News
Polski raper wyznaje – był ofiarą trenera p*dofila
„Dotarło do mnie, że byłem gwałcony”.

Afera Pandrora Gate zatacza coraz szersze kręgi. Na szczere wyznanie odnośnie wykorzystania seksualnego przez swojego trenera zdobył się raper Komil. Twórca hitowego numeru „Monopoly” wyznał, że będąc 10-latkiem był wykorzystywany przez trenera szachowego.
Komil: „Dotarło do mnie, że byłem gwałcony”
Pierwszy raz Komil wypowiedział się na temat traumatycznych wydarzeń z przeszłości i trenerze p*dofilu w mocnym singlu „25” wydanym w ubiegłym roku z okazji urodzin.
– Zebrało przez lata się we mnie jak ch, dotarło to do mnie, że byłem gwałcony. I chciałbym to jakoś łagodniej opisać, ale k*rwa się nie da, moje życie to bomby. Wybacz mi stary jak nie jesteś gotowy, ja wtedy nie byłem, nie jestem i nie byłem świadomy. Dziesięciolatek, z trenerem szachowym, z nim na zawody. Miał zaufanie u moich rodziców, jak się kłócili, zasypiałem tuląc maskotki. W tym samym pokoju te niewinne gwałty nazywał ten trener łaskotki, ta – nawijał raper.
Szczere wyznanie Komila
Ośmielony aferą Pandora Gate Komil postanowił szerzej wypowiedzieć się na temat wykorzystywania seksualnego, które dotknęło go ze strony trenera.
– Chciałbym podzielić się historią, która przydarzyła mi się kiedy byłem dzieckiem. Mając 6 lat moja mama pojechała ze mną na Mistrzostwa Polski przedszkolaków w szachy. Zająłem 2 miejsce i moja „kariera” szachowa zaczęła w błyskawicznym tempie się rozwijać. Szukanie trenera, potem jeszcze lepszego trenera, wyjazdy na międzynarodowe turnieje szachowe, które często trwały po 7-10 dni. Z racji, że moi rodzice mogli sobie pozwolić na inwestowanie w moje szachy, kluby szachowe często nie chciały inwestować w mój rozwój. Wielu rodziców nie mogło sobie pozwolić na taki komfort i decydowali się na to, co klub zaproponował. Przy grze przez wiele lat, opłacanie hoteli, wyżywienia, wpisowych i trenera to ogromny wydatek, więc dorośli zaczynają w takich sytuacjach szukać gdzie można zaoszczędzić. W swojej szachowej karierze miałem wielu trenerów i każdy z nich był świetnym coachem jak i człowiekiem. Prawie każdy. Kiedy miałem 8-10 lat trenował mnie trener z Rosji, Mikhail K. wtedy jeden z lepszych trenerów dostępnych na rynku. Wytrenował wielu topowych graczy. Trenując w domu oraz na zawodach szachowych często spędzałem czas sam na sam z tym trenerem, to dość logiczne. W tamtych czasach również popularne było rozwiązanie, że trener mieszka w pokoju ze swoim uczniem z uwagi na koszty. Nie chciałbym mówić, co dokładnie mi się przydarzało w tamtym okresie, gdyż nie jestem pewien, gdzie leży granica między molestowaniem seksualnym a gwałtem, ale do dziś mnie to prześladuje i w sytuacji, która obecnie dzieje się w polskim internecie – chciałbym zabrać głos – zaczął autor słynnego „Monopoly”.
Trener Komila trafił do więzienia
Mężczyzna, który był trenerem rapera podobno trafił do rosyjskiego więzienia i tam stracił życie. – Gdy informowałem o podejrzanych przypadkach na turniejach, była cisza. Gdyby nie #pandoragate pewnie bym to przemilczał, ale dotarło do mnie, że może nie być lepszego momentu aby się tym podzielić tak, żeby to miało realny wpływ na bezpieczeństwo Bogu ducha winnych dzieci. Chciałbym, aby środowisko szachowe nie zbagatelizowało tej wiadomości, a dyskusja na ten temat zaczęła być czymś więcej niż tematem tabu. Domyślam się, że w środowiskach innych sportów może być podobnie, nie zapominajcie o raperach. Dla mnie ta wiadomość to pewnego rodzaju wyznanie, które ma na celu, aby coś z tym zrobić. Nie potrzebuję współczucia ani pokrzepiających wiadomości od (nie)znajomych. Przerobiłem to w sobie i obecnie jestem szczęśliwym człowiekiem. Nie domagam się również żadnej „sprawiedliwości”, bo to, że człowiekowi, który mi to zrobił stałaby się krzywda w żaden sposób tego mi nie zrekompensuje. Z moich informacji wynika, że trener Mikhail K. za to co robił trafił do rosyjskiego więzienia, w którym został zadźgany. Jest więcej takich jak ja. Słuchajcie uważniej. Patrzcie szerzej. I co najważniejsze – reagujcie – zaapelował artysta.
Jeśli jesteś ofiarą przestępstwa, zmagasz się z depresją lub myślami samobójczymi albo podobnych stanów doświadcza ktoś z twojego otoczenia – nie czekaj, zadzwoń pod jeden z numerów pomocowych.
- 22 484 88 04 – Telefon Zaufania Młodych.
- 800 100 100 – Telefon dla rodziców i nauczycieli w sprawie bezpieczeństwa dzieci.
- 22 484 88 01 – Antydepresyjny Telefon Zaufania (od poniedziałku do piątku w godz. 15-20).
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl


Tego w Opolu nie było od ponad 20 lat. Podczas tegorocznego 61. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki odbędzie się koncert w pełni poświęcony hip-hopowi. Wydarzenie zatytułowane „Hip-hop. Jedno podwórko” zaplanowano na czwartek, 12 czerwca. Transmisję będzie można śledzić na antenie TVP1, TVP Polonia oraz w serwisie TVP VOD.
To nie tylko powrót rapu na deski opolskiego amfiteatru, ale i symboliczne spotkanie trzech pokoleń artystów, którzy współtworzyli i nadal kształtują krajobraz polskiego hip-hopu. Koncert ma ukazać siłę i różnorodność gatunku, który przez lata funkcjonował na obrzeżach mainstreamu, a dziś niepodzielnie króluje na listach przebojów.
Trzy pokolenia, jedno podwórko
Line-up został podzielony na trzy główne nurty: klasykę (Old School), Nową Falę oraz młode talenty. Wśród weteranów wystąpią m.in. Paktofonika, AbradAb, Molesta Ewenement oraz O.S.T.R. – artyści, którzy budowali fundamenty sceny jeszcze w latach 90.
Pokolenie średnie reprezentować będą m.in. GrubSon, Ten Typ Mes i JWP/BC – twórcy, którzy wyznaczyli nowe kierunki rozwoju gatunku po 2010 roku. Wśród najmłodszych wykonawców usłyszymy Miłego ATZ, WCK, Kukona oraz asthmę – przedstawicieli nowoczesnego, introspektywnego rapu, czerpiącego zarówno z klasyki, jak i z eksperymentalnych brzmień.
Reżyser koncertu, Miłosz Bidziński, podkreśla, że będzie to „opowieść o tożsamości i wolności, która wyrasta z miejskich korzeni”. Kierownikiem artystycznym wydarzenia jest Vienio – współtwórca legendarnego składu Molesta Ewenement. Całość poprowadzi CNE (Tomasz Kleyff) – jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci sceny lat 90.
Ero, Kosi i Merd odpowiadają za oprawę
Koncert będzie nie tylko muzycznym show, ale też wizualnym spektaklem. Oprawa graficzna – miejskie pejzaże, blokowiska, portrety artystów – ma podkreślić związki hip-hopu z codziennością i jego zakorzenienie w lokalnym kontekście społecznym. Za realizację odpowiadają uznani artyści graffiti: Merd, Eros i Isok.
Warstwę muzyczną wspierać będzie DJ Eprom – Mistrz Świata IDA w kategorii DJ-ów oraz zespół Torres Brothers, który zadba o oprawę instrumentalną na żywo.
To wydarzenie ma szansę przejść do historii festiwalu jako jeden z najodważniejszych koncertów ostatnich lat – nie tylko pod względem muzycznym, ale także pokoleniowym i kulturowym.

Smutne wieści z Podkarpacia. Nie żyje Piotr „Jaosh” Skrzela – prekursor tamtejszej sceny hip-hopowej. Zmarł po długiej chorobie.
Jaosh nie żyje
Jako jeden z pierwszych o śmierci Jaosha poinformował Eskaubei. – Spoczywaj w pokoju Pionierze! To jak żyłeś z tą najgorszą z możliwych chorób było inspirujące i poruszające – napisał.
Jaosh był nie tyko raperem, ale też właścicielem marki MC WEAR. To jeden z prekursorów hip-hopu na Podkarpaciu, który cieszył się dużym szacunkiem w środowisku. Był członkiem grupy ZJS Fundament, która tworzyli jeszcze: WDK, Das i Łapi.
Poniżej jeden z jego najbardziej rozpoznawalnych numer „4 lata” z udziałem WDK, który czasy świetności miał jeszcze za czasów telewizji Viva i MTV.
Nieuleczalna choroba
W wieku 38 lat u rapera zdiagnozowano stwardnienie zanikowe boczne. To nieuleczalna choroba neurologiczna, która nieuchronnie prowadzi do śmierci.
– Na ten moment mam całkowity niedowład rąk i praktycznie już nie mówię – informował raper rok temu. Mimo tak strasznej choroby Jaosha nie opuszczał humor, bo potrafił 1 kwietnia dodać np. taką informację:

Miał wsparcie od Gurala
W 2021 roku pionierzy przemyskiego hip hopu połączyli siły po 20 latach by we wspólnym utworze oddać hołd jednemu z najlepszych MC z Podkarpacia – Jaoshowi – oraz wesprzeć go w walce z chorobą.
Rapera wspierał także Donguralesko:

Bliscy żegnają rapera
– Piotr Jaosh Skrzela to osoba, która zauważyła mnie jeszcze za szczyla, gdy coś tam sobie rapowałem. Nakierowywałeś, propsowałeś. Uwierzyłeś w projekt Przemyskiej Sceny Hip Hopowej dając nam duże wsparcie. ZJS Fundament to klasyk, który mocno wbił się w moją głowę i zostawił trwały ślad. Pomimo długiej i ciężkiej choroby nigdy się nie zmieniałeś. Na zawsze zapamiętam momenty naszych rozmów, koncertowych spotkań…Żegnaj Piotrek – Daniel Kuraś z Przemyśla.
– Smutna wiadomość. Wczoraj, po długiej i ciężkiej chorobie odszedł od nas Piotr Jaosh Skrzela. Piotrek od ośmiu lat mierzył się z brutalnym i bezwzględnym przeciwnikiem, każdego dnia z godnością i podniesioną głową stawiając mu czoła. Wojownik! Od pierwszego dnia choroby żył na własnych warunkach i tak też umarł. Spoczywaj w pokoju Bracie! – Maciej Warda.
News
Belmondo zająłby lepsze miejsce na Eurowizji niż Steczkowska?
Tymczasem Peja nagłaśnia eurowizyjny przekręt.

Tegoroczny konkurs Eurowizji był osnuty wieloma teoriami spiskowymi. Jedna z nich dotyczyła ustawienia konkursu pod dobry wynik Izraela, co miało przykryć prawie całkowicie przemilczane ludobójstwo w Strefie Gazy. Przy tej okazji pojawiły się głosy słuchaczy, że utwór Belmondo poradziłby sobie lepiej niż „GAJA” Justyny Steczkowskiej.
Eurowizja 2025 została zapamiętana głównie z jednego powodu – zerowego dorobku punktowego, jaki Polska dostała od Ukraińców. Nic nie pomogło zadłużenie naszego kraju pod korek, żeby wesprzeć znajdujących się w potrzebie sąsiadów, nawet 1 punkt nie powędrował na konto Justyny Steczkowskiej jako symboliczne „dziękuję”. Trudno tu mówić o przypadku, patrząc przez pryzmat ostatnich wydarzeń, gdy Donald Tusk został ograny przez stronę ukraińską i jako jedyny musiał wracać ze spotkania w Kijowie w oddzielnym wagonie niż reszta przywódców europejskich. Jednak trzeba uczciwie napisać, że mroczny utwór polskiej wokalistki był dość toporny i pozbawiony repeat value.
Przy okazji tegorocznego konkursu dowiedzieliśmy się, jak producenci manipulowali widzami. Przekręt nagłośnił m.in. Peja, publikując nagranie reprezentantki Izraela, którą wygwizdano na żywo na widowni, ale ludzie przed telewizorami usłyszeli w tym czasie sztuczne brawa. Trudno nie założyć, iż nie miało to żadnego wpływu punktację.

Polacy internauci nie mieli za to wątpliwości, że można było znacznie lepiej dobrać utwór i skroić go pod oczekiwania geopolityczne. Jako jednego z faworytów do wykręcenia bardziej satysfakcjonującego wyniku wskazano Belmondo. Kluczem do sukcesu miałaby okazać się piosenka „BakoL MiKoL kol”. W komentarzach pod postem pojawiły się też screeny sugerujące, że tegoroczny dobry wynik Izraela związany był z faktem wielokrotnego używania kart kredytowych, zarejestrowanych w różnych krajach, którymi posłużono się przez chwalących się tym w social mediach Żydów.
News
Joey Bada$$ kontra Zachodnie Wybrzeże – nowa wojna w amerykańskim rapie
Joey Bada$$ prowokuje, a Zachód odpowiada bez litości.

Nowy rok w świecie hip-hopu rozpoczął się z hukiem. Głównym bohaterem najnowszego konfliktu na scenie rapowej został Joey Bada$$, nowojorski MC, który swoją twórczością rozpalił na nowo napięcia między Wschodnim a Zachodnim Wybrzeżem USA.
„The Ruler’s Back” – iskrą nowej wojny Wschód vs Zachód
Wszystko zaczęło się od premiery utworu „The Ruler’s Back”, w którym Joey otwarcie zarzucił branży muzycznej faworyzowanie Kalifornii i ignorowanie wkładu Nowego Jorku w rozwój hip-hopu. W tle jego słów słychać echa sukcesu Kendricka Lamara, którego album „GNX” i występ na Super Bowl dominowały w mainstreamie.
Odpowiedź Zachodu: Ray Vaughn, Mick Jenkins i Daylyt w kontrataku
Odpowiedź nadeszła błyskawicznie. Ray Vaughn z wytwórni Top Dawg Entertainment wypuścił diss „Crashout Heritage”, uderzając bezpośrednio w Joeya. Chwilę później do konfliktu dołączył również Mick Jenkins z Chicago z numerem „Wars & Rumors of Wars”, w którym oskarżył Bada$$a o megalomanię.
Joey nie pozostał dłużny. W singlu „Sorry Not Sorry” (wydanym 20 stycznia) uderzył nie tylko w krytyków, ale i w J. Cole’a, który wcześniej usunął swój diss na Kendricka z mixtape’u „Might Delete Later”. Joey dał jasno do zrozumienia: nie zamierza się wycofywać z żadnej konfrontacji.
Freestyle z Ab-Soulem i dalsza eskalacja beefu
W maju doszło do niecodziennej sytuacji – podczas wspólnego nagrania Red Bull Spiral Freestyle z udziałem Big Seana, Joeya i Ab-Soula, ten ostatni żartobliwie zauważył: „Stawiasz mnie w trudnej pozycji, dissując moje strony”. Joey odpowiedział bez wahania: „Tu nie chodzi o wybrzeża. Po prostu wiem, że jestem najlepszy”.
Dzień po freestyle’u Ray Vaughn wypuścił kolejny diss – „H Era”, a Joey zareagował natychmiast numerem „The Finals”, oskarżając go o chęć wypromowania się na konflikcie i rzucając rękawicę Kendrickowi Lamarowi: „Jeśli naprawdę jesteś numerem jeden – zmierz się ze mną”.
Kalifornia kontratakuje – kolejne dissy, kolejne nazwiska
Po „The Finals” do ataku dołączyli kolejni reprezentanci Zachodniego Wybrzeża: Daylyt, REASON oraz AZ Chike. Sytuacja eskaluje z dnia na dzień, a publikowane utwory stają się coraz ostrzejsze.
Kendrick Lamar milczy
Na razie Kendrick Lamar nie odpowiedział bezpośrednio. Ale przy tak otwartych prowokacjach ze strony Joeya, jego milczenie może nie potrwać długo. Rapowa społeczność z z zapartym tchem śledzi rozwój wydarzeń.

Wczoraj jako pierwsi poinformowaliśmy o chrupkach Bambi „Bambiszonki”, które wchodzą do Żabek. Media zaczęły też pisać o energetykach od Bambi. Wyjaśniamy, o co chodzi.
Dzisiaj, oprócz informacji o chrupkach raperki, niektóre media zaczęły podawać wiadomość, że w Żabkach pojawił się także energetyk od Bambi w kooperacji z marką Black. Wszystko wzięło się od zdjęcia, które wypłynęło do sieci z nowymi smakami Blacka, który ma podobną kolorystykę jak „Bambiszonki” i może się kojarzyć z raperką.

Wyjaśniamy: Bambi nie ma nic wspólnego z energetykami i raczej nigdy nie będzie miała, ponieważ jej grupą docelową są raczej osoby poniżej 18 roku życia, a od 1 stycznia 2024 roku w Polsce obowiązuje zakaz sprzedaży napojów energetycznych osobom niepełnoletnim. Tego typu współpraca jest zwyczajnie nieopłacalna i mija się z celem.
Kolorystyka chrupek Bambi i nowego Blacka jest przypadkowa.
-
News5 dni temu
Łona dissuje: „Nie ma nic gorszego niż rapujący aktor”
-
News4 dni temu
Reklama z udziałem Sokoła ustanowiła rekord wyświetleń
-
News3 dni temu
Zarzuty wobec Peji, że głosował na Trzaskowskiego i jego mocna reakcja
-
News5 dni temu
Ważka G21 nie jest ostry jak maczeta. Przegrana w 20 sekund
-
News4 dni temu
Mata zaatakował TVP w likwidacji
-
News5 dni temu
Suja w niebezpieczeństwie? Słuchacze alarmują w sprawie jego kuchni
-
News2 dni temu
Czeka nas historyczne starcie w polskim rap battle?
-
News3 dni temu
Malik ujawnił, co było powodem jego odklejek