Sprawdź nas też tutaj

News

RAP POLITYKA: Wywiad z Mc Silkiem

Opublikowany

 

Mam wrażenie, ze bardzo szczegółowo zaplanowałeś rozwój swojej kariery. „Pale Kid” zaowocował wydaniem albumu, na którym zmieściłeś to czego udało Ci się dokonać (mam tutaj na myśli starsze materiały, ale też dodatki). Odniosłem wrażenie, że ta płyta w gruncie rzeczy jest najbardziej skierowana do Ciebie samego.. Dziś znów pobijasz Internet kolejnym świetnym klipem, a chwilę przed jego premierą udostępniasz na torrentach album „Love Against the Machine”. Co będzie następne? Zdradź choć kilka szczegółów odnośnie nowej płyty. Kiedy możemy jej się spodziewać? W jakim klimacie będzie utrzymana? Będzie rapował po polsku, czy po angielsku?


„Pale Kid” zaowocował tylko większą spinką na wydanie tego albumu, ale tak naprawdę do pracy wzięliśmy się dopiero w kwietniu. Wydałem fizyczną płytę, (choć jestem zwolennikiem elektronicznej dystrybucji) , bo było to moim młodzieńczym marzeniem, które udało mi się zrealizować. Nie zakładałem kasowego sukcesu, bo nie poruszyłem na niej popularnych w rapie tematów ,ani nie celuję do małolatów (że tak sobie zarymuję). A wiadomo, kto jest największym nabywcą rapowych płyt w Polsce.

Niemniej chciałem wydać płytę, która sprawi przyjemność mi oraz osobom podobnym do mnie.. Czyli wcale nie tak wielkiej rzeszy. Nie rapuję też na niej zbyt szybko ( z kilkoma wyjątkami).

Mimo wszystko znając zasady tego, co trzeba zrobić, by płyta się sprzedała, zaprzeczyłem im i jestem usatysfakcjonowany. Co do nowej płyty, mogę zdradzić tylko, że w najbliższym czasie będę rapował więcej po polsku.. tak dla odmiany. 🙂

 

Jesteś raperem, czy performerem? Czy to nie jest tak, że hip-hop to tylko małą część tego co robisz? „Love Against The Machine” jest płytą bardzo różną. Do tego dochodzi fakt, że nie poprzestajesz na samych nagrywkach (zainteresowanych odsyłam do kanału YT – https://www.youtube.com/user/ciupas ), a klipy jakie są wszyscy wiedzą. Jak byś siebie określił?


Jestem twórcą niezależnie od materii w jakiej się poruszam. Oprócz muzyki jara mnie też np. robienie video efektów specjalnych i myślę, że doszedłem do poziomu, na którym zarobiłbym pewnie znacznie więcej gdybym na to postawił. Niestety, jeżeli musiałbym robić to całymi dniami z przymusu, pewnie nie  byłoby to już taką frajdą. Teraz jest fajnym hobby, które przy okazji wykorzystuję na co dzień, przy obróbce swoich filmów.

Gdybym nie choroba stawów, to zająłbym się sportem lub tańcem. Gdyby nie muzyka to pewnie kręceniem filmów. Na pewno szukałbym czegoś co dałoby upust mojej potrzebie wyrażania się.

Ta potrzeba jest bardziej istotna niż materia, w której się rzeźbi. Jestem zdania, że o tym kim jesteśmy, w największym stopniu decyduje charakter.

 

 

Jak wygląda Twój kontakt z resztą polskiej sceny hip-hopowej? Wiem, że wspólnie z Biszem występowaliście na jednym z koncertów w Krakowie. Dostajesz propozycje featów lub innej współpracy? Padają konkretne propozycje? Zakładam, że tak.. i strzelam, że je odrzucasz..

Nie jestem hip – hopowcem, jestem sobą. Staram się nie naśladować ślepo zachowań, by być lepiej akceptowanym przez otoczenie. Jako indywidualista udusiłbym się w subkulturze (już widzę 'faki’ na swoim fanpage’u i teksty w stylu czyja matka co ssie :-)).

Faktem jest, że robię rap, ale nie chcę żeby mnie to determinowało w jakikolwiek sposób. Nie odcinam się od niego ,kocham go, bo jest zajebisty i doceniam ciekawych artystów tego gatunku (również krajowych, choć raczej nie tych ze szczytu Olisu).

Łatwo jest mówić ( by być akceptowanym i mieć sprzedaż) coś z czym zgadza się większość. „Jebać tych czy tamtych” – dokładnie tych których wiemy, że środowisko nienawidzi. Podobnie jest z epatowaniem martyrologią i nienawiścią do polityków. Mimo, że sam nie pałam miłością do nich, to nadużywanie tego jest takim samym mechanizmem, jakiego używają oni sami  „machając” słowem „Polska” na prawo i lewo (wiedząc, że uruchomi to odpowiednie instynkty).

Raperzy, którzy stale jadą po politykach sprzedają taką samą kielbasę wyborczą, jak Ci których atakują.. Różnica jest taka, że jednym chodzi o poparcie wyborców, a innym o słuchaczy.

Wiem, że to niepoprawne nomen omen ”politycznie”, ale nie lubię wykonawców podlizujących się wyborcom. Trudno jest mówić coś niepopularnego, a jeszcze trudniej potrafić to obronić. Cenię ludzi, którzy mają jaja by to robić.

 

Pytałeś o Bisza, więc na pewno warto o nim wspomnieć w takim kontekście.

Co do reakcji „sceny” myślę, że dla większości jestem zagadką i sami nie bardzo wiedzą co o mnie myśleć. Miałem kilka propozycji , ale nie doszły (na razie) do skutku z różnych względów. Na pewno nie zrobię nic, by tylko pokazać się u boku prominentnej postaci i zdobyć tym samym część jej fanów (to byłoby za proste, a ja nie lubię prostych rozwiązań). Mimo wszystko nie odrzucam ciekawych muzycznie pomysłów.
Poza tym nie przeceniajmy mojej popularności, aż tylu ciekawych propozycji nie miałem. Obecnie jestem w trakcie rozmowy ze znanym producentem, nad featuringiem na jego płycie. Czas pokaże co z tego wyjdzie.

 

Mam wrażenie, że momentami jesteś bezlitosny.. Zgrabnie rozprawiłeś się z amatorszczyzną dziennikara TVNu podczas rozmowy w TVN24. Na płycie również nie pozostajesz obojętny wobec wielu postaw, które rządzą dzisiejszym światem, czy mediami. Dobrym przykładem jest też „Mak Sylk” i ostatnie wersy:

„Rób to tylko po polsku ,tego oczekuje wiara
Ja rymuje po angielsku, bo zajebiście mnie to jara!
i nie zmienię tego, jeśli nie rozumiesz – żałuj!
nie znasz angielskiego, to sie kurwa naucz…”

Wierzysz, że swoją postawą doprowadzisz do powstania nowych standardów? Czy to po prostu Twój charakter bierze górę?


To wynika z mojego charakteru. Po prostu zawsze mówię co myślę, bo źle bym się ze sobą czuł.  Czy to zmieni świat? Pewnie nie.. ale może na kogoś wpłynie. Już w szkole kiedy czułem, że np. nauczyciel próbuje mnie zastraszyć, wstawałem i mówiłem wprost: „Proszę nie wykorzystywać tego, że ma pani/pan nade mną władzę, w postaci ukarana mnie złą oceną a ja nie mam argumentu i muszę siedzieć cicho. Choć oboje wiemy,  że mam rację..”

Oczywiście jak się domyślasz nie było mi łatwo z tego powodu we wszystkich instytucjach działających na zasadzie dyktatury i np. z tego powodu nie zdałem matury ( że tak sobie zarymuję po raz kolejny :-))

Zdałem ją rok później, ale niewiele później zdałem sobie też sprawę z tego, że akademicka forma edukacji nie jest mi pisana. Wracając do tematu. To, że mam siedzieć cicho, bo ktoś wykorzystuje siłę, to jedna z niewielu rzeczy , które mnie autentycznie wkurwiają.

 

 

Zaistniałeś w ogromnej mierze dzięki szeroko pojętemu rozwojowi technologii. Na płycie znalazł się cholernie sentymentalny kawałek, w którym wspominasz dzieciństwo (Love against the machine feat. Ra Re), które bardzo różni się od tego jakie mają dzisiejsze dzieciaki. Fiolet na głowach zastąpił hełm w Counter Strike, a piosenki Majki Jeżowskiej to już całkiem inna bajka.. Masz świadomość, tego, że rosnące tempo cyfryzacji zabija przeżycia i uczucia, jednocześnie zdajesz sobie sprawę, że bez niej nie odniósłbyś sukcesu.

Coraz więcej mówi się o tym, żeby w szkołach wyposażyć uczniów podstawówek w laptopy/tablety. Jak Ty się na to zapatrujesz, jako osoba, która doskonale zna obie strony medalu?


Nie mam nic przeciwko cyfryzacji. Nie jest ani dobra, ani zła.. Jak każde narzędzie, może być różnie użyta. Poza tym to to naturalna konsekwencja. Czy nam się podoba, czy nie będzie następować, więc raczej szkoda czasu na jej ocenę, bo możemy go tylko zbyt wiele stracić i nie odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Zacytuję tu kawałek, o którym wspomniałeś:

„Przyczynowo skutkowa wypadkowa, musisz na to przystać, nie zmienisz tego, ale możesz wykorzystać.

Zamknięte w 0 i 1 to ciągle emocje na wymierną liczbę bitów zamieniane pakowane w otchłań.”

 

W sumie „Love against the machine” jest odpowiedzią na Twoje pytanie.

Wiesz, że nasze dzieci pewni nie będą odczuwały sentymentu do książek ale np. do ebooków. Twierdzenie iż będzie on gorsze niż nasz sentyment, byłoby lekko faszyzującym. 🙂 My też nie odczuwamy sentymentu do tego co nasi dziadowie, ale czy to czyni nas gorszymi emocjonalnie?

Mam sentyment do swojego dzieciństwa i młodości. Gdyby tak nie było, nie zrobiłbym tak „cholernie sentymentalnego” utworu jak sam stwierdziłeś. Nie znaczy to jednak, że żyję przeszłość i nie patrzę z nadzieją w przyszłość. Mimo, że często ta nadzieja była mi odbierana.

 

To, że jestem niepoprawnym optymistą, jest powodem, dzięki któremu jestem teraz tu gdzie jestem. Tak jak mówiłem wcześniej, to charakter  (nie warunki w jakich dorastamy) ma największy wpływ na nasze życie. Powiedziałbym nawet, że im trudniejsze warunki (nie tylko finansowe) tym silniejszy charakter i większa szansa na ogarnięcie się w życiu. Wystarczy popatrzeć na to ilu raperów/sportowców pochodzi z trudnych środowisk, by znaleźć pokrycie dla takiego twierdzenia.


*Dodam jeszcze od siebie na uzupełnienie, że mówiąc o zgubnym wpływie technologii miałem na myśli to, czy nie zatracamy przez nią zdolności do abstrahowania i wyobrażania. Zainteresowanym tematyką polecam „Homo Videns”, Giovanniego Sartoriego.

Myślę, że równowaga między konsumentami i twórcami będzie zachowana niezależnie od czasów.

Politolog na rapie //glamrap.pl

politolognarapie.blogspot.com

facebook.com/politolognarapie





Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News

Eripe na kultowym bicie Peji „Co cię boli” – dissuje Bedoesa

„Ty za to pomagasz małolatom. Rozebrać się po tym, jak je pijane wziąłeś na hotel”.

Opublikowany

 

Przez

eripe diss bedoes

Eripe kontynuuje beef z Bedoesem, posyłając w jego kierunku diss „Co cię boli”, który powstał na kultowym bicie z numeru Peji.

Po „Helikopterze w ogniu” i wcześniejszych atakach, Eripe wypuszcza „Co cię boli” – trzeci, a według zapowiedzi ostatni diss w stronę Bedoesa. Reprezentant Patokalipsy punktuje lidera 2115, wyśmiewając jego tłumaczenia błędów „młodym wiekiem”. Podkreśla też, że Bedoes zawdzięcza Quebonafide więcej niż jemu samemu, a cała scena miała zacząć traktować Borysa jak pełnoprawnego rapera właśnie dzięki jego wcześniejszym dissom.

Bit od Rycha i Decksa

Numer powstał na instrumentalu od Rycha Peji i DJ-a Decksa. – Twoi idole dają bit mi, żebym Cię rozjechał – nawinął Eripe. W kontekście blokady poprzedniego dissu Bedoesa przez producenta Firmy, to mocne zaznaczenie swojej pozycji przez zawodnika z Krakowa.

W utworze odnosi się on również do ostatnich wydarzeń w karierze Bedoesa – w tym chłodno przyjętego koncertu przed 50 Centem na PGE Narodowym.

Czy to koniec beefu?

Krakowski raper twierdzi, że to jego finałowe słowo w tej wymianie, ale wszystko może zmienić ewentualna odpowiedź Bedoesa.

Bedoes vs Eripe – przebieg beefu

Eripe „Co cię boli” – tekst utworu

Dobra, kurwa, koniec beefu z Bedoesem
Coś tam odpowiedział, widać — lubi BDSM (Co?)
Co Cię tak boli, że drzesz pizdę przez cały numer?
Może jestem starej daty, ale słuch mi nie szwankuje (Nie)
Nie chciałem przeprosin, a chcę podziękowań teraz
Bo dzięki mnie przez chwilę ktoś Cię uznał za rapera
Przez chwilę, bo zaraz wróciłeś do swojego cyklu:
Przemowy, tłumaczеnia i oświadczenia na kiblu
Ja tu jestem znany z punchy i picia browca
A Ty z krzywych akcji i wygibasów PR-owca
Niе chcesz wracać do przeszłości? To był młody Borek
Zapomnijmy, że był degeneratem i zwyrolem
Ja niszczę kariery małolatom? (Ja?)
Jesteś pierwszym i oby ostatnim, któremu to robię
Ty za to pomagasz małolatom
Rozebrać się po tym, jak je pijane wziąłeś na hotel
A przepraszam, to nie Ty, to młody Borek
Ty latasz helikopterem, dbasz o firmę
Następnym razem se wynajmnij odrzutowiec
Ale nie ląduj w Krakowie, no chyba, że nowy beef chcesz

Co Cię boli? Czy aż tak Cię to boli?
Że połowa sceny Cię tu serdecznie pierdoli
Przyjemne z pożytecznym pasja życiowa rap
Ja mam w Ciebie wyjebane, a Ty dziobem — kłap, kłap
Co Cię boli? Czy aż tak Cię to boli?
Że połowa sceny Cię tu serdecznie pierdoli
Przyjemne z pożytecznym pasja życiowa rap
Ja mam w Ciebie wyjebane, a Ty dziobem — kłap, kłap

Już myślałeś, że wygrałeś? A znowu masz pecha
Twoi idole dają beat mi, żebym Cię rozjebał
Bedoes? To jest po angielsku „bullshit”
Ty nie liżesz dup raperom, nie wierzę — chuchnij
Z Quebo rozjebaliśmy podziemie i to fakt
Ale Ty chyba zawdzięczasz mu więcej niż ja
Co Cię boli tak ten Narodowy? Miałeś okazję
Projekt specjalny, ludzie się bawili niespecjalnie
Nie chcą się staruchy bujać do gangu — to straszne
Weź może zostaw serce na tej scenie raz na zawsze
Chciałeś od legend czerpać, ale wyszła beczka, widzisz?
Masz „Helikopter w ogniu”, a ja Mamba mentality
Dobro zwycięży, dla Ciebie beef na marne
Ja jestem naprawdę dobry, a Ty zły na prawdę
Mówisz, że jesteś blisko Boga — kogo chcesz oszukać?
Był już taki jeden blisko Boga — nazywał się Judasz
Ja już nie przeszkadzam, bo pewnie o pokój walczysz
Do obdzwonienia masz jeszcze połowę branży
Już nie dotykaj punchy, bo znowu się poparzysz
To nie Twoja liga, jarzysz? Kurwa, jarzysz?

Uh, zero wersów o nadwadze, ale kusiło
Ty za to masz pół numeru o moim wymyślonym problemie z alkoholem
Ja nigdy nie udawałem świętego, dalej zdarza mi się czasem najebać
Ale niech pierwszy rzuci kamień, a zresztą
Ty przecież piłeś do młodego Sebka, więc to chyba nic złego, co?
I przestań pierdolić z jakiej to nie jesteś patologii
Odpal sobie „WICK3D”, „Mój komputer”
I przypomnij sobie jakim byłeś uroczym, beztroskim dzieciakiem
Dopóki nie pochłonęły Cię marzenia o zostaniu gangsterem
Z mojej strony to koniec zabawy
A Ty dalej rób to co potrafisz najlepiej
Kłam, manipuluj, mieszaj, przepraszaj
Motaj się, przekupuj, zastraszaj, wariuj
Pierz dzieciom mózgi i zarabiaj na tym hajs
Jak chociaż jednemu Twojemu słuchaczowi otworzą się po tym oczy, to misja wykonana
Salut dla tych, co byli, są i będą ze mną
Pato, pato
To mój-mój-mój rap
To-to-to-to moja rzeczywistość
Jakie życie taki rap-rap, w nim zawarte jest wszystko
Więc weź to wreszcie pojmij.

Czytaj dalej

News

RozpierPanda – pierwszy w Polsce AI-raper, który mówi wprost: „Albo robisz, albo spi***alaj”

Dla sceny rapowej to eksperyment i prowokacja w jednym.

Opublikowany

 

Przez

rozpierpanda

RozpierPanda to pierwszy w Polsce raper stworzony przy użyciu sztucznej inteligencji – ale w odróżnieniu od większości tego typu projektów, nie jest memem, viralowym żartem ani jednorazową ciekawostką. To pełnoprawny artysta z własnym charakterem, wyglądem, stylem i przekazem. Jego muzyka to prawdziwy hip-hop – ostry, bezczelny, wulgarny tam, gdzie trzeba, z narracją prosto w punkt.

Za całym projektem stoi Piotr Pasionek – od początku do końca odpowiedzialny za kreację postaci, teksty i teledyski. AI jest tutaj narzędziem, a nie twórcą – każdy wers, kadr i bit przechodzi przez jego ręce. RozpierPanda nie udaje człowieka, nie kopiuje cudzych głosów ani wizerunków – jest w pełni oryginalny.

Ten projekt jest manifestem nadchodzących czasów. Pokazuje, że sztuczna inteligencja może być nowym narzędziem w rękach twórców – ale jednocześnie stawia pytanie: czy może też być realną konkurencją dla żywych raperów? RozpierPanda jest dowodem na to, że AI może nie tylko generować obrazki czy podkłady, ale też tworzyć spójne, przemyślane, konsekwentne projekty muzyczne, które da się traktować poważnie na scenie.

W przeciwieństwie do innych eksperymentów z AI, RozpierPanda nie jest robiony „dla beki” ani po to, żeby podszyć się pod znane twarze. Tu chodzi o pokazanie, że można stworzyć coś od zera – oryginalnego, z charakterem, z przekazem, który może wkurwiać, inspirować i prowokować do dyskusji.

RozpierPanda mówi wprost: „Albo robisz, albo spie***laj”. Jego narracje uderzają w lenistwo, bierność i bezmyślne scrollowanie życia, a utwory balansują między motywacją, sarkazmem i brutalną prawdą. To styl, który trudno pomylić z kimkolwiek innym.

Dla sceny rapowej to eksperyment i prowokacja w jednym. Czy publiczność przyjmie AI-rapera na równi z żywym artystą? Czy jest to zapowiedź nadchodzącej fali wirtualnych postaci, które wejdą na mainstreamowe sceny? A może to tylko ciekawostka, która szybko się wypali?

RozpierPanda już teraz pokazuje, że to nie jest chwilowy kaprys – kolejne kawałki, teledyski i narracje trafiają do sieci regularnie, a postać nabiera coraz wyraźniejszego charakteru. I niezależnie od tego, co o nim myślisz, jedno jest pewne: nie da się przejść obok niego obojętnie.

Cały projekt jest manifestem nadchodzących nowych czasów – pytaniem o to, czy sztuczna inteligencja jest zagrożeniem dla artystów, czy może otwiera przed nimi zupełnie nowe możliwości.

RozpierPanda ma już na koncie swoją pierwszą płytę „Już Czas”, oficjalnie wydaną na wszystkich platformach streamingowych, w tym Spotify, Apple Music i YouTube Music. Więcej o projekcie można przeczytać na rozpierpanda.pl

Czytaj dalej

News

PlanBe skończył 29 lat i ma dla fanów prezent

„Uważam, że to coś specjalnego”.

Opublikowany

 

Przez

planbe
fot. @piotrprzytula_

Artysta wrzucił urodzinowy post, w którym zapowiedział, że w ten piątek (15.08) na fanów jego muzyki będzie czekał specjalny prezent.

– Kończę dziś 29 lat. Ostatni rok z dwójką z przodu, a jeszcze chwila i będę świętował swoją dekadę na scenie, poj*bane. Czasem brakowało czasu, żeby się zatrzymać i tym nacieszyć, więc życzę sobie dziś tylko dobrej energii wokół siebie i spokoju, który udaje mi się stopniowo wypracowywać, ale jeszcze długa droga przede mną – napisał Planek.

Raper ujawnił, że w piątek, 15 sierpnia ukaże się jego nowy numer.

– Żeby podziękować Wam za to, że cały czas mi w tej drodze towarzyszycie, mam dla Was prezent. Będzie czekał na Was w ten piątek na wszystkich platformach streamingowych. Wpadłem na to w ostatniej chwili ale uważam, że to coś specjalnego. Do usłyszenia – dodał.

Warto wspomnieć, że 15 sierpnia jak co roku obchodzimy Święto Wojska Polskiego i jest to ustawowo dzień wolny od pracy.

Czytaj dalej

News

Karol Nawrocki do ministra: „Nie jesteś Bogiem, uświadom to sobie”

Prezydent Nawrocki i minister Żurek z rapowym akcentem w sporze o sędziów.

Opublikowany

 

Przez

karol nawrocki

Podczas swojego pierwszego orędzia Karol Nawrocki stwierdził, że „sędziowie nie są bogami” i mają służyć obywatelom oraz Rzeczypospolitej. Dodał też, że nie będzie nominował ani awansował osób, które – jego zdaniem – naruszają porządek konstytucyjno-prawny.

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, komentując słowa prezydenta w Polsat News, nawiązał do legendarnego utworu Paktofoniki „Jestem Bogiem”.

– Była taka piosenka: ‘Jestem Bogiem, uświadom to sobie’ – powiedział, dodając, że podobne narracje wobec sędziów pojawiały się już wcześniej przy określeniu „nadzwyczajna kasta”. Zdaniem Żurka prezydent powiela ten schemat.

Nawrocki ripostuje rapową frazą

Karol Nawrocki szybko odpowiedział nawiązaniem do tego samego kawałka, parafrazując słowa Paktofoniki:

– Sam lider Paktofoniki, jeżeli jesteśmy w tej poetyce, niestety w sposób tragiczny przekonał się, że nie jest Bogiem. Jeśli pan minister nas ogląda, to chciałbym mu powiedzieć: P”anie ministrze: nie jesteś Bogiem, uświadom to sobie, sobie – powiedział prezydent.

Poniżej wideo:

Czytaj dalej

News

Bittersweet Festival 2025: Post Malone, Taco Hemingway i Bedoes

Festiwal gwiazd i społecznej wrażliwości.

Opublikowany

 

Przez

taco hemingway
Materiały prasowe / Bittersweet Festival

Od 14 do 16 sierpnia 2025 roku Park Cytadela w Poznaniu zamieni się w najbardziej emocjonalne miejsce tego lata. BitterSweet Festival to trzy dni muzycznych doświadczeń z udziałem światowych gwiazd i najciekawszych artystów nowej fali. Na czterech scenach i w pięciu strefach DJ-skich wystąpi ponad 60 wykonawców, a program dopełni kampania społeczna realizowana z fundacjami SEXED.PL, UNAWEZA i projektem MŁODE GŁOWY. Wśród headlinerów: Post Malone, Nelly Furtado, Peggy Gou, Melanie C, Taco Hemingway, Bedoes, Loreen, Empire of the Sun, Natasha Bedingfield i Rag’n’Bone Man.

GŁÓWNE SCENY – DŹWIĘKI, KTÓRE DOTYKAJĄ SERCA

Na Main Stage zobaczymy Post Malone’a – artystę, który po latach nieobecności wraca do Europy, by zaprezentować swoje największe przeboje i nowy materiał w wyjątkowym, emocjonalnym koncercie. Jego występ to zaproszenie do intymnego świata dźwięków, gdzie rap, pop i R&B mieszają się z refleksją i melancholią. Malone jest znany z takich utworów jak „Circles”, „Chemical” czy „Sunflower” – i z niepowtarzalnej atmosfery, jaką potrafi stworzyć na scenie.

Po siedemnastu latach na scenę do Poznania wraca Nelly Furtado – niegdyś królowa światowego popu, dziś ikona pokoleniowej nostalgii, która z nową energią i materiałem ponownie porywa tłumy. Jej ponadczasowe hity „Say It Right”, „Promiscuous” czy „Maneater” wciąż brzmią świeżo, a nowy materiał łączy popową wrażliwość z klubowym zacięciem. Jej sceniczna obecność i styl łączący Y2K glamour z nowoczesnością idealnie wpisują się w estetykę BitterSweet.

Taco Hemingway, który zagra swój jedyny koncert w 2025 roku właśnie na BitterSweet, przyniesie na scenę coś więcej niż muzykę – przyniesie narrację. Jego koncert to zawsze intymne spotkanie z publicznością, literacki list wypełniony miejskimi obserwacjami, nostalgicznymi kadrami i refleksją nad rzeczywistością pokolenia trzydziestolatków. Jego obecność na festiwalu to hołd dla słowa i muzyki, które sięgają głęboko.

Peggy Gou to artystka, która redefiniuje pojęcie DJ-ki. Koreańska producentka, DJ-ka i ikona mody przywiezie do Poznania nie tylko globalny hit „(It Goes Like) Nanana”, ale też pełne stylu, rytmu i zmysłowości elektroniczne show. Jej występ to doświadczenie totalne – wizualne, taneczne i emocjonalne.

Scena główna gościć będzie również Loreen – dwukrotną triumfatorkę Eurowizji, której utwory „Euphoria” i „Tattoo” są nie tylko muzycznymi hymnami, ale i emocjonalnymi manifestami. Loreen swoją obecnością przenosi słuchaczy w świat transowej emocji i głębokiej ekspresji, która wykracza poza dźwięk.

Empire of the Sun to duet, który zamienia koncert w widowisko. Teatralność, wizualna fantazja i brzmienie popu z innego świata czynią ich występ czymś absolutnie wyjątkowym. Ich hity „Walking on a Dream” i „We Are the People” to nie tylko utwory – to bramy do światów, które istnieją na styku jawy i snu.

Na tej samej scenie pojawi się Natasha Bedingfield – wokalistka, której pozytywna energia i ponadczasowe przeboje jak „Unwritten” czy „These Words” przywołują złotą erę popu lat 2000. Jej obecność na BitterSweet to ukłon w stronę radości, autentyczności i kobiecej siły.

Rag’n’Bone Man to artysta o głosie, który zapada w pamięć na długo. Jego bluesowa ekspresja połączona z hip-hopowym pulsem i soulową intensywnością zamienia koncert w emocjonalne doświadczenie. Utwory takie jak „Human” czy „Skin” są głębokie, poruszające i pełne prawdy.

Duet Hurts świętujący 15-lecie debiutanckiego albumu „Happiness” zafunduje publiczności podróż do czasów noworomantyzmu – w klimacie synthpopu, elegancji i dramatycznego światła. Ich koncert to spotkanie z emocjonalną dojrzałością i dźwiękową wyrafinowaniem.

TANIEC I TRANSMISJA INTUICJI

To scena dla tych, którzy szukają doświadczeń fizycznych i duchowych zarazem. Królować tu będzie elektronika – surowa, taneczna, zmysłowa. Obok Peggy Gou pojawi się także Duke Dumont – mistrz house’owego pulsu, twórca przebojowego „Ocean Drive”, który wie, jak połączyć nostalgię z euforią parkietu.

Niezwykłym wydarzeniem będzie także występ ¥ØU$UK€ ¥UK1MAT$U – artysty uznawanego za szamańsko-wojowniczego DJ-a nowej generacji. Jego sety – znane z HÖR Berlin i Boiler Room – to duchowe transe zamknięte w tanecznej formie. Salvatore Ganacci wniesie ekscentryczny performans na poziomie wizualnego show, który nie pozostawia nikogo obojętnym.

NOWA FALA, MŁODE GŁOSY

To scena, na której spotkają się świeżość, bunt i refleksja. Julia Wieniawa zaprezentuje premierowo materiał z nadchodzącego albumu – miks popu, elektroniki i emocjonalnej ekspresji. Jej koncert to będzie manifest kobiecej siły i stylu. Sara James – młoda, ale już dojrzała wokalistka – pokaże pełen wachlarz brzmień: od R&B po soul i gospel. Jej głos i charyzma staną się symbolem młodego pokolenia.

Jan-rapowanie wróci po sukcesie „Groteski” z koncertem pełnym ironii i autotematyzmu. Two Feet – znany z viralowych „Go F*ck Yourself” i „I Feel Like I’m Drowning” – zaserwuje koncert łączący gitarowy groove z melancholijnym elektronicznym brzmieniem. Martin Luke Brown i Tempesst dostarczą bardziej kameralnych emocji – psychodelii, jazzu i przestrzennych harmonii pod wieczorne niebo.

DRE$$CODE to kolektyw, który zamieni scenę w TikTokowy performance – show z pogranicza koncertu, fashion weeku i manifestu generacyjnego.

EVENTIM STAGE – PRZESTRZEŃ DLA SZTUKI I WRAŻLIWOŚCI

Scena Eventim to miejsce, w którym sztuka i społeczne zaangażowanie łączą się w jedną narrację. Tu czas płynie wolniej – w rytmie jazzu, teatru i muzyki klasycznej. Wystąpi m.in. Blue Jazz Orchestra z projektem dedykowanym Krzysztofowi Komedzie – legendzie polskiego jazzu, którego twórczość wciąż porusza. Zobaczymy także spektakularny koncert „Kombinat” Teatru Muzycznego w Poznaniu, oparty na muzyce zespołu Republika – wydarzenie łączące muzykę, ruch i komentarz społeczny.

Na tej scenie wystąpią także Filharmonicy Poznańscy pod batutą Jakuba Chrenowicza z repertuarem Henryka Wieniawskiego, z udziałem wybitnej skrzypaczki Agaty Szymczewskiej. W programie też występ Chóru Teatru Wielkiego w Poznaniu. Marcin Masecki wraz z Boleros zaprosi do świata latynoskich brzmień widzianych przez pryzmat europejskiej wrażliwości. A w ramach BitterSweet Talks – odbędą się kameralne rozmowy z artystami i panele o zdrowiu psychicznym, emocjach, ciele i empatii.

KAMPANIA SPOŁECZNA: BITTERSWEET TALKS I „UWAŻAJ NA SIEBIE, BAW SIĘ ŚWIETNIE, WRACAJ DO DOMU BEZPIECZNIE”

Drugim filarem festiwalu jest jego społeczno-edukacyjna misja. Projekt BitterSweet Talks, współtworzony z fundacjami SEXED.PL, UNAWEZA i MŁODE GŁOWY, porusza kwestie zdrowia psychicznego, emocji, ciała, granic i relacji. Na terenie festiwalu znajdą się Safe Spoty – strefy odpoczynku i pierwszej pomocy przedpsychologicznej, przeszkolony Safe Crew, widoczne zasady House Rules oraz przestrzenie edukacyjne i panelowe. Hasło kampanii – „Uważaj na siebie…” – redefiniuje pojęcie bezpieczeństwa podczas imprez masowych, przenosząc je na poziom relacyjny i emocjonalny.

Codziennie na Eventim Stage odbywać się będą kameralne rozmowy z artystami i ekspertami – m.in. z Julią Wieniawą, Aleksandrą Domańską, Joanną Flis i Andrzejem Silczukiem. Poruszą tematy emocji, tożsamości, presji i zdrowia psychicznego – w atmosferze bliskości i autentyczności.

To wszystko sprawia, że BitterSweet Festival to nie tylko wydarzenie muzyczne, ale wspólnota, w której najważniejsze są: obecność, empatia i doświadczenie – zarówno brzmienia, jak i siebie nawzajem. 

DJ-ZONE I KLUBOWE STREFY W MIEŚCIE

W pięciu strefach sponsorów i partnerów (Scena Jelenia, Crunchips Silent Disco Stage, Go Wild Zone, Strefa LEVEL WYŻEJ! Banku Pekao) przez trzy dni będzie pulsować alternatywna scena taneczna. Zagrają m.in. Fukaj, Kukon, Nimm2, Lili Hauser, Młody Klakson, Rat Kru, Baby V, Joandis, Ricoo, Sournois czy Uncledoug. To nie tylko muzyka – to także energia młodego pokolenia, eksperymenty z brzmieniem, styl i nowe formy ekspresji.

Aplikacja BitterSweet Festival już dostępna. Znamy program i godziny koncertów

Od 14 do 16 sierpnia Park Cytadela zamieni się w najgłośniejsze i najbardziej emocjonalne miejsce tego lata. BitterSweet Festival ogłosił właśnie pełny program, dokładne godziny koncertów i podział na sceny. Tegoroczna edycja zapowiada się na prawdziwe święto muzyki – zagra ponad 60 artystów, a festiwalowe miasteczko ożyje dzięki czterem scenom i pięciu strefom DJ-skim partnerów. Oficjalna aplikacja BitterSweet Festival jest już dostępna do pobrania na systemy Android i iOS. To obowiązkowe narzędzie dla każdego, kto chce mieć festiwal pod kontrolą – z harmonogramem koncertów, opisami artystów czy aktualnościami! 

Pełny program wydarzeń oraz bilety dostępne są na stronie www.bittersweetfestival.pl.

Organizator: Good Taste Production. Partner strategiczny: Eventim. Sponsor Główny: Enea. Sponsor: Crunchips, Carlsberg. Partnerzy: Fundacja SEXEDPL, MŁODE GŁOWY, Otwarcie o zdrowiu psychicznym (Fundacja UNAWEZA), Carlsberg. Przyjaciele: Easy Tiger, Wetrzechstudio. Partnerzy medialni: TVN, Eska, wyoskieobcasy.pl. Pismo, MTV Poland, Onet. 

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: