Sprawdź nas też tutaj

News

„POLICJA, STRZAŁY I GAZ” – LUKASYNO OPISUJE MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI!

Opublikowany

 

Minionej niedzieli, 11 listopada odbył się Marsz Niepodległości, który poparło kilku raperów z rodzimej sceny, byli to:

Ciechosław „Ciech” Kuczys
Kamil „Kamel” Migoń
Karol „Pjus” Nowakowski
Adam „PIH” Piechocki
Łukasz „Młody M” Pietrzak
Tadeusz „Tadek” Polkowski
Piotr „Kękę” Siara
Łukasz „Lukasyno” Szymański
Jerzy „Juras” Wroński
Zjednoczony Ursynów (Sobiepan – MC , Jarus – producent)

 

Lukasyno z NON Koneksji postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami nt marszu w którym osobiście uczetniczył:

 

„W niedzielę wraz z kilkudziesięcioma tysiącami rodaków wzięliśmy udział w Marszu Niepodległości. Obok nas szło wielu rówieśników, ale też wędrowała para staruszków, młode małżeństwo z dzieckiem, kilka dziewczyn z kwiatami w kolorach biało-czerwonych, które same wykonały na drutach, grupa ludzi z Węgier, wielu inwalidów. Był tam cały przekrój społeczeństwa- ludzie dorośli, młodzież, dzieci, wiele par, rodzin oraz zjednoczeni kibice różnych klubów piłkarskich. Na twarzach uśmiechy i szczera radość w oczach. Spotkaliśmy się tam, aby dać wyraz naszej miłości do kraju, w którym się wychowaliśmy i w którym żyjemy, oddać hołd ludziom zasłużonym dla Ojczyzny, których czyny i postawy wiele lat próbuje się zamieść pod dywan postkomunistycznej propagandy. Okazać szacunek i wdzięczność prawdziwym ojcom narodu i bohaterom przez lata kłamliwie nazywanym bandytami i faszystami.
Nie należę do żadnej organizacji, lecz jako uczestnik tego wydarzenia i członek komitetu poparcia Marszu, czuję się zobowiązany, aby podzielić się z Wami moimi przemyśleniami.
Pojechałem tam, aby poczuć w swoim sercu powiew ducha narodu, przekonać się na własne oczy jak będzie naprawdę, a jak przedstawią obraz media. Tuż po rozpoczęciu marszu owszem poczułem powiew, ale nie ducha, a gazu na własnej twarzy. Nie szedłem na samym początku kolumny, więc nie widziałem jak doszło do starć. W pewnym momencie usłyszeliśmy komunikat policji o nie ponoszeniu przez nich odpowiedzialności za straty materialne oraz nawoływanie do opuszczenia zgromadzenia przez osoby chronione immunitetem i dziennikarzy.
Kordon policji strzelający z broni gładkolufowej i gazu wywołał panikę. Ludzie zaczęli biec do tyłu w popłochu, przewracając się. Nie cofaliśmy się i po chwili znaleźliśmy się w pierwszej kolumnie marszu, która została otoczona przez policję z dwóch stron. Policja cały czas napierała nawołując do rozejścia się, ale nie było dokąd się rozejść, gdyż odwrót był zablokowany. Widok płaczących kobiet i duszących się dzieci był naprawdę przykry. Niewiem jak skończyłoby się to zamieszanie, gdyby nie zdecydowana i stanowcza postawa Pana Mariana Kowalskiego, który przez nagłośnienie zainstalowane na tirze uspokoił tłum i wymusił na policji spowolnienie natarcia, odstąpnie od ataku i w konsekwencji kontynuację marszu. W krytycznej chwili zachował się jak mądry dowódca. Wziął na siebie odpowiedzialność i pokierował tłumem nawołując do ochrony kobiet, dzieci i starców. Podczas śpiewania hymnu każdy z nas miał ciarki i łzy w oczach (niekoniecznie wywołane gazem). Dla mnie i dla wszystkich, którzy byli w tym miejscu jest pan Bohaterem tego wieczora i będę o tym opowiadał swoim dzieciom. Tak rodzą się Legendy. Drugą postacią, która odegrała kluczową rolę w utrzymaniu Marszu jest Witold Tumanowicz. Oparł się presji i wielokrotnemu nagabywaniu policji by rozwiązać zgromadzenie. Gdyby do tego doszło, kilkadziesiąt tysięcy ludzi mogłoby stać się celem ataku.
Wielki Szacunek Panowie. Marsz ruszył.
P.S.
Od powrotu nawet na chwilę nie włączyłem telewizora. Po tym jak został przedstawiony marsz w tamtym roku nie spodziewam się rzetelnej relacji. By zrozumieć jego ideę trzeba być wśród tych ludzi, nie oceniać go z perspektywy tego jak jego fragmenty są pokazywane w mediach.
Przez lata jesteśmy karmieni kłamstwami i mamieni obietnicami, a prawda jest bardzo prosta i leży na ulicy wystarczy na nią wyjść, wyłączyć telewizor i porozmawiać z ludźmi.
Pozdrowienia wszystkim, którzy uczestniczyli w Marszu Niepodległości.
Do zobaczenia za rok.”


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News

6ix9ine wyprowadził do walki Youtubera. Kaczor komentuje: „Raper konfident”

Jake Paul zmierzył się z Anthonym Joshuą.

Opublikowany

 

6ix9ine

Jake Paul znów zrobił z walki show i internetowy spektakl. Na galę transmitowaną przez Netflixa wyszedł do ringu z Tekashim 6ix9ine u boku, mierząc się z Anthonym Joshuą – mistrzem olimpijskim i dwukrotnym mistrzem świata wagi ciężkiej.

Jake Paul doskonale wie, jak przyciągać uwagę. Kilka dni przed pojedynkiem zaprezentował absurdalnie drogi strój inspirowany Hulkiem Hoganem – wykonany ze skóry aligatora. Zawodnik oddał w ten sposób hołd legendzie wrestlingu, zmarłej w lipcu w wieku 71 lat. Na Instagramie napisał: – Przerobiłem 12-stopowego aligatora na mój strój na walkę, w hołdzie dla legendarnego Hulka Hogana – spoczywaj w pokoju, bracie.

Hulk Hogan został uczczony również muzycznie. Paul wyszedł przy kultowym „Real American” Ricka Derringera, ale po chwili klimat zmienił się diametralnie. Do ringu wprowadził go Tekashi 6ix9ine, a całość przerodziła się w rapowy performance, w którym Paul nawijał razem z kontrowersyjnym raperem.

Sportowo zestawienie było skrajne. 28-letni Paul przystępował do walki z bilansem 12-1 i siedmioma nokautami. Anthony Joshua to zupełnie inna liga doświadczenia: rekord 28-4, aż 25 zwycięstw przez KO, 198 cm wzrostu i na koncie wygrane z Władimirem Kliczką, Josephem Parkerem, Kubratem Pulewem, Dillianem Whyte’em czy Aleksandrem Powietkinem. Różnica klas była oczywista, ale w tym przypadku sport był tylko częścią widowiska. Wielu komentujących twierdzi, że wydarzenie rozczarowało, a Joshua specjalnie przeciągał walkę.

Całość skomentował też dosadnie poznański raper Kaczor.

– Mistrz olimpijski i dwukrotny zawodowy mistrz świata w ciężkiej boksuje z gwiazdą YouTube i nie tylko, którego to wyprowadza do ringu raper konfident, a ja to oglądam… Gdyby mi ktoś to przepowiedział 20 lat temu, pomyślałbym, że go grubo popi*rdoliło. Numer ‘Deszcz’ jest między innymi o poziomie dzisiejszej rozrywki i braku jakichkolwiek świętości także w sporcie – napisał.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Meek Mill jest wkurzony, że ludzie mówią o jego tweetach, a nie o tym, że pomaga młodym wyrwać się z ulicy

„Pchają złą narrację”.

Opublikowany

 

meek mill

Meek Mill ma dość tego, że opinię publiczną interesują wyłącznie jego wpisy w mediach społecznościowych. Raper twierdzi, że ta narracja celowo pomija realne działania, jakie podejmuje poza internetem, w tym pomoc młodym ludziom w wyrwaniu się z ulicy.

Meek Mill odniósł się na platformie X do tego, jak jest postrzegany przez pryzmat social mediów. Jego zdaniem media i komentatorzy chętnie podchwytują narrację o „problemowym Meeku z Twittera”, ignorując to, co faktycznie robi w realnym życiu.

– Pchają taką złą narrację, a nigdy nie wspominają o prawdziwych rzeczach, które robię. Pomagam młodym chłopakom zmieniać ich życie.

Raper dodał, że przez kilkanaście lat obecności w branży nie potrzebował tanich trików ani internetowych prowokacji, żeby utrzymać swoją pozycję.

– Jestem na świeczniku od 15 lat, bez gimmicków, myślę, że całkiem nieźle radzę sobie w social mediach. Czasem zacytuję linijkę z kawałka i już jestem na każdej stronie z clickbaitem w tytule.

Meek Mill ma rację w jednym – jego obecność w social mediach od lat dostarcza skrajnych emocji, od kontrowersji po absurd i humor.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

TikTok sprzedany – czy uniknie zamknięcia w USA?

Chińska platforma prawdopodobnie została uratowana.

Opublikowany

 

tiktok

Chiński właściciel TikToka dogadał się z Amerykanami, żeby zablokować groźbę bana w USA od 2026 roku. Kontrola właścicielska ma trafić w amerykańskie ręce, ale algorytm zostaje po stronie Chin.

ByteDance potwierdził porozumienie, na mocy którego większościową kontrolę nad TikTokiem w USA przejmą amerykańscy inwestorzy. Celem jest spełnienie warunków ustawy „sprzedaj albo zablokuj” i uniknięcie całkowitego wyłączenia aplikacji na rynku, z którego korzysta ponad 170 mln użytkowników.

Nowa spółka w USA ma być kontrolowana w 80,1 proc. przez inwestorów z USA i państw sojuszniczych, ale technologia decydująca o tym, co widzą użytkownicy, pozostanie własnością ByteDance i będzie jedynie licencjonowana.

W praktyce oznacza to, że infrastruktura i dane są pod amerykańskim nadzorem, ale algorytm pozostaje chińskim aktywem technologicznym.

Administracja Trumpa utrzymuje, że porozumienie spełnia wymogi ustawy. Część Republikanów otwarcie kwestionuje, czy licencjonowanie algorytmu zamiast jego sprzedaży realnie usuwa zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Young Buck miał już dość i zdissował Fat Joe

Obrywa też Jadakiss.

Opublikowany

 

young buck fat joe

Young Buck odpalił otwarty diss w stronę Fat Joe i zarzuca mu konfabulacje. Chodzi o historię sprzed lat, w której Joe twierdzi, że jego ekipa pobiła rapera z Tennessee. Buck odpowiada wprost: żadnego pobicia nie było, a cała opowieść to bajka pod podcasty.

Young Buck zapowiedział numer w social mediach, a chwilę później wypuścił pełnoprawny diss nagrany na bicie “Went Legit” od G Herbo. W niespełna dwuminutowym kawałku celuje nie tylko w Fat Joe, ale też w Jadakissa. Buck drwi z tego, że weterani rapu zamienili się w duet podcastowy:

„Ci raperzy muszą przestać łączyć siły w podcastach i odstawiać te ich scenki”.

W dalszej części numeru Buck wprost zaprzecza wersji wydarzeń przedstawianej przez Joe. Według niego nikt nikogo nie tknął, a cała historia jest kompletnie zmyślona. Pada też złośliwa linijka, w której raper ironicznie zastanawia się, czy opowieść Joe to jego własne słowa, czy raczej efekt „Ozempicu” (lek na cukrzycę stosowany do szybkiego zbijania wagi).

Cała sprawa zaczęła się od wypowiedzi Joe na podcaście “Joe and Jada”, gdzie raper z Bronksu po raz pierwszy publicznie opowiedział historię rzekomego zajścia sprzed lat. Joe twierdził, że doszło do niego w Chicago, po jednym z festiwali, w czasie gdy konflikt między Terror Squad a ekipą G-Unit był w szczytowej fazie. Według jego relacji Buck miał próbować go „ustawić”, Joe rzucił w jego stronę butelką z wodą i wyzwał go na konfrontację, po czym – jak stwierdził – jego ludzie mieli spuścić Buckowi lanie. – Nigdy wcześniej nikomu tej historii nie opowiadałem – mówił Joe w podcaście.

Diss na bicie G Herbo jest jasnym sygnałem, że Buck nie traktuje tej historii jak żartu, tylko jak bezczelne przeinaczanie faktów i próbę budowania sensacji po latach.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Kizo testuje jedzenie z Bandurą i Mario

Raper pojawił się gościnnie na kanale „Na Hapsa”.

Opublikowany

 

Przez

kizo

Bandura i Mario ze SP. ZOO założyli wspólny kanał z kontentem jedzeniowym. W najnowszym odcinku pojawił się Kizo.

Na kanale „Na Hapsa” Bandura i Mario testują jarmark bożonarodzeniowy w Gdańsku, więc naturalnie gościnnie pojawił się Kizo ze swoją ekipą MTS. Raperzy testują typowe dla tego typu miejsc przekąski: kiełbasy, pierogi czy oscypki.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: