Sprawdź nas też tutaj

News

Mezo: „Dziś nikt się nie burzy, że Peja idzie do Agenta czy Otsochodzi jest grany w Esce”

Raper wspomina m.in. jak był wyzywany przez dresiarzy.

Opublikowany

 

Mezo / fot. Daniel Pach

Kiedyś nagrywał z Peją i był świetnie zapowiadającym się pretendetem do czołówki sceny rapowej w Polsce. Jego album „Mezokracja” z 2003 roku sprzedał się w ponad 20-tysięcznym nakładzie i był nominowany do Fryderyka za najlepszy album hip-hopowy. W pewnym momencie Mezo został sklasyfikowany jednak jako tzw. hip-hopolo, przez co spotkał się z ostracyzmem, środowisko zepchnęło go na margines. – Zdarzały się na koncertach takie incydenty, że leciały w moim kierunku kamienie – wspomina po latach raper.

„Dresiarze mnie wyzywali”

Telewizyjne występy, granie przez stacje radiowe i odrobinę inne podejście do hip-hopu, bardziej soulowe i podśpiewywanie sprawiły, że Mezo stał się w pewnym momencie niechciany w hermetycznym środowisku. Został mainstreamem, co jeszcze dziesięć lat temu nie było dobrze odbierane w kulturze hip-hopowej. Jak mówi po latach, gdyby zaczynał teraz, na pewno o wiele łatwiej by to przeszło. – Zauważam artystów, którzy wtedy mnie tępili, a dziś wyznają moją filozofię z tamtych czasów. To mnie bardzo ciekawi… (śmiech) Mam dziś z tego lekką satysfakcję, ale pewne rzeczy, które wtedy przeżyłem, nie były miłe – mówi raper w rozmowie z Szymonem Podstufką dla Weszlo.com. – Miałem mnóstwo fanów, ale zdarzały się na koncertach takie incydenty, że leciały w moim kierunku kamienie. Przychodzili dresiarze i mnie wyzywali – wspomina.

Według Mezo, stracił on szacunek u słuchaczy m.in przez występy na dużych scenach w Opolu i Sopocie. – W tamtych czasach to była duża cena. Dziś nikt już się nie burzy, że Peja idzie do Agenta czy że Otsochodzi jest grany w Esce. Ja kiedyś musiałem się tłumaczyć, że jestem grany w Esce! – twierdzi. – Musiałem się tłumaczyć z czegoś, z czego dziś każdy się cieszy, bo tak reagują raperzy, jak gra się ich w Esce czy w jakimś komercyjnym radiu. No ale takie były czasy – dodaje.

Mezo słucha… Białasa

Dziś poznański artysta przyznaje, że odnajduje się w muzyce Białasa. – Słucham rapu Białasa – mówi. – Czuję u niego szorstką, uliczną gadkę. Ale widzę też mega wirtuozerię, jeśli chodzi o operowanie słowem i tekstem. Mogę nie zgadzać się z przesłaniem, ale nie skrytykuję tego, że jest słabe. Nie jest. Uliczny rap kilkanaście lat temu był słaby technicznie, bazował na przesłaniu twardego ulicznego życia, ale jednocześnie rapowane to było tak kwadratowo, że łatwo mi się to krytykowało. Dzisiaj jak słyszę Białasa, mówię sobie: wow, uliczny rap w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie technicznym – tłumaczy.

Nowa fala raperów? „Kalka ze Stanów”

Jako weteran sceny Lajner patrzy raczej krytycznym okiem na falę traperów w naszym kraju. Są jednak wyjątki. – Wydaje mi się, że większość raperów jest bardzo materialistyczna, co gorsza materialistyczna bez ogródek. Bardzo dużo braggi, kalka ze Stanów, tłumaczenie amerykańskich tekstów. Ale z drugiej strony jak pomyślę o formie, to mimo wszystko jest nawet ciekawe. Wokodery, przekształcanie dźwięków, mruczenie pod nosem. Jeśli ujmiesz w fajną formę dobrą treść, może to być niezłe. Otsochodzi, Young Igi – słuchając tego czuję, że to młode chłopaczki, którym jeszcze zmieni się myślenie, będą nawijać o czymś innym. Ale jako forma ich twórczość jest ciekawa. Nie zdziadziałem do tego stopnia, by tylko marudzić „za naszych czasów to był prawdziwy rap, było tylko dwóch w klasie, którzy tego słuchali, a teraz to połowa dzieciaków – wyjaśnia.

Mezo twierdzi również, że cały rynek muzyczny, a w szczególności kultura hip-hopowa jest przepełniony hipokryzją. – Można mówić wiele dobrego o hip-hopie, o ludziach, którzy to robią, że ten nurt się fajnie rozwinął. Ale wiele jest w tym wszystkim nienawiści, patologii, hejtu, który czasami bywa zabawny… – uważa.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News

Rumunia: Wiz Khalifa skazany na więzienie

Raper raczej nie pojawi się szybko na festiwalu w Costinești.

Opublikowany

 

wiz khalifa

Rumuński sąd skazał Wiz Khalifę na dziewięć miesięcy więzienia za zapalenie marihuany na scenie. Wyrok zapadł zaocznie po tym, jak raper przyznał się do zapalenia jointa podczas festiwalu Beach, Please! w Costinești w lipcu 2024 roku.

Chodzi o występ z 13 lipca 2024 roku, po którym policja zatrzymała artystę na krótkie przesłuchanie. Prokuratura postawiła mu zarzut posiadania „narkotyków wysokiego ryzyka” na własny użytek. Według śledczych Wiz Khalifa miał przy sobie ponad 18 gramów marihuany i dodatkową ilość spalił na oczach publiczności. Początkowo skończyło się na grzywnie w wysokości 3 600 lejów (ok. 3 tys. z), jednak sąd apelacyjny w Konstancy uchylił tę decyzję i orzekł karę bezwzględnego więzienia.

W uzasadnieniu sędziowie stwierdzili, że zachowanie rapera było „ostentacyjne” i niosło „przekaz normalizacji nielegalnych zachowań”, a tym samym „zachęcało do używania narkotyków przez młodzież”. Podkreślili, że był to „wykonawca muzyczny, występujący na festiwalu znanym wśród młodych ludzi”, który „posiadał i konsumował, na oczach licznej publiczności złożonej głównie z bardzo młodych osób, własnoręcznie skręconego papierosa”.

Wyrok zapadł zaocznie, a nie ma informacji, by raper przebywał obecnie w Rumunii. W dniu ogłoszenia decyzji sądu występował w Kalifornii razem z Gunną. Sam raper odniósł się do sprawy dzień po incydencie, pisząc na X:

– Nie chciałem nikogo obrazić. Władze były bardzo w porządku i mnie puściły. Wrócę wkrótce. Ale następnym razem bez wielkiego jointa.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Rick Ross w nowej książce opisał atak padaczki w samolocie wywołany grzybami

Raper przekonuje, że był krok od śmierci.

Opublikowany

 

rick ross samolot

Rick Ross po raz kolejny bez upiększeń opisuje momenty, w których był o krok od śmierci. W nowej książce ujawnia, że w 2022 roku dostał ataku epileptycznego na pokładzie samolotu po zażyciu grzybów halucynogennych, co skończyło się awaryjnym lądowaniem. To kolejny epizod w długiej historii problemów zdrowotnych rapera związanych z używkami.

W nadchodzących wspomnieniach „Renaissance of a Boss: Notes From a Creative Reawakening” Rick Ross wraca do lotu z 2022 roku, podczas którego doznał ataku. Jak opisuje, był w trakcie psychodelicznego tripu po zażyciu grzybów i w fatalnej formie fizycznej oraz psychicznej. Sam podkreśla, że oglądany w samolocie film „Emancipation” z Willem Smithem nie miał żadnego związku z atakiem, choć okoliczności lotu tylko pogłębiały chaos, w jakim się znajdował. Sytuacja była na tyle poważna, że konieczne było awaryjne lądowanie i natychmiastowa pomoc medyczna.

Ten epizod nie jest wyjątkiem. Ross od lat otwarcie mówi o atakach epileptycznych, a w książce „Hurricanes: A Memoir” opisał dramatyczne wydarzenia z 2018 roku. Wtedy znaleziono go nieprzytomnego w domu w Miami, z pianą na ustach i problemami z oddychaniem. Raper przyznał, że wcześniej lekarze łączyli jego ataki z nadużywaniem kodeiny, a z czasem doszły do tego alkohol i inne substancje.

W „Hurricanes” Ross bez wstydu opisał też momenty kompletnego upadku. Po jednym z ataków obudził się zdezorientowany i początkowo odmawiał wezwania karetki, mimo że znajomi nalegali. Zgodził się na pomoc dopiero wtedy, gdy pod prysznicem zaczął odkrztuszać krew. Wspomina również, że jeden z ataków był tak silny, iż stracił kontrolę nad ciałem w łóżku, a kobieta, z którą wtedy był, zaalarmowała domowników po tym, jak zauważyła pianę na jego ustach i fakt, że się nie kontrolował. Ross nie ukrywa, że te szczegóły pokazują, jak blisko było tragedii.

Historie z „Hurricanes” i „Renaissance of a Boss” składają się na spójny obraz rapera, który zapłacił wysoką cenę za lata baletów. Zbliżając się do pięćdziesiątki, Ross traktuje te doświadczenia jako brutalne sygnały ostrzegawcze, które zmusiły go do konfrontacji z ego, uzależnieniami i własną śmiertelnością.

Nowa książka została zaplanowana na maj 2026 roku.

rick ross nowa książka


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Blueface: ex partnerka usuwa z twarzy jego tatuaż, a nowa dziara sobie jego ksywkę

Raper w ten sposób wbił szpilę poprzedniej dziewczynie.

Opublikowany

 

blueface tatuaż

Blueface znów prowokuje, tym razem tatuażem swojej nowej partnerki. Podczas gdy była partnerka usuwa laserem jego wizerunek z twarzy, obecna dziewczyna rapera wytatuowała sobie jego imię na szyi.

Chrisean Rock pokazała w sieci, jak zaczyna usuwać tatuaż z podobizną Blueface’a, który miała na twarzy. Byli partnerzy, mający wspólnego dwuletniego syna, rozstali się w 2023 roku po trzech latach burzliwej relacji.

– Na to sobie zasłużyłam – mówiła przez łzy.

Niemal równocześnie Blueface postanowił odpowiedzieć w swoim stylu. Wrzucił na Instagram nagranie z obecną dziewczyną, influencerką Nevaeh Akirą, która ma wytatuowane jego imię na szyi. Na wideo słychać, jak kobieta mówi:

– Nie zaczynaj ze mną. Raper odpowiada: – Co? Jak się czujesz? Co to jest na twojej szyi?, po czym dodaje: – Uwielbiam to. Jest ogień. Dziś w nocy będę cię dusił jak poj**any.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

A$AP Rocky „Don’t Be Dumb” – wszystko, co wiemy o płycie

Data premiery, single i okładka.

Opublikowany

 

asap rocky

A$AP Rocky od lat karmi fanów zapowiedziami, ale tym razem sprawa wygląda poważniej. Album „Don’t Be Dumb” ma tytuł, okładkę, single i deklarowaną datę premiery – 16 stycznia 2026. Oto skrót tego, co faktycznie wiadomo, bez zgadywania i lania wody.

Płyta, która zmieniła nazwę i utknęła na lata

W 2021 roku Rocky mówił w GQ, że płyta roboczo nazywa się „All Smiles”. Rok później w rozmowie z DAZED uciął temat i potwierdził, że ten tytuł wypada. Wtedy twierdził też: – Kończę nowy album. Kręciłem do niego mnóstwo klipów. Nie chcę brzmieć jak sprzedawca, ale wycisnąłem z niego wszystko, co się da.

Od tamtej rozmowy minęły lata.

Rocky ogłasza: albumu gotowy

W marcu 2025 roku Rocky powiedział wprost w rozmowie z GQ, że „Don’t Be Dumb” jest skończone i znajduje się na etapie miksu i masteringu. – Ludzie mają dość słuchania aktualizacji o albumie. Chcą po prostu usłyszeć ten materiał. Obiecuję, że mam nową muzykę i rzucam sobie kolejne wyzwania – stwierdził.

Okładka, która narobiła szumu

Okładkę albumu zaprojektował Tim Burton, a jego nazwisko widnieje obok pseudonimu rapera. To nie jest tylko wizualny dodatek. Rocky potwierdził w rozmowie z Vanity Fair, że Danny Elfman współtworzył muzykę: – Danny Elfman zrobił ze mną album, podłożył muzykę pod kilka numerów. Mieliśmy włączony telewizor bez dźwięku i robiliśmy muzykę do starych filmów – ‘Pee-wee’s Playhouse’, ‘The Simpsons’ i innych”.

O Burtonie dodał: – Inspiruje mnie od dzieciaka. To pieprzony geniusz.

asap rocky Don’t Be Dumb

Data premiery i gierki rapera

Dzień po publikacji okładki Rocky ogłosił na Instagramie, że płyta ukaże się 16 stycznia, czyli w National Nothing Day. Wcześniej na Camp Flog Gnaw wystąpił w bluzie z datą „01/16/2026”, jednocześnie sprzedając merch z hasłem „Album Never Dropping”. To jego klasyczna zagrywka.

Cztery konkretne numery

Do tej pory wyszły cztery oficjalne single: „HIGHJACK” i „Tailor Swif” (sierpień 2024), „Ruby Rosary” (wrzesień 2024) oraz „pray4dagang” (lipiec 2025). To jedyny pewny fragment tracklisty.

Goście – nazwiska

W „Ruby Rosary” pojawił się J. Cole, a numer wyprodukował The Alchemist. Rocky potwierdził też w Billboardzie, że przy albumie pracowali Mike Dean, Pharrell i Madlib. „HIGHJACK” i „Tailor Swif” to produkcje HitKidda. Metro Boomin był zapowiadany wcześniej, ale jego udział w finalnej wersji płyty nie jest potwierdzony.

Numer ze Slick Rickiem?

W 2024 roku w rozmowie z Zane’em Lowem Rocky ujawnił, że ma utwór „Hood Happy” z udziałem Fatmana Scoopa, Flavor Flava, Slick Ricka, Morrisseya i Busty Rhymesa. Czy trafi na „Don’t Be Dumb” – tego jeszcze nie potwierdził.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Natsu twierdzi, że Avi chciał ją poderwać. Fani piszą do rapera

„Ty też wypisujesz do kobiet?”.

Opublikowany

 

Przez

natsu

Jedna z najpopularniejszych influencerek w kraju wymieniła trzy osoby, które próbowały ją poderwać. Wśród nich znalazł się Avi.

Podczas nowego programu „Trudne pytania” Natsu została poproszona o wymienienie trzech osób, które do niej pisały prywatne wiadomości w celu podrywu. – Piotr Żyła, to jest skoczek narciarski – powiedziała, nie mogąc powstrzymać śmiechu. Drugi w kolejności był Sebastian Fabijański. – On do wszystkich pisze – podsumowała aktora aspirującego do roli rapera Natsu.

Na końcu influencerka wymieniła Aviego, ale stwierdziła, że „jest dla niej za stary”.

Film z Natsu obiegł sieć i dotarł już m.in. do fanów Sycylijczyka, którzy zaczęli wypytywać go w komentarzach o tę sytuację:

  • Avi, jezu serio ty też wypisujesz do kobiet? Do Natsu… wszyscy tacy sami.
  • Mordko, co tam słychać u Natsu? Odpisała czy film z pilotem Ci wysłała?

Avi stroniący od tego typu tematów, nie odniósł się na razie do tej internetowej dramy.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: