Ci przecierający szlaki mają zawsze pod górę.
Z surowego Nowego Jorku po słoneczną Kalifornię.
Rap na pewno nie zubożeje od tego typu projektów.
Materiał wyjątkowy pod wieloma względami.
Prawa ekonomii są brutalne i niestety one nadal definiują JNR'a.
Wcale nie trzeba umierać, żeby narodzić się na nowo.
Brak sztampowości i hołdowaniu konwencji.
Antyrap i antymuzyka, której piekielnie trudno słuchać z przyjemnością.
Żabson nie jest w grze po to, żeby nauczać, tylko trzepać pengę na zabawie.
Kielecki Juliusz Cezar opanował do perfekcji lapidarność stylu.
Wrocławianin z każdym kolejnym albumem przejmuje schedę po Włodim.
Album zupełnie oderwany od łatki sukcesu.
Na tę stylówkę polski słuchacz nie jest chyba jeszcze do końca gotowy.
To największy komercyjny sukces, jaki dotknął polską branżę muzyczną w 2018 roku... ale to przecież wszyscy doskonale wiemy.
Chłopaki poszli z duchem czasu, aczkolwiek na swoich zasadach.
Sarius pokazuje, że umie tworzyć różnorodne konwencje nie zanudzając słuchacza płytą na jedno kopyto.
Poprawnie, ale bez fajerwerków.
Wysoka forma Venoma potwierdzona.
Z biegiem lat nie stracił pazura, a co ważniejsze nie próbował zasymilować się z dzisiejszymi trendami.
Wyjątkowo mroczny album, nawet jak na Reto.
Materiał nawiązujący do korzeni i wyprodukowany na samplach.
Czasy, kiedy byli kojarzeni z synonimem dobrego, młodego podziemia dawno minęły. Ich fanbase dorósł, a może i wyrósł z rapu. Po latach polskie Slaughterhouse atakuje wspólnym...
Najbardziej kontrowersyjna płyta roku?
Otsochodzi pokazał scenie, jak się powinno robić płyty. Przyznam się bez bicia, długo nie potrafiłem zrozumieć koncepcji “Nowego Koloru”. Momentami zaczynałem wątpić, czy szukam czegoś, co...
Tripy, tripy, tripy od podróży mam jet lagi. JWP są z tego znani, aczkolwiek częste zmiany stref czasowych najbardziej dotknęły tylko dwóch raperów z całego składu....