Sprawdź nas też tutaj

News

TEDE NA OKŁADCE BIZNESOWEGO MAGAZYNU

Opublikowany

 

Tede poajwił się na okładce najnowszego numeru magazynu F5.

– Przeszedłem przez największe bagno, jakie środowisko hip-hopowe w tym kraju może komuś stworzyć. Teraz wróciłem silniejszy i muzycznie przeżywam drugą młodość – mówi raper w wywiadzie, który w całości można przeczytać w nowym numerze „F5”. Poniżej fragment.

 

 

F5: Od dzieciństwa pełnimy w grupie różne role: błazna, lidera, buntownika, obserwatora, dobrego ucznia, kozła ofiarnego lub osoby wspierającej. Jaką rolę przypisałbyś sobie w życiu zawodowym i dlaczego?

To jest rola wędrująca. Przez ostatnie dwa lata byłem dla środowiska hip hopowego kozłem ofiarnym. Teraz to się zmieniło. Niewątpliwie sporo we mnie lidera. Kilka lat już funkcjonuję zawodowo na różnych polach i mam umiejętność przekonywania ludzi do swoich pomysłów. Ludzie są z natury leniwi. Ja potrafię zaszczepić w nich zajawkę, która na koniec daje bardzo pozytywne rezultaty. Nie odnajduję za to w sobie cech buntownika. Szybko zrozumiałem, że to nie ma sensu. Jestem z tego pokolenia, które słuchało jeszcze punk rocka. Postulaty anarchistyczne do niczego mnie wtedy nie przekonały. Przeciwko systemowi można się buntować, albo go obchodzić. Ja wolę go obchodzić.

 

Największy sukces albo porażka w karierze zawodowej?

W zeszłym roku zagrałem tylko siedem koncertów. Mam wrażenie, że od pamiętnego beefu z Peją modnie było walić w Tedego. Te dwa lata wiele mnie nauczyły. Ludzie hejtując cię, chcą ci zrobić tym krzywdę. Po części to prawda. Przeszedłem przez największe bagno, jakie środowisko hip-hopowe i cała subkultura raperska w tym kraju może komuś stworzyć. Myślę, że wiele osób na moim miejscu by się poddało, wypadło z torów. Teraz po wydaniu ostatniej płyty Elliminati wróciłem silniejszy, bo jeśli przetrwasz ten szlam, ci wszyscy hejterzy stają się dla ciebie absolutnie niegroźni. Na początku nawet myślałem ‘ha! teraz wam pokażę’, ale w tej chwili w ogóle nie mam takich emocji. Interesuje mnie tylko rap. Chcę dalej tworzyć, muzycznie przeżywam drugą młodość.

Na pewno dokładniej będę dobierał projekty medialne, w których występuję. To nie znaczy, że przestanę występować w TVN Turbo czy brać udział w takich akcjach jak ostatnio Red Bull Mobile na Hawajach. Zawsze interesowałem się motoryzacją, więc teraz jak chce zrobić coś z samochodem, mam kontakt do najlepszych specjalistów w tym kraju.  Przez lata wypracowałem sobie pozycję, świadomość istnienia wśród szerokiej grupy ludzi, potrafię się zachować przed kamerą. Dlaczego miałbym z tego rezygnować?

Co jest najważniejsze żeby odnieść sukces?

Nie chcę, żeby to jakoś patetycznie zabrzmiało, ale najważniejsze jest żeby działać w zgodzie ze sobą. Możesz teoretycznie odnieść sukces, mieć wszelkie jego atrybuty, a tak naprawdę czuć wewnętrzny zgrzyt – że niepotrzebnie uległeś pewnym pokusom, że zrobiłeś coś w niezgodzie ze swoim 'ja’. Natomiast jeśli działasz zgodnie ze sobą, daje to wewnętrzny spokój. Teraz to wiem. Jeszcze na studiach postanowiłem, że będę zawodowym raperem. To było już po wydaniu pierwszej płyty z Warszawskim Deszczem, koncerty, praca nad nową, solową płytą. Rodzice nie wiedzieli, że rzuciłem studia i dali mi pieniądze na kolejne czesne. Schowałem je głęboko w szafie i przez rok, mieszkając z rodzicami żyłem w spirali kłamstwa, że chodzę na studia. To była jakaś schizofrenia, podrabianie podpisów w indeksie, udawanie, że mam sesję. Zdarzało się, że budziłem się zlany potem, przerażony, że oni się o tym dowiedzieli. Jak już się tak stało, to było dla mnie jak zbawienie. Od tamtego czasu po prostu nie kłamię. Na dłuższą metę to za dużo kosztuje.

źródło: fpięć.pl


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

News

Pablo Novacci: „Zostałem oszukany, jestem na dnie i z długami”

Raper skończył 33 lata, ale jak informuje, to najgorsze urodziny w jego życiu.

Opublikowany

 

Przez

pablo novacci

Raper i producent z Jeleniej Góry podzielił się ze słuchaczami smutnymi wieściami. Novacciemu nie poszło w biznesie – bo jak informuje – zaufał nieodpowiednim ludziom.

– Ogólnie to myślałem, że rok temu (12.12) miałem najgorsze urodziny w życiu, ale w tym roku te przebiją wszystko. Nie odbierajcie tego jako jakieś żalenie się, po prostu to najgorszy rok w moim całym życiu, jestem chodzącym zombie i jestem na samym dnie. Zostałem potężnie oszukany i wpieprzony w długi, w dodatku chcąc dobrze – napisał.

– Chciałem wrzucić numer na moje urodziny jak co roku to robię, ale bez ściemy zamuliłem bo nie miałem siły podnieść się z łóżka, a co dopiero coś tam klikać. Sorry, wrzucę na dniach, więc wyjdzie trochę później na Spotify, a na YouTube to zaraz mogę wrzucić w sumie – dajcie znać czy w ogóle chcecie. Muzyka to ostatnie co mi zostało, tak samo jak słuchacze. Jeszcze raz sorry za tak depresyjny post, ale jest jak jest, koniec z jakąkolwiek ściemą. 33 lata w dupę j*bane – dodał.

Pablo Novacci sporą część swojego życia spędził na Wyspach Brytyjskich. Współpracował ze śmietanką polskiej sceny hip-hopowej, m.in. z Białasem, Bedoesem, Koldim, Sentino, Smolastym, Sponsem, White 2115 czy Young Multim.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

The Game: „Bez wątpienia jestem najlepszym raperem z Compton”

Raper podzielił słuchaczy.

Opublikowany

 

the game

The Game w rozmowie z Shannonem Sharpe’em bez wahania ogłosił się numerem jeden z Compton.

Podczas wizyty w programie Club Shay Shay raper wrócił do starej, ale zawsze gorącej dyskusji o hierarchii muzycznej swojego miasta. The Game postawił sprawę jasno i bez półśrodków:

– Zdecydowanie jestem najlepszym raperem z Compton – powiedział wprost, a chwilę później poszerzył tę tezę na całe Zachodnie Wybrzeże.

Raper przekonywał, że jego pozycja wynika z połączenia warsztatu i ulicznego doświadczenia:

– Nikt nie jest w stanie mnie przegadać. Każdy, kto się zna, to wie.

Game podkreślił technikę i autentyczność jako fundament swojej twórczości. Na koniec dorzucił jeszcze jedno zdanie, które tylko podgrzało atmosferę: – Jestem najlepszym raperem w tym mieście.

Fragment rozmowy szybko obiegł sieć po tym, jak udostępnił go DJ Akademiks na Instagramie. W komentarzach momentalnie pojawiło się nazwisko Kendricka Lamara, a fani podzielili się na obozy. Jedni bronili legendy Kendricka, inni przyklaskiwali Game’owi, część próbowała godzić oba światy.

Jeden z komentarzy zwrócił uwagę na ponadczasowość twórczości Lamara. – Kendrick jest najlepszy, a jego muzyka przetrwa, bo mówi o realnych sprawach, a nie tylko rzuca wyzwiskami – napisał fan. Pojawiły się też głosy, że choć The Game ma prawo do takiego zdania, wpływ Kendricka na tożsamość Compton jest nie do podważenia.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Kobik o Bedoesie: „Ma lepsze teksty niż większość raperów w Polsce”

Krakowski raper zwrócił się do rapowych legend, które sieją nienawiść wobec Młodego Borka.

Opublikowany

 

Przez

kobik bedoes

Kobik bardzo pozytywnie wypowiada się na temat Bedoesa, któremu kibicuje od samego początku.

Krakowski raper został zapytany przez jednego z fanów o szczerą opinię na temat szefa 2115. Kobik postanowił szerzej wypowiedzieć się na temat Bedoesa i wbić szpilę wszystkim, którzy go hejtują.

– Kozak. Nigdy nie zrozumiem hejtu na jego osobę. Kibicuję odkąd miał naście lat i rapował do kamerki w swoim pokoju. Ma lepsze wyczucie, flow i teksty niż większość raperów w Polsce. To jest rap 21 wieku. Jak wyszedł kilka temu na scenę i powiedział na koncercie, że kto nie jest z nimi to ssie, to pomyślałem sobie że o to chodzi i to było mega rapowe – wielki props za to. Z tego co pamiętam, chyba nawet za to przepraszał, choć nigdy nie powinien. Wszystkie rapowe legendy, które sieją nienawiść dookoła tego człowieka moim zdaniem powinny się wstydzić za siebie. Mi byłoby wstyd mieć +/-40 lat i się tak zachowywać – napisał.

Bedoes mocno polaryzuje słuchaczy. Jednią uważają go za ważny głos pokolenia, a inni zarzucają populistyczne zagrywki.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

Peja wspomina na płycie Gohę Magical

Nowy album Slums Attack jest już dostępny.

Opublikowany

 

Przez

peja goha magical

Wczoraj ukazała się nowa płyta Slums Attack „Slug”. W jednym z numerów Rychu wspomina Gohę Magical, mamę popularnego patostreamera.

W utworze „Hierarchia wartości” Peja bierze na celownik współczesną popkulturę i jej idoli, zestawiając dawnych bohaterów z dzisiejszymi internetowymi symbolami bylejakości. Raper jest rozczarowany tym, jak bardzo zmieniły się punkty odniesienia kolejnych pokoleń:

Zmiana hierarchii wartości jakbyś mnie o to pytał. Kiedyś Tata Kazika, dzisiaj mama Magical. Co tu się odpi*rdala? Dawno przestałem wnikać. Nie mój świat, do swojego ja nie wpuszczam toxica” – nawija.

W refrenie Peja jeszcze mocniej dokręca śrubę, komentując obsesję na punkcie pieniędzy, zasięgów i pustych wizerunków.

„Ludzie nie chcą już empatii, pragną tylko nowe Lambo. Wpatrzeni w ameby, w ich wizerunek i banknot” – rapuje.

Numer jest częścią świeżo wydanego albumu „Slug” Slums Attack. Całość jest już dostępna do odsłuchu na YouTube.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

News

„Nie chodzi o to, czy ktoś go lubi” – Bedoes o numerze Żabsona z Wizem Khalifą

Szef 2115 podkreśla, że to historyczne wydarzenie.

Opublikowany

 

bedoes żabson wiz khalifa

Współpraca Żabsona z Wizem Khalifą wywołała spore poruszenie. Głos w sprawie zabrał też Bedoes 2115, który powiedział o „historycznym wydarzeniu”.

Bedoes odniósł się do numeru „Klasyk”, który Żabson nagrał z jednym z największych graczy amerykańskiego rapu. Choć relacje między nimi bywały w przeszłości napięte, tym razem raper z Bydgoszczy jasno zaznaczył, że osobiste sympatie nie mają tu żadnego znaczenia. Liczy się skala wydarzenia i jego symbolika dla całej sceny.

– Nie rozmawiajmy o tym czy Żabson jest w kogoś typie, czy ktoś go lubi czy nie, tylko rozmawiajmy o tym, co się wydarzyło, bo to jest historyczne. Gdyby ktoś małolatowi z Opoczna, który siedzi i słucha non stop Wiz Khalify powiedział: „Gościu, kiedyś polecisz do studia do Los Angeles i nagrasz z nim numer”… To jest historyczne, całym sercem wspieram.

W dalszej części wypowiedzi Bedoes poszerzył kontekst i podkreślił, że taka kolaboracja powinna być impulsem motywacyjnym nie tylko dla artystów, ale też dla fanów i młodych ludzi z mniejszych miejscowości. Zwrócił uwagę na to, że pochodzenie czy zaplecze rodzinne nie muszą zamykać drogi do największych celów.

– Uważam, że jako Polacy powinniśmy się wspierać. Nieważne skąd jesteś, z jakiego miasta, dużego czy małego, jaka jest twoja sytuacja rodzinna, bo wielu raperów pochodzi z rozbitych rodzin i małych miast, nigdy nie przestawaj gonić swoich marzeń i wierzyć w to. Ten numer jest na to największym dowodem, żeby mierzyć jak najwyżej i nigdy nie przestawać wierzyć.

Wspólny numer Żabsona i Wiza Khalify od piątku jest szeroko komentowany jako jedna z największych międzynarodowych kooperacji w historii polskiego rapu.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: