko.
Mes dwukrotnie zapewniał, że odpowie na atak Tedego. W ubiegłym tygodniu cytował przysłowie:
– Cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie. Teraz, gdy sprzęt wrócił do pełnej sprawności, fani zastanawiają się, czy w końcu dostaną „słodki” efekt tej cierpliwości.

News
Diss Bedoesa wrócił po perturbacjach na Youtube
Klip znów jest dostępny, ale nie wiemy na jak długo.

Utwór „Helikopter w ogniu”, który został zdjęty przez producenta Firmy w związku z roszczeniem praw autorskich, znów jest dostępny, ale z ograniczeniami.
Diss wrócił na kanał 2115, ale jest ustawiony jako „niepubliczny”. Oznacza to, że żeby go obejrzeć trzeba posiadać do niego link. Kawałka nie da się też wyszukać przez youtubową wyszukiwarkę.
Na razie nie znamy jego statusu prawnego i nie wiemy, jak długo diss będzie dostępny. Bedoes i Zich nie komentują na razie powrotu kawałka.

Matheo poprawił dzisiaj Tedego, że to nie on „go odkrył” i otrzymał ripostę od Mei, która opowiedziała o nieprzyjemnej sytuacji z producentem.
Pod naszym artykułem „Matheo wypiął się na Tedego? Producent przedstawia inną wersję niż raper”, komentarz zostawiła raperka Mei, która opisała swoje doświadczenie z producentem, który miał ukraść jej projekt.
– Jeżeli chodzi o Matheo to zetknęłam się z nim raz – dostałam od kogoś paczkę jego bitów, jakoś 2011 rok. Jeden z nich bardzo wpadł mi w ucho i wysłałam mu prośbę o wyprodukowanie utworu we współpracy z bardzo znanym włoskim artystą wysyłając już mu swój pilot. Oczywiście nie musiał się godzić, mógł mu się ten pomysł nie spodobać, mógł mu się nie spodobać mój wokal, cokolwiek… zaznaczam, że było to collabo już uzgodnione z managerką wspomnianego artysty. Matheo przestał się odzywać, zupełnie ignorował próby kontaktu po czym artystę, którego mu podsunęłam usłyszałam na projekcie, nad którym w tym właśnie czasie pracował z rapującymi braćmi z Wawy. Nie ukrywam, podjebka projektu zabolała. Za tę akcję nie mam o nim dobrego zdania – napisała Mei.
Wysłaliśmy oficjalne zapytanie do Matheo w tej sprawie. Jeżeli odpowie, przekażemy wam natychmiast jego stanowisko.

Blisko dwa lata temu informowaliśmy, że Eldo nagrywa kolejny solowy album, który powstaje na bitach O.S.T.R.-a. Krążek miał się ukazać w maju tego roku, ale tak się nie stało.
Jak ujawnił wtedy raper, cały materiał będzie oparty wyłącznie na bitach łódzkiego producenta. Ich wspólna praca zaczęła się od kilku koncertów, które zagrali w 2023 roku. To właśnie wtedy wpadli na pomysł, aby połączyć siły w studiu.
Po jednym z występów Eldo odwiedził O.S.T.R.-a w jego domu. Kilkugodzinna rozmowa utwierdziła go w przekonaniu, że to artysta, z którym chce nagrać płytę. – Od razu poczułem, że mamy podobne spojrzenie na muzykę i podejście do pracy – podkreślał autor „Eternii”.
Jeśli chodzi o brzmienie, Eldo stawia na klasyczny, rapowy charakter projektu. Choć w utworach pojawią się subtelne, nowoczesne elementy, całość będzie utrzymana w tempach 88–94 BPM, które – jak przyznaje – są dla niego najbardziej naturalne. Raper zapowiedział też, że album będzie hołdem dla tradycyjnej szkoły rapu, jednocześnie oferując świeżą energię w duchu współczesnej sceny.
Kiedy ostatecznie ukaże się krążek? Jak poinformował Eldoka na antenie radiowej Czwórki, premiera następcy albumu „Psi” odbędzie się jesienią tego roku. Jednym z gości na albumie będzie prawdopodobnie Bedoes, o którym weteran wielokrotnie bardzo pozytywnie się wypowiadał.
News
Bedoes ostro do publiki na koncercie 50 Centa, która za nim nie przepada
„Ta kultura nie jest zarezerwowana tylko dla was”.

Support ekipy 2115 przed 50 Centem na Narodowym nie wszystkim przypadł do gustu. Podczas koncertu Bedoes zwrócił się do niezadowolonych fanów.
Młody Borek wyczuł, że jest grupa osób, której nie podoba się występ jego ekipy przed weteranem sceny. W pewnym momencie zwrócił się do nich słowami:
– Ja jestem szczery, nie lubię walenia w ch**a. Wiem, że może nie wszyscy, którzy tutaj są, przepadają za tym, że akurat my gramy tutaj support. Widzę tutaj ludzi starszej daty, którym może niekoniecznie podoba się to, że małolaty się tutaj bawią. Zaraz będzie 50 Cent i pewnie przyszliście na 50 Centa. Czy wam się to podoba, czy nie, ta kultura nie jest zarezerwowana tylko dla was. My też na niej wyrośliśmy, wychowaliśmy się na 50 Cencie. Mamy to samo we krwi. I to, że mamy wtyczki i tak dalej, że poszliśmy z duchem czasu, to znaczy tylko to, że robimy taką muzykę i teraz są takie czasy.
Jeśli nie bujasz głową, jak małolat wylewa swoje serce na scenę, to ch*j z tym. My i tak to robimy – powiedział Bedoes.
-
News3 dni temu
Były chuligan Wisły drwi z wyglądu nowohuckiego rapera
-
News5 dni temu
Weteran sceny skontaktował się z Grande Connection. Potwierdzi, że jest ghostwriterem?
-
News3 dni temu
Bedoes 2115 „Helikopter w ogniu” – diss na Eripe
-
News5 dni temu
Wini z syndromem Sentino? Przeprasza Tedego i znów go obraża
-
News3 dni temu
Peja sprawił Bedoesowi przykrość
-
News2 dni temu
Ten Typ Mes i kłótnia o rap i pop na antenie TVN24
-
News2 dni temu
Firma zablokowała diss Bedoesa na Eripe
-
News22 godziny temu
Matheo wypiął się na Tedego? Producent przedstawia inną wersję niż raper