Sprawdź nas też tutaj

News

Popkillery 2020 – nowa data gali

Wręczenie nagród odbędzie się po wakacjach.

Opublikowany

 

fot. Tomasz Karwiński dla Popkiller.pl

Rozdanie nagród branży hip-hopowej zablokowała w marcu pandemia. Poznaliśmy nową datę wydarzenia – Popkillery zostaną wręczone już 9 września.

25 marca miała odbyć się druga edycja gali nagród branży hip-hopowej Popkillery – w związku z sytuacją w kraju i na Świecie została ona przesunięta. Po wczorajszym ogłoszeniu regulacji dotyczących wydarzeń kulturalnych organizatorzy są jednak już w stanie podać nową datę wydarzenia.

Gala Popkillery 2020 organizowana przez Popkiller.pl wspólnie z marką Bacardi odbyć ma się więc 9 września. Oprócz nagród za rok 2019 przyznane zostaną też statuetki za lata 10’te, które dla polskiego rapu były niesamowicie barwne – wszystko w specjalnych kategoriach Album Dekady i Singiel Dekady. W trwających w marcu głosowaniach słuchacze oddali imponujące 302 436 głosów, co blisko trzykrotnie pobija finalny wynik 108 000 głosów z roku 2019, swoich faworytów wskazało również gremium – już za 2 miesiące dowiemy się do kogo trafią wyczekiwane statuetki.

Popkillery – czym są?

Popkillery to inicjatywa serwisu muzycznego Popkiller.pl, który postanowił do tematu podejść ponad jakimikolwiek podziałami, zapraszając do współpracy liczne media o zasięgu ogólnopolskim oraz lokalnym, tak by efektem była nagroda ze strony całego środowiska hip-hopowego.

Zwycięzcy wybierani są na dwa sposoby – w głosowaniach publiczności a także w głosowaniach gremium, złożonego z dziennikarzy Popkillera oraz wybranych dziennikarzy i ekspertów reprezentujących różne pokolenia, różne media i różne spojrzenia na muzykę. W jego składzie znajdują się zarówno przedstawiciele prasy, radia i telewizji, jak reprezentanci internetowych portali, serwisów ogólnomuzycznych i lifestyle’owych, serwisów hip-hopowych, największych rapowych festiwali a także muzyczni influencerzy, youtuberzy i komentatorzy. „Różnica wieku między członkami gremium wynosi nawet do 40 lat, ich gusta i muzyczne spojrzenia bywają całkowicie różne, ale właśnie dzięki temu mamy nadzieję uzyskać jak najpełniejszy i najbardziej obiektywny obraz stanu polskiego rapu, tak by wręczyć artystom nagrodę, która rzeczywiście będzie miała dla nich wartość. Dziękujemy każdemu z członków gremium i każdemu ze wspierających mediów za to, że zgodzili się połączyć siły w tej szczytnej idei” – pisali organizatorzy.

Popkillery 2019 – mówili:

„Jestem trochę wzruszony, bo nigdy nie przypuszczałem, że doczekam dnia kiedy będą takie nagrody” – mówił ze sceny Hirek Wrona, a wtórował mu autor najlepiej sprzedającej się płyty w historii polskiego rapu, poseł na Sejm RP VIII kadencji Liroy – „Stoję tutaj tak jakby mi się urodziło kolejne dziecko”. „Polski hip-hop rozwija się znakomicie, w sposób, którego inne gatunki muzyczne mogą tylko pozazdrościć. Jako nieco emerytowany rockman bardzo wam – tak pozytywnie – zazdroszczę, też bym chciał by inne gatunki rosły tak jak wy, gratulacje” – mówił pan Andrzej Puczyński, prezes Związku Producentów Audio Video, wręczający statuetkę za najlepszy album roku w głosowaniu publiczności.

„Trzymam kciuki za ten projekt i mam nadzieję, że rozwinie się to w kolejnych latach (…) Rap jest najmocniejszym gatunkiem muzycznym w kraju i powinien mieć własne poważne wyróżnienia” – napisał dzień po gali Paluch, który odebrał tego wieczoru 3 statuetki, swoją dla Rapera Roku w głosowaniach gremium (z rąk Liroya) oraz 2 w imieniu wydawanego przez siebie Szpaka, którego nagrodami Album Roku i Raper Roku nagrodziła publiczność.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

News

Koniec teorii. Wiemy, dlaczego Taco nie pojawił się u Quebo na Narodowym

Powód nieobecności Taco pojawił się… z ust Wojciecha Szczęsnego.

Opublikowany

 

taconafide

Nieobecność jednego z najbliższych współpracowników Quebonafide, czyli Taco Hemingwaya na PGE Narodowym wywołała wiele komentarzy. Fani szybko zaczęli tworzyć teorie – od spekulacji o konflikcie, aż po rozważania o klauzulach w kontraktach.

Powód nieobecności Taco pojawił się… z ust Wojciecha Szczęsnego. Bramkarz reprezentacji Polski był gościem programu „Prosto w szczenę” na kanale Foot Truck, gdzie zdradził, że Taco nie mógł pojawić się na PGE Narodowym ze względu na zapis w umowie z BitterSweet Festivalem. Raper miał zadeklarować, że zagra w 2025 roku tylko jeden koncert – właśnie w sierpniu na poznańskim festiwalu.

Pierwsza edycja BitterSweet Festivalu odbędzie się w dniach 14–16 sierpnia w poznańskim Parku Cytadela. Taco wystąpi tam jako headliner, a line-up wydarzenia uzupełniają m.in. Post Malone, Empire Of The Sun, Peggy Gou, Nelly Furtado oraz Bedoes 2115 z wyjątkowym projektem przygotowanym specjalnie na tę okazję.

Czytaj dalej

News

Przepowiednia Quebonafide, którą wyjawił u Stanowskiego, spełniła się po tygodniu

Raper ma predyspozycje do przepowiadania przyszłości.

Opublikowany

 

quebonafide piwko nie można

Wystarczył dosłownie tydzień, żeby przepowiednia Quebonafide o ukraińskim raperze, który będzie rapował po polsku w mainstreamie, stała się faktem. Wszystko za sprawą znanego z dramy w taksówce Piwko nie można. Ukrainiec zadebiutował teledyskiem „Nocne ulice”.

Pożegnanie Quebonafide ze słuchaczami albumem „Północ/Południe” wywołuje bardzo mieszane reakcje. Koncept nie jest łatwy w odbiorze i raczej trzeba go traktować jako ekstrawagancką i jedyną w swoim rodzaju formę usunięcia się muzycznie w cień, niż próbę nagrania dobrej płyty. W każdym razie Quebo na brak hajpu nie może narzekać, a przy okazji dowiedzieliśmy się właśnie, że ma też predyspozycje do przepowiadania przyszłości.

Pod koniec czerwca raper był gościem Krzysztofa Stanowskiego w Kanale Zero i podzielił się refleksją z widzami.

– Myślę, że pojawi się osoba z Ukrainy, która będzie rapować w języku polskim, mając doświadczenia z Ukrainy. Jestem o tym przekonany mainstreamowo – wyjawił na antenie.

Wystarczył dosłownie tydzień i Piwko nie można zdecydował się wypuścić singiel, który wykręcił już ponad 250 tysięcy wyświetleń na YouTube. Ukrainiec zyskał rozpoznawalność dzięki dramie z pasażerami w taksówce i szczeremu wyznaniu, że nie zamierza brać udziału w konflikcie z Rosją ze względu na skalę korupcji w jego kraju. – Nie chcę wojny, nie chcę ginąć za ich interes. Wolę jeździć taxą, po co mi ten stres? – rapuje rozbrajająco szczerze Piwko.

Czytaj dalej

News

Żurom odmówił wywiadu. Bandzior, który pobił Wilka, jednym z powodów

„Jestem emerytowanym przedsiębiorcą, żyjącym w zgodzie z prawem”.

Opublikowany

 

Żurom dostał zaproszenie do udzielenia wywiadu o więziennej tematyce na kanale Mięśniaka. Były właściciel katalogu RRX jednak nie przyjął propozycji rozmowy i stało się to m.in. z powodu Żyda, który kilkanaście lat temu terroryzował Hemp Gru.

Żurom opuścił mury zakładu karnego i próbuje odzyskać dobry kontakt z fanami. Offbeatowiec nie robi tego za wszelką cenę, o czym najlepiej świadczy sytuacja sprzed kilku dni. Żurom nie skorzystał z okazji przyhajpowania się na kanale byłego ochroniarza Masy, promującego teraz Haniora i Żyda. Ten drugi zasłynął z dojeżdżania Wilka, gdy uliczny weteran odrzucił propozycję płacenia haraczu grupie mokotowskiej, a później podjął współpracę z prokuraturą.

– No pobiłem go, bo nie chciał płacić – rozpoczął wyraźnie zadowolony Żyd. – Ja to opowiadam, bo zostałem za to skazany. W trójkę go pobiliśmy – kontynuował, ujawniając więcej szczegółów na kanale Mafia Pruszkowska.

Żurom poinformował o powodach odrzucenia propozycji na Instagramie. – Kulturalnie odmówiłem, mówiąc między innymi, że nie pasuje mi to co robi, że promuje 60-tki i daje im prawo głosu, pogodził się na wizji z Masą i wybaczył mu, że ten go sprzedał – wyjawił offbeatowiec. – Dlatego w wielkim skrócie nie chcę tam udzielać wywiadów i być kojarzony z tym kulawym towarzystwem – dodał na końcu wpisu.

Czytaj dalej

News

TWR zadzwonił do Alberto i cisnął go o alimenty

Król podziemia trafił na antenę programu Fame MMA.

Opublikowany

 

Przez

twr alberto

TWR dodzwonił się do studia Fame 26, konfrontując się z Alberto i zarzucając mu, że nie płaci alimentów.

Alberto jest jednym z uczestników turnieju na gali Fame 26. W poniedziałek odbył się jego „Face to Face” z Normanem Parke. W pewnym momencie do studia dodzwonił się Król Podziemia.

– Alberto-alimento. Powiedz mi, spłaciłeś już alimenty? Alimentów nie płacisz lamusie – zaczął TWR.

W odpowiedzi Alberto stwierdził, że podziemny raper pomylił go z kimś innym (w domyśle z jego bratem Josefem Bratanem). Gospodarze programu dopytywali go też o ich konflikt.

– Nie ma żadnej spiny. On sobie coś wymyślił. To jest chłop, z którego bekę mają w Internecie. Nikt poważny – podsumował TWR’a szef Miejskiej Jungli.

Czytaj dalej

News

„bambi to wyrób raperko-podobny” – mówi polska raperka

Zgadzacie się z taką opinią?

Opublikowany

 

bambi

Tegoroczny Open’er Festival zapisał się w historii – po raz pierwszy na głównej scenie zagrała polska raperka. Występ bambi nie spodobał się Gonix, znanej z udziału w akcji Młode Wilki Popkillera 2013.

– Na IG hurr-durr, bo postawienie naszego wyrobu raperko-podobnego między wybitną Doechii a wybitną Little Simz okazało się nienajlepszym pomysłem i spowodowało dysonans poznawczy wśród festiwalowej publiki na Open’erze. A na dodatek, niefortunnie, ktoś przyszedł z tabliczką „ratujmy uszy naszych dzieci przed bambi.

Czy my w Polsce nie mamy zdolnych raperek? Dlaczego jesteśmy tak daleko w artystycznym tyle? Dlaczego nasze artystki nie występują bez pół plejbeku i auto tjuna? Dlaczego tak odstajemy?” etc. etc.

Spieszę z odpowiedzią… bo deklaratywnie potrzebujemy „Ostrego w spódnicy” i „polskiej Little Simz” i „kobiecych historii” i „inkluzywnego storytellingu” i „odważnych kobiet”, ale faktycznie nikt nie postawi złamanego centa na promowanie takich treści. Kapitalizm i minimalizacja ryzyka plus patriarchat of course. W polskich seminariach kobiety mogą wykładać angielski czy psychologię, ale gospel zostawiamy panom. Tu jest Polska, tu role są przy-dzie-lo-ne. A rap to gospel ulicy, więc skumaj analogię.

Więc jesteśmy na etapie półnagich pick-me girls i ich ghostwriterów, a jeśli ktoś chce krytycznie porozmawiać o polityce branży muzycznej, to cancel cancel cancel i przyklejamy mu łatkę hejtera, który nie przepracował jeszcze swoich traum, ewentualnie jest zbyt biedny, by rozumieć biznes – napisała Gonix.

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: