News
Małolat K2 wyjawił, dlaczego wbija p*nisy w Denisa Załęckiego
„Pasożyt, który nie powinien mieć miejsca bytu”.

Ostatnie miesiące nie były szczęśliwe dla Denisa Załęckiego. Jego kariera sportowa i uliczna znalazły się na ostrym wirażu. Z jednej strony odcięło się od niego środowisko kibicowskie, z drugiej zrobił z siebie pośmiewisko w sieci po walce z Wielkim Bu. Jednak to nie koniec zmartwień torunianina, bo właśnie stał się obiektem wulgarnego ataku ze strony Małolata K2.
Małolat K2 słynie z tego, że nie wybiera sobie oponentów z kategorii lekkiej. Wcześniej jako pierwszy zaatakował Popka, ujawniając kulawe zachowanie wobec Pomidora, teraz na celownik wziął Denisa. Wszystko z powodu słów Załęckiego o fundacji Wielkiego Bu, które rykoszetem uderzyły w podopiecznych gdańszczanina. Zamieszanie z tym związane dało asumpt do nagrania filmu przez Małolata.
– Może zacznę od samego końca, od filmiku Denisa Załęckiego, w którym mówi, że Wielki Bu okrada fundację. Tak więc Denisku-enisku, gdyby tak było, to co byś tym momencie zrobił? Jawnie, publicznie byś się na niego ro*ierdolił, charakterniaku – zaczął wypowiedź K2. Dalej Małolat K2 wymienił powody wbicia *enisów w Denisa. Są wśród nich: „oczernianie, niedotrzymywanie słowa, ubliżanie ludziom i słynny list do prokuratora sprzed kilku lat”. W dalszej części K2 nazywa freak-fightera „pasożytem, który nie powinien mieć miejsca bytu”.
Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl


Producent 2K88, znany wcześniej jako 1988 naraził się Belmondziakowi. Czym? Zarekomendował kilka miejscówek z jedzeniem w Gdyni.
Reprezentant Def Jamu napisał na Instastories, które miejscówki w Gdyni poleca, a których lepiej unikać. To było powodem do odpalenia się Młodego G.
– Przemek, ty kłosie parówczany – wycieraj sobie mordę swoim piździszewem, a nie moim miastem. Muruj ten swój kasztanowy dzban – napisał Belmondo do producenta, który pochodzi ze Szczecina, ale mieszka w Gdyni.
2K88 poinformował, żeby nie pisać do niego w tej sprawie, bo nie ma zamiaru bawić się w „takie rzeczy”.


News
Żurom wyciągnięty ze szpitala spod narkozy – prosto do zakładu karnego
„Trzy razy prawie umarłem”.

Żurom wraca do żywych. Po ponad roku za kratami opowiada, co go spotkało: „Tego, co przeszła moja rodzina, nigdy nie wybaczę”.
Po ponad 14 miesiącach milczenia Żurom, raper i aktywista, wrócił na wolność. Jak sam mówi – przesiedział 31 z 32 miesięcy wyroku, odsiadując niemal cały czas w warunkach, które były nie tylko ekstremalnie trudne, ale wręcz niebezpieczne dla życia.
Żurom: „Trzy razy prawie umarłem”
– Przesiedziałem sporo wyroku w takich warunkach i przy takiej złośliwości SW, że mało co 3 razy nie umarłem.
Zatrzymywano go czterokrotnie – za każdym razem do tej samej sprawy, ciągnącej się od 2019 roku. Wyszedł dopiero teraz, w 2025.
– Niewinnie przesiedziałem 31 miesięcy z 32 całego wyroku (2 lata i 8 miesięcy).

Wyciągnięty spod narkozy
Zniknął z mediów społecznościowych na dobre – ostatni raz miał dostęp do telefonu 4 kwietnia 2024 roku, zaraz po operacji, po której… wyciągnięto go prosto z narkozy i przetransportowano do zakładu karnego.
– Miałem tą samą operację co niejaki Pan Romanowski i Pan Ziobro – o dużo mniejsze zarzuty i bez dowodów na lewo. Ale to ja trafiłem do celi. Oni, mimo twardych dowodów, nie siedzą.
Pogłoski o śmierci
Jak mówi, w tym czasie jego nazwisko przewijało się w fałszywych narracjach. Krążyły pogłoski, że zmarł, że wyjechał za granicę, że poszedł na współpracę.
– Słyszałem, że zmarłem podczas operacji, że się ukrywam, że jestem ’60-tką’ i siedzę na ochronkach… Wszystko bzdury.
Raper szykuje pozwy
Teraz Żurom wraca do życia i zapowiada, że ma do przekazania sporo konkretów – nie tylko o tym, co działo się za murami, ale także o swojej przyszłości. Na ten moment skupia się jednak na rodzinie, odpoczynku i poukładaniu spraw osobistych.
– Ja sobie tam poradziłem, ale tego co wycierpiała moja rodzina – nie daruję!
Jego prawnicy już szykują serię pozwów – ponad dziesięć spraw o odszkodowania. Materiał dowodowy, jak twierdzi, jest mocny.
Na koniec rzuca słowami, które dla jego fanów i środowiska mają duże znaczenie:
– Człowiekiem byłem, jestem i będę. (Kto ma wiedzieć, ten wie). Co nie zabije, to wzmocni. Pozdrawiam normalnych ludzi z zasadami. Po tej i po tamtej stronie muru.
News
Saful w amerykańskim filmie Netflixa, obok Charlize Theron
Dzisiaj odbyła się premiera „The Old Guard 2”.

Saful z Dixon37 z powodzeniem kontynuuje karierę aktorską. Tym razem zagrał on u boku Umy Thurman i Charlize Theron w filmie „The Old Guard 2”.
Saful w filmie „The Old Guard 2”
Dzisiaj, 2 lipca na platformie Netflix pojawiła się amerykańska produkcja „The Old Guard 2”. To film o drużynie nieśmiertelnych wojowników ścierających się z potężnym nowym wrogiem, zagrażającym ich misji ochrony ludzkości.
W produkcji wziął udział polski raper Saful, który wcielił się w rolę Louisa, pomocnika nieśmiertelnej Quynh.

Charlize Theron do Safula: „Widziałam twój serial, jest zaj*bisty”
Okazuje się, że Charlize Theron, która jest także producentką filmu, bardzo dobrze zna Safula z serialu „Ślepnąc od świateł”.
– Podeszła do mnie pierwszego dnia zdjęciowego i powiedziała: „Cześć, jestem Charlize. Widziałam Twój serial i jest zaj*bisty – ujawnił Saful w rozmowie z GlamRap.pl.
Zwiastun filmu ma ponad 5 mln odsłon na Youtube. Film od dzisiaj jest dostępny na Netflixie.
O filmie „The Old Guard 2”
Andy (Charlize Theron) i jej drużyna nieśmiertelnych wojowników znów ruszają do akcji. Tym razem czeka ich kolejne, niezwykle niebezpieczne zadanie, które może zadecydować o losach świata. Booker (Matthias Schoenaerts) wciąż odsiaduje karę za zdradę, a Quynh (Veronica Ngô), po latach uwięzienia na dnie oceanu, wraca z żądzą zemsty. Andy musi jednocześnie zmierzyć się z czymś, czego nigdy się nie spodziewała – własną śmiertelnością.
W tle pojawia się nowa, tajemnicza siła, która zagraża wszystkiemu, co bohaterowie budowali przez wieki. By ją powstrzymać, Andy, Nile (KiKi Layne), Joe (Marwan Kenzari), Nicky (Luca Marinelli) i James Copley (Chiwetel Ejiofor) będą musieli zaufać Tuahowi (Henry Golding) – dawnemu sprzymierzeńcowi, który może skrywać klucz do sekretu ich nieśmiertelności.

Na Instagramie Mesa pojawiło się zdjęcie z politycznym wydźwiękiem, którego interpretacja nie należy do najłatwiejszych. Twórca Alkopoligamii pokazał się na nim z liderem partii Razem.
Konia z rzędem temu, kto na tą chwilę będzie potrafił wskazać okoliczności powstania zdjęcia Mesa i Adriana Zandberga. W teorii mogło dojść do przypadkowego spotkania w komunikacji miejskiej, które zostało spontanicznie uwiecznione, ale równie dobrze może oznaczać jakieś nadchodzące wspólne przedsięwzięcie. Na pierwszy rzut Zanbergowi ewidentnie przydałoby się więcej odpoczynku po kampanii prezydenckiej. Polityk nie wygląda na najszczęśliwszego z powodu spotkania z Mesem, ale nie można tu wykluczyć głębszego dna, wszak Mes jest znany z lewicowych sympatii.

Próbując stworzyć portret preferencji politycznych Mesa na podstawie jego postów, Partia Razem wydaje się być w wielu kwestiach zgodna ze światopoglądem rapera. Wszyscy wiedzą zwłaszcza, jak głęboka więź emocjonalna łączy Mesa z Ukrainą. Z podobnych manifestacji słynie również Adrian Zandberg, co widać chociażby, gdy spojrzy się na siedzibę Razem na Nowym Świecie. Zbieżności ideologicznych znalazłoby się więcej, ale czy wspólne zdjęcie oznacza coś więcej niż przypadkowe spotkanie zapewne przekonamy się wkrótce.

News
Kara o używkach i rodzicach: „Tata miał ciągi alkoholowe”
Raperka ujawniła m.in., że jej rodzice prowadzili firmę.

W rozmowie z Winim, pochodząca z Nowej Huty w Krakowie Kara opowiedziała o swojej rodzinie i pierwszych używkach.
Kilka tygodni temu dużym echem odbiła się bitwa Kary z Ja22y w rapowym show Netflixa. Jej przeciwniczka wspomniała w swoim wejściu o ojcu-alkoholiku raperki.
„Mogłaś być dobra i rodzinie dać nadzieję, ale jesteś patuską i stary przez ciebie chleje” – nawinęła, co część osób odebrało wyjątkowo źle.
Kara o swojej rodzinie
Tymczasem raperka z Krakowa nie ma problemu opowiadać historię swojej rodziny.
– Byłam zbuntowana. W domu był alkohol i używki, więc się z niego uciekało, siedziało na osiedlu i słuchało rapu. Do szkoły zbyt często nie chodziłam. Później były ośrodki wychowawcze, bo rodzice sobie nie radzili – mówi w wywiadzie dla Winiego.
– Jak byłam mała, moi rodzice mieli firmę introligatorską, robili albumy. Później im to upadło ze względu na problem z alkoholem (…) Tata miał ciągi alkoholowe. Jak firma upadła to rodzice poszli do normalnej pracy – tata jako kierowca, a mama sprzątała w hotelu – dodaje.
Kara ma dwie siostry, 11-letnią Lilę oraz 30-letnią Klaudię, która ma opóźnienie psychoruchowe.
Pierwsze używki w wieku 13 lat
Kiedy pierwszy raz raperka sięgnęła po używkę?
– Jak miałam 13 lat, na domówce. Tam takie traphousy na osiedlu były – wspomina Kara, dodając, że było to coś w rodzaju pobudzającego dopalacza. Mniej więcej w tym samym czasie pojawił się też alkohol.
Raperka opowiada w wywiadzie o ośrodkach wychowawczych, domu dziecka, jak zaczęła pisać teksty i traktować rap jak terapię, o swojej misji: „mówić głośno o trudnych sprawach” oraz o roli kobiet w rapie i stereotypach.
-
News5 dni temu
Quebonafide tłumaczy, dlaczego uciekł + oficjalne pożegnanie
-
News5 dni temu
Quebonafide na Narodowym – różnice między pierwszym a drugim koncertem
-
News2 dni temu
Quebonafide: preorder nowej płyty i tajemniczy box
-
News4 dni temu
Ile Quebonafide mógł zarobić na Narodowym – padła kwota
-
News3 dni temu
Małpa podał ksywki raperów, którzy mu odmówili
-
News18 godzin temu
Żurom wyciągnięty ze szpitala spod narkozy – prosto do zakładu karnego
-
News1 dzień temu
Popek zaczął usuwać tatuaże z twarzy. Ledwo to zniósł
-
News2 dni temu
Sokół o zakończeniu kariery przez Quebonafide: „Doskonale go rozumiem”