Sprawdź nas też tutaj

News

SIDNEY POLAK ODPOWIADA NA OŚWIADCZENIE PEZETA!

Opublikowany

 

Po prawie miesiącu, Sidney Polak postanowił odpowiedzieć na oświadczenie Pezeta dotyczące współpracy między muzykami.

Sidney Polak wytyka Pezetowi m.in ostatni klip rapera do utworu „Na Pewno” w którym jak twierdzi jest nachalny product placement whisky J&B i firmy Reebok. Takie same zarzuty wobec rapera kierowali słuchacze.

 

Oto kilka sprostowań do oświadczenia Pezeta:

1. Zasady współpracy przy produkcji wspólnej płyty uzgodniliśmy z Pezetem 2 czerwca 2008 roku i od tego momentu zacząłem realizować muzykę. Pierwszy podkład muzyczny Pezet otrzymał 13 sierpnia 2008 roku. Ze strony Pezeta pierwsze nagrania miały miejsce już 10 grudnia 2008 roku (pierwsza zwrotka do utworu „Fakty, Ludzie, Pieniądze” oraz tekst do utworu „Co mam powiedzieć”). Wbrew aktualnym twierdzeniom Pezeta, w 2008 roku miała miejsce nie tylko „niezobowiązująca rozmowa na temat wspólnych, przyszłych planów muzycznych”.

2. Pierwotnie nasz album miał być wyprodukowany w roku 2009 i wyjść w roku 2010, jako następny po wydanej w 2 czerwca 2009 roku „Muzyce Emocjonalnej”. Jednak w przez cały 2009 rok Pezet nagrał tylko pierwszą zwrotkę utworu „P-Z”, utwór „Na pewno” oraz pierwszą zwrotkę „Kliniki Brzemienia” (utworu, którego zresztą nie skończył), a w roku 2010 tylko jedną zwrotkę utworu „Ten dzień minie”.

3. Resztę wokali na płytę Pezet nagrał dopiero w drugiej połowie roku 2011 (ostatni wokal został nagrany 23 stycznia 2012 roku).

4. Opóźnienie w przygotowaniu tekstów było – wbrew temu co twierdził wielokrotnie Pezet – jedyną przyczyną przekładania premiery płyty „Radio Pezet prod. Sidney Polak”. Powodem opóźnienia było wydanie i promocja płyty Pezet/Malolat, o której realizacji zostałem poinformowany dopiero w połowie roku 2009, a która ukazała się na rynku w roku 2010.

5. Odnośnie zamieszczania przez Pezeta utworów reklamowych na swoich płytach, wystarczy wskazać, że na płycie „Radio Pezet prod. Sidney Polak” został umieszczony jako hidden track – bez mojej zgody – utwór reklamujący akcję Miejski Sound – J&B City Remix. Tym samym złamany został zresztą zapis o nienaruszalności taśmy matki, na co również się umówiliśmy. I nie ma tutaj nic do rzeczy bajka o „wyraźnej prośbie wytwórni EMI”. To Pezet firmuje tę płytę i to on odpowiada za jej kształt. Jeśli wytwórnia zamieściła ten kawałek również bez jego wiedzy, zapraszam do wspólnej akcji przeciwko tej nieuczciwej zagrywce.

6. Sposób umieszczenia mojego nazwiska jako producenta w tytule płyty został ustalony między nami 10 lutego 2011 roku. Sam tytuł „Radio Pezet” wymyśliłem i zaproponowałem Pezetowi 11 kwietnia 2011 roku. Kilka miesięcy później – w tym samym czasie, kiedy okazało się, że Pezet nie chce dotrzymać ustaleń związanych ze wspólnymi koncertami – ustalenia odnośnie tytułu zostały przez niego zanegowane. Dlatego przy utworze „Na pewno” nie ma teraz informacji „prod. Sidney Polak”, tak jak przy „Co mam powiedzieć” lub „Noc jest dla mnie”. Nieprawdą jest też, że przy utworze „Supergirl” widnieje dopisek „prod. Sidney Polak”, bo w rezultacie go właśnie nie ma, chociaż powinien, bo utwór ten nie jest w całości wyprodukowany przez Auera. Jest to równa współkompozycja Auera i moja, ja skomponowałem akordy drugiej części tej piosenki, wspólnie z Auerem pracowaliśmy nad nią w studio, ja zrealizowałem wszystkie wokale, ja zaaranżowałem, zleciłem miks i mastering, czyli… wyprodukowałem.

7. Moje rzekome „ultimatum koncertowe” to fikcja, która ma za zadanie odwrócić uwagę od podstawowej „nieuczciwości” Pezeta wobec mnie polegającej na niewywiązaniu się z ustaleń wspólnego promowania albumu na koncertach. Osłona koncertowa albumu „Radio Pezet prod. Sidney Polak” z moim udziałem dotarła do etapu rozsyłania do organizatorów imprez ridera technicznego sceny przygotowanego uwzględniającego udział nas obu. Na prośbę Pezeta do składu koncertowego „Radio Pezet” został też włączony jego brat Malolat, mimo że nie uczestniczył w nagraniu płyty. Dlatego – a nie z powodu rzekomego „ultimatum” – Pezet po wydaniu płyty miał przestać jeździć z Małolatem na koncerty Pezet/Malolat. Termin „brak chemii” należy więc zastąpić terminem „brak chęci dotrzymywania umów”.

8. Kilkanaście dni temu ukazał się wideoklip do piosenki „Na pewno”, której jestem współkompozytorem i producentem, zawierający nachalny product placement whisky J&B oraz firmy Reebok. Chciałbym oświadczyć, że nikt nie spytał mnie, czy nie mam nic przeciwko reklamowaniu swoją kompozycją tych firm. Takie działanie uznaję za naruszenie przysługujących mi autorskich praw osobistych.

Podsumowując, przedstawiany przez mnie opis przebiegu mojej współpracy z Pawłem Kaplińskim przy produkcji albumu: „Radio Pezet prod. Sidney Polak” jest w całości prawdziwy. Jakkolwiek Pezet będzie teraz próbował zaklinać rzeczywistość, nie wymaże setek godzin nagrań, dziesiątek wymienionych emaili, wspomnień kilkunastu zaangażowanych w ten projekt ludzi. To wszystko lepiej oddaje przebieg tej współpracy niż umowa podpisana „tuż przed pojawieniem się w sklepach płyty”.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News

Max B po wyjściu zza krat wydał płytę. Goście: A$AP Rocky i French Montana

French Montana promuje jednocześnie wspólną płytę z raperem.

Opublikowany

 

max b

Max B wrócił na wolność 9 listopada, a teraz wypuszcza nowy album „Public Domain 7: The Purge (Patient Zero Deluxe)”. Na projekcie są m.in. A$AP Rocky i French Montana.

„Public Domain 7: The Purge” to kolejna odsłona serii „Public Domain” i pierwsze pełnowymiarowe wydawnictwo Maxa od wielu lat. Wersja „Patient Zero Deluxe” jest wypchana numerami i gośćmi – obok Rocky’ego i Frencha pojawiają się m.in. A Boogie Wit Da Hoodie, Lola Brooke, Red Cafe, a także pośmiertnie Chinx.

Nie ma tu tylko premierowego materiału. Max jedzie też na freestyle’u na znanych podkładach – bitach z „Pound Cake” (Drake i JAY-Z), „Get Ya Mind Right” (Jeezy) czy „Skills” (Gang Starr). To pokaz siły i przypomnienie, że „wavy” nie wyszedł z formy.

Jego poprzedni album „Negro Spirituals” wyszedł w 2021 r., kiedy Max jeszcze siedział. Raper spędził za kratami ok. 16 lat w związku ze sprawą z 2006 r. dotyczącą napadu, w którym zginął człowiek.

Po wyjściu z więzienia przywitał go French Montana, który wrzucił nagranie z ich spotkania i podpisał je: „Nie wymyślisz tego. Mój brat naprawdę wrócił do domu w moje urodziny. Alhamdulillah. Przeszedł to. Koniec z 'free you’.”

French pokazał też ujęcia ze studia i zapowiedział kolejny wspólny projekt z Maxem – „Coke Wave 3.5: NARCOS”, planowany na 9 stycznia 2026 r. Wcześniej wyszedł singiel „Make America Wavy Again”.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Sentino, Avi i Kaz Bałagane zagrają na jednej scenie

Sentino wraca do koncertowania po 3-letniej przerwie.

Opublikowany

 

Przez

sentino avi kaz

Przyszły rok zweryfikuje plany Sentino odnośnie jego powrotu do koncertowania. Zapowiedziano już kilka koncertów z udziałem rapera, ale niczego nie możemy być pewni.

Autor serii albumów „Zabójstwo liryczne” przyzwyczaił nas do odwoływania koncertów w ostatniej chwili i podawania absurdalnych wymówek. W 2022 roku tuż przed występem w Krakowie nagrał film, w którym mówi, że jest 80 km od klubu, ale musi wracać do Warszawy, „bo pies ugryzł matkę w dłoń”.

Jak będzie tym razem czas zweryfikuje, bo kolejne wydarzenia z udziałem Sentino są promowane w sieci. Po styczniowych występach w klubach Energy 2000, raper ma się pojawić w Strefie 57 w Przytkowicach. Na scenie mają być obecni tego dnia również Kaz Bałagane i Avi. Kolejni raperzy mają zostać ogłoszeni wkrótce.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Waco pokazał imponującą formę. Mógłby podbić freak-fighty?

Producent mocno przypakował.

Opublikowany

 

waco

Waco odsunął się medialnie na bok w ostatnich miesiącach, czym zawiedzeni są fani bezkompromisowych wywiadów. Jednak wiemy na pewno, że w tym czasie nie zasypywał on gruszek w popiele pod względem formy i pochwalił się efektami na Instagramie.

Waco przyzwyczaił, że nie bierze jeńców, gdy wraca wspomnieniami do starych czasów. Legendarny producent słynie z niespotykanej na scenie szczerości, przez co zyskał sympatię wielu słuchaczy, znużonych ciągłym strzelaniem w powietrze reprezentantów środowiska rapowego. Można zakładać w ciemno, że gdyby tylko chciał, pionier mógłby ujawnić jeszcze wiele ciekawych historii, zwłaszcza z czasu początków istnienia Prosto.

Predyspozycje charakteru Waco, potęgowane tym, że jego potencjał twórczy jest znacznie większy niż pieniądze, które zarobił na muzyce, są łakomym kąskiem dla wszystkich, którzy dają mu medialny głos. Właśnie przekonaliśmy się też, że talent producencki idzie w parze z jego formą fizyczną. Widać, że Waco nie przespał ostatnich kilkunastu miesięcy, więc czy miałby jeszcze szansę zwojować freaki? – Dawaj do Fame MMA, roz***dol kilku na raz – czytamy jeden z komentarzy pod postem. Pytanie, czy multiinstrumentalista podjąłby się wyzwania, gdyby padła propozycja walki?

@waco_producer NIE SAMĄ MUZYKĄ CZŁOWIEK ŻYJE #sport #box #gym #waco #trening ♬ Smooth Strut (Syn) – Ah2


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Słoń i Sheller byli źli, że ludzie wpisywali sobie na FB, że uczęszczają do „WSRH”

„Nagle się okazało, że słucha nas sporo przysłowiowych czternastolatek”.

Opublikowany

 

wsrh słoń sheller

Akronim WSRH nie miał być żadnym „ruchem masowym”, a skończył jako żart, który realnie rozlał się po Polsce. W pewnym momencie setki osób miały na Facebooku wpisane, że „uczęszczają” do Wyższej Szkoły Robienia Hałasu. Słoń i Shellerini nie byli z tego zadowoleni.

Obecnie to zjawisko jest już dużo mniej popularne, ale był taki moment, że mnóstwo osób miało wpisane na FB: „Uczęszczał do: Wyższa Szkoła Robienia Hałasu”.

– Jak zdaliśmy sobie sprawę z tego, co się dzieje, to początkowo byliśmy z Shellerinim bardzo niezadowoleni. Po czasie zrozumiałem jednak, że tak jest ze wszystkim. Dla przykładu: otwiera się nowy klub. Klub jest niszowy i przychodzi do niego sto osób, które są z towarzystwa. Nie wpada tam nikt przypadkowy. Po czym bywalcy klubu zaczynają mówić o nowym miejscu swoim znajomym, przekonując, że grają tam najlepsi DJ-e i w ogóle jest super; klub nie musi wydać złamanego grosza na reklamę. Nagle się okazuje, że po dwóch miesiącach ze stu osób zrobiło się tysiąc, a po roku – trzy tysiące. To, co było alternatywne, staje się totalnym mainstreamem, a ci, co pamiętają początki klubu, narzekają: „Kiedyś było zaj*biście, a teraz wszyscy tu walą – mówił Słoń w rozmowie z Jackiem Balińskim w książce „To nie jest hip-hop. Rozmowy IV”.

WSRH przeszło dokładnie tę samą drogę: od podziemnego hasła, które rozumieli wtajemniczeni, do brandu kojarzonego szerzej niż samo środowisko, z którego wyszli. Nagle okazało się, że słuchają ich też osoby kompletnie spoza tej bańki.

– Byliśmy hardcore’owymi raperami z podziemia, aż nagle się okazało, że słucha nas sporo przysłowiowych czternastolatek, które w dodatku kupują nasze ciuchy, a ci, co mieli w tych bluzach chodzić, mówili, że nie chcą się z tym identyfikować. I… w sumie mnie to nie dziwi. Jak wychodziły najbardziej znane płyty Mobb Deepów, byłem chory na ten zespół; nie mogłem go słuchać, bo wszyscy słuchali Mobb Deepów. Płytę „Hell On Earth” pierwszy raz przesłuchałem w 2010 roku. Nie ściemniam. Historia zatoczyła koło”.

WSRH stało się przykładem tej samej historii, którą rap przerabiał już setki razy – tylko tu wyszło to szczególnie wyraźnie, bo mem z „uczęszczaniem” do fikcyjnej uczelni był u ludzi w profilach jak twarz pomazana markerem po dobrym melanżu.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Hirek Wrona o Tau i jego dissie na Taco: „Argumenty rodem z piaskownicy”

Dziennikarzowi nie podoba się zachowanie kieleckiego rapera.

Opublikowany

 

Przez

Hirek Wrona w koszulce Stoprocent

Tau skrytykował Taco Hemingwaya, że jego nowa płyta jest zbyt mroczna i negatywna. Legendarny dziennikarz muzyczny Hirek Wrona nie podziela opinii kieleckiego gracza.

Hirek Wrona uważa, że Tau niepotrzebnie nagrał numer uderzający w Wąsacza i według niego mogło chodzić tylko o podbicie sobie popualrności.

– Pojawił się Tau i jego diss na Taco Hemingway. Zrobiło mi się smutno, że tak zdolny raper i producent jak Piotrek (Tau) sięgnął po argumenty rodem z piaskownicy, chyba tylko po to by podbić sobie klikalność… Trudno byłoby Taco zrozumieć kieleckie klimaty i nawijać o nich ponieważ tam nie mieszka i nie zna ich. Tak jak trudno jest zrozumieć Tau klimaty warszawskich osiedli, klubów i ogólnie stolicy ponieważ w WWA bywa, a nie stacjonuje na stałe. Każdy człowiek ma swoją drogę. Niekiedy łatwiejszą, innym razem jest na niej więcej zakrętów. Trzeba jednak z nadzieją patrzeć przed siebie, a nie wylewać publicznie żalu o coś tam. Siłę człowiek buduje na pokorze wobec innych i pracy z innymi. Tau ma swoich słuchaczy – Taco swoich. Nie zmusimy wilka do weganizmu. Nie ruszajmy natury. Niech sobie rozkwita i płynie własnym nurtem. Nie rozumiem po co powstał ten utwór. Choć ogólnie wiadomo, że „śpiewać każdy może, raz lepiej raz gorzej”. Nie sądzę by Taco Hemingway zareagował na tę pieśń – napisał dziennikarz.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: