Singiel
Malik Montana i Quebonafide rapują jak wyrwali się z biedy
„Jestem maszynką do rapu, nie produktem popu, nie miałem na papu”.

„Na jedną kartę” to wspólny singiel Malika Montany i Quebonafide, który zwiastuje album „Adwokat Diabła”. Kawałek, w którym raperzy wspominają jak wyrwali się z biedy trafił o północy do serwisów streamingowych.
Quebonafide porzucił swój pseudonim na rzecz Jakuba Grabowskiego. Informował jednak, że ukaże się jeszcze kilka jego featuringów pod starą ksywą. „Na jedną kartę” to więc jeden z ostatnich numerów, w których możemy usłyszeć Quebo. Nagranie zwiastuje nowy album Malika „Adwokat Diabła”, którego premiera odbędzie się 10 marca. Na krążku pojawili się gościnnie również Baby Gang, Fivio Foreign i NLE Choppa.
Basеn, no i gazowany napój
Liczarki na kasę, jestem maszynką do rapu
Nie produktem popu, nie miałem na papu
Jak tak patrzę z boku, cofam się do czasu
Gdy dawali dwieście koła za wydanie płyty
Miałem dwa złote w kieszeni, stówę długu przy tym
Takie sumy wtedy wyjebałyby z orbity
Teraz grube ryby kręcą się jak satelity – nawija Quebo.
To nie pierwszy raz, gdy obaj artyści spotykają się w jednym utworze. Wcześniej mieliśmy okazję usłyszeć ich w hitowym singlu „Papuga” autorstwa Maty. Teraz jednak gospodarzem utworu jest Malik Montana, który przygotowuje się do premiery swojego nowego, solowego wydawnictwa – płyty „Adwokat Diabła”. Obecność Quebonafide zasługuje jednak na szczególną uwagę, ponieważ raper oficjalnie zakończył solową karierę i w najbliższym czasie pojawi się gościnnie jeszcze tylko w 3 utworach, a „Na jedną kartę” jest właśnie jednym z nich.

-
News5 dni temu
Adek WWA nie żyje
-
News2 dni temu
Grande odpowiada Kacprowi HTA: „Gangsta udaje ofiarę”
-
News2 dni temu
Mata po drogim preorderze sprzedaje bluzy za 555 zł
-
News3 dni temu
Kacper HTA o Grande Connection: „Jesteś Mają Staśko w hip-hopie”
-
News4 dni temu
Po przeprosinach Żabsona Mia Khalifa nabrała do niego szacunku?
-
News4 dni temu
Ten Typ Mes powiedział Winiemu, czy dołączy do GM2L
-
News2 dni temu
Oliwka Brazil idzie na swoje i ogłasza preorder
-
News3 dni temu
Rekompensata za boxy Malika Montany – znamy szczegóły
Z biedy to się wyrwał Peja a nie te wytatuowane od stóp do głów banany co w życiu dnia nie musiały pracować.
U nas tez była bieda, homara musieliśmy dzielić na trzech
Szkoda, że z biedy umysłowej się nie wyrwali.
Umówmy się osoby urodzone w 80 latach i początku 90tych to same biedaki były. Sam jestem 89 rocznik i jakbyście zobaczyli zdjęcia moje i moich ziomków z gimnazjum czy nawet liceum to bieda niesamowita. Posiadanie butów z nike czy adidasa jeszcze w liceum było czymś. Więc co oni gadają że są z biedy, jak z biedy było 99% ich rówieśników, w całej szkole się znalazłoby się może kilka osób z bogatego domu, reszta biedaki. Ale wtedy nikt tak o tym nie myślał – każdy myślał raczej wszyscy mamy tyle samo, a nie wszyscy jesteśmy biedni 🙂
Nike czy Adidasa – ale wiesz, że były polskie cz czeskie buty sportowe? I że nie musiałeś chodzić w butach sportowych na co dzień? Zakłady w Nowym Targu produkowały buty, które szły na eksport do Kanady, były cenione w trudnych warunkach na Alasce. Zakłady w Chełmku robiły słynne glany, wzorowane na jump boots amerykańskich z IIWŚ, dziś robione jeszcze przez markę Corcoran. Trampki z Chin prało się w pralce, i chodziło kilka sezonów, zwykłe szmaciane trampki – włóż dzisiejsze buty do pralki, i popatrz w ogóle ile się chodzi w NB czy Nikeach.
ja chodziłem w butach firmy „haker” jak dobrze pamiętam 😀 Jak uzbierałem jakieś większe pieniądze to pamiętam dziwną modę na chodzenie w halówkach i kupiłem jakies z nike i nosiłem białe halówki do jeansów 🙂
Wcześniej pamiętam, że niektórzy nosili glany do spodni typu baggy 🙂
Ale fakt, że buty wytrzymywały bardzo dużo, najgorsze halówki z chin, w których grałem codziennie na boisku wytrzymywały całe sezony, do póki mi stopa nie urosła 😛
Ja miałem kilka par z bazaru firmi Roobok :), z tego ulubiony model to był taki wielgachny biały do koszykówki. Nie do zayebania buty były. No i jeansy firmy Piramid, łaziliśmy przez płoty, granie w piłę, na rowerze całe dnie – pancerne.
Glany i baggy ? hm … A może to bojówki były? Skini chodzili w takich szerokich bojówkach. Do tego pas wojskowy i szerokie czerwone szelki. Śmiesznie to wyglądało.
Ja miałem buty co Ciotka z Italii przywiozła,nazwa ich #US BABA .Takie czasy.
MALIK SIĘ WYRWAŁ Z BIEDY JAK OBCZAIŁ GDZIE STARY TRZYMA GOTÓWKE
Z jakiej biedy?? Jak to banany
Farmazon podstawą hip hoou
Prawdziwa biede to oni widzieli tylko na filmach.
Bieda piszczy
Bogactwo rapuje
Z biedy to się wyrwał stary Mallika a i tego nie jestem pewien. Malik to typowy warszawski banan.
A stary kłebo to jeden z najbogatszych w Ciechanów więc wiesz ..dwa banany squad
Jego stary handlował na stadionie dziesięciolecia zj3bie i nie powodziło im się, takie bajki jak wy tu wymyślacie to nawet Julian Tuwim by wam pozazdrościł
Handlowała to twoja stara dupskiem za kioskiem, stary Quebo miał firmę budowlaną w ciechanowie.
Ty nie masz ignorancie pojęcia, jakie się pieniądze robiło wtedy na kopiowaniu zachodniej muzyki na piracie wtedy. Płaciłeś kryszy na stadionie, a tak to zero podatków, trzeba było zainwestować w sprzęt kopiujący i jego obsługę, i jedziesz. Mój wujek w Wawie w drugiej połowie lat 80 zainwestował kasę z taksówki (wówczas świetny interes, współpraca z półświatkiem i SB) w magnetofony, wynajął mieszkanie (trzy pokoje pod sufit zastawione magnetofonami) i codziennie tłukł tysiące pirackich kaset. Schodziło jak lemoniada z lodem na pustyni albo crack na Harlemie.
Malik najwiekszy farmazon w polskim rapie. Ze oni nie sa produktem? Quebo moze nim nie bym na poczatku, z czasem się przeksztalcil. Malik byl nim od poczatku.
No raczej! Nie za bardzo kojarzony na Gajcego!
„Nie produktem popu, nie miałem na papu.” To na bank podpowiedziała mu 3 -letnia córka sąsiadów.
DLACZEGO TEN BRUDAS MA KONTAKT Z TRZYLETNIĄ CÓRKĄ SĄSIADÓW? PEWNIE TO MAJCIARZ JAK WIELU CIAPATYCH
Chłop ze wsi ucieknie, ale wieś z chłopa nigdy. Bieda umysłowa zostanie jak tatuaż.
malika stary ma (albo miał) dużą arabską restaurację przy Okęciu, a quebo jest z typowej mikroprzedsiębiorczej klasy średniej – matka prowadziła własny sklep, ojciec handlował płytami na stadionie. To, że w 2003 dostawaliście 100 a nie 200 na jaranie z koleżkami nie czyni was biednymi dziećmi.
To jest bardzo świeże, widać potężny postęp w twórczości. Żaden sapacz jeszcze nigdy nie stękał do mikrofonu, że nie miał, a już ma. W żadnym razie nie jest to również pop. To brudny underground głębszy od Wieliczki.
Dziewczyny z Blog27 sprzedały wjęcej płyt na świecie i zarobiły więcej kasy
I zassały dupskiem najwięcej ku.tasów
Pogadajcie z Peja.. gdzie mieszkał na slumsach z lat 90..brud, smród i ubóstwo..
Peja dziś by im przytaknął, i za kasę uwiarygodnił, że oni tacy sami jak on, na streecie o swoje itp.
Dziwi mnie to, że w Polsce rap nie musi był autentyczny. To co jest solą kultury hip-hop w US w PL zupełnie się nie liczy. Ktoś musi wypełnić tę marketingową lukę.
też się dziwię.
autenytczność takich wykonawców jak 2Pac czy Rick Ross jest dla mnie do dziś wzorcem
🙂 nie bez jaj Rick Ross był klawiszem. Natomiast robi dobrą muzykę,a tu nawet nie ma muzyki…
Są przecież w podziemiu raperzy i raperki, zaangażowane politycznie, występują np. na skłotach, etc. Tyle, że nikt się nimi nie interesuje, niezależnie od skilli. Po prostu, w Polsce rap to muzyka zidiociałych dzieci, bananów i dyskotekowej hołoty.
W punkt.
Wiesz to jest tak że kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą!W taki sposób Malik stał się chłopakiem biednym z ulicy co się wybił!!!
PRZECIEŻ TO SĄ BANANOWCY
Jedyna bieda z którą miały coś wspólnego te produkty to bieda umysłowa z której się nigdy nie wyrwią.
Teraz karimata powinien iść za ciosem i też coś nagrać o wyjściu z biedy
Jeszcze Mata i Fabiański tez z biedy się wyrwali ale umysłowej nie dało się wyrwać
Bieda to stan umysłu.
Bieda biedą. A jaki biedny jest zacytowany Text Queba. Nawet nie słucham po tym cytacie. Nie miałem na papu. xD Poziom textowy adekwatny do słuchaczy i do tego co się ma w głowie. Kiedyś odpaliłem kilka utworów Szalika Katany i przykro mi stwierdzić, ale nie dało mi się tego słuchać. Rap poszedł nie w tę stronę…
Uj wam kórwy na leb
Ten ojciec alkoholik to ten sam przedsiębiorca który trzęsie branżą spożywczą doprawiona przyprawą gyros?
Bieda rzecz względna, jednak jasne jest, że mówią o biedzie finansowej. Z biedy umysłowej nigdy się nie wyrwali.
Jeden obciagnal facetowi od sanepidu gdy przyszedł na kontrolę budki z kebabem, a drugi rafalali za promke za story. Wielkie mi halo