Sprawdź nas też tutaj

News

Liroy: „Darliśmy się do mikrofonu, a antyterroryści nas zakuwali”

„To był totalne bezprawie policji”.

Opublikowany

 

fot. Marcin Oliva Soto

Liroy opowiedział w nowym odcinku cyklu Popkillera Tourbus o najdziwniejszych przygodach, jakie przydarzyły mu się w trasie koncertowej. Raper wrócił pamięcią do lat 90-tych, kiedy podczas jego występu pojawili się antyterroryści i zakuli go w kajdanki.

– To był przełomowy koncert dla mnie i dla Wzgórza. To było dawno temu – w 1993 roku. To był koncert w Szarłacie w Kielcach. Zostałem aresztowany podczas tego koncertu. To był nasz pierwszy większy koncert w Kielcach. Szarłat był śmiesznymi miejscem – po części salą, w której rzadko kiedy, ale były czasem koncerty. Druga część to była typowa pijalnia wódy. Wszystko było dobrze do pewnego momentu. W połowie koncertu zaczął się szum, doszło do nas, że zadzwoniono po policję. Nie zrobiło to na nas wrażenia, bo to był koncert. Co nas obchodzi, że ktoś dzwoni po policję, jak u nas nikt się nie awanturuje i koncert odbywa się w normalnych warunkach.

Tuż przed „Scyzorykiem”, przed finałem, wbiegła na salę ekipa w czarnych maskach. Pamiętam, jak nie chcieliśmy przerwać, zaczęli drzeć się do nas, żebyśmy przestali grać muzykę. Nie do końca rozumiałem, o co im chodzi. Jak mówiłem, że nie wiem, o co chodzi i olałem ich, to chłop obok mnie z antyterrorystycznej odbezpieczył kałasznikowa i wycelował mi w głowę. Cała sala zaczęła uciekać – ludzie uciekali, czym się dało – drzwiami, oknami, my ciągle graliśmy, część ludzi skakała pod sceną. Zakuwali nas na scenie, darliśmy się do mikrofonu, a oni nas zakuwali.

To było dość śmieszne, bo wszystkich, których złapali na tym koncercie, zawinęli na dołek. Najpierw robili nam badanie krwi i zdziwili się, bo wyszło zero alkoholu. Badali drugi raz, trzeci i nikomu nie wyszło. Żeby było śmieszniej albo straszniej, aresztowali ludzi totalnie przypadkowych. Był na przykład taki scenograf z teatru – biedny chłop, mojego wzrostu, czyli nie za wielki, z bródką, koleżka nigdy nikomu nie wadził, był przyjaźnie usposobiony do ludzi. Leżał na ziemi obok Włodka Kiniorskiego i pytał: „panowie, co wy robicie”? Dużo mandatów się wtedy posypało, co było o tyle ciekawe, że to było zupełne bezprawie policji – wspomina Liroy.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

News

Nie tylko Mata, ale też jego rodzice pożegnali Quebonafide

Rodzina Matczaków na Narodowym.

Opublikowany

 

Przez

mata quebonafide narodowy

Na ostatnim koncercie Quebonafide na scenie pojawił się Mata, a na trybunach można było zobaczyć jego rodziców.

Rodzina Matczaków pożegnała rapera z Ciechanowa całym składem. Mata wykonał z na scenie takie kawałki jak „Aspartam”, „Papuga” oraz „Jestem poj***ny”. Tymczasem na trybunach wszystkiemu przyglądali się jego rodzice: Marcin Matczak wraz z żoną.

Poniżej wideo:

Czytaj dalej

News

Oki na koncercie Quebonafide skoczył z dachu stadionu na bungee

Najbardziej spektakularne wejście na koncert.

Opublikowany

 

Przez

oki bungee na koncercie quebonafide na narodowym

Podczas pożegnalnego koncertu Quebonafide jednym z gości był Oki, który skoczył z dachu stadionu na bungee.

To było najbardziej spektakularne wejście na koncert ze wszystkich osób, które tego dnia pojawiły się na Narodowym.

– Widzicie mnie Warszawa? – krzyknął Oki z dachu stadionu, a po chwili skoczył na bungee. – Co jest k*rwa. Zróbcie hałas dla pierd***nego goata Quebo – rzucił, zwisając do dołu głową.

Obsługa techniczna szybko zdjęła uprząż z rapera, by ten mógł jak najszybciej pojawić się na scenie. – To miało być najmocniejsze, co dzisiaj było – powiedział, wchodząc na scenę.

Tego wieczoru Oki wykonał takie kawałki jak „Jeremy Sochan”, „Natrętne myśli” oraz „Wkrótce będziesz czuć się lepiej”.

Poniżej wideo:

Czytaj dalej

News

Skolim uruchomi własne stacje benzynowe

„Robię właśnie koncesję paliwową”.

Opublikowany

 

Przez

skolim

Skolim ma nie tylko swoje automaty z perfumami, ale niedługo zamierza otworzyć też swoje własne stacje benzynowe.

Skolim potrafi zagrać ok. 30-50 koncertów miesięcznie. Przekłada się to na jego bardzo wysokie zarobki. Jak niedawno opowiadał „dwa miliony liczy w dniach”. Artysta inwestuje zarobione pieniądze. Jego nowym biznesem mają być stacje paliw.

– Stacje benzynowe też otwieram, akurat koncesję teraz robię paliwową – ujawnił na antenie Kanału Zero. Nazwa stacji Skolima jest w trakcie wymyślania. – No właśnie jeszcze nie wiem, czy „Temperatura”, czy „Skolim”, czy „96”, nie mam jeszcze na to zagadnienia. Natomiast to są takie rzeczy, które jak robię, to tak się trochę bawię, jakbym w Monopoly sobie grał – tłumaczy.

Muzyk opowiedział też, że inwestować zaczął jeszcze przed pełnoletnością:

– Kupiłem sobie parę fajnych rzeczy, już jak miałem 17 lat kupiłem sobie piękną działeczkę, 17 tysięcy za to dałem na pograniczu polsko-białoruskim na Podlasiu. (…) Fajne mam plaże nad Bugiem, z jednej i z drugiej strony lasy, fajne sobie pokupowałem.

Tak prezentują się automaty z perfumami Skolima, które zaczynają być rozmieszczane po galeriach w całej Polsce:

Czytaj dalej

News

Liroy ponownie został ojcem

Raperowi urodził się syn.

Opublikowany

 

Przez

liroy raper

W pierwszą rocznicę ślubu z nową żoną – Liroyowi urodził się syn.

Szczęśliwe nowiny przekazała żona rapera, która poinformowała, że są oni szczęśliwymi rodzicami Ignasia.

– Dzisiaj mamy pierwszą rocznicę ślubu i dostaliśmy najwspanialszy prezent na świecie, naszego wspaniałego synka Ignasia. Ten rok był cudowny i jestem najszczęśliwszą żoną i matką na świecie, bo mam wspaniałego męża i synka. Dziękuję Tobie Kochanie za wsparcie i miłość jaką mi dajesz każdego dnia. Kocham Cię – napisała Dorota Liroy-Marzec.

Poza nowonarodzonym synem, raper ma jeszcze czwórkę dzieci.

Czytaj dalej

News

Queboanfide akt I: Nie tylko zachwyty, ale też krytyka: „Popowy misz masz”

Arcydzieło vs wałek.

Opublikowany

 

Pierwszy akt pożeganania się Quebonafide ze sceną za nami. Potężne przedsięwzięcie zachwyciło widzów. Oczywiście nie wszystkich i wiemy, co się nie spodobało.

Quebonafide stworzył arcydzieło?

„Akt I – wydarzenie online” to ogromne przedsięwzięcie zrealizowane z wysokobudżetowym rozmachem. Fani, którzy mieli już okazję zapoznać się ze spektaklem mają bardzo pozytywne opinie i zachwycają się nad tym, co przygotował Kuba. Wiele osób mówi wręcz o „arcydziele” oraz o czymś, czego w polskiej muzyce jeszcze nie było. I trudno się z tym nie zgodzić.

Musical Queboanfide „Północ / Południe” tak naprawdę traktuje o chorobie dwubiegunowej. Chociaż raper ma dopiero ujawnić główny powód zejścia ze sceny, to po pierwszym akcie możemy już wyciągnąć pewne wnioski. – W mojej głowie bywa różnie – mówi w musicalu artysta.

Krytyka. „Pop zamiast rapu”

Jest też druga strona medalu. Musical Quebonafide to mieszanka prawie wszystkiego, co można było tylko wymieszać. Mówi się o wielkim spektaklu, ale te o zbyt dużej pretensjonalności. Trudno to oprawić w jakieś ramy, ale jedno jest pewne – nie jest to stricte rapowy spektakl, bo rapu jest tu jak na lekarstwo. Nic więc dziwnego, że słuchacze Kuby, którzy znają go z pierwszych płyt są rozczarowani tym widowiskiem. Idealnie oddaje to poniższy komentarz:

„Jeśli ten akt ma być tym głównym i wprowadzającym w dalszy spektakl, to można stwierdzić, że jest to kolejne odcinanie kuponów w stylu Romantic. Que, którego znamy z Eklektyki, Ezoteryki, oraz Egzotyki, po prostu nie ma. Dla mnie jest to kolejny popowy misz masz, który się dobrze sprzedał i był hajpowany na hypie Que i jego sajko. Jeśli to się zakończy w tym stylu, to dla mnie po praktycznie połowie życia, gdzie się go wspierało kupując preorder itd., to jest po prostu wałek.

Chce się napisać coś więcej, ale po prostu po Romantic Sajko było wiadomo, że Que poszedł w pop i jeśli ktoś broni to artyzmem, to sory, ale biorąc pod uwagę Kanye, Asapa, Tylera itd… To nadal tam mogliśmy dostać coś, z czym ich twórczość była utożsamiona od początku, a tutaj mamy wszystko, czego nie było przy Eklektyce. To już nie ten sam Quebonafide. I żadna choroba tego nie tłumaczy. Może będziemy zaskoczeni po koncercie, ale wątpię w to. Ci, którzy czekali na rap od strony punchy, flow, tego jak był wyjątkowy 10 lat temu, a teraz próbując iść dalej, by znowu zaskoczyć czymś nowym, po prostu poszedł nie w tę stronę. Jeśli miał być to koniec, to miało być to Quebonafidowe, a nie popowe. Pozostaje posłuchać staroci” – podsumował pierwszy akt zawiedzony fan.

Dzisiaj i w sobotę czeka nas Akt II, czyli dwa koncerty na Narodowym. Od wczoraj pod stadionem jest już dostępny merch: koszulki, bluzy i płyty. Warto odnotować, że musical to także nowa płyta Quebonafide – więcej o niej tu.

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: