Liner notes, czyli kilka słów Pyskatego na temat poszczególnych kawałków z EP-ki "Pitstop".

1. "Pitstop":

W pierwszym numerze z tracklisty, który de facto miał funkcjonować jako intro do czasu aż postanowiłem posadzić na nim zwrotkę, najistotniejsza jest postać producenta. To dzięki EnZU, który ogaranął również mix i master, ten materiał w ogóle brzmi. To on jako pierwszy również słyszał te wszystkie numery i na bank już nimi dziś rzyga Z tego miejsca życzę Michałowi sporo zdrowia i wewnętrznego spokoju, bo i jedno i drugie w ostatnim czasie na bank zostało przez mnie mocno nadszarpnięte Uprzedzałem, że nie jestem osobą z którą łatwo się współpracuje, ale typ nie dał się złamać. Dzięki Mordko! Za wszystko.

Co do samego kawałka – bit to patetyczna torpeda, idealna na rozpoczęcie płyty. Dosłownie w ostatniej chwili (dzień przed udostępnieniem) wrzuciliśmy żarliwą przemowę Sylwka na początek. Ja nie byłem chyba w stanie klarowniej przekazać tego co miałem na końcu języka, a ten fragment pasował idealnie, nie tylko do tego numeru ale i całego materiału …