Wywiad
RAHIM ODPOWIADA NA WASZE PYTANIA – GLAMRAP.PL
Jakiś czas temu mieliście możliwość zadawania pytań Rahimowi, który już za chwilę wyda wspólnie z Fokusem drugą płytę pod szyldem Pokahontaz „Rekontakt”.
Dzisiaj prezentujemy wywiad złożony z ponad 20 najciekawszych pytań.
Szaman: Sądzisz że po tylu latach wciąż masz coś do zaoferowania słuchaczom?
Rahim: Gdybym sądził inaczej to nie robiłbym tej muzyki, a tego co robię nie popieraliby ludzie. Proste.
Janusz Pytong: Co myślisz o ostatnich polskich beefach? Czy popierasz ten rodzaj rozwiązywania rapowych konfliktów?
Rahim: Szczerze, to nawet nie wiem kto ma co do kogo?! Nie interesuje mnie taki klimat, bo nie widzę nic ciekawego w taniej sensacji.
Kamil Grzywacz: Czy na Rekontakcie usłyszymy taki Pokahontaz jaki jest dobrze znany słuchaczom, czy może usłyszymy jego nowe oblicze ?
Rahim: Wydaje nam się, że to tak de facto kontinuum tego co pokazaliśmy na Recepturze. Można powiedzieć ewolucja naszych dotychczasowych dokonań. Mamy nadzieję, że nieco zaskoczymy rodzimą scenę.
Sos czostkowy: Nadchodzące płyty z MaxFlo to…?
Rahim: ..m.in. BOB ONE, BUKA, EMILYROSE oraz BU.
Wieprz: Czy będzie reedycja Receptury?
Rahim: Tak. Planujemy ją wykonać w okolicach premiery nowego albumu. Zdajemy sobie sprawę z cen na rynku wtórnym tego krążka.
Jan Komuzykant: Co sądzisz o filmie „Jesteś Bogiem”(dobre i złe strony)?
Rahim: Mnie się film podoba. Póki co oglądałem go w towarzystwie dużych emocji, więc raczej ciężko o „suchą” i obiektywną ocenę. Myślę, że po nadchodzących pokazach premierowych będę mógł szerzej się wypowiedzieć.
Murzynka: Ostatnio wytwórnie płytowe mają w zwyczaju przyjmować w swoje szeregi nowych reprezentantów. Czy w najbliższym czasie pod skrzydłami MaxFlo również pojawią się kolejni, nowi wykonawcy?
Rahim: Nam ta dewiza towarzyszy od samego początku. Przez wakacje zebraliśmy kilkaset demówek pod kątem planowanego na koniec roku przeglądu najciekawszych składów, który nazwaliśmy MaxFloJam (więcej na stronie: maxflo.pl/maxflojam). Mam nadzieję, że znajdą się jakieś ciekawe osobistości.
Slimka: Jak idą pracę nad Pokahontaz 2?
Rahim: Prace chylą się ku końcowi. Mamy nagranych kilkanaście utworów, które Bambus oskreczowuje, a DiNO aranżuje. Została akcja z miksem materiału i w zasadzie koniec.
Donatałkę: Czy masz jeszcze w planach jakąś współpracę z L.U.C’em?
Rahim: Na ten moment nie mam tego w planach, jednak nie wykluczam potencjalnej współpracy w przyszłości.
PaSeJan: Jesteś już tyle lat na scenie. Czy jest jeszcze jakiś raper w Polsce z którym chciałbyś coś nagrać? Czy może już nagrałeś ze wszystkimi z którymi chciałeś?
Rahim: Ten z którym chciałem nagrać najbardziej będzie na Rekontakcie. Kiedyś na pewno nagram album Rahim Plus … i tam zaproszę większość artystów, których szanuję i jaram się tym co robią.
Loki: Czy kiedy byłeś mały myślałeś o tym żeby zostać raperem? Czy było to twoje marzenie ?
Rahim: Zdecydowanie nie. Nigdy nie chciałem być raperem. W młodzieńczych latach chciałem być programistą i pracować z komputerami. W sumie to drugie zostało, a pierwszemu dałem spokój, kiedy poznałem swą pasję – muzykę rap.
Primoo: Jaki jesteś twój pogląd na młode talenty i wciągnięcie ich w ten większy świat muzyki?
Rahim: Najlepszą odpowiedzią będzie spojrzenie na takie postaci jak GrubSon, czy Buka. To właśnie byli debiutanci, których z MaxFlo „wprowadziliśmy” na rynek. A po ich rosnących sukcesach można powiedzieć, że wybór był trafiony i jak najbardziej ma to sens.
Nero: Co sądzisz o koncepcji sprzedawania swoich kawałków wyłącznie przez internet, bez udziału wytwórni, zarówno „popakowanych” w albumy, jak i w sprzedaży detalicznej (po 1 piosence), gdzie utwór kosztuje np. 80gr, a cały album jest tańszy niż suma utworów? Jak myślisz, czy mogłoby się to udać i czy słuchacze częściej kupowaliby muzykę niż ściągali ją za darmo?
Rahim: To bardzo ciężkie pytanie. Niby sprzedaż plików cyfrowych ma być odpowiedzią na drastyczny spadek sprzedaży tradycyjnych nośników. Jednak jak pokazuje rzeczywistość płatne mp3 nie robią furory, a już na pewno nie eliminują potrzeby tłoczenia płyt. Moim zdaniem sednem sprawy jest mentalność słuchacza. Jeśli szanuje artystę, bądź jego muzykę, powinien ją nabyć, aby ów szacunek wyrazić. Na szczęście mamy polskie ceny, które wychodzą naprzeciw polskim zarobkom. Sądzę iż 1zł/kawałek, czy naście zł za cyfrowy album jest naprawdę ok. Natomiast cena płyty jest obecnie niższa o ceny gieta;)
Łukasz: Dawno temu tworzyłeś skład 3 X KLAN. Czy nie myślałeś wraz z dawnymi kolegami o reanimowaniu go?
Rahim: Rozmawiałem kiedyś z Bakiem na ten temat. Ja nie/stety jestem średnim fanem odgrzewania starych tematów celem kreowania na nie popytu. Wolę to co teraz i zaraz, a nie to co było. Obecnie mam mega zajawkę na Pokahontaz oraz co najmniej kilka pomysłów na kolejne albumy. Nie ma w nich tak odległej przeszłości.
Top: Czy czujesz się już całkiem spełniony muzycznie czy jednak jeszcze dążysz do tego ?
Rahim: Pewne jest to że robię to co kocham i w sposób jaki czuję. Wiem, że sporo dołożyłem do historii polskiego rapu, ale z drugiej strony wciąż generuje nowe pomysły i czuję, że jeszcze wiele przede mną. Jeśli nawet kiedyś pójdę na hip hopową emeryturę, to na pewno będę ingerował w pozytywny rozwój naszej sceny.
Nero: Co sądzisz o raperach pochodzących ze wsi? Czy taki raper jest gorszy od rapera z miasta, na tym samym poziomie?
Rahim: To tak jak byś mnie zapytał czy człowiek z prowincji jest gorszy od tego z metropolii. Odpowiedź brzmi – w żadnym wypadku! Na pewno ktoś odcięty od mediów, sponsorów, wytwórni, etc ma nieco trudniej, niż żyjący bliżej źródełka. No ale to nasze wnętrze i to prezentujemy jest naszą wizytówką, a nie pochodzenie.
KRuPnik: Chciałbym wiedzieć co w tym wieku jest dla rapera głównym natchnieniem i jak bardzo zmieniło się twoje spojrzenie na świat od czasów produkcji Kinematografii do teraz.
Rahim: Natchnienie od lat czerpie z tego samego źródła. Jest nim otoczenie oraz przemyślenia. Pod tym względem nie zmieniło się u mnie nic. Inaczej ma się sprawa spojrzenia na świat. Jestem o 12 lat starszy i mam zdecydowanie bardziej stabilny umysł niż w latach młodzieńczego szaleństwa. Do tego zacząłem cenić sobie spokój, o który coraz ciężej w dorosłym życiu.
SiwyDym: W pewnym wywiadzie Krzysztof Kozak powiedział, że przez pewien czas współpracował z Paktofoniką. Jak ten przypadek się potoczył?
Rahim: W sumie to za sprawą Kozaka powstały w studio 3 pierwsze kawałki, które drogą pantoflową okrążyły cały kraj. Po tych utworach otworzyły się drzwi dla PFK. Można zatem rzec, że Krzysztof odegrał małą, aczkolwiek znaczącą, rolę w naszej karierze.
Erwin: Planujesz poszerzenie organizacji w jakiś sposób, tak jak poprzednio utworzenie Maxfloplay. Będzie „Podaj Dalej 3”?
Rahim: Mam nadzieję, że rozwój MaxFlo będzie procesem ciągłym. Mamy w planach różne ruchy rozwojowe, ale nie lubię rozmawiać o mrzonkach. Wolę obwieszczać dokonane fakty. Jeśli chodzi o Podaj Dalej to zdecydowanie zamierzamy kontynuować naszą ideę i pokazywać artystów zarówno znanych, jak i tych wschodzących.
Sernik: Czy na dzień dzisiejszy w polskiej kulturze hip-hop jak i w samym rapie jest coś, co Cię irytuje, zniesmacza i chciałbyś to z całą pewnością zmienić.
Rahim: Tak z perspektywy lat i obserwacji sceny hip hop irytuje mnie jedna rzecz – cwaniactwo. Nie lubię tego w życiu, a już tym bardziej w muzyce. Jeśli ktoś jest dobry to docenią go bez zbędnej otoczki i pokazywania, że jest się lepszym. „Gwiazdy” to też ludzie, a ludzie w moich oczach są równi.
Zbyszek: Jak się czujesz z tym faktem, że obecnie jest kręcony film, w którym Twoja osoba jest jednym z głównych bohaterów? Nie czujesz pewnego rodzaju brzemienia ciążącego nad Tobą? Nie boisz się, że ksywka „Rahim” będzie kojarzona odtąd tylko z filmem, nie zaś z Twoją muzyką?
Rahim: Heh. Znów pojawia się syndrom Frodo, czyli przytaczanego przeze mnie przypadku identyfikacji osoby z jedną, utrwaloną w świadomości, rolą. Dotychczas byłem Rahimem z Paktofoniki, za chwilę będę Rahimem z filmu. Na szczęście mam jeszcze świadomych słuchaczy, którzy pewnie pomogą przetrwać Rahimowi, którym jestem cały czas.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Rabo: „Wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół” – wywiad
Rozmawiamy z raperem, który nagrał płytę inspirowaną znanymi bajkami.
W ubiegłą sobotę ukazał się album Rabo „Życie to nie bajka”. To twórca znanego kanału związanego z filmami animowanymi Disneya, Pixara i DreamWorks. Mieliśmy okazję porozmawiać z byłym dziennikarzem programu „Uwaga!” na temat jego projektu.
Polećmy klasykiem na początek – jak zaczęła się Twoja przygoda z rapem?
Cóż… okres, gdy miałem 9 lat i kolega przyniósł do szkoły Grupę Operacyjną pozwolę sobie pominąć (śmiech). Oficjalnie wszystko zaczęło się rok później, gdy ojczym pożyczył mi swoją empetrójkę, bym się nie nudził w autokarze podczas wycieczki szkolnej. Znajdowała się tam „Droga” od Hemp Gru, którą momentalnie się zachwyciłem. Potem już poszło. Ogólnie jestem z pokolenia dzieciaków, dla których rap był jak łyk świeżego powietrza w świecie przepełnionym smogiem. Gdybym na pewnym etapie nastoletniego życia nie usłyszał, że „Damy radę”, to nie wiem, czy bym dał. Gdybym nie podśpiewywał sobie, że „Bierzemy sprawy w swoje ręce” albo że „Każdą porażkę obracam w sukces”, to też pewnie wszystko wyglądałoby inaczej. Nie bez powodu czasem żartuję sobie, że wychowali mnie mama, tata i Wojtek Sokół (śmiech). I coś w tym jest.
A skąd pomysł, by samemu zacząć rapować?
Od zawsze marzyłem, by być częścią tej kultury. Przez wiele lat prowadziłem kanał na YouTube, gdzie opowiadałem o różnych ciekawostkach, szokujących teoriach i absurdach związanych z filmami animowanymi, głównie ze stajni Disneya, Pixara i DreamWorks i gdy przekroczyłem magiczną barierę 100 000 subów, chciałem przygotować dla widzów coś specjalnego. Uznałem wtedy, że to dobra okazja, by zadebiutować i tak powstał utwór „Sto tysięcy powodów”. Odbiór był pozytywny, więc zacząłem doskonalić swój warsztat i dziś, po 5 latach od tamtego wydarzenia, myślę, że rozwinąłem się już na tyle, by przedstawić się szerszemu gronu słuchaczy.
No właśnie, niedawno do sieci trafiła Twoja EPka „Życie to nie bajka”, oparta na ciekawym patencie. Opowiedz o tym.
Od jakiegoś czasu kiełkował mi w głowie pomysł na płytę związaną z tym, czym zajmowałem się na co dzień. W końcu postanowiłem się za to zabrać i efektem tego jest album inspirowany znanymi animacjami, takimi jak „Toy Story”, „Auta” czy „Król Lew”. Bajki te stanowiły jednak jedynie punkt wyjścia do opowiadanych historii, dzięki czemu mogłem zgrabnie połączyć moje osobiste przeżycia z fabułą wspomnianych filmów. Przykładowo w utworze „Simba” opowiedziałem o swojej drodze do sukcesu, która ciągle trwa, niestety (śmiech). Refren oparłem na słynnej frazie Mufasy „Kiedyś to wszystko będzie Twoje”, którą kojarzy niemal każdy, a której, co ciekawe, Mufasa nigdy do Simby nie wypowiedział. Taki bajkowy efekt Mandeli.
Tu, gdzie jestem, konsekwentnie rządzi prawo dżungli
Walczę mężnie, bo lwie serce w mojej piersi dudni
Wygram ze złem, wsparcie wielkie mam od wiernych kumpli
Dzieło zwieńczę happy endem, będą ze mnie dumni!
Zanim jednak zdecydowałeś się wrócić do ksywki Rabo, wydałeś dwie EP-ki pod innym pseudonimem na osobnym kanale, którego prawie nikt nie zna.
I całe szczęście (śmiech). Faktycznie, w 2020 roku postanowiłem wypuścić pierwszą EP-kę, ale czułem podskórnie, że mimo iż teraz wydaje mi się to cudowne, to za parę lat zapewne będę wolał o tym zapomnieć. I faktycznie – dziś, gdy patrzę na swoje poprzednie projekty, na czele z tym starszym, to widzę, jak wiele rzeczy mógłbym zrobić lepiej. Ale cóż – chyba właśnie na tym polega rozwój. Ostatecznie dobrze mi zrobiło te parę lat w takim klasycznym podziemiu – miałem czas, by spokojnie progresować, a jednocześnie mało kto musiał być tego świadkiem (śmiech).
To teraz trochę z innej beczki – jak YouTuber trafia do redakcji Uwagi! TVN?
Faktycznie, jest to historia dość oryginalna. Niecałe 2 lata temu przechodziłem najgorszy okres mojego życia. To było chwilę po wypuszczeniu EPki „To The Ground”, która zresztą odzwierciedla ówczesny stan mojej psychiki. Z przyczyn niezależnych ode mnie, musiałem odejść jakiś czas wcześniej z YouTube’a, co wywróciło moje życie do góry nogami. Moim planem ₿ na życie był wtedy rynek kryptowalut, który jednak dał mi wielką lekcję pokory i plany bycia kryptomilionerem musiałem odłożyć na później. Ostatecznie znalazłem się w sytuacji, w której byłem bezrobotny, samotny i bez perspektyw. Wysłałem CV do wielu firm, by zaczepić się gdziekolwiek. Odpowiedziały mi dwie – jakieś Call Center i… McDonald’s (śmiech). Wybrałem pracę na słuchawce i – jak się potem okazało – ta jedna decyzja odmieniła moje życie.
Dlaczego? I jak to się łączy z pracą dziennikarza?
Już tłumaczę. W wielkim skrócie firma, w której zacząłem pracować, okazała się być jedną wielką kuźnią oszustów i prężnie działającą machiną okradającą starszych i schorowanych ludzi na grube miliony złotych. Gdy tylko zrozumiałem, w czym biorę udział, chciałem się zwolnić, ale ostatecznie tego nie zrobiłem. Uznałem, że więcej zdziałam, jeśli zostanę tam przez pewien czas, przemęczę się i zdobędę jak najwięcej dowodów na to, co tam się wyprawia. Ostatecznie wyszło lepiej, niż przypuszczałem. Odezwałem się do redakcji Uwagi! opisując całą sprawę i dostarczając im materiały. Podjęli temat i wspólnie zrealizowaliśmy 5-częściowy cykl reportaży o tytule „Szatańska Loża VIP”. Efekt był taki, że po pierwsze – złodziejska firma upadła, po drugie – wielu osobom odpowiedzialnym za ten niemoralny proceder postawiono zarzuty, a po trzecie – dostrzeżono we mnie potencjał i zaproszono do redakcji na staż. Reszta jest już historią. Szaloną, jak całe moje życie.
W takim razie gratuluję, dobra robota.
Dzięki. Swoją drogą na mojej najnowszej EP-ce nawiązuję do tych zdarzeń w kawałku „Pinokio”. Utwór ogólnie opowiada o poczuciu wyobcowania wśród rówieśników, o byciu niepasującym elementem układanki, ale także o potrzebie osiągnięcia wielkiego sukcesu, by mój Gepetto był ze mnie dumny i by nigdy mu niczego nie zabrakło. Myślę, że metafora jest zrozumiała dla wszystkich. Za to sama końcówka drugiej zwrotki jest właśnie o wspomnianej chwilę wcześniej historii. Pamiętam, że wszyscy przestrzegali mnie, bym się w to nie pakował, bo może stać mi się krzywda. Ja jednak miałem przekonanie, że w takich sytuacjach należy działać, nie bacząc na konsekwencje. I tak też zrobiłem. Na razie wszystko ze mną w porządku i mam nadzieję, że tak zostanie. A jeśli nie, to przynajmniej pozostanie po mnie muzyka.
Będę bronił starszych oraz kobiet, cóż
Nawet jak przypłacę to niejedną blizną
Nie chcę być prawdziwym chłopcem już
Od kiedy zostałem prawdziwym mężczyzną
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Małpa: „Moja żona ma tatuaż z okładką płyty Łony” – wywiad
W rozmowie z Małpą padają także ksywki Otschodzi i Lil Konona.
Z okazji pojawienia się na rynku winylowej wersji kultowego albumu „Kilka numerów o czymś”, spotkaliśmy się z Małpą z Warszawie, żeby porozmawiać o jego debiucie, który w większości został napisany we Włoszech.
Chociaż Małpa nigdy tego nie ujawniał, nasza redakcyjna koleżanka opowiedziała podczas rozmowy pewną anegdotę związaną z żoną rapera, która posiada tatuaż z Łoną. – Ma kilka rapowych tatuaży – przyznał raper w rozmowie z Luizą Di Felici. Więcej na ten temat w poniższej rozmowie.
Poruszone wątki w wywiadzie:
- „Kilka numerów o czymś” powstało we Włoszech na Erasmusie.
- Czy Małpa inspirował się włoskimi artystami?
- Lil Konon i jego zakola
- Otsochodzi kupuje winyl za 12 tys. zł
- Praca na stacji benzynowej
- Dlaczego Małpa zniknął na 6 lat?
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Feno: „Young Leosia i Bambi to grzeczna muzyka, która trafia do dzieci” – wywiad
Jak i kiedy modli się Edzio, Pikers GOAT, Grande Connection i monetyzacja konfliktów freakfightami.
Nasza rozmowa z Feno to przede wszystkim tematy rapowe. Czy kobiecy rap w Polsce jest dobry? Tutaj raper wspomina o Bambi, Young Leosi i Oliwce Brazil.
– Mamy Young Leosię i Bambi. To są takie najpotężniejsze postacie. To jest taka grzeczna muzyka, która trafia do dzieci. Sanah i Julka Żugaj to ten sam case – mówi Feno w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
– Mi rap się kojarzy z lekkim sk***ysyństwem. I takiej damskiej postaci jak Cardi B nie ma. No jest Oliwka i ma te skillsy, ale ewidentnie też jakieś problemy wizerunkowe. Żyjemy w post katolickim kraju, w którym nie ma akceptacji na jakieś jechanie w stylu Oliwki Brazil i obciąganie ku**sów – dodaje.
W rozmowie ponadto:
- Feno spotyka dwie małe dziewczynki, które są fankami Bambi
- Co myśli o Grande Connection
- Jak i kiedy modli się Edzio
- Kacper HTA i monetyzacja konfliktu freakfightami
- 10 tys. pomysłów Sebastiana Fabijańskiego
- Pikers to GOAT
- Najbardziej klimatyczny festiwal rapowy
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Mamy dość technicznego rapu? Koro: „Eripe, Tomb czy Golin wyczerpali tę formułę” – wywiad
Koro mówi o Young Leosi, Bambi, Grande Connection, Szpaku, White Widow i Taazym.
Podczas naszej rozmowy z Koro poruszyliśmy ciekawy wątek kalkulacji i warsztatu w polskim rapie. Czy w dzisiejszych czasach odbiorcy nie chcą słuchać już przekminionych wersów czy liczyć podwójnych i potrójnych rymów?
Koro „To nie rap się zmienia”
Jak twierdzi Koro, to nie rap się zmienia. – To raperzy zaczęli robić inny rodzaj muzyki. To nie chodzi o to, że rap się rozwija, bo on ma proste korzenie i prostą definicję, tylko ludzie otwierają się na coraz więcej rzeczy. W każdą stronę ta granica się przesuwa – mówi Koro w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl.
Nie chcemy już słuchać rapu dobrego warsztatowo?
W większości wypadków rap odbił w stronę popu, śpiewanych refrenów i autotune’a. Bardzo nieliczni robią jeszcze rap stawiający na technikę.
– Dzisiaj młodzi raperzy nie muszą być dobrzy warsztatowo. Tacy gracze jak Eripe, Tomb, Quebo, Golin i jeszcze mógłbym wymienić parę ksywek, wyczerpali na tyle tę formułę, że ludzie mają dość. Żyjemy w takich czasach TikTokowych i przebodźcowanych, że ta muzyka ma być takim głaskaniem psychiki, żeby się wyluzować, a nie rozkminiać o co chodziło – twierdzi Koro. Czy to dobrze czy źle? Wśród fanów możemy dostrzec dwa główne obozy. Pierwszy, który krytykuje większość rzeczy wychodzących od młodych twórców i drugi, który jest zafascynowany każdym kawałkiem, którego głównym zadaniem jest wpaść w viral i największą rotację.
W poniższej rozmowie poruszyliśmy takie wątki jak: Young Leosia i Bambi nagrywają w szafie, działalność Grande Connection, dissy i beefy się nie kalkulują, konflikt Szpaka i White Widow, Taazy objawieniem freakfightów, co z walką na Fame MMA, a także, kiedy nowa płyta.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Wywiad
Pueblos (Bitwa o Południe): „Żyję z freestyle’u, to moje główne źródło utrzymania” – wywiad
Rozmawiamy z organizatorem Bitwy o Południe.
Wybraliśmy się na BOP9, gdzie mieliśmy zrobić relacje z wydarzenia, ale jak to z freestylem – zamiast relacji przeprowadziliśmy kilka mocnych wywiadów. Na pierwszy ogień rozmowa z Pueblosem – organizatorem Bitwy o Południe.
– Randomowi ludzie boją się BOP-u i boją się wystąpić. Wiedzą, że można się bardzo łatwo zbłaźnić, jak np. wchodzący teraz bez koszulki Syn Młynarza z flagą Kiribati – mówi w rozmowie z Oskarem Brzostowskim dla GlamRap.pl Pueblos.
Organizator Bitwy o Południe ujawnił przed naszymi kamerami m.in., że jako jedna z nielicznych osób, a może nawet jedyna utrzymuje się z organizowania bitew freestyle’owych. – To moje główne źródło utrzymania – przyznaje.
Z Pueblosem porozmawialiśmy m.in. o aktualnej sytuacji BOP-u i WBW i najbardziej przyszłościowych zawodnikach, którzy jeszcze namieszają we freestyle’u.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
Tym razem przed naszymi kamerami zasiadł Sarius, z którym w ponad godzinnym wywiadzie poruszyliśmy mnóstwo tematów, także ten jeden z najbardziej grzejących, czyli niesnaski z Żabsonem.
Kilka tygodni temu między Sariusem z Żabsonem doszło do małego konfliktu, który miał zostać nie do końca zrozumiany przez słuchaczy. Sarius zdecydował się szczegółowo opisać, o co chodziło i dlaczego Żabson miał u niego dług.
Ponadto szef Antihype ujawnił, czy żałuje, że sytuacja z Gibbsem lub Deysem tak się potoczyły.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl
-
News3 dni temu
Gangster, który pobił Wilka z Hemp Gru, opowiedział o tym przed kamerą
-
teledysk3 dni temu
Oliwka Brazil: „Dziewczyny z branży mają chcice jak zwierzęta”
-
News4 dni temu
Dlaczego Suja nie pracuje? Znamy odpowiedź
-
News1 dzień temu
Ostatni koncert Quebonafide – wyciekła dokładna data
-
News3 dni temu
Bambi w dwa lata została rap superstar. Przegoniła nawet swoją szefową
-
News4 dni temu
Onet pisze o Jongmenie ukrywającym się w Dubaju przed polską policją
-
News4 dni temu
„Hip-hop umarł” – twierdzi znany polski producent
-
News2 dni temu
Bonus RPK: „Na tym mikrofonie Gabi nagrała diss na Chadę”