Sprawdź nas też tutaj

Felieton

ROZKMINA: Beef is beef (cz.5)

Opublikowany

 

Do bardzo nietypowego muzycznego konfliktu doszło pomiędzy Peją a Żuromem latem 2008 roku. Nietypowego, bo rozegrał się on na przestrzeni niespełna dwóch miesięcy i nie do końca jasne są pobudki, z jakich Poznański MC zdecydował się odpowiedzieć na zaczepki skierowane w jego kierunku przez swojego przecież horrendalnie słabiej uzdolnionego kolegę po fachu, który przez taki obrót spraw zyskał tylko rozgłos.

Beef zapoczątkowany został przez Żuroma w utworze ”Mieliśmy Nagrać” promującym drugi jego solowy album pt. ”Poszukiwany (Rap z Celi i Wolności)” wydany 9 czerwca 2008 roku, w którym to utworze zdissował także Sokoła oraz Borixona, jak sam potem przyznał, chcąc wypromować się w ten sposób, co uznał za panującą w USA zdrową normę. Nie ulega jednak wątpliwości, że równie dobrym powodem do zaatakowania Poznaniaka z całą pewnością były dla niego osobiste porachunki. Żurom przywołał w tekście utworu zorganizowany przez niego Peji pobyt w hotelu, podczas którego miał on posunąć się do jego dewastacji oraz pobicia prostytutki: ”Do Ciebie w sumie nic nie mam/Oprócz tego, że nieładnie się zachowałeś/Kurwę najebałeś, bo sobie zasłużyła/Ale zaproszony, ugoszczony koncert należycie zapłacony/Hotel zostawiłeś kompletnie rozpierdolony”. Posunął się także do stwierdzenia, że taki stan rzeczy spowodowany był nadużywaniem przez Poznańskiego rapera środków psychoaktywnych oraz sterydów, zaznaczając również, że pozostałe mu zdrowie fizyczne zawdzięcza właśnie jemu, gdyż podczas wspólnego pobytu za granicą namówił kilku chcących dobrać się mu za skórę osiłków do porzucenia swych zamiarów. Podobnie jak w przypadku beefu pomiędzy Venomem a Jimsonem, w tym przypadku jedną z pobudek, z których Żurom zaatakował Peję, także okazała się niechęć tego drugiego do gościnnego udzielenia się w piosence. Żurom wspomniał: ”Nie chcesz się dograć z jakiś przyczyn, bo mnie już nie lubisz/Luzik, tylko powiedz to w oczy, a nie bełkotem się trudzisz/Jesteś zadufanym w sobie palantem i wielkim raperem/Którego trzeba wiele razy o wszystko prosić/Ja nie będę się kajał, dorośnij”. Peja do zarzutów Żuroma ustosunkował się w utworze ”Jedna Runda”, zarzucając mu przy okazji pazerność, brak lojalności, i pozerstwo. Do zarzutów o pobicie świadczących mu usługi panienki lekkich obyczajów odniósł się zgrabnie, powołując się na kodeks podwórkowy, wedle którego mówienie publicznie o tego typu sprawach stanowi dowód upadku zasad: ”Zapłaciłeś mi za koncert, pokój obrócony w pył/Co się stało dziwce, powinieneś zamknąć ryj/Powinieneś o tym wiedzieć, skoro jesteś taki git/Pewnych rzeczy się nie mówi, teraz za to się wstydź”. Poprosił go również o to, by ten przestał żywić wobec niego respekt za teksty jego piosenek, twierdząc, że z jego umysłowością nie może mieć na ich temat właściwego pojęcia. Peja podszedł do beefu w sposób merytoryczny, za powód obrania takiej właśnie taktyki podając prośbę swojego oponenta o to. Poznaniak skwitował ten fakt zabawnie, rymując: ”Dla mnie pseudo gangster Żurom, jest po prostu zwykłą… z cenzurą”.

 

Peja dla równowagi nagrał jednak jeszcze jeden utwór – zawierający ponad 50 wyrazów powszechnie uważanych za wulgarne ”Czysty Nokaut”, w którym chociaż głównie naubliżał swojemu przeciwnikowi, zawarł również bardzo interesujące wersy. ”I choć z pisania dissu lekko wyszedłem z wprawy/To dziś na pięćdziesiąt procent Cię rozkurwiam dla zabawy” – zarapował akcentując mizerny poziom muzyki tworzonej przez Warszawiaka, po czym dodał nawiązując do współtworzonego wiele lat wcześniej wraz z Wiśniowym duetu Ski Skład, który zakończył działalność w niejasnych okolicznościach: ”Bo ja błogosławię majk, a ty jak chcesz jaraj crack/Pozamiatane braap, kończę Cię jak Ski Skład!”. Na koniec piosenki Peja dokonał niezwykłego posunięcia – ogłosił ogólnopolski konkurs na najlepszy diss na Żuroma, oferując zwycięzcy możliwość nagrania z nim utworu na podkładzie DJ Decksa! Konkurs kończył się wraz z 1 września. „Przyszło ponad 300 dissów z czego kilkadziesiąt to zawodnicy pokroju Żuroma, ale mieliśmy tą świadomość, że do zabawy włączą się amatorzy, część disów było w formie tekstowej, jedni nagrywali bardziej inni mniej profesjonalnie. Są nawet dziewczyny. Szkoda tylko, że większość skupiła się na nieuzasadnionym bluzganiu, choć są też wyjątki. Wystarczyło zdissować go w dwóch lub 4 wersach, a reszta tekstu mogła na przykład: w pełni reprezentować umiejętności danego wykonawcy. Nikt jednak do tego w ten sposób nie podszedł. Ale są 3 utwory, które w ogóle nie zawierają tematu Żuroma. Te ekipy po prostu nie chciały go jechać nie znając osobiście, za to chcieli przedstawić nam swoje utwory z myślą o szerszej publikacji i to jest też fajna akcja. Z pośród całości wybraliśmy komisyjnie z Charliem 30 utworów, które według nas zasługują na uwagę. W niedalekiej przyszłości zamieścimy te utwory wraz z ankietą i to Wy słuchacze i fani hip hopu będziecie mogli wybrać zwycięzcę ponieważ mamy sprzeczne uczucia co do konkursowego kawałka numer 1, więc zostawiamy inicjatywę w waszych rękach” – powiedział Peja 6 września 2008 roku. Niestety, informacje odnośnie tego, kto wygrał konkurs, znane są tylko garstce osób – ponoć Peja zamieścił kiedyś na swoim kanale TouTube nieaktywny już filmik w którym przedstawił utwory faworytów, oraz wyłonił zwycięzcę. Niezależnie od tego, w internecie odsłuchać można wiele z nadesłanych na ów konkurs piosenek – większość z nich prezentuje jednak poziom tak żałośnie niski, że wzbudza zaledwie politowanie.

Żurom w odpowiedzi na dissy Peji nagrał utwór ”Druga runda”, w którym zawarł 8 zwrotek, przedstawiając w nich mocne, merytoryczne argumenty. Dziarsko odparł zarzuty Poznaniaka o cipowatość, nawijając zgodnie z prawdą: ”Mówię co myślę i dlatego mam jaja/Nie porównuj mnie do Mezia, to zwykła faja/Wielu myśli o tobie podobnie/Ale nie powie tego na głos, bo zlali by się w spodnie/Ja przynajmniej mam odwagę i chuja na to kładę/Że masz przewagę dalej z tobą jadę”. W przewrotny sposób wytknął mu także obraną przez niego rzekomo strategię marketingową: ”Szacunek ludzi ulicy chyba tylko z Poznania/Wymyśliłeś sobie hasło do zarabiania”. Na wysuniętą przez Poznaniaka propozycję stoczenia walki na ringu również nie pozostał głuchy: ”Chcesz się sprawdzić na ringu, nie ma sprawy/Nie boję się Ciebie, zrobię to dla zabawy/Przygotuję się kondycyjnie i sam Ci rzucę rękawice/Na razie poćwiczę, bo po sztucznym dopingu/Jesteś wirażka, poszła siłka poszła i maska/(…) Więc możesz trzymać mnie za słowo, rozegramy to na ringu honorowo/Przegram możliwe jednak nikt mi nie zarzuci tchórzostwa/A czas pokaże czy zadaniu sprostam”. Odparł również na zarzut Peji o koloryzowanie swojego życiorysu w tekstach piosenek i wypowiedziach, przypominając mu o tym, jak sam w numerze ”Głucha Noc” nawinął o tym, że został zatrzymany przez policję na dwie doby: ”Byłem poszukiwany, siedziałem i mam problemy z prawem/To o tym nagrywam więc na szczerość w moim rapie się nie porywaj/Nie pamiętasz już jak 48 na dołku przesiedziałeś/I o tym rymowałeś, straszną historię nam opowiedziałeś”. Peja nie odpowiedział na jego diss, ale Żuromski wystosował jeszcze jeden pojazd, w formie tracku pt. ”Chory Książę”. Zarapował tam: ”Szacunek ludzi ulicy? Chyba meneli bez pracy/Kiedyś może byłeś sobą, tworzyłeś prawdziwy rap/Teraz patologię wciskasz dzieciakom ruszającym w świat”. W swoje urodziny 30 lipca Żurom dostał od znajomego tort z wizerunkiem Rycha, który zjadł w opublikowanym w internecie filmiku, ogłaszając kulturalne zakończenie beefu.

 

Beef pomiędzy Żuromem a Peją był dziwaczny. Chociaż Żurom jest MC którego muzyki słuchać nie sposób dla przyjemności, bowiem nie posiada żadnego flow, a i rymuje często w sposób skrajnie banalny, stosując rymy czasownikowe, miał w konflikcie sporo racji. Peja jest za to nieporównywalnie lepszym raperem, jednak poza dissami, obrażał także przeciwnika publikując w internecie żenujące filmiki, samemu stając się obiektem drwin części odbiorców. Ostatecznie raperzy Ci nie spotkali się na ringu, chociaż przeniesienie konfliktu z płaszczyzny muzycznej na fizycznie bitewną wisiało w powietrzu, podgrzewając atmosferę. Żuromski na wskutek wdania się w konflikt z Peją zyskał uwagę słuchaczy oraz mediów, umożliwiającą mu nagłośnienie rzekomych pomówień, jakich stał się ofiarą. W styczniu 2008 roku został posądzony o sprzedaż Kieleckiemu gangsterowi 2 kg amfetaminy i 10 kilogramów marihuany, za co sąd rozpatrując jego sprawę po raz drugi orzekł go winnym popełnionego czynu, wymierzając w grudniu 2010 roku nieprawomocny wyrok 3 lat pozbawienia wolności, grzywnę w wysokości 20 tysięcy złotych, oraz przepadek korzyści majątkowej w wysokości 161 tysięcy złotych, jaką rzekomo uzyskał na drodze występku. W lutym 2012 roku sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia przez sąd okręgowy w Kielcach. Żurom stanął utworzył akcję ”Stop Pomówieniom”, której celem funkcjonowania jest ”wprowadzenie zmian w prawie karnym w zakresie sankcjonowania pomówień”. Żuromski wystąpił nawet w nadawanym na żywo programie ”Państwo w Państwie” emitowanym na łamach telewizji Polsat News, w którym to programie poruszane są sprawy osób zrujnowanych przez niekompetentnych i/lub skorumpowanych urzędników., itd. Żurom żeby przykuć uwagę ludzi w trakcie nagrania podpalił się nawet na wizji!

 

Żuromski w przeciągu lat parał się wydawaniem rapowych albumów. Posiadał trzy wytwórnie płytowe, z których dwie zakończyły działalność przez jego problemy z prawem. Syndykat Dźwięku (ostatni album wydany nakładem ukazał się w 2005 roku), Terror Muzik (2008 rok) i Klasyk założony w 2011 i działający do dnia dzisiejszego. W 2006 roku Żuromski wszedł w posiadanie praw do wydawania tytułów należących pierwotnie do katalogu wytwórni RRX Krzysztofa Kozaka, które to prawa były kwestionowane na drodze sądowej, aż do ostatecznego przyznania mu ich dopiero 22 lipca 2013 roku! W międzyczasie przeciw Żuromowi toczyło się również postępowanie karne – był posądzony o handel narkotykami. Sam wypowiedział się na temat afery poprzez swój profil Facebook w ten sposób: ”Wiem już na dziś tyle, że komuś zależało by mnie zniszczyć i odebrać mi prawa do katalogu. Wymyślono aferę narkotykową z moim udziałem, przekupiono jakiegoś gangstera z Kielc („Jezus”) by podał jedynie moją ksywkę i by na podstawie pomówienia złapać mnie i wtrącić na lata do więzienia. Wrogowie nie przewidzieli, że dzięki Bogu moja siła psychiczna, chęć życia i wiara połączona z motywacją doprowadzą do tego, że walka moja o swoje życie, dzieci i majątku który posiadałem doprowadzi do tego punktu w którym się obecnie znajduję”. co ciekawe, Żurom stał się również właścicielem praw do wydawania na wyłączność dwóch albumów SLU, które to prawa odsprzedał: ”Płyta SLUMS ATTACK Zwykła Codzienność jak i SLUMS ATTACK Slums Attack zostały sprzedane firmie FONOGRAFIKA. Po raz trzeci informuję, że wszystko poszło jak należy.” – napisał na stronie swojej ostatniej płytowej wytwórni Klasyk 23 lipca 2013 roku. Wcześniej prawa do wydawania ”Slums Attack” posiadała wytwórnia PH Kopalnia, a ”Zwykła codzienność” – RRX. Jak widać, Żurom nie okazał się być złośliwym do tego stopnia, by zechcieć wydawać albumy swojego przeciwnika. A może po prostu obawiał się jakiś możliwie związanych z tym konsekwencji?…


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Felieton

420 – święto marihuany w rapowym i medycznym aspekcie – felieton

Cykl rapowo-naukowy.

Opublikowany

 

belmondo marihuana

Chociaż różne rzeczy można podpiąć pod piąty niepisany element hip-hopu, jest pewna roślina, która bacznie konkuruje o to miano. Marihuana była, jest i zapewne będzie używką mocno utożsamianą z naszą kulturą. Z okazji dzisiejszego święta, podpytaliśmy o kilka kwestii Konopną Kliniką, by nieco przybliżyć Wam medyczne fakty dotyczące jarania blantów.

Sadzić, palić, zalegalizować – kto nie słyszał tego hasła, niech pierwszy rzuci kamieniem. Już od lat 80′ zeszłego wieku temat palenia tematu (to było silniejsze ode mnie) był głośny głównie za sprawą Liroya. Kto by pomyślał, że 40 lat później będzie on twarzą ruchu i konsultantem wszelkich ustaw walczących o depenalizację. Twórców pałających miłością i uzależnieniem do tej rośliny nie zliczę, a też nie prowadzimy spisu powszechnego. Zaczniemy więc od aktualnych norm prawnych byśmy wszyscy mogli spokojnie żyć sobie w oparach dymu.

Jak już wiemy na przykładzie Maty, aresztowanym można zostać za posiadanie 1,5 grama suszu konopnego. Wg obecnie panującego prawa, każda ilość marihuany jest nielegalna. ALE, że jesteśmy narodem kombinującym i potrafiącym wyjść z każdej sytuacji, również znaleźliśmy na to sposób. Jednak gdybyście przypadkowo wzięli ze sobą woreczek spod klubu Explosion i przypadkiem trafili w ręce mundurowych, Belmondawg wraz z prawnikiem-specjalistą nauczy w jaki sposób przedstawić sytuację.

Tak jak powiedział Młody G, oczywiście to w sytuacjach gdy nie macie przy sobie recepty. A co trzeba żeby taką zdobyć? Możecie zgłosić się do na przykład do Konopnej Kliniki, gdzie chętnie Wam pomogą i odpowiedzą na wszelkie pytania. Mnie chociażby pani Weronika Bystrzycka (współwłaścicielka podmiotu leczniczego Vedamed) wyjaśniła główną różnicę pomiędzy marihuaną przepisywaną przez lekarza, a tą kupioną w przypadkowym namiocie na festiwalu:

Różnice między medyczną a “nielegalną”, rekreacyjną marihuaną są znaczące. W przypadku medycznej marihuany, zawartość substancji aktywnych, takich jak np. THC i CBD, jest dokładnie określona i kontrolowana w każdej partii produktu. Tymczasem na czarnym rynku, zawartość tych kannabinoidów może być nieznana i niepewna. Co więcej, medyczna marihuana przechodzi rygorystyczne testy jakości, susz jest standaryzowany, a produkty niespełniające określonych norm nie trafiają do aptek. W przypadku kupowania suszu z czarnego rynku nigdy nie wiesz co dostajesz, czy susz nie był “psikany”, w jakich warunkach był przetrzymywany, jaka to odmiana itd.

Gdy już zdecydujemy się na receptę, mamy pewność, że inwestujemy w produkt lecznicy. Zostając przy Tonym Hawku tylko, że rapowym – miał on kiedyś podejrzenie ADHD, zaczął palić weed i teraz jest okej. Patrząc na badania, ma to zdecydowane potwierdzenie. Kannabinoidy są odpowiedzialne za zwiększenie produkcji dopaminy, co nawet w krótkotrwałym stopniu może zmniejszyć problemy z koncentracją czy bezsennością. Ale odwróćmy ten wątek na chwilę by nie było zbyt cukierkowo. Palenie marihuany podczas ciąży zwiększa ryzyko ADHD u potomstwa o 98%! Ale wiadomo – nie jest to jedyne zaburzenie, z którym możemy łączyć zioło. Z jakimi problemami najczęściej przychodzą pacjenci?

– Od początku prowadzenia naszego podmiotu, najwięcej pacjentów zgłasza się do nas z dolegliwościami bólowymi różnego pochodzenia, padaczką, parkinsonem, bezsennością. Pacjenci, szczególnie u których dolegliwości są przewlekłe, odczuwają ulgę, ich stan się poprawia.  

Ostatni przypadek pacjenta cierpiącego na padaczkę, któremu po ok. miesiącu od rozpoczęcia leczenia medyczną marihuaną znacząco zmniejszyły się ataki i wzrósł komfort życia daje realne nadzieje i naoczne efekty tego, jak medycyna naturalna może działać gdy zawodzą tradycyjne metody leczenia. Pacjent zgłosił się do nas mimo iż jego ówczesny lekarz prowadzący nie dawał mu szans na poprawę po wdrożeniu do leczenia medycznej marihuany. Inna pacjentka – cierpiąca na migreny z aurą; poprawa stanu nastąpiła po ok. 2 tygodniach i zmniejszyła się częstotliwość objawów oraz zostały mocno złagodzone. Marihuana ma głównie działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne, a dobrze dobrana odmiana i właściwe dawkowanie mogą przynieść efekt terapeutyczny w krótkim czasie. 

Na koniec nasza ekspertka wspomniała o odmianach. Jeśli chcecie się poczuć jak Wasz idol, parę ładnych lat temu zebraliśmy tutaj zestawienie ulubionych czasoumilaczy różnych graczy. Wracając jednak do aspektów medycznych. Nie ma róży bez kolców, a ten artykuł nie ma być pomnikiem pochwalnym. Nie zapominajmy, że wciąż mówimy o używce podpiętej pod grupę narkotyków. Z jakimi skutkami ubocznymi mogą borykać się palacze?

Jeśli chodzi o skutki uboczne to pojawiają się one bardzo rzadko. Jeśli już występują to są one łagodne i krótkotrwałe. Najczęstsze skutki uboczne obejmują: poczucie zmęczenia, zaburzenia pamięci krótkotrwałe i koncentracji, początkową pobudkę lub lęk, suchość w jamie ustnej czy zmiany nastroju. Natomiast rzadsze skutki uboczne mogą obejmować pogorszenie problemów psychiatrycznych, takich jak psychozy lub zaburzenia nastroju; problemy z oddychaniem (szczególnie u osób z istniejącymi schorzeniami płucnymi). U osób młodych, nadużywanie marihuany może wpływać na rozwój mózgu, co może prowadzić do problemów z pamięcią i funkcjami poznawczymi, dlatego marihuana medyczna zalecana jest powyżej 20 roku życia.

Tak więc – jaka dawka jest najlepsza by móc się zrelaksować i następnego dnia wciąż być clean czystym jak woda?

To zależy to od kilku czynników, takich jak stan zdrowia, wiek, tolerancja na substancje czynne oraz forma spożycia. Dawkowanie jest każdorazowo ustalane indywidualnie przez lekarza podczas konsultacji na podstawie potrzeb i odpowiedzi pacjenta na leczenie i nie można przyjąć żadnych uniwersalnych “widełek” co do rekomendowanej dziennej dawki. 

Jeśli jesteście ciekawi innych kwestii dotyczących medyczniaka, klikajcie tutaj, a eksperci powiedzą Wam co i jak. Dbajmy o swoje zdrówko, dobry przekaz niech się niesie i sto lat dla wszystkich świętujących!


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Felieton

Rapowe kompendium wiedzy medycznej

Cykl rapowo-naukowy.

Opublikowany

 

Za nami już pięć odsłon cyklu, w którym rozświetlam Wam tematy medyczne (i około medyczne), które poruszane są przez naszych ukochanych twórców. Z okazji Światowego Dnia Zdrowia rozszerzymy lekko ten format i tym razem nie skupimy się na danej jednostce chorobowej, a na wszystkim co tylko wpadło mi na słuchawki i miało połączenie z moją działalnością. W skrócie – poniżej zebrałam wersy i numery, w których usłyszmy o różnych schorzeniach czy substancjach i w łatwy, szybki oraz przyjemny sposób postaram się przekazać, o co z nimi chodzi. Gotowi? Zaczynajmy!

27.fuckdemons x Szpaku – Zespół Cotarda

Zaczniemy od najmłodszego gracza w tym zestawieniu i rzadko spotykanego zaburzenia psychicznego. Jest ono nazywane również syndromem chodzącego trupa gdyż osoby, które zostały nim dotknięte, uważają że nie mają narządów, gniją, a ich ciało stopniowo się rozkłada. Często wiąże się to również z poczuciem winy wobec siebie i mocnym niepokojem. Rzadko kiedy zespół ten występuje samoistnie, najczęściej koreluje z depresją i schizofrenią. Co ciekawe, nie został on ujęty w klasyfikacji medycznej (czytaj – nie jest uznany za chorobę).

„Rap działa jak deca z clenem, jeżeli mam mierzyć siłę na zamiary” – Quebonafide w „Człowiek sztos”

Medyczna zajawka Quebo (czy może Jakuba Grabowskiego?) jest nam po części znana i nie raz znajdziemy u niego powiązane wstawki. Przy tym wersie cofnęliśmy się do 2014 roku i do featu u Dwóch Sławów. Raper z Ciechanowa w podanym wyżej wersie ma na myśli Decadurabolin i Clenbuterol. Ten pierwszy używany jest w trakcie leczenia osteoporozy (choroby zmniejszającej gęstość kości, przez co jest ona podatniejsza na złamania), a drugi to lek na astmę. Co zatem mają ze sobą wspólnego? Zaopatrują się w nie kulturyści – przyspieszają spalanie tkanki tłuszczowej i poprawiają metabolizm.

Mata – 2 Izoteki

Jeśli okres dojrzewania jest już dawno za Wami, mogliście minąć się z tym terminem. Izotek to jeden z najsilniejszych leków przeciwtrądzikowych. Co za tym idzie, posiada całą gamę skutków ubocznych, na czele z deformacją płodu. Tabletki jedynie dostępne na receptę stały się pewnego rodzaju punktem do odhaczenia wśród wchodzącej w dorosłość młodzieży.

„Zabije mnie arytmia, czy mnie porwie rytm ulicy” – Pezet/Noon – „Re-fleksje”

Ależ poetycko, co? Niemal każdemu z nas obił się o uszy termin „arytmia” i wie, że to coś tam z sercem. Rozszerzając tę wiedzę – jest to dokładnie nieregularne bicie serca. Bardzo często zmagają się z nim dzieci, ale nieznaczącym stopniu. Gdy mamy do czynienia z 100 lub więcej uderzeniami na minutę (w stanie spoczynku), jest to tachykardia, a gdy poniżej 60 – bradykardia. Powikłaniem związanym z arytmią może być m.in. migotanie przedsionków czy zespół chorej zatoki.

Opał – Oksytocyna

A zestawienie kończymy pozytywnym akcentem w postaci hormonu miłości, bo tym właśnie jest tajemnicze słowo w tytule numeru Łukasza. Co ciekawe, jest on regulowany przez dwa żeńskie hormony płciowe – stymulowany przez estrogen (odpowiedzialny za rozwój cech płciowych) i hamowany przez progesteron (w skrócie – ogarnia ciążę). Mężczyźni również go posiadają, ale w o wiele niższym stężeniu. Oksytocynę nazywa się też „hormonem przywiązania” – wpływa on nie tylko na pogłębienie więzi partnerów, ale i na relację matki z dzieckiem.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Felieton

Nypel i kryzys wieku wczesnego – felieton

Cykl rapowo-naukowy.

Opublikowany

 

nypel

Do sieci trafił wywiad Winiego z byłym reprezentantem SBM Label. Wielu z widzów zauważyło niepokojące, nieskładne wypowiedzi młodego rapera, na które jego rozmówca nie wiedział jak zareagować. Zaznaczmy, Nypel ma dopiero DZIEWIĘTNAŚCIE lat, a jego postać przebija się w świadomości polskiego słuchacza już od dłuższego czasu. Czy zatem takie zdania jak „czuję się jakbym miał 60 lat”, słusznie zostały wyśmiane? Zapraszam do kolejnej odsłony cyklu rapowo-naukowego.

W tytule użyłam określenia stworzonego przez braci Kacperczyk, które stało się tytułem ich drugiego albumu. Co prawda, ani w medycynie, ani w psychologii nie zostało ono potwierdzone i wprowadzone, jednak coraz częściej możemy spotkać uczucie niepokoju i wypalenia u osób naprawdę młodych. Rodzeństwo z miasta Perły Export w momencie wydania płyty miało zaledwie 23 i 22 lata, co za czasów naszych przodków było wiekiem beztroskim i dalekim od jakichkolwiek załamań. Jednakże patrząc na obecny styl życia osób wchodzących w dorosłość, nikogo już nie dziwi depresja, załamania nerwowe czy ataki paniki. I jest to przerażające.

Naukowcy z King’s College London oraz Univeristy College London przeprowadzili badania dotyczące uczucia poważnego niepokoju wśród młodych dorosłych. Wyniki niestety nie zaskakują – jeden na pięciu ankietowanych zaznaczył, że doświadczył tych emocji pod koniec 2022. Grupą badawczą było ponad 50 tysięcy osób w wieku 18-24. Jak podała jedna z doktorów biorących udział, dr Leonie Bros, poziom dobrostanu młodych anglików stale maleje. Wpływają na niego m.in. samoakceptacja, rozwój osobisty, autonomia czy pozytywne relacje z innymi.

Wracając jednak na nasze rodzime podwórko, a dokładniej do samochodu Winicjusza. Młody raper przyznał, że jest pod opieką specjalistów i przyjmuje odpowiednie leki. I w tym momencie pragnę Karolowi zaklaskać i życzyć mu dużo siły. Po raz pierwszy ktoś z pokolenia Z wypowiedział się z taką szczerością i w bezpośredni sposób na temat dotykający tak wielu i tak często przemilczany bądź wyśmiewany. Pozwolę sobie przytoczyć statystyki – 16% osób w pierwszych 6 latach dorosłości ma poważne objawy depresji, z lżejszą formą spotyka się aż 1/3 populacji. WHO szacuje, że do 2030 roku depresja będzie najczęściej występującą chorobą na świecie. Kosmos.

Nie wiemy, z czym dokładnie zmaga się Nypel, ale zastanawiający jest wątek derealizacji. Czym ona właściwie jest? To stan psychiczny, w którym osoba nie widzi świata w sposób realny oraz czuje się wyobcowana. Temat ten niedawno poruszył inny zawodnik – Waima. Co prawda, lekko starszy od głównego bohatera tekstu, ale wciąż jest to bardzo młody chłopak. Mateusz skończy w tym roku dopiero 20 lat, a już jest jednym z najważniejszych graczy w mainstreamie. Wracając jednak do samego numeru, odnosi się on do wejścia w nałóg. Konkretnie mówimy tutaj o marihuanie, ale nałogi są często powiązane z uwarunkowaniami genetycznymi. I tutaj znowu wrócimy do naszego głównego bohatera. W wywiadzie porusza on temat swojej mamy, z którą ograniczył kontakt przez jej chorobę alkoholową. Możemy zatem wywnioskować kolejny problem jakim jest DDA.

Ten tajemniczy skrót oznacza „Dorosłe Dziecko Alkoholika”. Syndrom ten ciągnie za sobą m.in. życie w permanentnym stresie, kontrolowanie siebie i innych czy izolację. Wiele z tych rzeczy pokrywa się z wypowiedziami Karola. Osoby te mają też problem z odnalezieniem swojej drogi w życiu, zwłaszcza na jej początku. Z ust młodego rapera pada wypowiedź na temat tego, że chciałby wreszcie być zwykłym gościem. Oczywiście, wiele nastolatków nie wie, gdzie chcą podążać. Patrząc jednak na wszystkie wymienione czynniki, nie warto bagatelizować tego problemu.

Wracając do pytania ze wstępu – czy młodzi ludzie mają prawo czuć się jak przysłowiowi sześćdziesięciolatkowie? Nasze społeczeństwo jest bardzo ciekawym zjawiskiem. Starzejemy się szybciej, ale dorastamy wolniej. Później opuszczamy domy rodzinne czy bierzemy śluby (o ile w ogóle bierzemy) niż pokolenia naszych rodziców. Zatem gdy pojawiają się takie jednostki, bardzo szybko rzucone na głęboką wodę, ciężko polemizować z ich uczuciem starości. Sukces w młodym wieku jest zdecydowanym przekleństwem i błogosławieństwem, czego dobrym przykładem będzie również kariera Sobla. Ale ten przypadek zostawimy już na inny raz.

Podsumowując cały tekst, mam świadomość, że jego odbiór w największej mierze zależy od wieku czytelnika. Abstrahując od tego – przykład Nypla jest niezwykle ciekawy i… tragiczny. Sława, rozpoznawalność, presja rówieśników, a z drugiej strony kontakty z idolami i marzenia koncertowe. Z całego serca życzę Karolowi i Wam wszystkim balansu, spokoju i równowagi. Nie bagatelizujmy problemów póki nie jest za późno. Dbajmy o swoje zdrówko i dobry przekaz niech się niesie!


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Felieton

Oki ma ADHD przed nazwiskiem, czyli nadpobudliwość vs polscy raperzy

Cykl rapowo-naukowy.

Opublikowany

 

Ponoć wszyscy mamy ADHD i PTSD (dzięki Solar). I chociaż te skróty brzmią znajomo, to rozwinięcie ich nie do końca znane jest społeczeństwu. Zostaniemy na pierwszym z nich, by skupić uwagę (o ironio) tylko na jednym temacie. Co zatem kryje się za tym skrótowcem? Attention Deficit Hyperactivity Disorder – po polsku tłumaczone jako zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi. Szacuje się, że w Polsce boryka się z nim około milion osób, z czego bardzo duża część nie jest zdiagnozowana.

Belmondziak miał kiedyś podejrzenie ADHD (zaczął palić weed i teraz jest okej). Co zatem działo się u Młodego G? Głównym objawem – jak sama nazwa wskazuje – jest oczywiście nadpobudliwość i nadruchliwość. Dalej – idąc za skrótem – natkniemy się na problemy z koncentracją, które widoczne są już od najmłodszych lat. Często łączone są z zapominaniem o wielu kwestiach („ADHD nie pozwala mi was zapamiętać, albo po prostu jesteście w ch*j nudni” – Waima), roztargnieniu i braku organizacji. Osobom doświadczonym tym zespołem przypisuje się porywczość i lekkość w wyrażaniu myśli czy emocji. Widać jednak, że Pomorzanin wolał wybrać Centrum Medycy Konopnej niż zdrowia psychicznego, bo to właśnie psychiatra bądź psycholog jest odpowiedzialny za wystawienie diagnozy.

Gedziula zapytał Siri, komu podziękować ma za ADHD – także ja chętnie opowiem. Klasycznie, nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Nie zmienia to faktu, że większość przyczyn związanych jest z początkowymi etapami życia (bądź też etapu prenatalnego; wpływ ma picie alkoholu, palenie papierosów i zażywanie substancji psychoaktywnych przez ciężarną). Struktury mózgu dzieci z tym zaburzeniem nie rozwijają się w równym tempie, co powoduje zmiany neurologiczne. Wpływ ma też nieodpowiednia dieta w okresie dorastania czy zaniedbanie dzieciaka przez rodziców.

Cofnijmy się teraz do 2016 i numeru „Świetlik” od Deysa. Dawid nawija następujące wersy: „Chcieli włożyć we mnie ADHD, potem dysgrafię, dys ch*j wie co i dysleksję„. Krzywdzącym byłoby określenie, że choroba ta miała swój prime time mniej więcej w tamtym okresie. Prawdą jednak będzie fakt, że dopiero w latach 90. XX wieku została ona w Polsce uznana jako jednostka chorobowa. Dla porównania – bipolar (o którym poczytacie tutaj) udokumentowano wiek wcześniej.

Czymże byłby ten artykuł bez wspomnienia Zdechłego Osy i jego zachowań ADHDLGBTHWDP? Co prawda tekst jest na tyle chaotyczny, że jedyne co można z niego wynieść to muzyczna zajawka ojca rapera (perkusja świetna sprawa!). Jednak definitywnie impulsywność, której wrocławianinowi nie brakuje, jest symbolem tego zaburzenia. Skutkiem braku leczenia jest również trudność w funkcjonowaniu w społeczeństwie, a w bardziej hardcorowych sytuacjach wszelakie uzależnienia lub dodanie innych zaburzeń psychicznych do kolekcji. Często można spotkać się też ze słomianym multitaskingiem czy – jak to ładnie nazwał Medonet – pozorami wielozadaniowości.

Oczywiście długo można by rozmawiać jeszcze o ADHD, ale – jak ustaliliśmy – skupienie uwagi przez osoby z nadpobudliwością nie należy do najprostszych. Tutaj zatem postawmy kropkę. Dbajmy o siebie i dobry przekaz niech się niesie!


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Felieton

White 2115 chciał być jak Diho, ale poziom żenady wybił ponad skalę – komentarz

Najgorszy wers roku znamy już w marcu.

Opublikowany

 

Przez

white2115

White 2115 nie należy do grona erudytów, ani nie jest też mistrzem słowa, choć trzeba mu oddać, że czasem potrafi zrobić chwytliwy kawałek. Zdobywa za to liczne nagrody, a kolejną będzie umieszczenie jego złotych myśli w kategorii „najgorsze wersy roku”.

Mata wypuścił dzisiaj „CBW Mixtape 2”. Na krążku, który trafił do odsłuchu udzielił się m.in. White. Reprezentant 2115, który w ubiegłym roku został okrzyknięty raperem roku na gali Popkillery zaliczył delikatną odklejkę. „W ręku trzymam Popkillera, a szczerze – powinienem nagrodę Nobla – rapuje w kawałku zatytułowanym po prostu „Nagroda Nobla”.

Nagranie oczywiście należy traktować pół żartem pół serio, ale dalej w numerze padają już wersy, które brzmiałyby dobrze, ale tylko wtedy, kiedy wyszłyby spod ręki Diho. Przyzwyczaił on nas bowiem do swojego nieobliczalnego i absurdalnego stylu i jesteśmy mu w stanie wiele wybaczyć. Natomiast White z takimi wersami brzmi po prostu nieautentycznie, słabo, a wręcz żenująco.

Mój k*tas, k*rwa, wpada mi do kibla jak szczam, jakby to była szczotka – rapuje White.

Wersy te zdecydowanie zapiszą się na kartach historii, ale tej niechlubnej. Nawet konwencja mixtape’owa projektu, na którym ukazał się numer nie ratuje rapera przed falą szyderstwa, która za chwilę się na niego wyleje.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Felieton

Odwołana trasa Rap Stage 2 i najgorsze z możliwych oświadczeń – felieton

Czyli jak nie przyznać się do błędu i robić ze słuchaczy d*bili.

Opublikowany

 

Przez

rapstage

Raperzy i organizatorzy koncertów przyzwyczaili nas do zrzucania winy na wszystkich dookoła, jak najdalej od siebie. Zamiast przyznać się otwarcie do błędu i napisać o tym prostym językiem, lawirują, robiąc ze słuchaczy tłumoków.

Włodi, Bisz, VNM, Te-tris i Soulpete nie przyciągnęli tłumów do klubów w ramach trasy Rap Stage 2 organizowanej przez Yurkosky’ego. Po dwóch koncertach w dużych miastach, które miały być sprawdzianem (Warszawa i Kraków), organizatorzy wiedzieli już, że to nie ma szans się spiąć. Przeszacowali, liczyli na zdecydowanie większą frekwencję, może nawet na sold outy, których w ostatnim czasie jest jak na pęczki. Nie chcąc być stratnym, podjęli trudną decyzję o zakończeniu trasy po dwóch występach.

Cóż, zdarza się. Nieodpowiednia promocja, a właściwie jej brak poza teledyskiem, który po kilku dniach ma ledwo 40 tys. wyświetleń. Ksywka Yurkosky’ego także nie jest w stanie przyciągnąć nikogo poza paroma osobami z podziemia, bo od dawna działa on przede wszystkim w niszy. Ciekawostką jest też fakt, że po ogłoszeniu Te-trisa, że trasa nie będzie kontynuowana, organizatorzy kazali usunąć niektórym rapowym fanpage’om tę informację. Wyglądało to trochę tak, jakby chcieli po cichu, bez większego rozgłosu zakończyć trasę, żeby nie przyznać się do porażki. Niestety, tuż po ujawnieniu tej informacji przez Te-Trisa wiadomość trafiła również na GlamRap.pl. Prawdopodobnie to wymusiło na organizatorach wydanie oficjalnego oświadczenia.

Organizatorzy nie chcieli rozgłosu

Skoro więc plan biznesowy był nieudany, promocja się nie powiodła, co więc możemy przeczytać w oficjalnym oświadczeniu o zakończeniu trasy? Jeden z moich ulubionych zwrotów, że trasa została odwołana „z przyczyn niezależnych od nas”. Kto więc odpowiada za ten upadek jak nie organizatorzy? Kto odpowiada za promocję wydarzenia, ceny biletów, na które słuchacze narzekali, że są zbyt wygórowane albo organizację koncertów na trasie głównie w niedzielę? Drama z Bonsonem, na którą tak narzekał Yurkosky, że zepsuła mu ogłoszenie startu trasy tak naprawdę spowodowała, że ktokolwiek się o tym wydarzeniu dowiedział. Swoją drogą obcesowe potraktowanie szczecińskiego rapera też należało do wątpliwych, bo można było to rozegrać dużo bardziej polubownie. Nie musielibyśmy teraz czytać o zgliszczach wieloletniego projektu Bonson/Soulpete.

Poniżej zostawiam was z oświadczeniem, które tak w sumie można odebrać w ten sposób, że wszystko się udało i było w jak najlepszym porządku, a trasa to jeden wielki sukces. Są podziękowania dla artystów, słuchaczy, wielka wdzięczność oraz „ochy i achy” za zaangażowanie dla Yurkosky’ego. Jakieś błędy czy porażka? Nic z tych rzeczy. Bardziej pijarowego i cukierkowego komunikatu w najbliższym czasie raczej nie przeczytacie.

Oświadczenie Rap Stage – odwołanie trasy

„Z głębokim żalem musimy poinformować, że z przyczyn niezależnych od nas i aktualnych warunków rynkowych, podjęliśmy trudną decyzję o odwołaniu pozostałych koncertów z naszej trasy Rap Stage Tour 2. Mimo naszych najlepszych starań, te okoliczności spowodowały, że kontynuowanie trasy nie jest obecnie możliwe.

Chcemy wyrazić naszą głęboką wdzięczność dla wszystkich, którzy uczestniczyli w koncertach w Warszawie i Krakowie. Wasza obecność i energia są dla nas nieocenione. Równie serdeczne podziękowania i pozdrowienia kierujemy do wszystkich fanów z Gdańska, Wrocławia i Poznania – wasze wsparcie jest dla nas bardzo ważne, mimo że nie mogliśmy się spotkać osobiście.

Specjalne podziękowania należą się również naszym artystom oraz całej ekipie Yurkoskyego, których niesłabnąca energia i zaangażowanie były i zawsze będą dla nas wielką inspiracją.

Rozumiemy, że odwołanie koncertów może być rozczarowujące, dlatego oferujemy pełny zwrot kosztów za zakupione bilety. Szczegóły dotyczące procesu zwrotu są dostępne na naszej stronie internetowej oraz w punktach sprzedaży.

Pragniemy zapewnić, że pracujemy nad nowymi projektami, które, mamy nadzieję, spełnią Wasze oczekiwania i pozwolą nam ponownie się spotkać.

Dziękujemy za Wasze zrozumienie i cierpliwość w tej sytuacji. Jesteśmy wdzięczni za każdą formę wsparcia i mamy nadzieję, że wkrótce znowu będziemy mogli razem cieszyć się muzyką.

Z szacunkiem,

Cały zespół Rapstage.”


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2024.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: