Sprawdź nas też tutaj

Wywiad

SOUTH BLUNT SYSTEM ODPOWIADA NA WASZE PYTANIA – GLAMRAP.PL

Opublikowany

 

19-letni Szymon Chodyniecki – lider zespołu South Blunt System, który współpracował już m.in. z Chadą i Młodym M odpowiada na Wasze pytania.

Pytania zadawali użytkownicy serwisu Glamrap.pl w dniach od 10 do 16 czerwca 2013.

 

 

Bananowy Joe: Jakie były twoje stosunki z Chadą podczas waszej współpracy. Czysto „zawodowe”, czy może koleżeńskie? Utrzymujecie kontakt?

Szymon: Chada jest mega pozytywnym człowiekiem. Normalną rzeczą jest, że najpierw musieliśmy się skumplować, żeby dopiero później coś razem stworzyć. Tomkowi spodobało się to co robię, kiedy się z tym zapoznał. Jest i koleżeństwo i współpraca, ale kiedy nadchodzi czas nagrywek, to mamy profesjonalne podejście i skupiamy się tylko na tym.

Smarki smark: Czy nie uważasz, że bezsensem jest nawijanie linijek o sytuacjach z którymi nigdy nie miało się styczności?

Szymon: W mojej twórczości nie opowiadam o rzeczach, z którymi jak to nazwałeś „nie miałem styczności”. Owszem, nie wszystkie sytuacje przeżyłem na własnej skórze, ale tworzenie opiera się nie tylko na tym. Opisuje to co przeżyłem, ale też to co zaobserwowałem, czego byłem świadkiem. Chciałbym wyjść trochę poza schematy.

 

A$AP_ELDOKY: Inspirujesz się rapem ze Stanów czy jednak bardziej fascynuje Cię polski rap?

Szymon: Inspiruje mnie wszystko to co mi się podoba i jest to rzeczą naturalną. Nie tylko produkcje ze Stanów rozwalają umysł, choć jest takich dużo, ale jest też mega dużo genialnych produkcji pochodzących z innych krajów. Druga sprawa, że nie tylko inspiruje się muzyką, ale też rzeczywistościąi tym co mnie otacza.

 

P!otraS95: Jak myślisz, gdyby nie współpraca z Chadą i jego wypromowanie Ciebie na płycie „Jeden z Was”, udałoby Ci się pokazać szerszemu kręgu muzycznemu czy raczej nie? Jak myślisz, jak potoczyłyby się twoje losy?

Szymon: Oczywiście, że dla kogoś, kto ma ambicje i dniami i nocami robi muzykę, wspólny numer z kimś kto jest w branży od wielu lat, to ogromne wyróżnienie, które bardzo ułatwia pracę – nie przeczę. Jednak jeżeli chodzi o moją osobę, to przed tą współpracą graliśmy koncerty, które cieszyły się zainteresowaniem. Mieliśmy też już wcześniej numer z Bas Tajpanem, o którym niewielu ludzi wie. Według mnie jeżeli masz potencjał, ciężko pracujesz i masz dobry sztab ludzi przy sobie, to przyjdzie czas na Ciebie.

 

SMARKI AKA TONY FLEGMY: Jak postrzegasz młode pokolenie raperów do którego jesteś zaliczany? Co uważasz o kolegach z branży typu: B.R.O, Sulin, Gospel, Guova?

Szymon: Dziwię się temu pytaniu ze względu na to, że nie jestem raperem o czym głośno wielokrotnie mówiłem. Z drugiej strony nigdy nie przeczyłem, że nie robie hip hop’u, bo robię! Jesteś hip hop’owcem robiąc graffiti, tańcząc breakdance, wiesz o co chodzi. Ja śpiewam, rymuje na bitach, co nazwałbym po prostu ogólnie hip hop’em, gdyż czuję, że współtworzę tę kulturę, ale nie rapuje jak „książkowy raper”. Jeżeli chodzi o młode pokolenie to życzę im dużo cierpliwości, zawziętości i olewania trolli. Po prostu kibicuję im.

 

Kinga: Na youtube można znaleźć parodie „Była chłodna”. Jak się do tego odnosisz?
Szymon: Nie odnoszę się w ogóle. Według mnie te wszystkie hejterskie parodie to żart ludzi, którzy sami nie są w stanie nic stworzyć, jedynie przerobić coś czyjegoś. Jeżeli mój kawałek jest sposobem na ich nudę i dowartościowanie się to w sumie ciesze się, że moja twórczość przynajmniej tyle im przynosi. Faktycznie lepsze to, od nie robienia niczego, nawet jeśli niewiele lepsze.

 

Pszeziomal: Jak odbierasz fakt, że najczęściej słuchany jesteś przez trzynastoletnie dziewczynki? Jak radzisz sobie z falą krytyki lecącą na twoją muzykę?

Szymon: Nie jest prawdą, że mojej muzyki słuchają tylko, bądź w większości trzynastoletnie dziewczynki. O tym świadczy choćby publika na samych koncertach. Zdarza się, że na koncertach pod sceną stoją panie w wieku 30 lat. Po drugie nawet i trzynastoletnie dziewczynki muszą słuchać jakiejś muzyki, wychować się na czymś jak każdy. Muzyka obrazuje moje wnętrze, emocje i przemyślenia – jest wyznacznikiem mojego ja, faktycznie zmienia się ona i dojrzewa i dlatego niektóre numery sprzed np. 3 lat nie podobaja mi się tak bardzo jak kiedyś i albo bym je zmienił, albo wrzucił do szuflady. Niestety tym samym mój proces twórczy nigdy nie znalazłby ujścia, bo wszystko po jakimś czasie wylądowałoby w szufladzie, dlatego każdy numer odzwierciedla to co siedzi w Szymonie w tym wlaśnie momencie jego życia. Odnośnie krytyki – to fajna sprawa bo pozwala sie rozwijać, są 2 rodzaje komentarzy. A) „Popracuj nad tekstem w tym numerze, nad bitem w tym itd” – zmuszają do pracy i fajnie, bo pozwalają sie rozwijać. B) „Nie sprawdzam bo nie warto, weź przestań nagrywać” – taka krytyka nic nie wnosi i ją całkowicie zlewam.

 

Trzepard: Jesteś zadowolony ze sprzedaży swojej płyty? Pracujesz nad jakimś nowym albumem? Jak łączysz tworzenie muzyki z nauką w szkole?

Szymon: Sprzedaż płyt… Jestem mega zadowolony, bo jeżeli ktoś je kupuje to znaczy, że szanuje mnie i moją twórczość. Drugi album na chwilę obecną przeszedł na pierwszy plan mojego życia. Znów tworzę coś, w co wkładam siebie, swoje emocje, uczucia. Myślę, że robię to w trochę inny sposób, niż w przypadku „I’m seeing”. Czuję, że mam do przekazania coś dojrzalszego, gdyż przybyło mi lat i doświadczeń. Album jest już na ukończeniu. Lada chwila wlecą klipy. Pracy jest dużo, ale daję radę. Do szkoły chodzę w trybie zaocznym, więc udaje mi się wszystko jakoś pogodzić.

 

Psychofan: Ciekawi mnie geneza twojego pseudonimu artystycznego.

Szymon: Geneza jest następująca. Nazwą tą został nazwany zespół powstały w 2006 roku. Później wykreowało się coś takiego, że ludzie przypisali tę nazwę tylko i wyłącznie do mojej osoby. Zespół stał się jakby już tylko otoczką. South Blunt System – System Południowego Blanta. Mieszkam na południu i po prostu jarałem wtedy dużo.

 

Jasiek z Włocławka: Nie uważasz, że wykreowałeś swój wizerunek po kawałku „Była chłodna” na tzn. Gimbusa? Nie ukrywam, że kawałki takie jak wyżej wymieniony tytuł czy „Miłość” miło się nie słucha, w przeciwieństwie do „Bit oparciem”, w którym choć trochę budujesz swoją wiarygodność i udowadniasz, że jednak twoje teksty nie są wyssane z palca. Walcz z doklejoną do siebie metką i nagraj płytkę w takiej stylistyce.

Szymon: Nie uważam że wykreowałem się na „gimbusa”. To, który kawałek ci się podoba, a który nie, to tylko kwestia gustu. „I’m seeing” to zbiór mojej kilkuletniej działalności, więc owszem niektóre teksty może i są banalne, ale eksperymentowałem – mam do tego prawo. Druga płyta będzie w klimacie hip hop i myślę, że się nie zawiedziesz. Jak mówiłem przybyło doświadczeń.

 

Wodzu THC: Wiele osób porównuje twoją twórczość do takich artystów jak Ascetoholix czy Mezo. Utwór „Suczki”, który zapewnił Doniowi i Liberowi sukces, stał się zarówno ich utrapieniem, ponieważ na zawsze przyklejono im łatkę hiphopolowców. Czy nie uważasz, że tak samo może być z „Była chłodna”, i że słuchacze będą próbowali zaszufladkować cię pod jeden gatunek muzyczny?

Szymon: Już to próbowali zrobić. Mówię próbowali, bo próby były nieskuteczne. Nie jest to na pewno pop, reggae też do końca nie. Po prostu zaśpiewałem na samplowanym bicie i myślę że przekazałem coś tekstem tego numeru. Muzyka rodzi się we mnie, potem powstaje bit, a nastepnie tekst, czasami wiekszość scenariusza powstaje takze wg mojej wizji. Muzykę mam w sercu.

 

Gimbus: Co sądzisz o wypowiedzi Palucha w wywiadzie dla 40kilo vinyli, w którym obrażał Ciebie i Bro? Będzie beef?

Szymon: Nie wiem o co chodzi, bo oglądając ten wywiad nie poczułem się do tego co mówił. Nie wypowiedział się konkretnie o SBS, tylko ogólnie o sytuacji, która jego zdaniem ma miejsce. Robię muzykę od przedszkola i nikt i nic tego nie zmieni. Moja muzyka została samoczynnie doceniona przez ludzi, nie starałem się nigdy o to i nie dążyłem do tego. Już wiem na pewno, że ci, którzy patrzą tylko na fejm nigdy niczego nie osiągną, bo będą mieli tym zamydlone oczy i nie będą czuli tego co robią. Paluchowi chyba bardziej chodziło o ziomków, którym się przyśniło pewnej nocy, że będą rapować. Dziś każdy może mieć majka, nagrać dwa numery i nazywać się raperem. Pozjadałem zęby na różnych gatunkach, produkuję sam bity, ukończyłem szkołę muzyczną. Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że niestety ludzie nie mający pojęcia o muzyce biorą się za to.

 

Prezessobm: Czy fala krytyki, która płynie przez cały szeroki Internet w Waszą stronę, wpłynie w przyszłości na Waszą twórczość i imidż? Wyciągniecie wnioski z nieprzychylnych komentarzy, czy wyznajecie zasadę „jestem sobą, robie muzę dla siebie, nie pod publikę”. Przypomnę, że w ostatnim wywiadzie dla „Przekroju” Pezet otwarcie przyznał, cytuję „wziąłem sobie do serca głosy krytyczne”.

Szymon: No to Pezet najwyraźniej robi to pod publikę. Krytyka krytyką, propsy propsami. Po prostu albo coś siedzi albo nie. Zawsze robiłem muzykę tak, aby podobała się przede wszystkim mojej osobie. Pierwszy numer zrobiłem długi długi czas przed tym, kiedy zostałem zauważony. Dla kogo to niby wtedy robiłem? Oczywiście, że dla siebie! Logiczną rzeczą jest też fakt, że jeżeli pod każdym numerem jest powiedzmy 30% hejtów a 70% pozytywów, to hejtują to ciągle te same osoby. Idąc dalej tym tokiem myślowym to mamy więcej osób, które nas doceniają niż hejtują. Nie będę robił niczego pod przymus. Jeżeli komuś się podoba to czuję się spełniony, bo to właśnie muzyce poświęciłem życie już za łepka.

 

Goral74: Co sądzisz o zaczepce Tedego skierowaną w twoją stronę podczas wywiadu z Rawiczem? W przypadku ataków werbalnych w twoim kierunku przez jakiegokolwiek z MC, skłoniłbyś się ku odpowiedzi? Uważasz, że beefy są w ogóle potrzebne?

Szymon: Jest to bardzo ciekawy temat gdyż z jednej strony mówi się „ustąp głupszemu” z drugiej duma jest dumą. Po to mam pewne osoby wokół siebie, żeby mnie czasami hamowały. Ogólnie nie jestem faworytem beef’ów. Jednak jeżeli ktoś by dosadnie przesadził, to wtedy duma by z pewnością wygrała. Z pewnością zrobiłbym wtedy największą „petardę” jaką bym potrafił. A co sądzę o tej zaczepce? Typowy chwyt marketingowy ze strony managementu Tedego. W końcu było o tym głośno. Ale mogę się mylić.

 

P&P: Czy kawałek „Była chłodna” jest oparty na faktach? Jeśli nie, to skąd wiedza na tak ciężkie tematy u tak młodego człowieka?

Szymon: Częściowo jest to prawda. W Nysie dziewczyna zabiła ojca alkoholika. To zdarzenie było traumatyczne, ale też niestety było za „mało obszerne”, bo zapełniło tylko jedną zwrotkę. Reszta jest stworzona przez mój umysł, żeby w numerze grało wszystko od strony technicznej (długość numeru). Tak wyszło. Zrobiłem bit, napisałem tekst, co wyszło oceń sam.

 

Dział /Bekowo
Pumpernikiel: Jak chcesz kupić browara w sklepie, pytają Cię o dowód?
Szymon: Czasami się zdarza, rzeczywiście. Wtedy pokornie wyciągam dowód 🙂

 

Dział /Wstecz story
Jak zaczynała się twoja przygoda z hip-hopem? Wiadomo w 1999 nie było tak dobrych warunków jak teraz, jak dawałeś sobie radę w tamtym czasie i jak oceniasz kawałki nagrane wtedy? Czym jarałeś sie w tamtym czasie? Pewnie doskonale pamiętasz premierę Nastukafszy, myslałeś wtedy by nagrać jakiś kawałek z Tede i Numerem?

Szymon: W 1999 roku nie nagrywałem niczego bo… miałem 5 lat. Moja przygoda z samymi nagrywkami zaczęła się w 2006 roku kiedy miałem 12 lat. Pamiętam, że nagrałem numer „nikt nie zauważy” na mikrofonie od skype, do programu audacity (swoją drogą dla chcącego nic trudnego i denerwuje mnie kiedy ktoś mówi do mnie: ja nie mam takich warunków, jakie ty masz). Wszystko da się osiągnąć tylko trzeba od czegoś zacząć, a nie tylko łazić i gadać. Pamiętam że od zawsze kombinowałem jak mogłem, bo byłem zajarany i bardzo ciekawy. A jak mój głos zabrzmi jak go nagram? Itp, itd. To wszystko było mega, odkrywałem wszystkie sekrety robienia muzy. W 2006 roku zaczął też powstawać zespół. Przez cały ten czas do momentu wydania albumu „I’m seeing” dorobiliśmy się ponad 30 numerów. Tylko niektóre z nich zostały wstawione na pierwszy krążek. Nigdy wcześniej się nie zastanawiałem żeby nagrać cokolwiek z Numerem czy TDF’em. Robiłem to co lubiłem.

 

Dział /Tekstylia
Mafuka: Będa jakieś ubrania nawiązujące do twojej twórczości?
Szymon: Jest to w planach, jak na razie dysponujemy koszulkami „lubie pochmurne dni”, ale powoli powstają fajne pomysły więc wszystko z czasem.

 

Dzięujemy artyście i użytkownikom za wzięcie udziału w akcji.

© Glamrap 2013


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

 

Wywiad

Benito: „Będą grube strzały w najbliższym czasie” – wywiad

Rozmawiamy m.in. o Bałagane i Riccim.

Opublikowany

 

benito

Ścianka Popkillerów to niesamowite miejsce, łączące wszelakie uniwersa (co najlepiej pokazuje różnorodność naszych gości). Gdzie indziej znajdziemy obok siebie Bambi, Łonę i Adiego Nowaka na raz? Tym razem jednak skupimy się na połączeniu Najniższej Polskiej Dziennikarki o włoskim pochodzeniu z kimś, kto niewątpliwie kojarzy się z Półwyspem Apenińskim i wygrał loterię genów, patrząc na jego wysokość.

Kolejnym rozmówcą przed GlamRapową kamerą w trakcie szóstej edycji Popkillerów był Benito, połowa Tuzza Globale. Raper i restaurator zdradził nam, które określenie bardziej do niego pasuje. Padła też poważna deklaracja.

– Muzyki robię bardzo dużo. Będą grube strzały w najbliższym czasie. Kocham to robić i będę to robił.

Nie mogło zabraknąć również pytania o to, gdzie jest Ricci i jaką przyszłość ma przed sobą inspirujący się Włochami duet. Benito w imieniu Bałagane odebrał statuetkę „Hardkorowego Rapera Roku”, którą otrzymał Kazek. Ten wątek oczywiście musieliśmy również poruszyć.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Lordofon: „W kategorii Kacperczycy roku byśmy wygrali” – wywiad

„Ja się porównuję najczęściej… kojarzycie Mickiewicza?”

Opublikowany

 

Echa ostatniej gali rozdania Popkillerów wciąż nie milką. Na naszym kanale sukcesywnie pojawiają się kolejne wywiady, nie tylko z samymi raperami, ale i szeroko pojętymi osobami z branży hip-hopowej. Tym razem w ogniu pytań znalazł się zespół Lordofon.

– Jestem pisarzem, poetą; beaty jakiś chłop robi do tego (…). Ja się porównuję najczęściej… kojarzycie Mickiewicza na przykład? To jest to! – mówi Maciej Poreda zapytany o (pre)nominację w kategorii „Liryczny raper roku”.

To, że panowie mają niesamowite poczucie humoru zobaczycie jeszcze nie raz, zwłaszcza w zestawieniu z najniższą polską dziennikarką (czyli autorką tekstu i poniższego wywiadu). O tym jak być Kacperczykiem i Taco Hemingwayem w jednym, o najlepszym fanbasie i wymarzonej statuetce Chłopa Roku poniżej opowiedzą Wam – wspomniany nieślubny wnuk wieszcza narodowego i Michał Jurek (perkusista na skalę wyprzedania trasy koncertowej).


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Wuwunio ostro do Szalonego Reportera: „Dramat, idź na Jasną Górę po rozum”

Rozmawiamy z twórcą Pal Hajs TV.

Opublikowany

 

Wuwunio to człowiek-orkiestra. Smiało można nazwać go mianem reportera, w wolnych chwilach potrafi coś, nie-coś zarapować, a ponadto jest to także baczny obserwator i aktywny uczestnik naszego polskiego youtube’owego poletka. Nie mogło więc być takiej możliwości, że nie porozmawialiśmy chociażby chwilę na temat jego najbliższych planów, wrażeń z gali oraz… sami zobaczcie.

Od Popkillerów 2024 minie lada chwila już tydzień, a emocje nadal nie opadły. Warto więc nieco podkręcić atmosferę ponieważ nasze ściankowe rozmowy, wywiady wciąż napływają na nasz kanał YouTube, który zdecydowanie warto zasubskrybować.

Z Wuwuniem poruszyliśmy szereg tematów: od sympatii do Rów Babicze przez podejście do Szalonego Reportera aż po najbliższe internetowe plany.

Wuwunio vs Szalony Reporter

Chwilę przed samą galą Popkillerów pisaliśmy o insynuacjach Szalonego Reportera względem Kubańczyka. Wówczas Wuwunio skomentował cały wpis jako „obrzydliwy”.

Podczas naszej rozmowy Wuwunio stwierdził, że nie tylko już nie pójdzie do niego na podcast, ale zaapelował też: „Dramat, idź na Jasną Górę po rozum” – zwrócił się do Szalonego Reportera.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Mateusz Kaniowski: „Nie słucham żeńskiej sceny rapowej” – wywiad

„Odkryciem roku na Popkillerach powinno zostać Rów Babicze”.

Opublikowany

 

kaniowski wywiad

Popkillery 2024 już za nami. Szósta edycja największej hip-hopowej gali to historia. Uczestnicząc na gali przeprowadziliśmy kilka wywiadów. Efekty tej pracy możecie już powoli oglądać na naszym kanale. Na pierwszy ogień naszych dociekliwych pytań idzie jeden z najbardziej popularnych dziennikarzy młodszego pokolenia, czyli Mateusz Kaniowski.

– Ruskiefajki to jedna z nielicznych kobiet, których jestem w stanie słuchać. To, że niektóre osoby są tak popularne z takimi utworami, które nagrywają to mnie po prostu roznosi – mówi w rozmowie z Oskarem Brzostowskim Mateusz Kaniowski.

Czego słucha Kaniowski? Jaki według niego jest singiel roku? Co myśli o Popkillerach? Czy raperzy dalej będą chętnie brać udział we freakfightach? Odpowiedzi na wszystkie pytania znajdziecie poniżej.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Frank Leen o początkach w rapie: „Był taki Adrian, który miał Sony Xperia K800i” – wywiad

Bitowo wychowałem się na Young Leanie i Sad Boys.

Opublikowany

 

frank leen

Dożyliśmy pięknych czasów różnorodności w rapie. I chociaż zagorzali ultrasi zakręcą głową, wyleją piwo i krzykną, że „to nie jest hip-hop”, powinniśmy się cieszyć z każdej formy docenienia naszych branżowych kolegów. Na 30. jubileuszowej gali Fryderyków w kategorii „Fonograficzny debiut roku” został nominowany Frank Leen za swój album „Miłość w czasach”. Statuetki nie udało się niestety zdobyć jednak artysta miał okazję wystąpić na scenie gliwickiej areny. Następnie mieliśmy okazję zamienić parę słów.

Dostałeś nominację w kategorii Debiut Roku, chociaż to nie Twój pierwszy rok na rapowej scenie. Jakie to uczucie?

Fajne to uczucie ponieważ ktoś mnie dostrzegł i jestem z tego mega dumny. Cieszę się, że tak wyszło. Jestem trochę starszy niż wszyscy nominowani, ale mega dumny. Nie wiem, czy odpowiedziałem na twoje pytanie.

Jesteś bardzo wszechstronnym artystą – z jednej strony mamy współpracę z Gibbsem, z drugiej z CatchUpem, za Tobą też współpraca z Okim na SoundClashu. Zdecydowanie należysz do osób znanych w środowisku. Jak to przekłada się na zasięgi i słuchaczy?

Jestem w stu procentach z rapowego świata i próbuję alternatywy ponieważ była bliska mojemu sercu gdy dorastałem. Grałem w różnych zespołach na gitarze, to jest mój główny instrument. Jak to się przekłada na zasięgi? Szczerze – nie wiem, totalnie mnie to nie obchodzi. Cieszę się, że mogę mieszać te światy, bo wydaje mi się, że nadal jest to dzika strefa dla polskich słuchaczy. Chciałbym to normalizować.

Na jakim hip-hopowym wykonawcy wychował się Frank Leen?

Dobre pytanie, jest ich wielu. Na pewno Kendrick Lamar, słuchałem dużo Eminema. A tak beatowo, produkcyjnie to na pewno Young Lean i jego grupa Sad Boys. A z polski to dłuższa historia.

Opowiadaj śmiało!

Grałem w siatkówkę, był tam taki Adrian, który miał telefon Sony Xperia K800i. Ja miałem K750i i stwierdziłem, że ma mega super telefon więc spytałem, czy chciałby się zamienić albo sprzedać. Powiedział żebym dopłacił stówkę i się wymieniliśmy. Wracałem do domu z tym telefonem i na nim był tak: Paluch, Ganja Mafia, Peja… Takie mega klasyczki polskiej sceny rapowej.

Ale nie było Tedego?

Nie, nie było Tedego! Ale lubię Jacka, nie mam nic do tego beefu. Z polskiego rapu później wielu utalentowanych artystów się przewinęło. Zdecydowanie moim ulubionym, chociaż nie inspirował mnie za bardzo, jest Oki. Pokazuje, że da się eksperymentować i nikt nie może go podrobić. Moje brzmienie jest mega oryginalne i to jest rzecz, która nas łączy.

Dzięki za rozmowę!


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Wywiad

Tede przestał pisać, tylko nagrywa. „Odkryłem rap na nowo” – wywiad

Z raperem rozmawiamy m.in. o polityce, Clout MMA, nowej płycie oraz AI.

Opublikowany

 

tede pali papierosa

Mówi się, że muzykę kojarzymy z pewnymi okresami w swoim życiu. Dla wielu fanów premiera od ulubionych artystów jest nawet ważniejsza niż zmieniająca się co roku liczba widniejąca w kalendarzu. Patrząc na ostatnie wydarzenia w rapowej karierze TDF-a można było odnieść wrażenie, że w pewnym sensie jego kalendarz się zatrzymał. Nic bardziej mylnego. 

Wyżej wymieniona teza jaką postawiliśmy przed raperem okazała się zupełnie nietrafiona i zdaje się, że Tede przeżywa drugą młodość nie tylko w mediach. 

– Ja nie napisałem żadnego kawałka po płycie “Hajs, Hajp, Hejt”. Przestałem pisać, tylko nagrywam. Potem spisuje, co nagrałem i nagrywam jeszcze raz. Ta technika nagrywania bez pisania jest świetna, bo od razu masz efekt. (…) I ważna sprawa: bity są od różnych producentów – mówi Tede w rozmowie z Mikołajem Kmiecikiem dla GlamRap.pl.

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że Tede podkreśla, że skupia się na flow. – Dzielę tekst partiami. Nagrywam flow od razu, wiesz o co chodzi. Jak piszesz tekst to przy końcu szesnastki już zapominasz jak te dwie pierwsze linijki miały wchodzić – wyjaśnia.

Kiedy premiera albumu dowiecie się z poniższej rozmowy. Pozostałe poruszone w niej wątki to m.in.: Kanał Zero, Clout MMA czy imprezowa czystość.


Jeśli szukasz biletów na koncerty hip-hop/rap, zdobędziesz je w 100% legalnie u naszych przyjaciół z Biletomat.pl

Czytaj dalej

Popularne

Copyright © Łukasz Kazek dla GlamRap.pl 2011-2024.
(Ta strona może używać Cookies, przeglądanie jej to zgoda na ich używanie.)

error: