Sprawdź nas też tutaj

News

Zarobił czy stracił. Remik o zakupie katalogu StoproRap od Winiego

„Strata wizerunkowa była ogromna”.

Opublikowany

 

W 2020 roku dowiedzieliśmy się, że właściciel MyMusic kupił od Winiego katalog wytwórni StoproRap. Po blisko 5 latach Remik ujawnił, czy był to opłacalny biznes.

Kupno katalogu Stoprocent – czy się opłaciło

W 2020 roku Remigiusz Łupicki w rozmowie z GlamRap.pl powiedział, że kupił od Winiego cały back katalog, logotyp StoproRap i sociale: Youtube, Facebook i Instagram.

– Z tych rzeczy co pamiętam, ile zapłaciliśmy za katalog, a minus te miesięczne tantiemy dla artystów, co wypłacamy, to jest to już blisko tego, że to się nawet spłaciło, albo za chwilę się spłaci. Tak mniej więcej wygląda amortyzacja tego katalogu – tak o opłacalności zakupu mówi teraz Remigiusz.

Zwraca on też uwagę, że katalog Stoprocent to kawałek historii polskiego rapu, ale nie jest on zbyt dochodowy. – To fajny katalog, ale niech się ludziom nie wydaje, że wpływa z niego 500 tys. zł co miesiąc. Absolutnie tak nie jest. Są tam evergreeny, które zarabiają, ale jest też cała masa utworów, po które słuchacz sięga okazjonalnie – tłumaczy.

Konflikt z Winim i straty wizerunkowe

Remik podkreśla, że nie może powiedzieć, że stracił na zakupie katalogu i bije się w pierś, że stracił na tym, ale tylko wizerunkowo. Ma to związek z kłótnią z Winim do jakiej doszło niedługo po zakupie katalogu.

– Poniosło mnie w rozmowie z Winim. Poobrażałem go, on nie wytrzymał i słusznie. Strata wizerunkowa była ogromna. Źle się zachowałem do Winiego, ale uwaga. Nigdzie nie oszukałem, po prostu się źle zachowałem – przyznaje po latach.

O ich sporze więcej pisaliśmy tu: Wini vs Remik. Kto ma rację w sporze o StoproRap.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

News

Czy Bonus RPK umie się bić? Jego trener zabrał głos

Raper niechętnie wypowiada się na temat freakfightów.

Opublikowany

 

bonus rpk

Czy Bonus RPK miałby szansę się sportowo odnaleźć w świecie freak-fightów? Wygląda na to, że tak, gdyby oczywiście tylko chciał dołączyć do tego środowiska. Twórca Ciemnej Strefy pokazał próbkę umiejętności technicznych i został pochwalony przez swojego trenera Macieja Smokowskiego.

Bonus RPK jest bez wątpienia łakomym kąskiem z perspektywy organizatorów walk freakowych. Nie trzeba wielkich zdolności wizjonerskich, żeby przewidzieć, iż jego potencjalna walka wzbudziłaby duże zainteresowanie. Gdyby go jeszcze zestawić dla kontrastu z kimś o np. innym światopoglądzie życiowym, hajp i siano do zgarnięcia byłyby proporcjonalnie większe.

Raper wyprowadza do ringu swojego trenera

Jednak raper konsekwentnie odrzuca wszystkie propozycje, jakie do niego spłynęły. I nie wynika to z tego, że boi się konfrontacji, bo jest ciągle w sztosie treningowym, szlifując formę pod okiem niepokonanego do tej pory boksera Macieja Smokowskiego. Jego trener nie szczędził mu pochwałki, oceniając talent Bonusa. – Jak na amatora uważam, że jest zajebiście – podsumował krótko.

Twórca Ciemnej Strefy uczęszcza na treningi w miejscu, gdzie wcześniej znajdował się bazarek ulrychowski. Regularnie bierze również udział w supportowaniu Smokowskiego, wyprowadzając go do pojedynków.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Oświadczenie Quebonafide: „Sytuacja wygląda źle”

Odnośnie „ostatniego koncertu”.

Opublikowany

 

Przez

quebonafide

Burza medialna wokół ostatniego koncertu Quebonafide zrobiła się tak duża, że sam raper postanowił wydać oświadczenie na ten temat.

Przypomnijmy, że część osób ma raperowi za złe to, że kiedy kupowali bilety na ostatni koncert, myśleli, że to będzie jedyne wydarzenie. Tymczasem z chęci zysku, tuż po wyprzedaniu koncertu 28 czerwca na Narodowym ogłoszono, że 27 czerwca Quebonafide zagra jeszcze jeden „ostatni koncert”.

Quebonafide – oświadczenie

„Witam wszystkich,

chciałbym napisać przepraszam i sami wiecie, że wielokrotnie robiłem to w sytuacji, w której czułem, że przez moje niedopilnowanie sprawy ktoś poczuł się źle. Tym razem mogę napisać tylko, że jest mi niezmiernie przykro. Napisać, że rozumiem Was i w Waszej sytuacji czułbym się identycznie, bo sytuacja wygląda źle i chcę po prostu opisać ją z mojej perspektywy.

Od trzech lat przygotowuję wydarzenie, które chciałem zadedykować ludziom, którzy po promocyjnym utworze zaufali w ciemno i kupili bilet na koncert. W pierwszej chwili chciałem, żeby to było zamknięte wydarzenie i znalazłem wyjątkową lokację, w której miało się odbyć – stąd marcowy termin. Sprzedaż biletów naprawdę przerosła nasze oczekiwania i nie była to pokorna skromność, a po prostu bardzo błędna estymacja. Musieliśmy na to zareagować, ponieważ ilość kupionych biletów była znacznie większa niż największe obiekty w Polsce, dające możliwość zorganizowania takiego wydarzenia (jak widać stadion to również za mało).

Walczyłem o to, żeby z perspektywy organizacyjnej wszyscy, którzy kupili bilety w pierwszej i drugiej puli mieli priorytetowo dostęp do zakupu AKTU II – co jest oczywiste (dla Was zorganizowałem to wydarzenie), jaki sens miałoby dzielenie tego na dwa akty i ograniczenie ludziom, którzy kupili na AKT I obejrzenia AKTU II. Sprzedaż i wszystkie techniczne rzeczy pozostawiłem w rękach specjalistów. Na pewno nie jest to z mojej strony skok na kasę, to kompletnie mnie nie motywowało. Staraliśmy się zapanować nad sytuacją, ograniczając ilość dostępnych biletów z 10 na 2 na jeden kod, ale to nadal nie rozwiązywało problemu – chętnych było ponad dwukrotnie więcej, niż pomieści PGE Narodowy.

Zaufajcie mi, że ilość czasu, którą pochłaniają przygotowania i zarządzanie tym projektem, nie pozwala mi lustrować wszystkiego. Wyszło jak wyszło – trzeba było coś z tym zrobić. Do wyboru mieliśmy zaprzestanie sprzedaży w jednym terminie, ale to zaowocowałoby kilkudziesięcioma tysiącami zawiedzionych słuchaczy, dla których jedyną możliwością kupna biletu byłaby niepewna transakcja „z drugiego obiegu”.

Mój team podjął autonomiczną decyzję, że mniejszym złem będzie uruchomienie drugiego koncertu, a jedyną możliwą datą jest data poprzedzająca, czyli 27.06.2025. Kierując się dobrymi intencjami, nikt z nas nie spodziewał się, jak wiele złych emocji ta decyzja wywoła. Nadal jest to wybór mniejszego zła.

Chcę, aby to wydarzenie było unikatowe, efemeryczne, ale najwidoczniej nie było tu doskonałego wyjścia. W każdym z wariantów ktoś był pokrzywdzony. Postaram się znaleźć jakieś rozwiązanie, które zapewni zarówno Wam, jak i mi radość z tego wydarzenia i zaoszczędzi wszystkim rozczarowania. Poza tym chciałem napisać tylko, że dziękuję Wam – na ogół wierzę w siebie mocno, ale to chyba i tak nie jest tak mocno jak Wy we mnie.

Kuba.”


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Słowik wyfrunął z więzienia. Wróci do świata rapu?

Przed zatrzymaniem były gangster miał swój udział w organizowaniu koncertów Sentino.

Opublikowany

 

Słowik odcisnął symboliczny, choć jednocześnie trwały ślad w polskim rapie. Z jednej strony pomógł się wybić Malikowi, z drugiej podjął bliską współpracę z Sentino. Przynajmniej w teorii będzie mógł on znowu wrócić do środowiska hip-hopowego, bo kilka dni temu został zwolniony z aresztu.

Kto by pomyślał, że jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich gangsterów będzie żył z rapu. A jednak, tak się właśnie stało, gdy pomocną dłoń wyciągnął do niego Sentino. „Stary pruszkowski” był kilka lat temu na finansowym zakręcie i organizowanie koncertów Alvareza pomogło mu podreperować nadwątlony budżet.

– Wedle mojej wiedzy po wyjściu z aresztu w grudniu 2021 r. Andrzej Z. bardzo intensywnie zajął się szeroko rozumianą działalnością rozrywkową. Planował to od dawna – informowała w rozmowie z TVP Info jego adwokatka Julia Dekoninck.

Dzięki ujawnionym w sądzie informacjom wiemy, iż Słowik inkasował 3 tysiące złotych miesięcznie za wcielenie się w rolę promotora muzycznego. Teraz uśmiechnęło się do niego szczęście, bo opuścił więzienne mury, choć proces się jeszcze nie skończył. – Potwierdzam, że w czwartek, 6 marca, Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił areszt tymczasowy Andrzejowi Z. pseudonim Słowik, Januszowi P. pseudonim Parasol oraz Leszkowi D. pseudonim Wańka. Sąd nie zastosował wobec nich żadnych środków zapobiegawczych, nie musieli też składać poręczenia majątkowego. Oskarżeni będą odpowiadać z wolnej stopy. Dodam, że wszyscy oskarżeni w tej sprawie, zostali zwolnieni z aresztu. Kolejna rozprawa odbędzie się w przyszłym tygodniu – przekazała w rozmowie z Onetem Julia Dekoninck.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

2KBABY nagrał z polską piosenkarką. „Powiedział, że mam bardzo fajny głos”

Znamy datę premiery utworu.

Opublikowany

 

Przez

2kbaby

Roxie Węgiel pochwaliła się współpracą z amerykańskim raperem. Nagrała ona wspólny numer z 2KBABY.

– Mój duet z amerykańskim raperem ukaże się już bardzo niedługo. Wyczekuję tego bardzo. (…) Jest popularny w Ameryce – jak tutaj rozmawiam z ludźmi, zbieram feedback, to robi to wrażenie, także cieszę się. Byłam umówiona na sesję z producentami, którzy robili bardzo dużo zagranicznych hitów dla amerykańskich gwiazd i tak się złożyło, że ten raper był akurat w studio. (…) To był totalny spontan, ale tak miało być, bo powstały naprawdę fajne rzeczy. (…) Usłyszał mnie i powiedział, że mam bardzo fajny głos – mówiła jeszcze niedawno piosenkarka.

Teraz Roxie ujawniła, że tajemniczym amerykańskim raperem, z którym nagrała jest 2KBABY.

– Pierwszy dzień w LA, sesja z nowymi producentami i do studia wpada 2KBABY. Łapiemy flow i powstaje „OOPS”, które wyjdzie w maxi singlu razem z „U” 21 marca – napisała na Instagramie.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Quebonafide jest oszustem – mówi popularny streamer

„To jego kończenie kariery wygląda jak kończenie kariery przez Marcina Najmana”.

Opublikowany

 

Przez

quebonafide
fot. Grupa Auto Forum

Budowanie hype’u i wielkości własnego portfela na powtarzaniu jak mantrę, że coś jest „ostatnie, limitowane i już więcej tego nie będzie” przez Quebonafide nie tylko jest nie w porządku, ale według znanego streamera to oszustwo.

Wielu raperów kończyło kariery i praktycznie w każdej sytuacji było to tylko chwilowym kłamstewkiem, które powstało tylko po to, żeby wzniecić szum i zarobić kilka złotówek więcej. Podobnie jest z Quebonafide i jego „ostatnim koncertem”. Początkowo miało to być wydarzenie online, później dołożono koncert na Narodowym, a jeszcze później drugi koncert, przed tym właściwym koncertem na Narodowym. Z ostatniego koncertu zrobiły się trzy wydarzenia. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fatalna komunikacja i cały anturaż, który temu towarzyszy, w tle ze wściekłymi fanami.

Nitrozyniak: „Quebo jest oszustem”

Na temat ostatnich wydarzeń związanych z zamieszaniem odnośnie koncertu Quebonafide na Narodowym wypowiedział się Nitrozyniak.

– Ogólnie Quebo jest k***a oszustem. Został zapowiedziany ostatni koncert, ale online. Patrząc na ostatni teledysk, pomyślałem sobie, że ten koncert będzie naszpikowany jakimiś audiowizualnymi nowinkami. Ale nagle się okazuje, że ten koncert online nie jest ostatni, bo jeszcze będzie koncert fizyczny. I znowu, ostatni koncert. I ci co kupili bilet na koncert online będą mieli ułatwiony czy tam tańszy dostęp do kupienia biletu na ten fizyczny koncert. I nagle, jak się ten Narodowy wyprzedał dosyć szybko, to jest jeszcze drugi ostatni koncert. Jak ten się wyprzeda to pewnie zrobią trzeci – ostatni koncert – mówi streamer.

Quebonafide kończy karierę jak Marcin Najman

Nitro podkreśla, że nikomu nie broni grać koncertów i raper powinien grać ich maksymalnie dużo. Twierdzi także, że należy do zwolenników twórczości Kuby. Raper nie powinien jednak wprowadzać nikogo w błąd.

– Ja tego nie rozumiem. Niech sobie gra koncertów ile wlezie, ale po co za każdym razem podkreślać, że już więcej nie będzie i to ostatnia szansa. Ludzie to kupują, a potem się okazuje, że jest jeszcze jedna i jeszcze jedna szansa – mówi. – To jego kończenie kariery wygląda jak kończenie kariery przez Marcina Najmana – podsumowuje.

Więcej na ten temat: Drugi koncert Quebonafide na Narodowym. Czy to jawne oszustwo? – felieton


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: