Recenzja
RECENZJA: B.R.O – „Next Level 2”

Czasem mam wrażenie, że żyję w innym świecie. Kiedy dotarła do mnie wiadomość o złotej płycie B.R.O, zastanawiałem się czy poznam kiedyś chociaż jeden procent tych ludzi, którzy są w stanie zapłacić za słuchanie nijakiego gościa który spełnił teen dream o zostaniu raperem. Ale może jednak coś się zmieniło – marzyłem – może w końcu nadszedł progres, na który parę numerów nawet wskazywało. Pff, a skąd.
Od początku. Pierwsze co się na tej płycie dzieje to kop na pysk słuchacza. Pianinkiem. Przez chwilę się zastanawiałem czy nie wejdzie zaraz jakiś Konus WC z wersami ‘fałszywe gówno jebać’. Okazuje się jednak, że ulica stworzyła Rockefellera, który – uwaga, nowość – kiedyś był zapatrzony w idoli a teraz jest taki jak oni. Przyznaje się, że Tede uważa że go zawiódł, co absolutnie nie powinno nikogo dziwić, przy okazji dowiadujemy się jak to fajnie kiedy starsi koledzy którzy robią hip-hop Cię propsują – żyć nie umierać, tylko kogo ma to interesować. Wisienką na torcie tego przesłabego numeru jest podręcznikowy błąd osoby która nie czyta więcej niż paski w Gazecie Wyborczej – ‘nic już nie będzie takie same’. Byle do ryma. Racy robi się przykro.
B.R.O nie próbuje być skromny, co absolutnie rozumiem przy takiej znajomości łaciny. ‘Perpetuum Mobile’, ‘Infinitum’ (jako tytuł utworu napisane swagersko przez ‘v’ zamiast ‘u’, a jak), ‘Carpe Diem’. Wygląda jak dziesiątki książek i lata praktyki. Pierwszy z utworów uhonorowanych najpopularniejszym z martwych języków, ‘Perpetuum Mobile’, został zjedzony przez jeden hasztag Tomba wykorzystujący te słowa. Mimo to, jest to już nieporównywalnie lepsze w stosunku do ‘Pamiętam’, które jest najgorszym numerem jaki słyszałem w tym roku (a raczej było, potem postanowiłem że muszę przesłuchać płytę do końca), w braggowej konwencji B.R.O. nie jest przepaskudny jak w numerach motywacyjnych/autobiograficznych/życiowych (nie skreślaj niczego, wszystko jest potrzebne), tylko po prostu zły, a w najlepszych momentach nawet nijaki. Gdzieś tam trafi się jakiś niegłupi hasztag, gdzie indziej miła gra słowna, ale to dalej bije plastikiem na kilometr. Oczywiście to wszystko z nawet niezłym flow i dobrą techniką (ale opartą na banalnych rymach), ale nie oszukujmy się, to jak polewać gówno karmelem. Na dobrą sprawę ten akapit można potraktować jako podsumownie wszystkich braggowych numerów na płycie, ponieważ nie różnią się one absolutnie niczym. Niczym.
Naleciałości z disco-polo są absolutnie przerażające, nie mam dosłownie żadnego problemu z wyobrażeniem sobie tego jako materiału koncertowego i mimo, że istnieją ludzie z wielką wiedzą muzyczną którzy potrafią znaleźć niejeden pozytyw w tym gatunku (vide Łukasz Łachecki), najczęstsze zabiegi z nim związane, budzą w większości ludzi odrazę i odruchy wymiotne, szczególnie implementowane w taki sposób jak tutaj. Utwór ‘Jutro’ to najzwyczajniejsze w świecie plucie w twarz słuchacza z okrzykiem: ‘zlizuj jak mnie kochasz’, ‘Co Jest Ważne' puszczone w radiu, nie wiem kurwa, RMF FM, wyróżniałoby się na minus, ‘Niepamięć’ byle słomożerca typu Viper nagrałby z większą werwą i dawką emocji.
Dobra, teraz czas na plot-twist roku. W ostatnim numerze B.R.O używa metafory, bo wydaje się że nawija o kobiecie, a to tak naprawdę o muzyce. Jeszcze zbieram szczękę z podłogi. W ‘Windzie’ za to rapuje o zamachu na pisanie bzdur. Oznaczałoby to, że jest on terrorystą-kamikaze, ponieważ lirycznie ta płyta przypomina okładanie słuchacza po twarzy kupą w torebce. Niby nie powinno nic na tobie zostać, ale i tak nigdy nie byłeś bardziej obrzydzony. ‘Chyba Mnie Znasz’, to kolejna taka sama historia o miłości, śpiewaj to kobiecie pod oknem, na pewno będzie poruszona. Mi tylko powieki opadły, bałem się że na zawsze. Swoimi featuringami uraczyli (zakładając, że to słowo ma rzeczywiście coś wspólnego z rakiem) nas tacy pionierzy muzyki rap jak Khomator, który co prawda nie nawija w naszym języku, ale można wyłapać wulgaryzmy, które przeciętnego odbiorcę tego albumu zadowolą, Grizzlee którego prawdopodobnie znacie, a jak nie znacie to znaczy, że pozostał wam jeszcze zwierzęcy instynkt pozwalający uniknąć zagrożenia, Keddi który ma dwa ‘d’ w ksywie, które wyjaśniają wszystko (tak poważnie, to ‘Studio’ jest jedynym numerem przy którym nie miałem ochoty niczego niszczyć, ale nie wiem czy ma to jakiekolwiek znaczenie), Bezczel o którym za chwilę i jakieś śpiewaki Mateusz Dembek oraz Monika Kazayaka, w zalewie rapowych ‘piosenkarek’ niyaka.
Nie wiem kto doradził B.R.O, że powinien sam stworzyć bity, ale koleś jest absolutnym mistrzem prowokacji, gdzieś na poziomie tej stojącej za Klocuchem. Pianinko towarzyszy w prawie chyba każdym utworze, co jest oczywiste ponieważ gitara to rock i metal i ble, skrzypce to za ciężkie ja nie umiem jazz nie moja bajka truskul po co mi to, a na pianinku (oczywiście mówię o takich melodiach jakich się trzyma bohater tekstu) w dwa tygodnie się nauczy w następne dwa napisze teksty a potem szybciutko nagra i puści. Jak zrobić, tak żeby się nie narobić.
To co pozwoliło mi przetrwać do końca CD (a potem odtworzyć jeszcze parę razy poszczególne numery, brr, ale podobno za drugim razem to już nie błąd, tylko wybór) to zadowalająca technika, dość przyjemna barwa głosu i dziennikarski obowiązek. W każdym innym wypadku mógłbym zostać poważnie ranny i być może nawet otrzymać jakiś medal i rubrykę w wiadomościach, albo nawet nagrodę Pultizera w kategorii ‘Public Service’. O śpiewaniu w wykonaniu B.R.O mógłbym się rozpisywać godzinami, albo po prostu wstawić emotkę ‘XD’. Chyba zdecyduję się na drugie rozwiązanie, bo przy pierwszym musiałbym do niektórych numerów jeszcze parokrotnie wracać. Bardzo dobrze podsumowywać płytę może fakt, że najlepszym na niej momentem jest zwrotka Bezczela. Tak, tego Bezczela. Albo już powoli tracę kontakt z rzeczywistością, to także jest możliwe. Co poza tym jest godne, ekhm, pochwały? Promocja UrbanRec, od biedy flow, technika i barwa głosu. Poza tym każdy aspekt tej płyty sprawia, że siadam i zaczynam myśleć, czemu nie poświęciłem tego czasu na rzucanie kijem o ścianę, albo deptanie po szkle.
To bardzo przygnębiające w swojej marności wydawnictwo. Momentami było mi po prostu smutno, że życie może być tak bardzo nijakie, gdy takie coś stanowi do niego soundtrack. Wersy o płonących majkach które nie były oryginalne kiedy Rakim jako nastolatek się włamywał do studiów nagraniowych, bity na schematach którym łeb ucinał jeszcze DJ Premier, a zarazem te z których czerpią tak ambitne zespoły jak Weekend czy Cliver. Muzyka bez grama sztuki, bez grama inwencji, bez grama siebie. Rap robiony po to, żeby być rapem, żeby ktoś słuchał, żeby ktoś kupował. Nie dla wyższych celów, pokonania barier, a mimo to nie mogę do tego dojść – czy robiony dla ludu, który przecież nie powinien być w stanie tego słuchać, czy siebie, co byłoby jeszcze gorsze, ponieważ nieporozumieniem jest być dumnym z muzyki która leży w głębokim rowie, a i do pieniędzy można dojść w mniej poniżający sposób, na przykład poprzez zapładnianie szympansic w zoo. B.R.O jako raper jest wart o wiele mniej niż Chada, który jest w stanie zbudować średnio inteligentnym dzieciom bez szans na jakąkolwiek edukację kręgosłup moralny, jest wart o wiele mniej niż Sitek który na tle tego niezasłużonego szumu wyróżnia się czymś innym niż fryzura, jest wart niewiele więcej niż Verba. Szerzenie szczeniackiego podejścia do życia i brak jakichkolwiek zasad, wyraźnej osobowości. Obawiam się, że jest to nie tylko obraz tego jak nie powinien wyglądać hip-hop, ale także tego jak wygląda w tej chwili po prostu polska młodzież. Żadnych poglądów, wierzeń, zainteresowań i przeżyć. No cóż, przynajmniej są szczęśliwi.
Koniec. Usuwam scrobble z Last.fm bo wstyd. Jeśli tego nie słuchasz – nigdy nie zaczniesz, jeśli słuchasz – wyrośniesz. Obiecuję Ci to. W tym roku lepiej spraw sobie inny krążek, nawet kurwa hokejowy.

-
News3 dni temu
Co słychać u Wujka Samo Zło? „Sprzedaje na ulicy książki, by opłacić rachunki”
-
News5 dni temu
Grande odpowiada Kacprowi HTA: „Gangsta udaje ofiarę”
-
News9 godzin temu
Grande Connection zdissowany!
-
News3 dni temu
Drogie bluzy Maty krytykuje też Peja
-
News2 dni temu
Oliwka Brazil i Warner oskarżeni o kradzież przez Remika z MyMusic
-
News2 dni temu
GSP odciął się od Petera Gang PP. „Papiery są na niego”
-
teledysk4 dni temu
OKI: „Odrzuciłem coś za milion jak Quebo i Peja”
-
News3 dni temu
VNM z ważnym komunikatem, który może dotyczyć każdego z nas
zajmij sie baranie lepiej hodowla jedwabników a nie recenzja plyt,bo znasz sie jak wilk na gwiazdach.W calym swoim zyciu nie slyszalem tak jednostronnej i brzmiacej jak na zamówienie recenzji plyty.Rozumiem ,ze ktos ci zaplacil abys go zrównal z ziemia nie pozdrawiam
kto to kurwa pisal…. co za idiotyzmy.
do działu disco polo z tym łakiem
PIERWSZY JEBAC PENERA
KOKOLECZE TO LAMUS KTOREMU PSYCHA SIADLA PRZEZ TO ZE JEGO STARA TO…
PEWNIE SPRAWDZE Z CIEKAWOSCI
ZAGADKA CO TO ZA „RAPER”??
GIBRY NIE ZNAJO
[img]https://www.tvdisco.pl/pub/uploadimages/gtx/1350404402_bilde.jpg[/img]
[quote name=”loooooooooooooooooo”]KOKOLECZE TO LAMUS KTOREMU PSYCHA SIADLA PRZEZ TO ZE JEGO STARA TO…[/quote]
BUCZER?
[quote name=”loooooooooooooooooo”]KOKOLECZE TO LAMUS KTOREMU PSYCHA SIADLA PRZEZ TO ZE JEGO STARA TO…[/quote]
Kobra?
Jeśli tego nie słuchasz – nigdy nie zaczniesz, jeśli słuchasz – wyrośniesz. Obiecuję Ci to. W tym roku lepiej spraw sobie inny krążek, nawet kurwa hokejowy.
NAGRYWASZ RAP? CHCESZ ZNALEŚĆ SIĘ NA SKŁADAKU ZE SPORYM NAKŁADEM?
A MOŻE I NAGRAĆ ZA FRIKO KLIP?
DO DZIEŁA:
http://www.facebook.com/planetarapu/posts/699585700170063
Jak dla mnie BRO jest zajebistym raperem, jaram sie jego tworczoscia, slychac i widac ze gosc duzo przezyl i ma cos ciekawego do przekazania, nie zgadzam sie z recenzja, jaram sie chlopaczyna! Pozdro BRO, pozdro chlopaki !
ty @up błagam powiedz że to prowo xD
Nie no powaznie, dla mnie gosc jest…dobra, chuj, prowo, prowo, co moze miec mi i komukolwiek innemu ciekawego do przekazania jakis parch, nie wyrosniety jeszcze w dodatku, przeraza mnie tylko kurwa fakt ze gdzies naprawde istnieje grupa ludzi, czy tez dzieci ( mlodziezy ) ktora wsluchuje sie w slowa tego goscia i sie z nimi utozsamia, dlatego ten swiat, miedzy innymi z dnia na dzien staje sie coraz chujowszy…kurwa nie wiem dlaczego wylewam akurat swoje zale w miejscu, gdzie stezenie ludzi pojetnych jest mniejsze niz iloraz inteligencji milosciwie nam panujacego pana prezydenta, pozdro
Jakbym nagrał własną płytę i ją zrecenzował nadal byłoby to bardziej obiektywne niż ta powyżej. Paradoks 😉 ? Mierny recenzent i tyle.
PS
Osobiście nie uważam żeby Next level 2 był majstersztykiem, ale na pewno nie jest to beznadziejna płyta ;___;
Od 8 lat ponad 300 tys użytkowników ściąga wszystko bez limitów. ŚCIĄGAJ BEZPIECZNIE, ANONIMOWO I LEGALNIE !
Dlaczego ? Nowa metoda pobierania, która symuluje pobieranie poczty mailowej z bardzo dużymi załącznikami.
Nic nie wysyłasz, nic nikomu nie udostępniasz. A w przypadku gdyby ktoś monitorował Twoją sieć, to nie widzi nic, poza dużą ilością maili.A maile są objęte tajemnicą korespondencji 🙂
FILMY: Wkręceni 2, Avengers: Czas Ultrona, The Gunman, Szybcy i wściekli 7, Kopciuszek 2015, Wielka Szóstka | DUBBING PL, Interstellar PL, Pięćdziesiąt twarzy Greya
GRY: Assassin’s Creed Chronicles: China , Grand Theft Auto V, Mortal Kombat X, Pillars of Eternity, Battlefield Hardline, Assassin’s Creed: Rogue
… i wiele innych gier, programów, seriali i filmów z lektorem lub dubbingiem.
Pamiętaj: CAŁY ROK ŚCIĄGANIA BEZ LIMITÓW ! (żadne konto premium tego nie przebije !)
Zapraszamy na http://www.p2m.org.pl
I tak B.R.O jest lepszym raperem niż ten typek dziennikarzem. Przecież każdy, kto ukończył 14 lat wie, że bro pisze chujowe teksty. Słucha się go wyłącznie dla niezłej techniki i wpadającej w ucho muzyki. To i tak lepiej niż słuchać Tomba, którego autor propsuje- on ma wszystko chujowe.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=OExMIPp_juo[/youtube]
A JA TAM LUBIE B.R.O. TAK SAMO JAK TEDEGO I QUEBO, RESZTA POLSKICH ŁAKÓW MOŻE DLA MNIE NIE ISTNIEĆ.
NAWET KURWA HOKEJOWY
dobra płyta,a to nie jest recenzja ,a subiektywna opinia xd
^up
Kurwa idioto, a to co napisałeś śmieszku pierdolony, to niby co jest?
Co do B.R.O to oczywiście od początku konsekwentnie jebać łaka
[quote name=”werr”]^up
Kurwa idioto, a to co napisałeś śmieszku pierdolony, to niby co jest?
Co do B.R.O to oczywiście od początku konsekwentnie jebać łaka[/quote]
WIDZĘ OBIEKTYWIZM I KULTURA TO TWOJE MOCNE STRONY
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=P6HfQVO_YTE[/youtube]
[quote name=”BENZLEJ”]WIDZĘ OBIEKTYWIZM I KULTURA TO TWOJE MOCNE STRONY[/quote]
Pozdrawiam Cię ziomuś, jeżeli chcesz szukać kultury w internecie, tym bardziej na stronach pokroju Glamrap.
Podaj przykłady tego że Bro nie jest łakiem. Przeciętnego słuchacza jara przeciętny wannabe raper na przeciętnych bitach. To że liznął trochę techniki i flow już nie brzmi jak rżnięte na chama od Pyskatego, nie czyni go w moim odczuciu dobrym raperem. Ma słabe, oklepane teksty w których banał goni banał, na domieszkę z żenadą. Jeżeli chcesz go bronić to podaj kilka wersów z jakichkolwiek kawałków jego mizernej dyskografii, które zapadają w pamięć.
pozdro
^
Typie nie ma to jak kurwa argumenty.
Najgorsza recenzja płyty jaka czytałem 🙂
a przede wszystkim jednostronna i zero konktrentnych argumentów
Jedyne co moge napisać o tej recenzii to ” XD”
Takie gówna są potrzebne, żeby potem docenić dobrą płytę 🙂
Jestem facetem po 30 mam pracę dzieci lubię ten kraj. Jednak przykro się robi jak się czyta „takie recenzje”. Kurde Jakub nagrał fajną płytę czuć tam pasję jego pasje. Texty ma naprawdę mocne. Nie wiem skąd tyle nienawiści w Was.
KURWA SERIO, ZWROTKA BEZCZELA NAJLEPSZA NA PŁYCIE? :O:O:O:O:O
recenzujący imho jest „inteligentny inaczej”, płyta jest dobra zwłaszcza kawałki jak „perpetuum”, „winda”, „infini”, „studio” i kilka innych, a „pamiętam” to staroszkolny kawałek, który jednak nie nudzi tak jak większość podobnych obecnie numerów w takim klimacie na naszym rynku.
Bity – te newschoolowe na moje to majstersztyk i tu kolejny props dla Kuby bo spokojnie mógłby produkować dla najlepszych, rap? progress i to duży, pierwszy odsłuch perpetuum – rozjebany, szczena na ziemi i dreszcze (no kurwa trzeba być głuchym, żeby nie docenić tego kawałka), feat bezczela to najgorszy kawałek na płycie (właśnie przez te offbeaty bezczela i jego słabą technikę.. – bit go zjadł), trochę zawiodłem się tym, że najlepsze kawałki wyszły przed premierą płyty ale.. no cóż 🙂
jest kilka słabych numerów, ale te z wyżej to na moje rozpierdol a panu Paradoksowi już chyba podziękujemy za jego wielce elokwentną recenzję i naukę języka polskiego za którą powinien dostać tą wymarzoną nagrodę „pultizera” #morron
^Buahahah Typie aleś wyjebał. Najprostsze, najbardziej chamskie pianinko wjebane w pseudo newschool nazywasz majstersztykiem? Widać chujowo niskie masz wymagania względem muzyki. Autor recenzji pojechał, ale nie można się nie zgodzić pod jednym względem z nim. B.R.O to chyba synonim arcy- bezpłciowości