Wywiad
Paluch: „Mam świadomość, że zaliczam progres |WYWIAD

Po 1,5 rocznej przerwie od ostatniego materiału Paluch wraca z legalnym albumem – „10/29”, czyli 10 krążkiem nagranym w wieku 29 lat.
My z Paluchem rozmawialiśmy na dwa tygodnie przed premierą, która zaplanowana jest na 4 marca.
Na 2015 rok już wcześniej zaplanowałeś sobie przerwę od wydawania albumów. Z perspektywy czasu myślisz, że ta przerwa dobrze Ci zrobiła?
Patrząc na finalną wersję albumu myślę, że zdecydowanie na plus. Miałem trochę więcej czasu, a mniej spinki, bo zawsze działam według planu i jak sobie coś założę to chcę dotrzymać terminu. Założyłem, że album wydam w marcu więc czasu miałem więcej. Odpowiadając na pytanie – tak na plus.
„Made in Heaven” było i tekstową i muzyczną odskocznią od tego co robiłeś do tej pory. Teraz czytamy w opisie płyty, że wracasz do życiówek. W takim razie MIH był jednorazowym strzałem?
„Made in Heaven” było utrzymane w większości w klimacie trapowym dlatego uważam, że odbiłem od mojej konwencji. Też na to miał wpływ Chris Carson odpowiedzialny za całość muzyczną. Lirycznie to była głównie bragga, czy jakieś przechwałki, ale jestem zadowolony z tego materiału i nie spodziewałem się, że aż tak dobrze się przyjmie. Nowy album ma trochę formułę koncepcyjną, bo wszystko to co we mnie siedziało i kumulowało się przez jakiś okres mogłem w końcu powiedzieć na „10/29” i są to bardziej życiowe teksty niż na „Made in Heaven”.
Mówisz, że wracasz do życiówek, do bardziej klasycznych bitów, płyta powstawała w oparach dymu niebieskiego Camela. Zapowiada się powrót starego Palucha. Powiedz coś więcej o klimacie „10/29”.
„10/29” jest muzycznym miksem, bardzo przekrojowy materiał. Tekstowo jest raczej spójna. Jest parę braggowo/bangerowych numerów. Na 18 może 3-4 tracki, reszta to życiówki.
W „Halo ziemia”, jednym z singli promujących płytę, dosyć mocno wytykasz bolączki tej sceny. Są na niej jeszcze jakieś tendencje/zjawiska, które Cię wkurwiają?
Nie wiem kiedy ukaże się ten wywiad, być może po ukazaniu się singla „Odpocznij”. Tam też jest trochę na ten temat. Dużo rzeczy ma swoje plusy i minusy, ale wkurwia mnie to, że świeżaki mogą się w sekundę stać kimś kto cokolwiek znaczy. Ktoś kto w podziemiu nie znaczy nic, nic nie zrobił dla tej sceny nagle jest rozchwytywany. Nie chodzi o to, że odczuwam jakiś ból związany z tym, że ktoś odnosi sukces. Tylko niech te dzieciaki mają kurwa jakiekolwiek pojęcie czym jest hip-hop, bo my obracamy się w kręgu hip-hopu i jeżeli ktoś jest raperem jest też hip-hopowcem. Z tych młodych raperów nie wszyscy są chujowi, tyle że niektórzy maja nadmiar potrzeby wybicia się. W sposób, który moim zdaniem, jest nachalny.
Przy okazji Made in Haven współpracowałeś z Quebo z Solarem i Białasem z SB. Z drugiej strony jesteś członkiem DIIL Gangu. Powiedz mi jak Ty łączysz ideologicznie dwa tak skrajne światy?
Z chłopakami z SB nie różni nas dekada wiekowa, bo to są raptem 2-3 lata, ale różnica wiekowa odbiorców już jest ogromna. Oni są z innej fali raperów i mają po prostu młodszych odbiorców. Powiedzmy, że pierwsza fala to jest Rychu, Tede, Sokół. Druga fala to jestem ja, Słoń, Te-Tris, Wena. Trzecią falą jest właśnie SB Maffija, takimi „świeżakami”. To świeżakami oczywiście w cudzysłowie, bo przecież Białas i Solar mają ogromne zaplecze na scenie freestylowej. Quebonafide też nie jest gościem z dupy. Zrobił robotę w podziemiu dlatego go szanuję. Czy to wszystko się godzi? Ja będąc w DIIL Gangu działam po swojemu, bo nigdy Hemp Records nie było moim wydawcą, a to że jestem w ich ekipie i ich wspieram nie oznacza, że nie jestem indywidualnością i chcę wyrażać siebie we własny sposób. Akceptacja jest obustronna. Zresztą to widać, bo Jongmen 4 marca wydaje płytę i jestem tam ja, jest tam Białas. Będziemy do tego kręcić klip.
Jeszcze zatrzymując się przy Białasie. Widziałeś opinię na CGMie, że twój refren w „To jest hip-hop” jest najlepszym refrenem w polskim rapie od „Pollocka” Bisza?
Bardzo mi miło jeżeli ktoś takie opinie wyraża. Czy to jest refren, czy zwrotka to staram się to zrobić na 100%. Numer, który podesłał mi Białas bardzo mi się spodobał i siedziałem przy nim tak samo jak przy każdym refrenie, który robię. Mam świadomość, że zaliczam progres. Też pod kątem śpiewanego flow, a treściowo cztery wersy to nie jest jakiś mega wyczyn. Może dlatego to tak siadło, że to nie ma to długości zwrotki – no nie wiem. Cieszę się, że mogło to tak wzbogacić numer.
Do życia ma być powołana pierwsza hip-hopowa stacja. Naszła mnie w tym momencie taka refleksja, czy Ty jako niezależny artysta, który sam się wydajesz i dbasz o promocję, będziesz zabiegał o to, żeby się wyświetlać w takiej stacji? Myślisz, że to jest potrzebne w tak rozpowszechnionej dobie Internetu?
Uważam, że to jest zajebista opcja i czekałem na to od lat. Fajnie, że będzie promowana ta muzyka. Do mnie też już się odezwali.
Nie tak jak w przypadku Eski?
Od początku miałem jednoznaczne stanowisko wobec telewizji. Byłem oczywiście za, tyle żeby to miało ręce i nogi. Na Eskę się wkurwiłem o tyle, że podpierdalali mi klipy z youtube, a ja o tym w ogóle nie wiedziałem. Fajnie by było jakby ktoś w ogóle napisał do mnie e-maila. Z tą telewizją hip-hopową jest o tyle dobrze, że się odezwali, z umową, z wyszczególnieniem wszystkich szczegółów dotyczących grania moich teledysków. Także wejdę w to i ważne żeby ta telewizja rozwijała się w zdrowy sposób. Jeżeli oni żyją z tego, że puszczają teledyski, które my kręcimy za niemałe pieniądze, to fajnie jakbyśmy też coś z tego mieli.
Jakbyś dostał propozycję prowadzenia jakiegoś autorskiego programu w takiej stacji to przyjąłbyś?
Nie, uważam że wystarczająco opiniotwórczy mogę być robiąc rap i nie potrzebuję do tego prowadzenia jakiegoś programu. Tak jest na dzień dzisiejszy, może się to kiedyś zmieni. Tylko krowa nie zmienia zdania.
Ekipa BOR się powiększyła. Dołączył do was Kobik i Deoen. Powiedz mi jak wygląda werbunek do waszego Biura?
Jeżeli chodzi o wejście w szeregi wytwórni to ja jestem głównym sądem. To ja decyduje o tym kto może dołączyć, a kto nie. Oczywiście jest jakiś research. W przypadku Kobika było tak, że się mega zajarałem jego materiałem, więc się odezwałem i przyjął propozycję, a z Deoenem było tak, że Chris Carson mi go pokazał i do niego zadzwoniłem.
Planujecie w ramach BOR coś większego?
Są takie plany. Pierwszym materiałem będzie album Julasa – naszego producenta i DJ Taek’a, czyli duet producent/dj. Będzie dużo fajnych gości i to wyjdzie pod naszą banderą. Po za tym jest plan na płytę BOR Crew. Nie wykluczam, że ktoś niedługo ktoś dołączy do naszej ekipy.
Do tej pory były 4 teledyski. Przed premierą „10/29” możemy się czegoś spodziewać? Rozumiem, „Zepsuty” był wydany pod podwójną platynę i promocja „Lepszego życia diler” jest już zakończona?
29 lutego wychodzi kolejnym klip – „Odpocznij”. Później do kawałka „Swoje miejsca”. Powstaną jeszcze dwa klipy. W najbliższą środę – 24 lutego jedziemy na Śląsk kręcić ujęcia do „Maniaka”. W sumie będzie 8 teledysków, może 9. Zobaczymy jak wyjdzie to czasowo i finansowo. Odnośnie „Zepustego” to promocja albumu jest zakończona i tak jak mówisz puściliśmy ten teledysk dla fanów za podwójną platynę. Ja wymyśliłem scenariusz, IX Liter Filmy to kręcili – myślę, że wyszedł fajny obrazek, w którym nie biorę udziału.
Za chwilę wchodzisz na scenę wrocławskiej Hali Stulecia. Powiedz dlaczego lubisz przyjeżdżać do Wrocławia?
Wrocław to jest mega hip-hop. Przez dłuższy czas nie miałem tutaj słuchaczy i byłem kojarzony ze sztywniutką ulicą, ale lubię Wrocław za klimat miasta i za odbiorców, którzy są nastawieni na dobry hip-hop, a nie jakąś kryminalną fazę i to bardzo doceniam. Zawsze jest hałas!
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Wywiad
Zdunekk z Rap Generation: „Mam nadzieję, że będę jak Arab po Żywym Rapie” – wywiad
Raperka pójdzie w stronę Oliwki Brazil czy Young Leosi?

Zdunekk dotarła do finału programu Rap Generation, pokazując wachlarz swoich umiejętności. Nie udało jej się jednak wygrać. Co zamierza robić dalej?
Ponad 10 lat temu w programie „Żywy Rap” realizowanym przez Hemp Gru, najmocniej wybił się Arab, choć to nie on wygrał rapowe show. Zdunekk ma nadzieję, że jej kariera rozwinie się podobnie.
– Nie chcę się też stawiać gdzieś najwyżej, bo to nie ja ten program wygrałam – mówi skromnie raperka w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
Wywiad
Favst: „Każdy w Polsce powinien przesłuchać ten utwór”
Seria szybkich pytań do producenta, który zaangażowany jest w program „Rap Generation”.

Podczas spotkania prasowego programu „Rap Generation”, złapaliśmy się z Favstem, który odpowiedział na serię szybkich pytań.
Favst to jeden z producentów, który współpracuje z finalistami programu „Rap Generation”. To m.in. pod jego okiem uczestnicy show przygotowywali swoje numery, które zostaną zaprezentowane w finale. Wtedy też dowiemy się, kto zgarnie kontrakt z Warner Music Poland.
Tymczasem Favsta zapytaliśmy m.in. o to, co jest najbardziej przereklamowane w show-biznesie, jaki numer powinien przesłuchać każdy Polak czy, co jadł na śniadanie. Producent powiedział także, że w tym roku zamierza wydać coś „ciekawego i kontrowersyjnego”.
Poniżej wideo:
Rap Generation – odcinki
W każdym odcinku zobaczymy występy najbardziej obiecujących artystów, wyłonionych spośród ponad 800 zgłoszeń. Każdy uczestnik dostaje swoją szansę – 90 sekund na scenie, by przekonać do siebie jury. Zanim jednak wejdzie do gry, na ekranie pojawia się jego krótki profil, dzięki czemu widzowie mogą lepiej poznać jego historię.
Po każdym odcinku trzech najlepszych uczestników – tych, którzy zdobędą najwyższe oceny jurorów – przechodzi do kolejnego etapu i wprowadza się do RAP HOUSE. To tam zaczyna się prawdziwa walka o finał!
Odcinki są dostępne na platformie Prime Video.
- Piątek 7 marca – odc. 1-2
- Piątek 14 marca – odc. 3-4
- Piątek 21 marca – odc. 5-6
- Piątek 28 marca – odc. 7-8
Rap Generation – na czym polega
Każdy juror może przyznać maksymalnie 25 punktów w każdej kategorii, co oznacza, że najlepszy występ może zgarnąć 100 punktów. Średnia ocen jurorów wyświetla się w rankingu danego odcinka, pozwalając widzom i uczestnikom na bieżąco śledzić wyniki.
Jury ocenia uczestników w czterech kluczowych kategoriach:
- Technika – precyzja, rytm, dykcja
- Flow – styl, dynamika, swoboda na bicie
- Teksty – kreatywność, przekaz, zabawa słowem
- Charyzma – osobowość, energia, sceniczna pewność siebie
Goście specjalni i mentorzy
Gośćmi specjalnymi poszczególnych odcinków będą min. Tede, Włodi, Abradab, a także bardziej newschoolowi twórcy jak Oliwka Brazil i Bambi. Z producentów będą to: Czarny HiFi, Deemz, Favst, Matheo i Francis.
Warsztaty w Rap House poprowadzą Sir Mich, VNM i Mr. Polska.
Wywiad
Tau o Słoniu: „Nie poważam jego rapu, nie słucham” – wywiad
W rozmowie m.in. o: Tede, Ostrym, Kalim, Zbuku, Sariusie, Kacprze HTA i Grande Connection.

Z kieleckim raperem udało nam się nam porozmawiać na żywo pod koniec tamtego roku. Poniżej prezentujemy blisko godzinny zapis tej rozmowy, w której pada wiele ksywek i poruszono w nim kilka wartościowych tematów.
– Co myślę o rapie Słonia? Nie poważam. To znaczy nie słucham, bo mi się nie podoba – mówi Tau w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl. Podczas rozmowy Tau wymienia także pseudonim jeszcze jednego rapera, z którego rapem mu nie po drodze.
Kielczanin wypowiedział się też na temat własnej twórczości. Jak mówi, przez decyzję, którą podjął jest z urzędu pozbawiony pewnych narzędzi, które umożliwiłyby mu wywindować swoją twórczość jeszcze wyżej.
– Ja z uwagi na to, że poszedłem tą radyklaną ścieżką, nie mogę mieć w klipie agresji, przemocy, nie mogę nikogo upokarzać, nikomu ubliżać, nie mogę mieć dragów, klamek czy rozebranych kobiet (…) Jak się człowiek zastanowi i popatrzy na najbardziej popularne polskie teledyski, to jest treść tych hitów – tłumaczy.
Tau mówi w wywiadzie także o:
- Beefach Tedego
- Czy O.S.T.R. to jego kolega?
- Relacjach z Sariusem, Fabijańskim, Bezczelem i Zbukiem
- Nagrywkach z Kalim i Kacprem HTA
- O Grande Connection
- Dlaczego usunąłby siebie ze sceny?
Wywiad
Wujek Samo Zło: „Tede nie umie się bić? To nie do końca prawda” – wywiad
Godzinna rozmowa z Wujkiem m.in. na temat TVP, Jędkera, freestyle’u i nowej płyty.

Tede jest obecnie w epicentrum konfliktu z Szalonym Reporterem i Arkiem Tańculą, którzy chcą go namówić na walkę. Tymczasem na temat bitewnych umiejętności warszawskiego rapera wypowiedział się Wujek Samo Zło.
Pod koniec roku przeprowadziliśmy rozmowę na żywo z Wujkiem, w której oczywistym jest, że poruszyliśmy m.in. temat Tedego i ich konfliktu. – Tede miał opinię takiego, co się nie bije i jest c**ą, a w Lublinie miałem z nim taką akcję, że wiem, że nie jest to do końca prawda. Jest duży chłop i też potrafi machać rękami – mówi WSZ w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
Czy Wujek chciałby zawalczyć z TDF-em? – Top nie jest moja waga, ale jakby przytył parę kilo, a ja bym schudnął, to może. Ale wolałbym załatwić to po rapowemu – tłumaczy.
Podczas rozmowy poruszyliśmy m.in. takie wątki jak:
- Zapowiedź dissu na Tedego.
- Praca w TVP i wynagrodzenie.
- Konflikt z Jędkerem i chęć walki.
- Najlepszy freestyle’owiec?
- Co WSZ ma wspólnego z Krzysztofem Rutkowskim i Mini Majkiem.
- Skąd ksywka Cygan.
Wywiad
Rabo: „Wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół” – wywiad
Rozmawiamy z raperem, który nagrał płytę inspirowaną znanymi bajkami.

W ubiegłą sobotę ukazał się album Rabo „Życie to nie bajka”. To twórca znanego kanału związanego z filmami animowanymi Disneya, Pixara i DreamWorks. Mieliśmy okazję porozmawiać z byłym dziennikarzem programu „Uwaga!” na temat jego projektu.
Polećmy klasykiem na początek – jak zaczęła się Twoja przygoda z rapem?
Cóż… okres, gdy miałem 9 lat i kolega przyniósł do szkoły Grupę Operacyjną pozwolę sobie pominąć (śmiech). Oficjalnie wszystko zaczęło się rok później, gdy ojczym pożyczył mi swoją empetrójkę, bym się nie nudził w autokarze podczas wycieczki szkolnej. Znajdowała się tam „Droga” od Hemp Gru, którą momentalnie się zachwyciłem. Potem już poszło. Ogólnie jestem z pokolenia dzieciaków, dla których rap był jak łyk świeżego powietrza w świecie przepełnionym smogiem. Gdybym na pewnym etapie nastoletniego życia nie usłyszał, że „Damy radę”, to nie wiem, czy bym dał. Gdybym nie podśpiewywał sobie, że „Bierzemy sprawy w swoje ręce” albo że „Każdą porażkę obracam w sukces”, to też pewnie wszystko wyglądałoby inaczej. Nie bez powodu czasem żartuję sobie, że wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół (śmiech). I coś w tym jest.
A skąd pomysł, by samemu zacząć rapować?
Od zawsze marzyłem, by być częścią tej kultury. Przez wiele lat prowadziłem kanał na YouTube, gdzie opowiadałem o różnych ciekawostkach, szokujących teoriach i absurdach związanych z filmami animowanymi, głównie ze stajni Disneya, Pixara i DreamWorks i gdy przekroczyłem magiczną barierę 100 000 subów, chciałem przygotować dla widzów coś specjalnego. Uznałem wtedy, że to dobra okazja, by zadebiutować i tak powstał utwór „Sto tysięcy powodów”. Odbiór był pozytywny, więc zacząłem doskonalić swój warsztat i dziś, po 5 latach od tamtego wydarzenia, myślę, że rozwinąłem się już na tyle, by przedstawić się szerszemu gronu słuchaczy.
No właśnie, niedawno do sieci trafiła Twoja EPka „Życie to nie bajka”, oparta na ciekawym patencie. Opowiedz o tym.
Od jakiegoś czasu kiełkował mi w głowie pomysł na płytę związaną z tym, czym zajmowałem się na co dzień. W końcu postanowiłem się za to zabrać i efektem tego jest album inspirowany znanymi animacjami, takimi jak „Toy Story”, „Auta” czy „Król Lew”. Bajki te stanowiły jednak jedynie punkt wyjścia do opowiadanych historii, dzięki czemu mogłem zgrabnie połączyć moje osobiste przeżycia z fabułą wspomnianych filmów. Przykładowo w utworze „Simba” opowiedziałem o swojej drodze do sukcesu, która ciągle trwa, niestety (śmiech). Refren oparłem na słynnej frazie Mufasy „Kiedyś to wszystko będzie Twoje”, którą kojarzy niemal każdy, a której, co ciekawe, Mufasa nigdy do Simby nie wypowiedział. Taki bajkowy efekt Mandeli.
Tu, gdzie jestem, konsekwentnie rządzi prawo dżungli
Walczę mężnie, bo lwie serce w mojej piersi dudni
Wygram ze złem, wsparcie wielkie mam od wiernych kumpli
Dzieło zwieńczę happy endem, będą ze mnie dumni!
Zanim jednak zdecydowałeś się wrócić do ksywki Rabo, wydałeś dwie EP-ki pod innym pseudonimem na osobnym kanale, którego prawie nikt nie zna.
I całe szczęście (śmiech). Faktycznie, w 2020 roku postanowiłem wypuścić pierwszą EP-kę, ale czułem podskórnie, że mimo iż teraz wydaje mi się to cudowne, to za parę lat zapewne będę wolał o tym zapomnieć. I faktycznie – dziś, gdy patrzę na swoje poprzednie projekty, na czele z tym starszym, to widzę, jak wiele rzeczy mógłbym zrobić lepiej. Ale cóż – chyba właśnie na tym polega rozwój. Ostatecznie dobrze mi zrobiło te parę lat w takim klasycznym podziemiu – miałem czas, by spokojnie progresować, a jednocześnie mało kto musiał być tego świadkiem (śmiech).
To teraz trochę z innej beczki – jak YouTuber trafia do redakcji Uwagi! TVN?
Faktycznie, jest to historia dość oryginalna. Niecałe 2 lata temu przechodziłem najgorszy okres mojego życia. To było chwilę po wypuszczeniu EPki „To The Ground”, która zresztą odzwierciedla ówczesny stan mojej psychiki. Z przyczyn niezależnych ode mnie, musiałem odejść jakiś czas wcześniej z YouTube’a, co wywróciło moje życie do góry nogami. Moim planem ₿ na życie był wtedy rynek kryptowalut, który jednak dał mi wielką lekcję pokory i plany bycia kryptomilionerem musiałem odłożyć na później. Ostatecznie znalazłem się w sytuacji, w której byłem bezrobotny, samotny i bez perspektyw. Wysłałem CV do wielu firm, by zaczepić się gdziekolwiek. Odpowiedziały mi dwie – jakieś Call Center i… McDonald’s (śmiech). Wybrałem pracę na słuchawce i – jak się potem okazało – ta jedna decyzja odmieniła moje życie.
Dlaczego? I jak to się łączy z pracą dziennikarza?
Już tłumaczę. W wielkim skrócie firma, w której zacząłem pracować, okazała się być jedną wielką kuźnią oszustów i prężnie działającą machiną okradającą starszych i schorowanych ludzi na grube miliony złotych. Gdy tylko zrozumiałem, w czym biorę udział, chciałem się zwolnić, ale ostatecznie tego nie zrobiłem. Uznałem, że więcej zdziałam, jeśli zostanę tam przez pewien czas, przemęczę się i zdobędę jak najwięcej dowodów na to, co tam się wyprawia. Ostatecznie wyszło lepiej, niż przypuszczałem. Odezwałem się do redakcji Uwagi! opisując całą sprawę i dostarczając im materiały. Podjęli temat i wspólnie zrealizowaliśmy 5-częściowy cykl reportaży o tytule „Szatańska Loża VIP”. Efekt był taki, że po pierwsze – złodziejska firma upadła, po drugie – wielu osobom odpowiedzialnym za ten niemoralny proceder postawiono zarzuty, a po trzecie – dostrzeżono we mnie potencjał i zaproszono do redakcji na staż. Reszta jest już historią. Szaloną, jak całe moje życie.
W takim razie gratuluję, dobra robota.
Dzięki. Swoją drogą na mojej najnowszej EP-ce nawiązuję do tych zdarzeń w kawałku „Pinokio”. Utwór ogólnie opowiada o poczuciu wyobcowania wśród rówieśników, o byciu niepasującym elementem układanki, ale także o potrzebie osiągnięcia wielkiego sukcesu, by mój Gepetto był ze mnie dumny i by nigdy mu niczego nie zabrakło. Myślę, że metafora jest zrozumiała dla wszystkich. Za to sama końcówka drugiej zwrotki jest właśnie o wspomnianej chwilę wcześniej historii. Pamiętam, że wszyscy przestrzegali mnie, bym się w to nie pakował, bo może stać mi się krzywda. Ja jednak miałem przekonanie, że w takich sytuacjach należy działać, nie bacząc na konsekwencje. I tak też zrobiłem. Na razie wszystko ze mną w porządku i mam nadzieję, że tak zostanie. A jeśli nie, to przynajmniej pozostanie po mnie muzyka.
Będę bronił starszych oraz kobiet, cóż
Nawet jak przypłacę to niejedną blizną
Nie chcę być prawdziwym chłopcem już
Od kiedy zostałem prawdziwym mężczyzną
-
News5 dni temu
Białas dissuje Bedoesa. Linijki wymierzone w byłego podopiecznego
-
News1 dzień temu
Jongmenowi anulowali paszport. Chcą ściągnąć rapera z Dubaju
-
teledysk5 dni temu
Gural: „Kiedy było mi źle, wjeżdżała gruda i było grubo”
-
News5 dni temu
Wini o Grzegorzu Braunie: „To nie do przyjęcia, że można wygłaszać takie opinie”
-
News3 dni temu
Kaczy świętował historyczną wygraną Legii na Stamford Bridge
-
News4 dni temu
Wiemy, ile Bardala kosztował 3,5 metrowy kogut na okładkę płyty
-
News2 dni temu
Sarius i Juras pokazali się z rodzinami
-
News2 dni temu
Dawid Obserwator wskazał swojego kandydata w wyborach. Nie jest to Nawrocki