Przeglądając pobieżnie informacje o bohaterach tego tekstu można stwierdzić, że daleko im do Meza, który potrafi ogarnąć 3 koncerty jednego dnia. Kaen i Dedis raczej nie rozpieszczają słuchaczy liczbą występów na żywo. Jednakże już wkrótce nie lada grata czeka fanów, którzy będą mogli spotkać się z nimi na festiwalu oscypka w Żywcu. Ich występowi nadano specjalną rangę medialną wśród lokalnej społeczności.

Czy Kaen popełnił błąd, ściągając maskę? Jest to pytaniem otwartym w kontekście spadku hajpu na jego twórczość. Jeszcze kilka lat temu miał on bardzo napięty grafik koncertowy, teraz występuje mniej. Zdarza mu się również grywać dla kilkudziesięciu osób, jak np. kilka dni temu w Łodzi. Jednak nie każdy raper może pochwalić się trasą koncertową w USA, skąd niedawno wrócił Kaen. Najprawdopodobniej na horyzoncie rysuje się przed nim wkrótce show przed szerszą publicznością. Wszystko za sprawą od dawna zapowiadanego festiwalu oscypka.

– Tegoroczna edycja, która odbędzie się 13 lipca w Amfiteatrze pod Grojcem, zapowiada się niezwykle emocjonująco, wprowadzając do programu elementy hip-hopu – zachęcają organizatorzy. Występ Kaena i Dedisa ma mocną promocję w lokalnych mediach, a zwłaszcza radiu Bielsko. Obaj są zapowiadani jako „gwiazdy wieczoru”. Bilety znajdują się ciągle w sprzedaży, a ich cena nie należy do wygórowanych i wynosi 20 złotych.

Nie tylko Jongmen i Brodinio są poszukiwani przez policję. Do tego zacnego grona dołączył także Bambo The Smuggler.

Bambo The Smuggler poszukiwany

Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie poszukuje Krystiana Szykszniana, znanego w środowisku rapowym pod pseudonimem Bambo The Smuggler. Raper jest poszukiwany z Art. 286 § 1, czyli za oszustwo.

Na oficjalnej stronie Policji pojawiła się nota poszukiwawcza za artystą.

Gdzie ukrywa się raper?

Bambo The Smuggler cały czas jest aktywny w social mediach. Z jego relacji wynika, że aktualnie przebywa w Wielkiej Brytanii. Jest także aktywny muzycznie. Kilka miesięcy temu jego kawałek trafił na kanał StoproRap. Natomiast pod koniec marca, czyli kiedy był już poszukiwany przez policję, zaczepił Lubina z BOR Records.

Polscy raperzy poszukiwani

Obecnie na liście poszukiwanych raperów jest także Jongmen, który ukrywa się przed polskim wymiarem sprawiedliwości w Dubaju. Z listu gończego wynika, że jest on poszukiwany w związku z pomocą w sprzedaży 25 kg narkotyków.

Policja poszukuje również rzeszowskiego rapera Brodinio. Jest on podejrzany o założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.

Smolasty ma na twarzy dwa tatuaże. Nad prawym okiem ma wytatuowany napisy „Daddy”, a nad lewą brwią, logo Playboya. Artysta przyznaje teraz sam, że z wiekiem wyglądają one coraz bardziej karykaturalnie.

– Po prostu z wiekiem dojrzałem, że lepiej mieć czystą buźkę. Chcę usunąć to [tatuaż Playboa] i chcę usunąć to [napis Daddy]. Chyba je usuwam, nie jestem jeszcze pewien, ze względu na to, że mam 28 lat, zaraz 29 będzie. Coraz bardziej wyglądam karykaturalnie z wiekiem – mówi Smoła w rozmowie z Vibe FM.

– Aktualnie najbardziej rażą mnie te na twarzy. Jednak jak przez większość czasu patrzę na nie, to nie żałuję, natomiast uważam, że z wiekiem dojrzałem, że lepiej mieć czystą buźkę – dodaje.

W miniony weekend Liroy ponownie się ożenił. Raper zaprezentował na Instagramie zdjęcie z żoną – Dorotą. Młodej parze gratulacje złożyli m.in. Kali, Dudek P56 i CNE.

Liroy ponownie na ślubnym kobiercu

Małżonka rapera udostępniła krótki film z ceremonii. Na samej uroczystości pojawili się m.in. Antek Królikowski i Maria Sadowska, która zaśpiewała młodej parze.

– Piękny dzień – skomentował krótko Liroy.

Liroy przez wiele lat związany był Joanną Krochmalską. W 2022 roku para ostatecznie się rozstała, a koniec ich związku był szeroko komentowany w mediach.

Poniżej wideo:

Gratulacje od raperów

Weteranowi sceny gratulacje złożyli m.in. Dudek P56, Kali, Lasio Companija, Koras z ZIP Składu, CNE, RX Produkcja oraz DJ Ike.

Powrót Alberto na scenę będzie dość spektakularny. Raper połączył siły z młodą gwiazdą pop – Viki Gabor. Snippet ich kawałka trafił do sieci.

– Wracam po dłuższej przerwie a wraz ze mną Viki Gabor – napisał raper, zachęcając do nagrywania TikToków. Współpracę byłego podopiecznego z Viki Gabor skomentował Malik Montana. Dodał on trzy emoji z płomieniem sugerując, że nadchodząca premiera to będzie ogień.

Poniżej snippet numeru.

Jakiś czas temu pisaliśmy, że Sentino dostał ultimatum od Westerna, że ma 24-godziny na opuszczenie Poznania. Ostatnie wydarzenia mogą wskazywać, że to była dobra decyzja Alvareza. Wszystko za sprawą niedzielnej historii, gdy wspomniany wcześniej nieobliczalny recydywista zabarykadował się w mieszkaniu i groził wysadzeniem kamienicy.

Chwilę grozy przeżyli wczoraj mieszkańcy poznańskiej Wildy. Doszło tam do groźnego incydentu z udziałem legendy poznańskiego półświatka: Westerna. Gangster odgrażał się, iż jest zdolny do wysadzenia w powietrzu budynku, w którym się wtedy znajdował. Na miejsce musieli przybyć negocjatorzy i antyterroryści. Finalnie służby odcięły dostęp do gazu w tej okolicy i nikomu postronnemu nic się nie stało.

– Faktycznie w mieszkaniu przy Barskiej doszło do incydentu pomiędzy partnerami, po którym kobieta zawiadomiła policję. „Na miejsce przyjechali nasi negocjatorzy, trwają negocjacje. Może się zdarzyć, że funkcjonariusze poproszą kogoś o opuszczeniu lokalu” – powiedział w rozmowie z epoznan.pl, mł. insp. Andrzej Borowiak – Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu. Policja poprosiła o wsparcie pogotowie gazowe, ale w rozmowie z dyżurnym pogotowia gazowego nie udało nam się potwierdzić, czy faktycznie w okolicy został odcięty gaz – czytamy na portalu ePoznan.pl

To, że bohaterem zamieszania jest Western, potwierdził w relacji na Instagramie Wolnościacha. Słychać to też w nagraniu podczas wnoszenia go do karetki. – No, Marku ostrzegałam. Już niejeden typ się na mnie przejechał – przekazał w nagraniu, dołączając relacje prasowe z zajścia w kamienicy Wolnościacha.

Aktualizacja: 1.07.24 godz. 12:30

Mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, poinformował, że służby otrzymały zgłoszenie od partnerki mężczyzny, która przekazała, że powiedział jej, że zamierza targnąć się na swoje życie. To pod tym kątem prowadzona była interwencja służb.

Rzecznik wskazał, że nie istniało zagrożenie dla bezpieczeństwa osób trzecich. Wezwany na miejsce autobus pojawił się na wypadek konieczności przeprowadzenia ewakuacji, ale na taki krok się nie zdecydowano.