News
Peja chciał zaprosić na płytę Mezo. Dlaczego tego nie zrobił?
„Gdybym się wstydził jego wizerunku, nie zaprosiłbym go na tę płytę”.

Na nowej płycie Peji „Na legalu” mógł pojawić się także Mezo. Peja chciał odtworzyć kawałek „I moje miasto złą sławą owiane” ze starym składem, w którym był także autor „Mezokracji”. Raper porzucił jednak ten pomysł przez jeden z wywiadów, którego udzielił Mezo.
Na płycie Peji w 2001 roku pojawili się m.in. Mezo, Owal oraz Liber i Doniu. Odtwarzając kultowy kawałek „I moje miasto złą sławą owiane”, którego druga odsłona pojawiła się na nowej płycie poznaniaka, Peja myślał nawet, żeby zaprosić do numeru stary skład z pierwszej wersji, ale ostatecznie pomysł ten porzucił.
Peja o Mezo: „Zawsze był bardziej harcerzem niż bandziorem”
– Utwór „I moje miasto złą sławą owiane”. No właśnie, świetny utwór, super zwrotki. Z perspektywy czasu. Był taki przebłysk. Rozmawiałem z żoną i mówię: „A może zadzwonić do chłopaków i to odtworzyć”. Kompletnie nie miałem z tym problemu. No i w między czasie, k*rwa, Mezo wypuścił jakiś wywiad, że ja się wypiąłem… No i to w zasadzie pogrzebało pomysł na odtworzenie tego numeru. Nie uważam, żebym się na niego wypiął. Wizerunek miał, jaki miał. Zawsze był bardziej harcerzem niż bandziorem. – mówi Peja w materiale filmowym „Na legalu od kuchni”.
– Gdybym się wstydził jego wizerunku, nie zaprosiłbym go na tę płytę. Tak samo, jak pozostałej reszty. Ceniłem zawsze w nich to, że nie udawali kogoś, kim nie są. – dodaje.
Ostatecznie w numerze „I moje miasto złą sławą owiane 2” pojawili się Respo, Gandi Ganda, Kobra, Iceman oraz Hans, który jako jedyny oprócz gospodarza jest obecny w obu wersjach kawałka.
Mezo o Peji: „Wypiął się na nas”
W wywiadzie, o którym wspomniał Peja, Mezo powiedział:
– Z Peją właściwie nie mam teraz żadnych relacji, ale nie mamy do siebie żadnych negatywów. Z perspektywy czasu jestem mu wdzięczny. Peja to była postać w Poznaniu, która była już popularna na przełomie lat 90-tych. Wysyłałem mu pierwsze demówki, był dla mnie guru poznańskiej sceny, byłem mu wdzięczny za to, że wprowadził mnie, Libera, Owala, Ascetoholix na większe wody, przez ponad rok jeździliśmy i supportowaliśmy Rycha. Potem Peja jak większość sceny wypiął się na nas (hehehe). Do dziś nasze relacje są załamane. Myślę, że Rychu uważał, że nie pasujemy wizerunkowo do jego twórczości i dlatego tak się stało. – wyjaśnił autor „Mezokracji”.
Peja przez lata raczej negatywnie wypowiadał się na temat Mezo, Owala i Ascetoholix. – To następcy Maryli Rodowicz. – mówił. Więcej o tym przeczytacie tu: Mezo o Peji: „Wyprowadził mnie, Libera, Owala i Ascetoholix na szerokie wody”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl


O.S.T.R. ogłosił, że „120 Rap Fest” zgodnie z planem odbędzie się w sobotę w Łódzkiej Atlas Arenie.
Sobotnia żałoba narodowa z powodu śmierci papieża spowodowała, że organizatorzy koncertów są w kropce, bo nie wiedzą czy mają odwoływać swoje koncerty. Jako jeden z pierwszych wyłamał się O.S.T.R. wydając specjalny komunikat.
– Przerwałem prace w studiu, po to, żeby wam powiedzieć, że z całym szacunkiem dla zaistniałych sytuacji koncert się obędzie – ogłosił raper.
Organizatorzy innych koncertów raperów na ten moment nie podjęli jeszcze decyzji, co z ich występami. Agencja Bashesh, która w sobotę organizuje duży koncert KęKę poinformowała, że czeka na oficjalne stanowisko władz.
News
Nowator: „Polski rap jest chorągiewką”
Nagrywał z Pihem, Mesem, Onarem i Donatanem, a później został wyklęty przez środowisko.

Nowator był kiedyś prężnie działającym raperem, który nagrywał z całą śmietanką sceny. Przez to, że kładł fundamenty pod lżejszą odmianę rapu, musiał mierzyć się później z dużą krytyką.
„Moja panienka” zniszczyła rapową karierę Nowatora?
Nowator w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem dla Tygodnika Solidarność, mówi, że on nie doświadczył tak mocno wyobcowania ze środowiska, chociaż po numerze „Moja panienka” wrzucono go do worka hip-hopolo.
– Bardzo mocno znaliśmy się ze środowiskiem hiphopowym. Lerek nagrywał bardzo dużo refrenów dla raperów. Wielokrotnie supportowałem przed O.S.T.R., DJ-em Feel-Xem z Kalibra 44. Cały czas uczestniczyłem w hip-hopie. „Moja panienka” wydobywała się z każdego kąta. Non stop leciała w Vivie Polska. Ten Typ Mes był na mojej płycie, a potem wypowiadał się w „Ślizgu”, że nagrywał ze mną, bo miałem same rapowe piosenki. A potem wyskoczyłem z lżejszym kawałkiem. Prawda jest taka, że jak mu puszczałem moje inne utwory, to mu się podobały i powiedział, że są hitowe (…) – mówi artysta.
Na pytanie Boruciaka, że polscy raperzy boją się teraz udzielać wywiadów, żeby czegoś nie palnąć, ten odpowiedział krótko: „Polski rap jest chorągiewką. Dziś mówimy tak, jutro mówimy tak”.
Śpiewane refreny i krytyka sceny
Według Nowatora krytyka pod jego adresem i mu podobnym, którzy mieli bardziej śpiewane kawałki wynikała z tego, że uliczni raperzy nie potrafili śpiewać, a też chcieli mieć nośne refreny.
– Jeden z największych hitów polskiego rapu ma wysamplowany fragment piosenki Czesława Niemena „Sen o Warszawie”. Wiele największych hitów w amerykańskim rapie ma śpiewane fragmenty – tłumaczy.
Skąd była ta krytyka wobec śpiewanych refrenów? – Bo nie potrafili zrobić tego, co my robiliśmy. To była zazdrość. Znałem raperów, którzy nagrywali zwrotkę przez trzy godziny – dorzuca.
„Pezet nie zdążył się dograć”
Nowator opowiedział także, jak z jego perspektywy wyglądało odejście z rapu na rzecz środowiska tanecznego.
– Nigdy się nie szufladkowałem. Na debiutanckiej płycie młodego chłopaka z Opoczna byli Pih, Ten Typ Mes, Onar, nie zdążył się dograć Pezet. Pojawiłem się na składance O$ki, gdzie była cała śmietanka polskiej sceny rapowej. Natomiast później skręciłem w inną stronę. Tłumaczyłem ludziom, że raperzy w USA robią podobnie, spójrz na przykład na Snoop Dogga – mówi.
– W Polsce było przeświadczenie i do dziś jest, że to jest rap, a to nie jest rap. To było dla mnie śmieszne, jak w Polsce mamy decydować, co jest rapem, a co nie jest. W mojej muzyce zawsze była melodia. Jak grałem supporty, to wychodziłem ze swoimi piosenkami – dodaje.
W tym roku kawałek „Moja panienka” kończy 20 lat. Nowator nie wie jeszcze czy odświeży swój największy hit, bo niczego nie chce robić na siłę. Mówi też, że nie da się wyżyć z jednego przeboju i musi grać do tego koncerty. A jeżeli ktoś nazywa go disco-polowcem, nie obraża się za to. Cała rozmowa jest dostępna na stronie tysol.pl.

Sarius i Juras swój świąteczny przekaz wzmocnili pokazując się z całą rodziną. W przypadku rapera z Częstochowy, to pierwsze takie doświadczenie w życiu.
– Z cyklu maraton pierwszych razów: pierwsze święta wielkanocne. Wszystkiego dobrego dla Was i Waszych rodzin! Dużo spokoju. PS do zobaczenia na koncertach w maju! – napisał Sarius, który niedawno został ojcem.
– Wiosna rozkwitła w pełni świeżością i ciepłem a więc Wesołych Świąt! Alleluja i do przodu! – dodał Juras, który także pokazał się z żoną i synem.

W świątecznym okresie Peja zdecydował się na krótki przekaz do fanów utrzymany w tonie religijnym.
– Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia: w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą. Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy – napisał weteran sceny.
News
Z bloku Belmondo kobieta wyskoczyła przez okno
„Z tego piętra skoczyła” – mówi na nagraniu raper.

Będący w ostatnich dniach w nie najlepszej formie psychicznej Belmondziak, był świadkiem niebezpiecznej sytuacji. Kobieta z jego bloku wyskoczyła przez okno.
Belmondo przebywa obecnie w Krakowie, skąd streamuje i upublicznia niepokojące filmy. Jest przestraszony i myśli, że ktoś go śledzi. Jest to wynikiem przyjmowania przez rapera różnych psychoaktywnych substancji. Jakby tego było mało, jego sąsiadka z Anglii postanowiła wyskoczyć z okna.
– Jestem sąsiadem i widziałem jak ta pani wyskoczyła. Z tego piętra skoczyła. Wygląda na naćpaną – mówi na nagraniu Młody G w kierunku osoby, która przyszła pomóc leżącej na ziemi kobiecie.
Kobieta wije się i jęczy, ale jak przekonuje raper, raczej nic się jej nie stało, bo nie spadła z wysoka.
Poniżej wideo:
-
News5 dni temu
Białas dissuje Bedoesa. Linijki wymierzone w byłego podopiecznego
-
News5 dni temu
Wstydu już nie ma. Bydgoszcz docenił Pawbeatsa
-
News20 godzin temu
Jongmenowi anulowali paszport. Chcą ściągnąć rapera z Dubaju
-
teledysk4 dni temu
Gural: „Kiedy było mi źle, wjeżdżała gruda i było grubo”
-
News5 dni temu
Wini o Grzegorzu Braunie: „To nie do przyjęcia, że można wygłaszać takie opinie”
-
News3 dni temu
Kaczy świętował historyczną wygraną Legii na Stamford Bridge
-
News4 dni temu
Wiemy, ile Bardala kosztował 3,5 metrowy kogut na okładkę płyty
-
News5 dni temu
ReTo nagrał kawałek dla znanego producenta piwa