Międzywymiarowa podróż w czasie.
Dojrzałe spojrzenie na otaczającą rzeczywistość.
Świeże i mocno zaskakujące oblicze polskiego rapu ulicznego.
Halo, Houston! Kosmita wylądował.
Album dla ludzi z dystansem i poczuciem humoru.
Solidny liść na otrzeźwienie dla paru osób z branży.
Gorące tracki prosto z Bay Area.
Zagubiona dusza w odmętach mroku.
Antihype, quo vadis?
Pocztówka z Harlemu.
I żyli długo i szczęśliwie.
Powrót weterana sceny w nieco bardziej wyrafinowanym stylu.
W pełni zasłużone podziękowania samemu sobie.
Wyśmienity debiut młodego artysty.
Wyścig po autostradzie życia.
Kosmiczny trip po Księżycu.
Pokora, wewnętrzny spokój i refleksje o życiu.
Bogaty tytuł, lecz treść uboga.
Słaba obrona i równie słaby atak.
Mnóstwo pozytywnej energii.
Serdeczne pozdrowienia z zatrutej smogiem stolicy.
Los Angeles zatopione we wszechobecnym różu.
Eviva l'arte!
Trzeci element muzycznego eksperymentu.
Stany Zjednoczone w pigułce, czyli rock, trap i country.