Sprawdź nas też tutaj

Felieton

ROZKMINA: Sława Z YouTube’a

Opublikowany

 

Polski rap to nie tylko charyzmatyczni mistrzowie słowa i muzyki, oraz masa zwyczajnych, przeciętnie uzdolnionych miernot, swoją obecność w nim zaznaczyło również cała tęcza bardzo barwnych postaci wzbudzających duże emocje z pogranicza litości i załamania. Zapraszam do zapoznania się z nimi – internetowymi sławami, którzy swoją popularność zawdzięczają serwisowi YouTube.

Parafrazując znane powiedzenie ”W internecie nic nie ginie”, i jeśli ktokolwiek kiedykolwiek narobił sobie przypału, nawet po kilku latach ni stąd, ni zowąd w sieci może pojawić się kompromitujący go materiał, dzięki któremu stanie się znany szerszemu gronu odbiorców jako grafoman, a drwinom i krytyce nie będzie końca. Znakomitym potwierdzeniem takiego założenia jest kultowy freestyle Eldo, który raper popełnił podczas swojego występu na łamach programu MTV Squad prowadzonego przez Reda w 2002 roku. Przez to, jak MC ten nieudolnie rymował słowa, jak beznamiętnym tonem głosu wygłaszał złowieszcze groźby pod adresem oponentów, co zupełnie do niego nie pasowało, wyśmiewanie nagrania na kilku forach poświęconych muzyce rap stało się tradycja, a samo nagranie zyskało status kultowego. Co ciekawe, sam freestyle doczekał się wielu remixów powstałych z rąk słuchaczy, a trzeba przyznać, że wiele z nich trzyma naprawdę niezły poziom, ze względu na połączenie odrębnych gatunków muzycznych, poczucie humoru ich twórców czy też melodyjność. Najlepsze z nich to: ”I’m Eldo And I Know It (Na Wolno)”, ”Eldoka Na Wolno – Kogs That I Used To Fsst (Kasa Kasa RMX)”, ”Eldoka Na Wolno & Goście – Gotów Do Walki (Nowy Singiel 2012)”, ”Eldoka Na Wolno – Paris [Stary Stuff]”, ”Eldo vs Symetria (PARODIA)”, ”Eldoka Na Wolno – Donatan Rownonoc Ja Słowianin KONKURS UrbanCity”. Sam Eldo doczekał się również całej masy memów internetowych, których treści wizualne związane są z tekstem słynnego freestyle’u. Chociaż od czasu boomu na to nagranie minął już ponad rok, jego popularność nie słabnie ani trochę. Co ciekawe, raper O.S.T.R., jeden z najlepszych freestyle’owców w Polsce, w obszernym wywiadzie udzielonym Redowi dla portalu Hip-Hop.pl w 2002 roku, zapytany o to, jak czuje się po wygraniu Freestyle Battle w Szczecinie, odpowiedział: „(…) Był to oczywiście dla mnie zaszczyt, że udało mi się wygrać z Eldo i, że była obiektywna publika, to jest to szczęście. To się zmieniło – jestem bardziej szczęśliwy niż byłem.”. Rzeczony freestyle Eldo odbił się echem także podczas próby sprzedania przez rapera rękopisów tekstów swoich piosenek, kiedy to zgłosił się do niego jakiś żartowniś pytając o… Rękopis ”Eldo Na Wolno”.

 

Raper Waszka G nagrał kiedyś numer pt. ”Życie Ostre Jak Maczeta”. Tekst piosenki był pozbawionym krzty sensu grafomańskim wybrykiem bez składu i ładu, zarapowany został bez żadnego wyczucia z pominięciem mikro melodii beznadziejnie dysharmonijnego podkładu muzycznego. Możliwe, że piosenka przepadła by bez wieści jako kolejne zwyczajnie słabe dzieło początkującego rapera, jednak do utworu zrealizowano teledysk, wobec którego żaden człowiek zainteresowany muzyką rap i kulturą hip-hopową nie mógł przejść obojętnie. Waszka G między innymi biegał w nim po placu z maczetą rapując do niej jak do mikrofonu, i gibał się gestykulując żałośnie. Natychmiast też zalała go gigantyczna fala krytyki, chociaż oczywiście, nie wszyscy ganili rapera za wspomniany utwór, znaleźli się też tacy, którzy mądrze twierdzili, że wprawdzie piosenka jest szmirowata tak z technicznego jak również merytorycznego punktu widzenia, ale Waszka G robi to co lubi i nie wykluczone, że z czasem poziom jego twórczości podniesie się w jakimś stopniu, a poza tym, muzyka jest adresowana do jakiegoś konkretnego grona ludzi, reszta zaś nie powinna się zwyczajnie nią interesować. Sam wykonawca nie przejął się chyba skrajną krytyką internautów na tyle, by zakończyć swoją przygodę z muzyką, a nawet z czasem zaliczył zdecydowany progres, na co jednak mało kto raczył zwrócić uwagę, a szkoda, ponieważ jego następne dokonania twórcze zawarte na albumie pt. ”Temat Za Tematem” (2011) były już o niebo lepsze niż numery z albumu ”Życie Ostre Jak Maczeta” (2009). Naturalnie, rzeczony utwór wraz z ilustrującym go teledyskiem na stałe zapisały się do panteonu Polskich rapowych wtop wszech czasów, a słowa, od których raper zaczyna pierwszą zwrotkę utworu (”Ja to pierdole zdejmuje kominiarę”) przeniknęły do słowników słuchaczy rapu. 

Innym fenomenem YouTube’a jest Lech Roch „Skorpion” Pawlak, pochodzący z Opola Freestyleowiec. W serwisie znajduje się całkiem spora ilość jego filmików, na większości z nich daje pokaz swoich umiejętności składania rymów na wolno. Niski poziom jego umiejętności w tej domenie sprawił, że szybko stał się kolejną postacią, której twórczość stała się pożywką dla hejterów, którzy nie pozostawili na nim suchej nitki. Stał się oczywiście bardzo znany, ale nie był to chyba rodzaj popularności, o jakiej zdobycie miał zamiar walczyć. Postać Lecha Rocha Pawlaka zaczęła szybko wzbudzać zainteresowanie, wszyscy byli ciekawi tego, czemu dzieli się swoją muzyką pomimo ogromu krytyki, skąd pochodzi, czym się zajmuje, itd. Wielu interesujących informacji tego typu można się dowiedzieć z ust jego samego, ponieważ swego czasu wystąpił w jednym z odcinków programu ”Rozmowy W Toku”. Na dobry początek wykonał swój słynny utwór pt. ”Moja Kariera’’. Kiedy występ dobiegł końca, Ewa Drzyzga prowadząca show zapytała się go, czy nie pamięta tekstów swoich piosenek, na co on odrzekł, że nie pisze swoich tekstów, tylko wymyśla je na poczekaniu, czyli Freestyle’uje. Konkluzja była więc oczywista: Lech Roch wykonał nie piosenkę, a swój freestyle, którego tekst wyświetlany był w międzyczasie na pobliskim trompterze. Dalej było równie ciekawie. Okazało się, że bohater jest piekarzem oraz zasila swoją osobą szeregi policji zajmującej się opieką nad zwierzętami. Opowiedział również o tym, jakim łobuzem był w czasach młodości, jak podpalił starą szopę na wskutek czego został mu przydzielony kurator.

Wypowiedział się także na temat krytyki, mówiąc, że jest świadom tego, że jest potrzebna. Z krótkiego wywiadu jaki udzielił wyłania się obraz całkiem inteligentnego człowieka, nie pozbawionego dystansu do tego, co robi. 15 lutego 2007 roku zamieścił w internecie krótki filmik, na którym wyraził zamiar skończenia kariery z obawy o własne życie, co motywowane było licznymi groźbami kierowanymi pod jego adresem przez internetowych słuchaczy, jednak już dzień później zmienił zdanie, jak sam powiedział, pod wpływem masy pozytywnych komentarzy na temat jego twórczości którymi został wręcz zbombardowany.

 

Małoletni raper Czosnek nagrał swego czasu piosenkę pt. ”Zbyt Zajebisty”. Utwór nie miał jednego, ściśle określonego tematu, MC poruszał w nim wiele kwestii jednocześnie, i przez to w jego treści panował chaos odrzucający część słuchaczy. Nie warstwa tekstowa, muzyczna czy wokalna utworu była jednak największą bolączką (te zresztą w moim odczuciu są dość dopracowane i interesujące). Gwoździem do trumny Czosnka stał się amatorski teledysk w którym wystąpił osobiście wraz ze swoimi kolegami. Nieco dziwny image autora piosenki szybko przyciągnął do niego hejterów, którzy zasypali go lawiną negatywnych komentarzy. Jakby tego było mało, utwór doczekał się zabawnej parodii, w której ktoś podłożył własny wokal do muzyki i teledysku piosenki, całkowicie kompromitując rapera.

Kolejnym małolatem, który narobił sobie siary za pomocą publikacji swoich pierwszych muzycznych dokonań jest Plane, za sprawą swojego numeru pt. ”Czy Twoi Starzy Wiedzą”, w którym rapował o imprezowaniu podczas nieobecności rodziców. Piosenka była zrealizowana bez krzty rozmachu, tekst, wokal jak i muzyka były badziewne w najwyższym stopniu, zaś natrętny refren niemiłosiernie utrudniał przesłuchanie jej do końca. W teledysku zrealizowanym do piosenki ten MC (który w chwili nagrywania utworu prawdopodobnie nie przeszedł jeszcze mutacji głosu) zrobił sobie obciach żałośnie pozując na pimpa. Koleżanki (urodziwe, trzeba przyznać) tańczyły wokół niego ocierając się swoimi ciałami. Autor nie wytrzymał jednak presji internetowych komentatorów i pod wpływem ognia krytyki zdjął po kilku latach od publikacji teledysk z swojego konta YT. 1 kwietnia 2011 roku wydał album pt. ”Skąd Spadłem”. Wprawdzie nie dany był mi jego odsłuch, bowiem nie sposób znaleźć go w odmętach internetu, jednak okładka albumu sugeruje, że raper kontynuuje na nim ”pimpowskie” klimaty znane z utworu ”Czy Twoi Starzy Wiedzą”. Jednym z jego nielicznych tracków które można odsłuchać w internecie jest ”Czasem W Myśli Odpływam” nagrany wraz z 2M, i trzeba przyznać, że piosenka prezentuje horrendalnie wyższy poziom niż wspomniany wcześniej gniot. ”Kilka Prostych Słów’’ zaś jest bardzo nastrojowym, pozytywnym numerem, który kolejny raz pokazuje dobitnie, że nie należy oceniać rapera po jednym tracku.

Innymi ciekawymi przykładami nastoletnich MC’s którzy ośmieszyli się, jest dwójka gówniarzy – Kula oraz Omen. Na YouTube hula wiele filmików przedstawiających różne rodzaje twórczej aktywności obu wymienionych, na których kompromitują się tak mocno, że nikt już nie może z całą pewnością stwierdzić, czy wszystko to robią celowo, dla zabawy, czy też naprawdę nie są świadomi oni tego, że wbijają sobie gwoździe w kolana. Sam Kula udzielił również kilku wywiadów, z których chyba jedynym, który został przeprowadzony na poważnie jest chyba ten prowadzony przez niejakiego Królika w programie ”Gruba Zajawka” zamieszczanym na stronie małopolska.tv, gdzie wystąpił wraz z Wilkiem. Kula opowiada m. in. o historii beefu z Omenem, oraz ustosunkował się do internetowej krytyki przyznając, że w internecie znalazło się wiele materiału niskiej klasy i jakości i nie dziwi go krytyka. Nawet z niniejszego wywiadu jednak nie sposób dowiedzieć się odpowiedzi na pytanie które nurtuje nas wszystkich: gdzie Kula ma brwi?

 

Daleki jestem od tego, żeby osądzać twórcę po jego pierwszych dokonaniach artystycznych. Niniejszym tekstem chciałbym zwrócić uwagę na to, że wszyscy Ci raperzy których muzyka stała się pożywką dla hejterów, z czasem zaliczyli jakiś postęp, o czym zapomina się niestety. Oczywiście niektórzy z nich zdają się nie rokować sobą żadnych nadziei na progres, i aż chciałoby się powiedzieć, żeby wystrzegali się jak ognia mikrofonu, ale przykład Waszki G inspiruje do powściągliwości w wyrażaniu tak skrajnych sądów. Niestety, znaczna część wymienionych przeze mnie MC’s nie będzie w stanie nigdy podźwignąć się z reputacji jaką sobie wyrobili, będą z tymi poczynaniami kojarzeni już zawsze bez względu na to, jak wysoki poziom osiągnie ich twórczość w przyszłości. Wszystkie powyższe przypały związane są z wczesnymi etapami twórczej pracy danych wykonawców. Morał z tego jest oczywisty: Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z rapem, drogi artysto, to nie daj się ponieść emocjom i nie udostępniaj efektów swojej twórczej pracy zaraz po wykonaniu jej, odczekaj kilka miesięcy, co pozwoli Ci spojrzeć na nią obiektywnie z perspektywy czasu. Jeśli po takim czasie nadal będziesz zadowolony z nich na tyle żeby podzielić się nimi z resztą ludzkości, droga wolna.

 

Przeczesałem komentarze użytkowników YouTube odnośnie niektórych utworów i MC na temat których pisałem, znajdując wiele zabawnych perełek, którymi chciałem uzupełnić artykuł. Czy są trafne czy nie, oceńcie sami. Publikuję z zachowaniem oryginalnej pisowni:

Waszka G – ”Życie Ostre Jak Maczeta”:
01. – Jak wchodzi tata do pokoju? to szybko przełączam na pornole ! przynajmniej z tego jest się łatwiej wytłumaczyc 🙂 – wR22acamyTsw
02. – ALE BURAK , A JAKA MA LASKE HAHAHA TYPOWE OSIEDLOWE KURWISKO , JA BYM TAKIEGO SCIERWA KIJEM NIE RUSZYL , MELINIARA I? POLGLOWEK , NIEZLA PATOLOGIA. – printer69ful
03. – NIE NO MACZETA? MU W RYJ – theczarnyblack
04. – nie wiem jak wy ,ale ja wyłączyłem głos i mam beke z nich jak machają tymi grabiami? – Kaznos666
05. – G*wno smierdzi mniej g*wnem niz jego? kawalki. Pozdrawiam –  mateuszzz089
06. – Ten? kolo co Łazi za nim to kto jego matka – karol21012
07. – (…)…podobno najwieksza hurtownia dopalaczy byla w Inowroclawiu co chyba widac na pseudo teledysku. – PAULINAszczecin
08. – Jego cały RAP to? jest wypadek przy pracy, chujowy jest i tyle . – BksStalBB
09. – człowieku zmien zawod, zostaw rap komu innemu. dno i 3 warstwy? mułu. – Tarmixsos
10. – Chłopaki chyba cały miesiąc te samochody do teledysku kradli? hehe – TheLordAug
11. – Żenada na? najwyższym poziomie 🙂 a maczeta na pewno plastikowa 🙂 – bonifacq
12. – Chopie zdejmuj kominiare i idź na robote? , ale nie rapuj. – Rioo64
13. – ja go? uwielbian sluchac jak mam dola:):):) – no lepsze niz Kabareton – MrSebastiansek
14. – maczeta? +10 do śpiewania – sebix200
15. – Waszka G poszedł drogą wielkiego wieszcza narodowego Jana Kochanowskiego i stworzył wiersz bez rymów tzw. wiersz biały. Byłem ekspertem,? dziękuję za uwagę. – llamatari
16. – ! Ten komentarz został? zajebany mateczą ! – dominik2297
17. – Zawsze mam rozkime czy? on to zrobil powaznie czy dla beki 😀 – kotekszef
18. – Co ja pacze O_O trzeba wymyslec nowa kategorie bo? umieszczenie go w kategorii „margines spoleczny” to bylby chyba komplement dla niego. (…) – WookieeF1
19. – Ivona ma lepsze flow niż? on . 🙂 – Kaziulek15
20. – WASZKA CHCIAŁBYM ŻEBYŚ MNIE ADOPTOWAŁ,? ZAJEBIEMY POLICJE MACZETAMI!!! – Prze19
21. – no powiem że kurde? mega goowno.. przeciez koles ma zaburzenia – słychac to w tym szczekaniu które nazywa rapowaniem.. (…) – siemko79
22. – Chyba w 2010 r też musiały być jakieś leki na? głowę nie refundowane 🙂 – Domsta90
23. – jak on rapuje, męcze się razem? z nim. – mariusz mariuszyn
24. – z pewnością z tym zapałem i maczetą przyjęli by go do kebab baru do? krojenia mięsa – kamillov8
25. – po jakiemu on nawija ja pierdole kurwa co za matol chlopaku nie? tylko ty siedziales ale tylko ty pokazujesz ze ci pucha lep zryla bo ty lep masz a nie głowe – lagiero
26. – jasny chuj. ahahaha:D zdejmuje kominiare biere maczete i? obieram ziemniaki. ty kurwa pedale bez jaj:D – beneq110991
27. – Gdzie można zakupić? taką bezprzewodową maczetę? – Cesariuszewires
28. – Ja pierdolę, trzeba wojny, a to są kandydaci na pierwszą? linię. Ewentualnie jakby cegieł w Polsce zabrakło to nimi trzeba murować. – Dealven
29. – waszka rapuje jak? by muchy odganial hahahaaaaa:))) – 2008oliwia
30. – wchodze tu codziennie? od 2 lat zeby zminusowac – rabarbear
31. – Co to jest ja się pytam do ch…? w tym gównie? nawet nie ma jednego , krzywego , białego rymu, proponuje weź macztete i leć do tropików, pozdro (…) – mikolajpartyniewicz
32. – Ale? mają fury napewno śpiewaniem zarobili… – Piksy13
33. – WASZKA A UMIESZ ZROBIC KUPE NA KUCAKA I RAPOWAC W TYM SAMYM CZASIE????:P? – agata palaniuk
34. – 2:49 szkoda, że nie przeleciał worka.? Pewnie za takie coś kiblował. – Wojt102
35. – Ten chudy co tak chodzi za Waszką? i macha łapami to przekłada na język migowy? 😀 – JestemOZ
36. – 6 lat pozbawienia wolnosci?za ten tzw.rap wjebał? bym cie na nastepne 6 lat do KARCELA!!!!!! – pedropolski1
37. – jego stary mial tak ostrego chuja ze mu? mózg przebiło na wylot. – CichyKwlk
38. – ta piosenka jest po prostu niesamowita!! jako prezes głuchych i niedosłyszących pozdrawiam i? gratuluję utworu – Lo8G8aN
39. – jestem za? aborcją – mrWielkiWpierdolJOJO
40. – ,,chociaz? od lat zamkniety bylem w klatce” widac xD 2:43 – tibianus123
41. – ten w czrnych oksach to smutna historia on ma zaaawansowaną pląsawice jest w teledysku? bo go finansował z renty – Dawid Matusiak
42. – to nie jest spiewane,? to jest proza 😛 – piotrek12xb
43. – OSTRZEGAM! Jeśli jeszcze? nie włączyłeś filmiku, po prostu wyjdź. Nie pytaj o nic. Uciekaj. Jeśli już to odpaliłeś to szybko wyłącz głośniki. – TheGut3k
44. – pokaz umiejętności gramatycznych? mistrza – HadHades94
45. – Flow Waszki jest tak gęsty, że nie ma? w nim miejsca na rymy. – ChemoTherapy87
46. – Hahahaha Niech? Jarek Kaczka to obejrzy i aborcja na bank będzie legalna 🙂 – WolneJointy
47. – zal mi ich cepy? jebane – chuj dupa
48. – początek powinien być taki ”” JA TO PIERDOLE ŚCIĄGAM SKARPETY ZAKŁADAM JE WTEDY GDY IDE NA RYBY, WEDKE BIORE WIERZDZAM OSTRO NA STAW BEZ ZADNEGO SPANIA SPŁAWIK 21? – robson3089
49. – waszka ty bażancie pierdolony,nadajesz sie do hip-hopu? jak swinski kutas do mieszania herbaty. – ktrainwreck
50. – waszka dluga droga bardzo dluga droga do kariery lepiej daj sobie spokoj nie wiem moze zajmij sie skladaniem dlugopisow albo np sprzedaza maczet albo np chodowla jedwabnikow tylko kurwa daj sobie spokoj z rapem bo jestes tak ograniczony umyslowo ze nawet nic nie mowiac widac ze nierowno? masz pod sufitem – mentor19851

Wywiad z Kulą (Kula Daje Fula):
01. – Co? za dzieciak zacznij dziecko biegać a nie rapować bo gruby jesteś jak świnia. A wgl słyszałem, że zdjęcie do legitymacji robili Ci z satelity Czóbku.!! – Sławomir Członka
02. – he he tak to się dzieciaki teraz bawią:;D gdy dorośnie będzie miał świadectwo swojej głupoty na youtube? – zajebista pamiątka. – marek8702
03. – Ubierasz się w sklepie z odzieżą ciążową? ? – MuodyOfficial
04. – Jak go widzę, jestem za antykoncepcją… ch..j z becikowym. Jak wychodzi na podwórko, to mu mama wiesza kiełbasę podwawelską na szyi, żeby chociaż psy? się chciały z nim pobawić… – Małgorzata Sz
05. – ma z 10 lat i? juz zniszczył se życie … – szymon acocieto
06. – RODZICE GDZIEŚ POPEŁNILI? BŁĄD – PrOkurator1992
07. – Plyta? z biedrony ojebana mazakiem… az wstyd ze trafilem tu od Ice cube – today was a good day – MrCrysisPL
08. – Usłyszałem: ile lat już rapujesz? Za 3 lata będą 3 lata.? – MrCichyWiatr
09. – japierdole ciemna strona? yt -.- ! – MrBanan2009
10. – Czemu Kula ?? Bo ze schodzów się stacza … – xiixikx
11. – Płyta jakby nią jebnął? o ściane, wysrał sie na nia i wywalil przez okno z 13 pietra – hepka28
12. – Czy chcesz zgłosić? ten film jako nieodpowiedni? zdecydowanie hahahahah – 11000RAMBO
13. – Kuleczka, ja sie ciesze, ze za mojego dziecinstwa nie bylo? internetu… i zaluje ze internet nie jest teraz od 18 lat… – lupomadzi
14. – Kula jest sprytny specjalnie usiadł na szerokim? krześle żeby później móc z niego wyjść ;] – GangztaTM
15. – On kiedyś dorośnie ,a te filmiki zostaną i .. zniszczymy mu życie ! buhahah skurwysynu? blau – MrDie4


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Felieton

„Rhythm + Flow” Made in Poland – czy spełnił oczekiwania? – felieton

Podsumowuję polską edycję rapowego show na tle reszty świata.

Opublikowany

 

Przez

kara
Kara / fot. Marcin Oliva

Polska scena muzyczna doczekała się własnej wersji popularnego show Rythm n Flow, gdzie młode raperki oraz raperzy walczą o kwotę pieniężną, a zarazem o kontakty i popularność. Pierwsza edycja tego formatu, przewidywalnie, miała miejsce w Stanach Zjednoczonych. W jury zasiedli Cardi B, T.I. i Chance The Rapper, którzy znaleźli naprawdę zdolnego rapera, który zrobił bardzo konkretną karierę w Stanach, bowiem D Smoke otrzymał trzy nominacje do Grammy. Można by powiedzieć: damm, that’s what’s up! Jeżeli udział w programie Netflixa potrafi tak napędzić karierę i wykreować rapera, który w gruncie rzeczy wcale nie oferował komercyjnego rapu, czuję potencjał na kilometr. Natomiast ostatnia edycja z obłędną Latto, DJ Khaledem i super tekściarzem Ludacrisem wzbudziła we mnie (i wielu) bardzo mieszane uczucia. Zwycięzcą dla wielu widzów był tylko jeden, jednak zupełnie inny gość zgarnął hajs – raper, który nie prezentował się w każdym odcinku jako lider i nie postawiłabym na niego 5 PLN-ów.

W Ameryce jak na Eurowizji

Kontrowersyjna produkcja na pewno istotnie przyczynia się do rozwoju kariery i rozpoznawalności aspirujących muzyków. Realizacja samego show ma dość hip-hopowy wydźwięk, stylówki się zgadzają, tak samo jak zaproszeni producenci muzyczni oraz goście-jurorzy grubego formatu, jak np. Eminem. Ostatnia amerykańska edycja dała mi jednak wrażenie konkursu, który ma jakieś dziwne zasady… jak Eurowizja.

Edycja francuska vs włoska

Żeby nadać trochę jeszcze większego backgroundu, dodam, że edycja francuska również jest małym rollercoasterem, bo nie wszystkie werdykty były faktycznie oceną talentu, a bardziej opierały się na potencjale packagingu, co w sumie idealnie opisuje to, co dzieje się od kilku lat w przemyśle hip-hopowym. Wszyscy pogubili się między bletkami, różowym spritem, autotunem, sztuką pisania i BBL na loży VIP, albo wyrokami w pace za białe noski. To jak zainwestowanie w słaby temat, wrzucenie go do drogiego grindera, zwinięcie łodygi w złotym papierku i narzekanie na syntetyczne zapachy. Ten program pokazuje jak Gen Z reprezentuje obecnie kulturę rapową, która przeszła bez wątpienia transformację. Obok Francji wybitnie ekscytującą edycją jest wersja włoska, gdzie legenda rapu Fabri Fibra w drugiej odsłonie show bardzo pilnuje tego, aby oceniane były skille raperskie, a nie tylko wygląd i stylówka, dlatego program wygrał freestylowiec Cuta. Czyli jednak dostrzeżono, że może nie warto postępować jak większość majorsów, tylko dać szansę ludziom z prawdziwym talentem – ale nie zapominając o tym, że rap to biznes.

Rhythm + Flow – Made in Poland

Wersja polska była dla mnie bardzo nieoczekiwaną i zaskakującą niespodzianką, postawiłabym stówkę, że kolejna edycja odbędzie się w Niemczech. Here we go, biało-czerwoni na Netflixie, gdzie polskie „kur$a” zostało jednak w angielskim dubbingu przetłumaczone. Cały świat będzie myślał, że żeby dogadać się z Polakiem, wystarczy użyć f#ck jako co drugie słowo – very good, my friend. Okej, przekleństwa są nieodłącznym elementem polskiego rapu, chyba w tej kwestii od wielu lat się nic nie zmieniło, nawet na Netflixie…

fot. Marcin Oliva

Dziarma, Sokół i Bedoes porozjeżdżali się po kraju, szukając młodych, nowych i starych talentów. Zajaweczka z Poznania wywołała wzruszenie i kilka łez się potoczyło. Ostatnia włoska odsłona nagrodziła widzów bardzo fajnymi wizualami graficznymi i formą, w jakiej zostały przedstawione miasta oraz miejscówki, w których toczyła się akcja. Polska postawiła na komunistyczne bloki i małe zajaweczki z centrum. Globalni widzowie pomyślą, że wszyscy Polacy mieszkają jak w paryskim ghettcie Saint Denis – stary, tam to dopiero bloków w tej Polsce. Trąci tu ostrą ironią, w istocie Polska nie ma dużo wspólnego z blokowym ghettem, tak jak inne kraje Europy. Przyjęło się, że bloki to rap, a rap to ulica, ale o tym później.

Pyskata Kara

Znajomą twarzą w show jest pyskata Kara, która mówi to, co myśli, i brutalnie ocenia innych uczestników, mówiąc im wprost: „hej, to jest słabe”. Tak czułam, że to będzie czarny koń tej edycji, bo na tle innych intensywnie wyróżnia się swoimi umiejętnościami. Eliminacje, które zaprezentowały się na takie średnie okej, wyłoniły kilku mocniejszych zawodników i zawodniczek – niestety wielu z nich odpadło w Cypherach. Do udziału w show zostały również zaproszone osoby przez twórców formatu, casting, ale układy i polecenia, nie gwarantują im w istocie przejścia dalej. Bądźmy szczerzy: 24h na napisanie zwrotek i ich zapamiętanie przerosło wielu z nich, ale czy taki challenge jest naprawdę wielką weryfikacją talentu? Szelest odpadł niesłusznie z tej gry, widać było, że gościu ma charyzmę i potencjał, a Ywisa pamiętam jeszcze jako nastolatka, kiedy zaczynał tworzyć muzykę. Miło było zobaczyć, że nadal stara się realizować swoje marzenia.

Waga Bedoesa

Jurorzy mają swoich faworytów, konkurują między sobą o to, kto znalazł lepsze talenty. Jak na razie topowe wyniki zgarnia drużyna Sokoła. Dziarma szalała za Baby V, która w eliminacjach dostała „jestem na tak” z bardziej image’owych względów, ale w końcu to telewizyjne show. Bedoes, grający rolę ojca, najchętniej przepuściłby wszystkich, chociaż potrafi gniewnie, bez pardonu zaburczeć, posmagać paskiem krytyki i zbesztać młodych muzyków, aby ich zmotywować. Jestem dobitnie rozczarowana bodyshamingiem, który trochę psuje mi mood podczas oglądania tego show. Czy waga Bedoesa to jest naprawdę coś tak ważnego, że uczestnicy i jurorzy bezczelnie o tym non stop nawijają? Jeśli miała być to beczka przewodnia Nowego Rozdania, sorry, not sorry – super słabe i płytkie. Widać, że Polska nadal ma problem z jakąś ogólną akceptacją.

fot. Marcin Oliva

Od kiedy freestyle to nie FREE STYLE?

Bitwa freestyle’owa (powinnam chyba wziąć to słowo w cudzysłów) rozwaliła najbardziej system całego programu i pozostawiła posmak taniego jabola w ustach. Kara kontra Ja22y (wielokrotnie nazywana albo Jazzy, albo Jezzy – warto byłoby zgadać się, jak ma się wymawiać jej ksywkę, ponieważ to bardzo ważny aspekt jej marki). Ja22y pocisnęła Karze po rodzinie i ojcu alkoholiku. Zaatakowana dotkliwie tą linijką, doświadczona raperka odpowiedziała na to, jak to się w bitwie robi, spontanicznym freestylem, a nie wcześniej napisanym tekstem. Nawet największy kozak nie jest emocjonalnie pusty, bo bardzo często silne osoby mają sporo dużo emocji w sobie, dlatego zarzucanie Karze, że nie odbębniła swojego napisanego wcześniej tekstu, jest mało dojrzałe. Dla mnie była to i jest definicja bitwy freestyle’owej, dla jurorów rozczarowująco nie. Kara odpadła z tego show, a program miał zapewne pomóc jej rozwinąć swoją karierę lub ją uratować. Czytając między wersami, zastanawiam się, nad tym, że w Polsce może nie ma już popytu na uliczny rap? Wręcz przeciwnie wygląda to w innych krajach Europy, gdzie to nadal street raperzy robią wielkie kariery.

Czego chce jury?

Intrygującą postacią jest Kajtek, który postępuje podobnie jak taktyka uwodzenia mężczyzn w książce dla kobiet: bądź tajemnicza, zagadkowa, pewna siebie, dawaj hints, wycofaj się i nie odsłaniaj wszystkiego od razu. Jurorom się to jednak nie spodobało, a Kajtek wyśmiał ideę dzielenia się swoją całą historią i promowaniu rodziny w klipie jako wyznacznika autentyczności. Jury chciało kogoś z jajem, jak naszyjniki Dziarmy – loud and proud – gościa, który miał osobowość samca alfy, pasującą analogicznie do tego biznesu. Mimo – moim zdaniem – najlepszego klipu Kajtek odpadł, a teoretycznie był bardzo dobrym packagingiem. Tu znowu mam wielkiego clasha – o co kamman, jury? Podobny mindf#ck po tym, jak Sokół zarzucił Zippy Ogar, że jego performance na eliminacjach był „za dobry”, albo Dziarma Ja22y, że nie ma osobowości, ale jest komercyjna. Challenge stworzenia teledysków miał za zadanie zbudować więzi z publiką, odkrywając swoje rodzinne strony i przyjaciół, podobnie było w innych edycjach Rythm n Flow. Natomiast czy pokazywanie bliskich czyni Ciebie kimś autentycznym? Ludzie sukcesu to bardzo często One Man/ Gial Army, ale okey w Rythm n Flow chodzi bodajże o represent oraz lokalny support.

Kajtek / fot. Marcin Oliva

Bardziej ekscytujące występy na żywo to sprawdzian prezencji scenicznej, umiejętności tanecznych, kontaktu z publicznością i dykcji. Mam wrażenie, że koncerty rapowe ostatnimi czasy to takie catfishe z Tindera, ładnie opakowane, ale na żywo nie bardzo. Boron i Po Prostu Kajtek wypadli podczas tego wyzwania solidnie, dostarczając nam przyjemnych wrażeń. Highlightem tego epizodu był Żabson – profesjonalny typ, gotowy do pomocy, krytyczny, ale ziomalski, za wszelką cenę chce pomóc swojemu podopiecznemu w wygraniu hajsu! Wybitnie mnie to ujęło, w tym biznesie trudno jest o szczere wsparcie.

Ostatnie Rozdanie – wielkopolski finał!

Tak jak życzę Ja22y jak najlepiej, poczułam satysfakcję z trafnego wyboru finalistów i jej braku w ostatniej trójce. Dziewczyna ma talent, ale czy rapowy? Podobnym diamentem do oszlifowania jest sympatyczny Boron, który pozytywnie udowodnił, swoim ostatnim występem, że drzemie w nim potencjał, tylko potrzebuje trochę czasu i praktyki, wielu myśli, że raperem zostaje się w jeden dzień, not really. W tym momencie chciałabym podziękować Boronowi za nawijkę i za to, że przywrócił honor Donguralesko. Niestety Sokół w zajawce przedstawiającej Poznań, nie wymienił tego rapera w wielkiej trójce największych poznańskich legend, zabolało. Ponadto uczestnik, który jest przedstawicielem Gen Z, i nadal słucha majstra słowa czyli Gurala rokuje w mojej opinii bardzo dobrze.

Rythm n Flow ma momentami, koindencyjny mechanizm, oparty na tym, że lider tego programu z reguły go nie wygrywa. Po prostu Kajtek wzruszył do łez ludzkiego Bedoesa swoim artyzmem i predyspozycjami do pisania solidnych tekstów, pokazując, że nadal mamy w Polsce inteligentnych raperów, którzy znajdą swoich odbiorców pośród elokwentnych słuchaczy. Ciężko było zdecydować, kto na wygraną bardziej zasłużył, ponieważ Zippy Ogar rozwalił scenę bangerowym kawałkiem, pokazał uniwersalność, a takie biciory z reguły pomagają wygrać ten program. Czyj numer będzie częściej odtwarzany na Spotify, i kto ma szansę na bycie elastycznym, takie pytanie zadają sobie często jurorzy tej Netflixowej ramówki. To ta stara i dobrze znana w środowisku walka: czy pozostać wiernym swojemu stylowi, czy być różnorodnym? Zippy ominął comfort zone i to pomogło mu wspiąć się o level wyżej, robiąc duży krok naprzód!

Muszę odpalić teraz wersję angielską finału, żeby zobaczyć jak przetłumaczono po angielsku literackie rzucanie mięsem, w żadnej edycji tego programu nie więdły mi uszy tak jak w Nowym Rozdaniu.

Zippy Ogar – zwycięzca programu / fot. Marcin Oliva

Czytaj dalej

Felieton

Śliwa poszedł w disco-polo. Bajorson alfonsem raperów-przegrywów – felieton

Drugie życie raperów, którym nie wyszło.

Opublikowany

 

bajorson śliwa dawid obserwator

Rapowe przegrywy – Śliwa i Dawid Obserwator, którzy nie poradzili sobie na scenie i zostali wykluczeni przez słuchaczy ze środowiska, zostali wskrzeszeni przez Bajorsona jako disco-polowe przystawki.

Nie poszło ci w rapie? Czekaj na telefon od Bajorsona. Ten idealnie odnalazł się w roli alfonsa zbierającego z ulicy niechciane dziwki. Szybka metamorfoza, delikatny glow up i trafiasz dzięki niemu na inne osiedle, na którym znali cię co najwyżej z ksywki. Jak się postarasz i będziesz głośno jęczeć masz szansę zostać na dzielni k**wą miesiąca.

Czekam już na głosy oburzenia za wstęp, którego metaforyczność idealnie oddaje położenie w jakim znaleźli się wspomnieni w leadzie dwaj absztyfikanci pragnący dorobić kosztem resztek jakiegokolwiek street creditu, który i tak prawie w całości zmarnowali przez swoje zachowanie.

Dawid Obserwator i Śliwa to dwaj zupełnie inni raperzy o kompletnie różnych poziomach umiejętności i zdecydowanie innym piórze. Pierwszy z nich to ulicznik o bardzo prostych rymach, który dał się poznać jakiejś szerszej publiczności tylko dlatego, że został wzięty pod skrzydła Step Records. Kiedy przestał się klikać został wyrzucony z labelu. Nastąpiło to po jego medialnej klapie, kiedy wyszło na jaw, że w przeszłości miał związek z PISem. Uważam, że nie to go pogrzebało na rapowej scenie, tylko to w jaki sposób próbował się od tego odciąć – kłamiąc w żywe oczy, co błyskawicznie było weryfikowane na jego niekorzyść. Kilka takich wpadek i po karierze. Step zakręcił kurek i nastała bieda.

O poczynaniach Śliwy informowaliśmy od lat. Nie wysyłanie płyt fanom (czekamy już 4 lata na zakupiony krążek), krętactwo, bajeranctwo i jego fani, którzy nazywali go oszustem pod własnymi postami, które wrzucał na sociale. Ostatni wkręt do jego trumny „kariera Śliwińskiego” wkręcił Grande Connection. Wcześniej kilka gwoździ wbił też sam Peja, który zakończył z nim współpracę, jasno podkreślając, że został on wyrzucony z wytwórni, a nie odszedł dobrowolnie.

Bajorson to prawilniak, kryminogenny rap, ale z humorem. Dał się poznać jako freestyle’owiec z dużym dystansem i bekowymi przekminkami. Nigdy nikomu nie wkładał do głowy ulicznych zasad. Nie udało mu się zarobić z rapu tak jakby tego oczekiwał. Od niedawna robi disco. Pykło. „Bailando” po miesiącu ma 10 baniek na samym Youtube. Do projektu został zaangażowany Dawid Obserwator. Też prawilniak, ale z tych o twardych, ulicznych zasadach. Wkładał w głowę dzieciaków truizmy, moralizował, mówił latami w swoich liniach jak należy postępować. Skończył śpiewając narkotyczne refreny u Bajorsona.

Obserwator nie jest jednak wybitnym twórcą. Drewniane flow i monotematyczność. Pierwszy singiel disco się udał, ale to trudne do powtórzenia. Bajorson wydaje się to wiedzieć i zaangażował dodatkowo kogoś będącego półkę wyżej. Śliwa jest bardziej melodyjny. Miał być drugim Peją, ale żeby nie ubrudzić się fizyczną pracą, stara się jeszcze resztki godności sprzedać na disco-polowych refrenach. Został właśnie zatrudniony przez Bajora do potencjalnego kolejnego hitu wszystkich okolicznych potupajek. Jedyny „Piątek” jaki jednak polecam, to ten Dakanna. Przy tym poniżej nie klikajcie w trójkąt, chyba że jesteście masochistami.

Czytaj dalej

Felieton

„Chrupki dla szonów”. Niefortunna nazwa chrupek Bambi? – felieton

Słuchaczom i artystom kojarzy się ona niezbyt dobrze.

Opublikowany

 

bambiszonki chrupki bambi

Bambi ma swoje chrupki. We wtorek raperka rozpoczęła kampanię reklamową, a sieć od razu wrzuciła jej nowy produkt do niezbyt przyjemnego worka. Wszystko przez nazwę „Bambiszonki”.

Co to jest Bambiszon?

Najpierw powinniśmy sobie zadać podstawowe pytanie o „Bambiszona”. Co to tak właściwie jest? Po przeszukaniu sieci wyłaniają się nam dwa główne znaczenia tego słowa:

  • To osoba, która jest początkującym graczem, słaba w grze, lub niedoświadczona.
  • „Bambiszon” może być porównywany do niezdarnego, słabego, naiwnego, czy niedojrzałego człowieka.

Bambiszon odnosi się także do ksywki raperki Bambi, która czasami – choć bardzo rzadko i możemy domyślać się dlaczego – korzysta też z pseudonimu „Bambiszon”. Takowy jest m.in. w jej nicku na TikToku – bambi.bambiszon.

Bambiszonki – „chrupki dla szonów”

To właśnie odnosząc się do swojego alternatywnego pseudonimu, Bambi nazwała swoje nowe chrupki „Bambiszonki”. W powyższym kontekście nie wygląda to na zbyt fortunną nazwą, ale uwierzcie, może być jeszcze gorzej.

Drugi człon ksywki raperki „szon”, spopularyzowany przez filmy Patryka Vegi odnosi się do „kurwiszona”, czyli kobiety lekkich obyczajów. To właśnie z tym sporej części osób kojarzą się nowe chrupki Bambi:

„Pani córka to jest Szon
Jaki szon?
Kurwiszon”

„Pani córka to jest Szon
Jaki szon?
Bambiszon”
– brzmi ugrzeczniona wersja. Wiele wpisów pod informacją o nowym produkcie raperki, który trafił do Żabek tak właśnie wygląda. Komentujący są naprawdę bezlitośni:

Oska030 o chrupkach raperki

Na temat „Bambiszonków” wypowiedział się także Oska030 z Baba Hassan. Jak widzimy, mu również ich nazwa kojarzy się jednoznacznie:

Innym skojarzeniem, za którym Bambi też raczej nie będzie przepadać jest:

Nazwa niefortunna, a wręcz zła

Niestety, nazwa nowych chrupek Bambi nie jest zbyt fortunna. Nie udało się w tym przypadku przewidzieć reakcji sieci na „Bambiszonki” przez speców od marketingu. Nie ukrywajmy też, że to produkt skierowany przede wszystkim do dzieci. Oczami wyobraźni widzę już jak wyzywają się one „szonów” albo co gorsza „kurwiszonów” tylko dlatego, że ktoś kupił sobie w Żabce chrupki. Dzieci bywają okropne i to bardzo prawdopodobny scenariusz, skoro starsi w taki sposób robią sobie z tego bekę.

Czytaj dalej

Felieton

Jongmen wykupił boty? Ścigać powinni też jego grafika – felieton

Jongmen poszedł w ślady Sentino.

Opublikowany

 

jongmen kupione wyświetlenia

Jeden z ostatnich swoich numerów, Sentino postanowił wypromować botami, które dodawały randomowe komentarze i tym samym zwiększały zasięg teledysku. Czy na podobny ruch zdecydował się Jongmen?

Kupione łapki w górę u Jongmena?

Ścigany przez polskie służby listem gończym Jongmen, wiedzie luksusowe życie w Dubaju. Co jakiś czas wypuszcza też nowe numery. Tym razem otrzymaliśmy od niego „Tranquillo” z gościnnym udziałem Palucha. Niestety, już chwilę po premierze coś nieładnie pachnie.

Po godzinie od premiery nowy numer Jongmena ma ponad 2 tys. wyświetleń i 3,2 tys. łapek w górę. Wprawdzie licznik Youtube’a czasami nie wyrabia, to taka ilość łapek w tak krótkim czasie budzi duże wątpliwości. Tym bardziej, że premierę od Jongmena możemy porównać z nowym kawałkiem Gurala, który ukazał się w tym samym czasie:

  • Jongmen „Tranquillo”: 2.3k. wyświetleń, 3.2k łapek.
  • Gural „Totentanz”: 6k wyświetleń, 900 łapek.
Statystyki klipu Jongmena po ok. 1 godzinie
Statystyki klipu Gurala po ok. 1 godzinie

Co kierowało Jongmenem, żeby sięgnąć po boty? Możemy tylko przypuszczać, ale głośno myśląc może to wyglądać tak, że pomysłodawca Jongcoinów zaprosił sobie do numeru Palucha, poważnego gracza z mainstreamu i nie mógł sobie pozwolić na to, żeby ten numer przeszedł bez echa lub miał jakieś skromne zasięgi.

PS. Na czas pisania artykułu Paluch nie włączył się w promocję klipu.

Jongmen – mistrz okładek

To nie koniec nowości od Jongmena i będąc dalej przy premierze nowego singla nie mogę przejść obojętnie wobec jego strony graficznej. Przez lata raper raczył nas ponadprzeciętnymi artworkami, które dodawały uroku jego singlom i płytom. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Raper kontynuuje cały czas współpracę z tym samym grafikiem. Wystarczy spojrzeć na okładkę nowego singla, o której nawet trudno powiedzieć, że powstała na kolanie.

Ciekawi mnie proces komunikacyjny między Jongmenem a grafikiem. Mógł on wyglądać tak:

  • Jongmen: Ejj, potrzebuję zajebistą okładkę.
  • Grafik: Na kiedy?
  • Jongmen: Mordo, za minutę premierą.
  • Grafik, Luz mordo…
Okładka nowego singla Jongmena żywcem wyciągnięta z Painta

Gandi Ganda „Goronce wersy płonom” ma godnego następcę. A co na to Paluch, który jednak od lat dba o swoją nieskazitelną identyfikację wizualną? Hmm…

Pamiętna okładka płyty hypemana Peji

Czytaj dalej

Felieton

Bonus RPK nie chce być patusem z ulicy, więc wydaje płytę… „Głos ulicy” 👀 – felieton

Czego nie rozumiesz?

Opublikowany

 

bonus rpk głos ulicy

Bonus RPK postanowił zjeść ciastko i mieć ciastko. Jego działalność po wyjściu z więzienia jest pełna absurdów i sprzeczności.

BGU nie chciał trafić za kraty w związku z wyrokiem za handel narkotykami. W jednym momencie wszystkie antysystemowe hasła przez niego głoszone przestały mieć znaczenie i raper zaczął pojawiać się w mainstreamowych mediach, którymi do tej pory gardził. Przekonywał, że jest niewinny, ale oczy kota ze Shreka nie zrobiły wrażenia na organach ścigania.

Odsiedział niepełny wyrok z zasądzonych ponad 5 lat. Zaraz po wyjściu na wolność rozpoczęła się fala braku konsekwencji w jego działalności. Pokazywanie się z „kanapką hajsu”, kiedy chwilę wcześniej żebrało się każdą złotówkę. W tym przypadku fani szybko wyjaśnili flexownika, dając wyraz swojego niezadowolenia i rugając Bonusa na jego własnych profilach społecznościowych.

„Pomusz mam chorom curke” vs flexowanie się hajsem

Chwilę później kolejna wtopa. Próba przyciągnięcia kupujących na preorder płyty poprzez fejkową ilość osób na stronie. Bonus postanowił ściemnić na stronie z preorderem, że zainteresowanie jego płytą jest naprawdę duże. Oczywiście był to fejk i obok przycisku „Kup teraz” był licznik z losowo pojawiającymi się cyframi, a nie z faktyczną liczbą osób, która była zainteresowana zakupem albumu. Może i kłamstewko, ale zawsze kłamstewko.

Janusz Schwertner znany ze swoich lewicowych poglądów, niedawno bronił polityki migracyjnej, a także atakował Grzegorza Brauna. Z drugiej strony Bonus, który kojarzył się zawsze z prawicowymi poglądami. Ulicznik z zasadami. Nie przeszkodziło mu to jednak w nawiązaniu współpracy z lewicowym dziennikarzem, który napisał mu książkę, żeby spieniężyć pobyt za kratami.

Grande Connection nazwał Bonusa, który trenował też jakiś czas temu z Matą (ojciec Marcin Matczak ma powiązania polityczne) – wspólnikiem systemu. Trudno nie odnieść takiego wrażenia po jego ostatnich ruchach, tym bardziej, że chce on oficjalnie zerwać z ulicą – o czym zaczyna opowiadać w wywiadach.

Bonus trenujący z Młodym Matczakiem

Najnowsze doniesienia od Bonusa są takie, że przeszkadza mu już bycie ulicznikiem.

– Nie chcę już być uważany za jakiegoś Bonusa-patusa, który siedzi w klimatach ulicznych i ma zamkniętą głowę. Jestem ojcem, mam dzieci, które są wychowane w zupełnie innych czasach. Kiedyś raper miał jakieś swoje ramy, poza które nie wychodził. Dzisiaj rap jest wszędzie. Jeżeli ktoś w tych ramach pozostał, to ciężko mu zaakceptować nową rzeczywistość – wyznał w rozmowie z Newonce.

Bonus dorósł, nie chce być uważany za patusa z bramy, bo taki wizerunek przeszkadza nie tylko w życiu prywatnym, ale też w interesach. Marki nie chcą być kojarzone ze złą ulicą, menelami i penerami. Dlatego szef Ciemnej Strefy włączył najzwyczajniej w świecie tryb „family friendly”. Swoja drogą – świetny ruch i szkoda, że tak późno.

Jak zatem łagodnie obejść się z wiernymi fanami, których przez dekady karmiło się prawilną gadką? Nazwać płytę „Głos ulicy”. To nie żart. Bonus z jednej strony odcina się od ulicy w wywiadach, a z drugiej zapowiada nową płytę zatytułowaną „Głos ulicy”. No chyba sezamkowej w tym wypadku.

Zapowiedź nowej płyty

Patrząc na kandydatów na prezydenta, dostawiłbym w najbliższej debacie jeszcze jeden pulpit, przy którym znalazłby się Pan Oliwier. Jest idealnym przykładem politycznego bełkotu: jedno mówi, drugie robi.

PS. Więzienie resocjalizuje. Przypadek Artysty Kombinatora potwierdza tę tezę, bo z antysystemowca stał się on przykładnym obywatelem, który nie chce być już ulicznikiem, ale jeszcze chociaż jedną nogą tam zostanie, żeby nie odciąć całkiem pępowiny, przez którą mógłby stracić płynność finansową . Człowiek zasad (zobacz).

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2025.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: