GLAMRAP POLECA: Hip Hop Festival w Poznaniu. Kup bilety już teraz!

Sprawdź nas też tutaj

ranking

Podsumowanie 2020: żenada, okładka i ekipa roku

Remanent ubiegłych 12 miesięcy w polskim rapie.

Opublikowany

 

Zdążyliśmy już zaprezentować kilka kategorii podsumowujących miniony rok: debiutanta, producenta i rapera, a także teledysk, singiel i feat roku, oraz płytę, ep-ke i odkrycie roku. Teraz przyszedł czas na żenadę, okładkę i ekipę minionych 12 miesięcy.

Ten rok był druzgocąco nudny. Nie pod względem afer, bo polscy raperzy ośmieszali się równie, co w ubiegłych latach. O tym, co prezentują nam Belmondo z Kartkym, nakręcić można nie jeden sezon. Tylko jeszcze nie wiem, czy tragedii, czy jednak komedii. Mam na myśli tutaj stricte nasz gatunek muzyczny. Mało co mnie jakoś specjalnie zainteresowało z tegorocznych wydawnictw, a powiedziałbym nawet, że większość miesięcy wiązała się z niekończącym ciągiem żenady i następujących po sobie rozczarowań. Z czego to wynika? Z jednej strony raperzy powystrzelali się, z czego ciekawego mieli już w 2019, a i Covid na dłuższą chwilę zablokował im pracę. Po długich walkach jakoś wyselekcjonowałem laureatów kilku kategorii, którzy prawdopodobnie przy konkurencji z poprzednich podsumowań, niebrani by byli nawet pod uwagę.



Okładka roku: Mateusz Lengling za “Homeless boy”

Przyłuc może i nie zebrał najwyższych not ze swoim „bezdomnym chłopcem” w mojej ostatniej recenzji, aczkolwiek kompletną ignorancją byłoby pominięcie towarzyszącej albumowi oprawie graficznej. Jak zdradził sam raper w wywiadzie z Tomaszem Markowiczem, okładka powstała wskutek skanowania jego twarzy w technologii 3D. Następnie wykorzystali masę technik, których sami nawet dotychczas nie znali, aż uzyskali pożądany efekt. Co tak właściwie widzimy na powyższym obrazku? “Okładka przedstawia podróż, poszukiwanie, może… zuchwałość? Każdy widzi co innego”. Nietuzinkowy pomysł, fenomenalne wykonanie budzące niezliczone interpretacje wśród odbiorców. Jednym słowem – Sztuka. Nieprzypadkowo użyłem wielkiej litery.

Ekipa roku: SOSO

Po przewertowaniu kandydatów do tej kategorii stanąłem przed dwiema, skrajnie różnymi pozycjami. Całe szczęście mam pełną swobodę w tym, co tutaj piszę, także wyróżnię obydwa składy. Z jednej strony SOSO, ex “2020”, dopóty gigant fonograficzny z Taco Hemingwayem na czele nie wjechał na rynek. Kaczy, Doppin, Gabin, Biegan i Majlo puścili w tym roku parę bengerów, zgarniając przy tym bardzo sympatyczne wyświetlenia. Co ich wyróżnia? Jak na niemałą ekipę, nie mają zupełnie nikogo odstającego od reszty. Chłopaki także się świetnie uzupełniają na płaszczyźnie muzycznej, stanowiąc każdemu z osobna zupełnie inną markę. Rzadko coś takiego się zdarza, wręcz wyjątkowo sporadycznie. Soso miało również przyjemność pojawić się na drugiej płycie Chillwagonu, aby chwilę później ogłosić z nimi stałą współpracę. Bezbłędne zagranie panie Borixon. Swoją drogą osobiście (anonimowo) miałem przyjemność zobaczyć na żywo, jak grają koncert oraz nagrywają teledysk z fanami, dlatego jestem pewny, iż to ekipa pełna zajawki i miłości do rapu. Co ciekawe, w zeszłorocznym podsumowaniu już wspomniałem o nich, dzisiaj mogłem z lekka bardziej o nich powiedzieć. Czekam na kolejne ruchy.



Ekipa roku: Crackhouse

Crackhouse ciężko w jednym zdaniu zdefiniować. To grupa raperów, producentów, realizatorów, videomake’rów, grafików i kto wie, czym jeszcze tam po cichu się oni zajmują. Jako Cartel przez cały rok notorycznie dostarczali nam muzyki, często znacznie odbiegającej od tej w aktualnych trendach. Od brudnych trapów Bandury, przez algiersko-hiszpańskie zacięcie Hellfielda, aż po latynoski klimat w całym składzie, razem z Skoonem i Divixem na pokładzie. Chłopaki na nowo definiują eklektyzm w polskim rapie. Jak mało kto, na tej szarej i smutnej scenie nie tylko robią muzykę inspirowaną zagranicznymi produkcjami, ale także ją doskonale rozumieją. Doliczmy to, że czuwali nad powstawaniem wielu innych materiałów, w tym płyty Masno. Jak sami się chwalą, zrobili na swojej działalności w 2020 roku łącznie 100 milionów wyświetleń, co im się niewątpliwie należało.

Żenada roku: Sebastian Fabijański

“Raperzy rozumiem, ale kurwa Fabijański?”, no właśnie, nie kto inny jak Sebastian. Wszystko swój początek miało jeszcze przed felernym marcem, kiedy to aktor ogłosił, iż rozpoczyna on działalność muzyczną, a jego debiut ukaże się nakładem Asfaltu. Z miejsca zainteresowane nim media zaczęły zapraszać do licznych rozmów. Jedną z osób, która dobiła się do nowego rapera, był mój kolega z branży Bartosz Boruciak, u którego to w audycji rzucił parę nieprzychylnych słów w stronę Quebonafide. “Mając w sobie hip-hop, nie wyplułby takiego numeru, nie zbrudziłby nim telefonu” tak to właśnie wyraził się o Candy. Zgarnąć sobie antyzwolenników Kuby było łatwo, skoro wiadome było, iż nie poniesie się za to odpowiedzialności. Lekkie zdziwko wyszło, kiedy to założyciel monumentalnej wytwórni płytowej rzucił wersy z początku akapitu. Fabijański próbował się bronić. Szkoda, że z każdą kolejną próbą tylko i wyłącznie się bardziej ośmieszał. Robi to dotąd, żaląc się pod koniec roku, że mu Que nie odpisał na SMSa. Porażkę aktora przypieczętował Kałach, który z niebywałą lekkością wypunktował Sebastiana w dissie. Reasumując, aktor nie poradził sobie na żadnej płaszczyźnie z syfem, który sam zainicjował, okraszając to ostatecznie miernym albumem. 

 


28 komentarzy
28 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Inline Feedbacks
View all comments
haha
2 lat temu

hahahaha

Ekipa roku: Crackhouse

Sowabezoka
2 lat temu
Reply to  haha

Dla mnie ekipa roku to gang przemyskiej patologii

BeImondo Informator
2 lat temu
Reply to  Sowabezoka

Żenada roku to brak tranzoli na glamie.

Polonez
2 lat temu
Reply to  haha

Crackhouse prawdziwi jak cycki rafalali

Odb
2 lat temu
Reply to  haha

Podsumowanie 2020: żenada, gówno i transy roku

Rest Knockdown 37
2 lat temu

Czym się różni polski rap od disco polo?
-W disco polo wokaliści są heteroseksualni

Sorry, ale:
2 lat temu

ŻENADA ROKU: POLSKI HIP-HOP

STOP DOPALACZOM
2 lat temu

„Ekipa roku: Crackhouse” ok, cipłota, wygląda na to, że lubisz się prostytuować. Mama wie, że ssiesz penisy za drobniaki? Nie wstyd ci?

kredensik
2 lat temu

Jesli ekipa roku mianujecie SOSO to musialiscie niezly pitos zgarnac. Tak samo z zenada roku Fabijanskim. Dla mnie wieksza zenade odjebal ciagmen, ktory zapoczatkowal i sak zakonczyl swoj challenge. Do tego wypuscil szmaty na farmasonie dla patusow. Co do ekipy roku… kurwa… a znacie palhajs? Tam tez rap: bobikraj, bonus, bonzo. Ehh jebac was.

PIERDOLNIK
2 lat temu

Porażkę aktora przypieczętował Kałach, który z niebywałą lekkością wypunktował Sebastiana w dissie. ROZJEBAŁO MNIE TO. KAŁACH GO WYPUNTKOWAŁ HAHAHAHAHA PRZECIEŻ TEN ŚMIEĆ NIE POTARFI RAPOWAĆ W DODATKU ZJADŁ GO MEJT I WYSRAŁ JEBANY NIEUDACZNIK, PSEUDO REDAKTOR I PIZDA BEZ HONORU ZE SWOIM SZAMBO ANAL MUSIC STFU NA RYJ

twoj stary
2 lat temu

kolejny przykłąd że ten geje z crackhaus nie szczędzą grosza na opłacanie tych farmazonów na tym gównianym portalu, tfuuuu

Murda Muzik99
2 lat temu

Crackhouse to zwykłe kurwy. Fabijański ich zjada swoim kulawym rapem. Żenada roku to 99%płyt jakie wyszły. Black Album Peji i epka Piha na poziomie. Reszta to jakaś porażka.

srałach sralach
2 lat temu

Nie wiem kto jest większą żenadą Fabihański czy jakiś kałach-patałch próbujący sie wybić na beefie na nim. Nie znam gościa poza tym że płaci glamrapowi za wspominanie o nim przy okazji Sebastiana

TEDE
2 lat temu

MISZEL ROZJEBAŁ ALE WY NA DRILL NIE JESTEŚCIE GOTOWI NAWET JEŚLI PRZYLECIAŁ 11 LAT ZA PÓŻNO DO POLSKI, JEBAĆ ŁAKÓW

O chuj chodzi?
2 lat temu

Co to za pedaliada? I kto to kurwa jest Fabiański?

Pan Paweł
2 lat temu

Żenada roku. Cieplota

Ursus
2 lat temu

Wy o rapie pojecia nie macie . Hahahaaa

Anonim
2 lat temu

Hahahaahahh crackhouse

A że to glam rap to chuj wam w dupe

wyprdl
2 lat temu

przypadkowy render 3d okladka roku xdddd polska xddd

Kozlebro
2 lat temu

Beznadziejne zestawienie

Konradeczek
2 lat temu

XD

Łee
2 lat temu

CO TO KURWA JEST KRAKHALS

Wielki Śrut
2 lat temu

W Quebo zainwestowali za dużo to muszą i Fabijańskiego pogrążyćAktor za dużo kasy im z tortu zabierze no to i płaczą, pewnie lepiej niech gówniarze co to swojego tekstu nawet napisać nie potrafią na świeczniku będą bo z nich łatwiej kasę doić

Yebatzu
2 lat temu

giń cwelu!

cZŁOwiek
2 lat temu

Wierzę podszywie że siorbałeś, nie musiał w każdym poście o tym pisać ralphie kamiński

SicenS
2 lat temu

CrackHouse to co najwyżej banda chuja, ogarnijcie się redaktorki.

Amstaff
2 lat temu

Bardzo ciekawy artykuł

Bubibi
2 lat temu

A ilu z twoją starą

Popularne