Sprawdź nas też tutaj

News

TEN TYP MES PISZE: „NOWY, WSPANIAŁY ŚWIAT”

Opublikowany

 

Kolejny felieton Tego Typa dla portalu T-mobile.

 

 

 

Wiedziałem, że w kieszeni kurtki mam cygaretki. Nie byłem pewien ognia – spiesząc na spotkanie opukiwałem różne części ciała w poszukiwaniu wypukłości zapalniczki. Odgrywając cichy koncert na human-bongo, jakim się stałem (brzuch pozbawiony śniadania nawet rezonował) pomyślałem, że któryś z kumpli poratuje mnie żarem.


I zaraz dotarło do mnie, że nie. Że jeden nie palił nigdy, drugi rzucił, a obaj jegomoście w domach mają AGD indukcyjne. W ich własnych gniazdach ogień jest zwyczajnie zbędnym przeżytkiem (choć tworzą z kobietami przytulne, domowe – nota bene – ogniska). Płomień zgasł, a indukcyjne ekipy obywają się bez niego do momentu grillowania; kulinarno-towarzyskiej atrakcji, która bynajmniej nie jest niezbędna do życia.

 

 

Mentalny pogrzeb iskry, który urządzałem w głowie, przerwał przejeżdżający wóz. Bezzapalniczkowe ziomki też są zmotoryzowane, więc tak całkiem bez ognia żyć nie mogą – zapłon usprawnia im codzienną pracę. Ale już na przykład Krzysztof Hołowczyc w ostatnim „Maximie” ujawnia, że wszedł w posiadanie elektrycznej strzały. Samochód ma świetne osiągi, zostawia w tyle niejednego emitera spalin. Hołek wyjaśnia, że ładowanie trwa wieki i jest wyjątkowo niepraktyczne, ale… wraz ze swoją, zapewne drogą i elegancką kuchnią, może ów mistrz kierownicy służyć za prototyp człeka ognioodpornego w pełni. Choć, jak wiemy z nauk S. Barei, róża takiemu panu nie przysługuje.
– Wnusiu, nie baw się zapałkami!
– Czym…?
Wyeliminowaliśmy ogień. Złapmy z tej okazji po buchu z e-papierosa.

 

***

 

Jest pewien patent na kible z półką, patent na utrzymanie higieny i lenistwa we właściwych proporcjach. Otóż, jeżeli jesteś szczęśliwym posiadaczem toalety z kolankiem, blatem, szachownicą… no, po prostu kibla z półką, to przed wyborem z komory losującej numerek „2”, kładziesz jedną kartkę gazety na półce. Gazeta przeczytana i nieprzydatna traci kilka kolumn, ty zyskujesz jednorazową karimatę dla leżącego nań, brunatnego intruza. Nobliwa chwilę temu „Polityka” przeradza się w gówniany periodyk i spływa błyskawicznie do Wisełki. Biel muszli – wciąż niemal fabryczna.
Taki los czeka wszystkie gazety, które wpadną mi w ręce. Przypuszczam bowiem, że dożyję czasów całkowitego upadku prasy. Przeczytam wielokrotnie każdy artykuł i zalewając się pijackimi łzami ustawię wieżę z parciejącej makulatury…
Wszystkie wyrazy przeniosą się do sieci, następnie mowa przestanie być zapisywana w ogóle lub przez nielicznych – by ludzie złaknieni kolorowych obrazków w 3D nie musieli przemęczać się czytaniem czegokolwiek. Mówią do nas komputery, telefony, przejścia dla pieszych, auta, aktorzy czytający audiobooki – jakoś się te znaczki w końcu uda wyplenić, wtrącić do lochów, zepchnąć do drugiego obiegu. Jay-Z nie pisze swoich tekstów – wymyśla w głowie, powtarza, ćwiczy, a potem prezentuje światu przed mikrofonem. Poeta, który nauczył się tworzyć (niemal dwadzieścia lat temu!) bez liter okazał się wizjonerem.

 

***

 

Udaje mi się lawirować pomiędzy świątyniami nowoczesności, znajdować świeże powietrze, paradoksalnie pachnące Starym Światem. Na przykład gdy na nówka sztuka, nieśmiganym dworcu we Włoszczowej utkwiłem na dwadzieścia minut. Pociąg zatrzymał się w pędzie do przyszłości i głosem kierownika wycieczki poinformował, że chce odpocząć. Wysiadłem na stacji, pięknej jak z folderu dla cudzoziemców. Jednak beton i stal nie oferowały nic poza powierzchnią do siedzenia i nawierzchnią do stania. Schody, przejścia, podjazdy dla niepełnosprawnych, poręcze i kostka zamiast chodnika. Spoko, ale gdzie tu kupię piwo? Czy cokolwiek? Biegnę więc, nieufnie oglądając się na pociąg (niby dwadzieścia minut, ale czy na pewno?) i docieram do burego budynku, oddalonego może 40 metrów od lokomotywy. Przed ceglanym klockiem ławka, a na niej bliźni – stary, odziany w strój w kolorze budowli, nieruchomy.
– Przepraszam, czy jest tu w pobliżu sklep? – spytałem zdyszany.
– Nie – odparł pan. Było to stanowcze, trzeźwe i bezapelacyjne „nie”, nie miało nic z pijackiego bełkotu, którego się spodziewałem.
– Nigdzie? – zapiałem błagalnie.
– Nigdzie.
Wydało mi się to naciągane.
– A tam? – pokazałem w prawo, w kierunku pustego placu.
– Nie.
– A tam? – wzrok utkwiłem w mroku.
– …
– A naprzeciwko? – wytknąłem palcem szare magazyny, ale obrazić się na ten gest nie było komu.
– Nic – skubaniec był konsekwentny. – Tu, proszę pana, nic nie ma.
Wróciłem do pociągu paląc Colta, ciesząc się na myśl o kilku artykułach w gazecie, która czekała na mnie w przedziale, rozważając powrót w okolice Włoszczowej, kiedy – pewnie dobijając wieku napotkanego przewodnika – stanę się odpadem atomowym nowego, wspaniałego świata. Miasto bez ognia i opisy bez liter katapultują mnie poza system. I będę musiał znaleźć swoje nic.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News

Płatne streamy lepsze od darmowych? Youtube mówi weto polityce Billboardu

Odsłuchy z Youtube’a „mniej ważne” od tych ze Spotify.

Opublikowany

 

youtube

YouTube wycofuje swoje dane z list Billboardu po zmianach w algorytmie liczenia streamów. Platforma nie zgadza się na dalsze faworyzowanie odsłuchów płatnych kosztem darmowych. Decyzja wejdzie w życie w styczniu 2026 roku i uderzy w sposób tworzenia najważniejszych list muzycznych w USA.

YouTube oficjalnie ogłosił, że przestanie przekazywać dane streamingowe do Billboardu. Powodem jest aktualizacja formuły rankingowej, w której jeszcze większą wagę przypisano płatnym odsłuchom na żądanie, a mniejszą darmowym streamom z reklamami, czyli m.in. tym z YouTube’a. Billboard tłumaczy zmianę tym, że chce „lepiej odzwierciedlać wzrost przychodów ze streamingu i zmieniające się zachowania konsumentów”, jasno dając do zrozumienia, że dziś liczy się przede wszystkim streaming, a nie sprzedaż płyt czy singli.

YouTube uważa jednak, że to podejście jest oderwane od realiów. W opublikowanym wpisie platforma zarzuca Billboardowi stosowanie przestarzałego modelu. – Billboard używa nieaktualnej formuły, która wyżej waży streamy z subskrypcji niż te (darmowe) wspierane reklamami. To nie odzwierciedla tego, jak fani dziś angażują się w muzykę i ignoruje ogromne zaangażowanie słuchaczy bez subskrypcji – czytamy w oświadczeniu. YouTube przypomina też, że streaming odpowiada za 84% przychodów amerykańskiego rynku muzycznego. – Domagamy się po prostu, by każdy stream był liczony uczciwie i równo – niezależnie od tego, czy pochodzi z subskrypcji, czy z reklam, bo każdy fan ma znaczenie i każde odtworzenie powinno się liczyć.

Nowe zasady Billboardu zaczną obowiązywać od notowań publikowanych 17 stycznia 2026 roku i obejmą m.in. Billboard 200 oraz listy gatunkowe. W przypadku Billboard Hot 100 proporcja między odsłuchami płatnymi a darmowymi zostanie ustalona na poziomie 2,5:1. W praktyce oznacza to, że do uznania jednej sprzedaż albumu potrzeba będzie 2 500 darmowych streamów lub 1 000 płatnych. Dotychczas było to odpowiednio 3 750 i 1 250 odtworzeń. Różnica między darmowym a płatnym odsłuchem zostanie więc zmniejszona, ale nie zniknie.

YouTube uznał, że to wciąż za mało. W ramach protestu platforma zapowiedziała, że po 16 stycznia 2026 roku przestanie dostarczać swoje dane Billboardowi. W efekcie odsłuchy z YouTube’a nie będą uwzględniane w oficjalnych rankingach, co może mieć realny wpływ na pozycje artystów i wytwórni. To ryzykowny ruch, bo brak obecności w danych Billboardu może skłonić część branży do ograniczenia priorytetu dla YouTube’a jako kanału dystrybucji.

Sama platforma daje jednak do zrozumienia, że nie zamyka drzwi. – Jesteśmy zaangażowani w osiągnięcie sprawiedliwej reprezentacji na listach i mamy nadzieję, że będziemy mogli współpracować z Billboardem, aby do nich wrócić – podsumowano w komunikacie.

Faworyzowanie streamów np. ze Spotify względem Youtube’a wpisywałoby się poniekąd w pewną mało znaną wśród słuchaczy sytuację na polskim rynku. Spotify potrafi „obrazić się” na artystów, którzy uploadują najpierw swój utwór na Youtube, a dopiero później na Spotify. Platforma chce, żeby to najpierw u nich pojawił się dany kawałek albo chociaż równolegle z innymi serwisami i stara się nie dopuszczać do sytuacji, że utwory są uploadowane u nich dopiero po kilku dniach niż w innych serwisach.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Bungee i Tuszol „Dzyń dzyń dzyń” – świąteczna kolęda

Trochę uśmiechu od Tuszola, Bandury i Dżinolda.

Opublikowany

 

Przez

bungee tuszol

„Dzyń dzyń dzyń” to świąteczny singiel duetu Bungee z gościnnym udziałem Tuszola, który z przymrużeniem oka podchodzi do tradycji bożonarodzeniowych utworów.

Artyści serwują taneczną, nowoczesną kolędę w imprezowym wydaniu, łącząc zimowy klimat z klubową energią i charakterystycznym humorem, z którego słynie Bungee.

Chwytliwy refren, lekka forma i bezpretensjonalny luz sprawiają, że „Dzyń dzyń dzyń” idealnie wpisuje się w grudniowy czas – zarówno na domówki, jak i świąteczne playlisty. To propozycja, która przełamuje schematy klasycznych kolęd, wnosząc świeżość, dobrą energię i uśmiech w okresie świąt.

W grudniu ekipa Bungee rusza w trasę koncertową po największych miastach. Bilety są już dostępne tutaj.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Canal+ zrobił film o kuqe 2115. „Bez cenzury, bez scenariusza”

Produkcja jest od dzisiaj dostępna.

Opublikowany

 

Przez

kuqe 2115 canal+

Kuqe 2115 od tegorocznej wiosny promuje swoją pierwszą płytę „nareszcie w domu”, która otworzyła nowy rozdział w jego karierze. Film dokumentalny o kulisach pierwszej solowej trasie koncertowej rapera to muzyczna podróż przez blaski i cienie debiutu artystycznego.

Łukasz Dziemiński, czyli kuqe 2115, to raper i autor tekstów związany z ekipą 2115, w której skład wchodzą również Bedoes 2115, White 2115, Blacha 2115, Flexxy 2115. Przez lata współpracował z czołowymi artystami młodego pokolenia polskiej sceny hip-hopowej, a jego pierwszy studyjny album „nareszcie w domu” miał premierę 21 marca 2025 roku. Film dokumentalny „kuqe 2115: nareszcie w trasie” to zapis przełomowego momentu w karierze artysty. Dokument towarzyszy kuqe 2115 podczas jego pierwszej solowej trasy, kiedy spełnienie miesza się ze stresem, a euforia z wątpliwościami. Kamera zagląda za kulisy – tam, gdzie emocje są jeszcze nieoswojone, a sukces wciąż niepewny.

To nie jest film o koncertach. To szczery zapis drogi debiutanta, od nerwów przed pierwszym wyjściem na scenę, przez wzruszenia i śmiech, aż po dumę po ostatnim numerze. To opowieść o byciu „nareszcie w domu” – nie tylko w sensie muzycznym, ale również międzyludzkim. O przyjaźni, braterstwie i wsparciu, bez których żaden debiut nie byłby możliwy. O wspólnym dźwiganiu odpowiedzialności, wrażliwości ukrytej w codziennym chaosie trasy i o sile zespołu, który dodaje odwagi, gdy scena zaczyna przytłaczać.

– Ten film nie jest tylko pamiątką – to opowieść o pierwszych krokach. O tym, z czym musiałem się zmierzyć jako debiutant rzucony na największe polskie sceny. Chciałem pokazać wzloty i upadki. Bez cenzury, bez scenariusza. Wiem, że tak blisko swoich słuchaczy jeszcze nie byłem. Dzięki temu dokumentowi chcę dać się poznać i pokazać, że można dotrzeć wszędzie, niezależnie od tego skąd wyruszasz – podkreśla kuqe 2115.

Dokument łączy intymność z energią koncertowego show, pozostając bezpretensjonalną, uniwersalną historią o wchodzeniu w dojrzałość artystyczną i o drodze, którą każdy debiutant musi przejść sam – choć nigdy w pojedynkę.

Informacje o produkcji: Reżyseria: Kacper Kryściak Scenariusz: Łukasz Dziemiński, Kacper Kryściak, Michał Wojciechowski Produkcja: 2115 Borys Przybylski, Roksana Kwiatkowska, Michał Wojciechowski

Premiera filmu „kuqe 2115: nareszcie w trasie” 19 grudnia w serwisie streamingowym CANAL+.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Young Thug: „Rap jest w dziwnym miejscu, stanął”

Refleksja rapera na temat dzisiejszej kondycji sceny.

Opublikowany

 

young thug
fot. connor.films

Young Thug twierdzi, że rap utknął w martwym punkcie i potrzebuje resetu. Podczas streamu w Atlancie stwierdził, że scena żyje konfliktami zamiast rozwojem, a hip-hop powinien wejść na wyższy poziom.

W trakcie transmisji powiązanej z jego koncertem charytatywnym Hometown Hero w State Farm Arena w Atlancie, Young Thug otwarcie skomentował obecną kondycję rapu.

– Czuję, że zawsze chciałem robić taką muzykę, a teraz mam wrażenie, że rap jest w dziwnym miejscu. Wygląda to tak, jakby wszyscy się beefowali. Dwóch największych artystów na świecie wchodzi w konflikt i pojawia się po tym masa pie**dolonego efektu domina. Dziwne – stwierdził.

Raper jasno zasugerował, że scena skupia się na dramach zamiast na rozwoju artystycznym.

– Mam wrażenie, że nadszedł czas i musimy przenieść to na następny poziom. Musimy się rozwijać. Jak AI. Wszystko na świecie się rozwija poza hip-hopem – dodał.

Thug zaznaczył, że nie odcina się od kultury, z której wyrósł, bo „kocha hip-hop”, po czym rzucił: – Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby hip-hop zamienił się w pop.

Jego słowa część fanów odebrała jako krytykę wygodnictwa raperów, którzy po osiągnięciu sukcesu przestali ryzykować i klepią nowe numery pod publiczkę, a każda płyta jest o tym samym.

Choć Thug nie wymienił nazwisk, kontekst jest czytelny. Wypowiedź odnosi się do głośnego konfliktu Kendricka Lamara i Drake’a, który zdominował rapową narrację w 2024 roku i odbijał się echem jeszcze w 2025. Obaj artyści notowali przy tym bardzo mocne wyniki streamingowe.

Komentarze Thuga pojawiły się jednak w momencie, gdy rap trudno nazwać martwym. W 2025 roku wysoko oceniane i komercyjnie skuteczne albumy wydali m.in. Clipse i Tyler, The Creator. Dodatkowo ogłoszone w listopadzie nominacje do Grammy 2026 pokazały, że trzy rapowe płyty – „GNX” Kendricka Lamara, „Let God Sort Em Out” Clipse oraz „CHROMAKOPIA” Tylera – walczą o tytuł Albumu Roku.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Fagata u Maty na Torwarze. „Jest najlepszą raperką w Polsce”

Entuzjastyczne przyjęcie raperki przez fanów Młodego Matczaka.

Opublikowany

 

mata fagata koncert torwar

Fagata nie tylko pomogła Macie przy promocji trasy i została podpisana w jego wytwórni, ale także wystąpiła z nim w czwartek na warszawskim Torwarze.

Młody Matczak postawił wszystko na Fagatę, bo to jedyna osoba z jego otoczenia, która jest tak mocno i wszędzie pokazywana. Niedawno mogliśmy ją zobaczyć podczas sesji przy Cybertrucku z robotem Maty, a chwilę później dowiedzieliśmy się, że Mata podpisał z nią kontrakt w swojej wytwórni Muzyka.

Podczas czwartkowego koncertu Młodego Matczaka na COS Torwar, na scenie pojawiła się też Fagata, która zagrała koncert z Natalisą. Raper przywitał influencerkę uściskiem i odpowiednio ją zareklamował:

– Chciałem wam coś powiedzieć. Tu nie chodzi tylko o hajs. Podpisałem Fagatę dlatego, że uważam, że jest najlepszą raperką w Polsce – powiedział Mata.

Fagata nie przepuściła tej okazji:

– Najlepszy rap i najlepsza raperka w Polsce na jednej scenie – dorzuciła.

Poniżej wideo:

Fagata uznawana jest za kontrowersyjną postać jeszcze z czasów jej działalności influencerskiej i różnych związków nastawionych na zarobek i ustawienie się w życiu. Posiada m.in. niebieską platformę w ten sposób zarabiając na życie. Ruch Matczaka wydaje się być więc odważny, ale jak widać po reakcjach jego fanów, raczej im to nie przeszkadza.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: